Reproduktory, nasienie, krycie klaczy - co polecacie ?
melehowicz, Totilas też był jedną nóżką bardziej... zauważalnie. I potem się popsuła, i to kilkukrotnie.
I dopóki się nie popsuła to dostawał wysokie noty.
Nie ma koni idealnych, to wiadomo. Ja jako laik posiadający jedną kobyłę nie umiem spojrzeć na ogiera inaczej niż przez pryzmat dopasowanie do tej konkretnej kobyły.
I jak ona jest krzywa na nodze i widzę konia z taką samą (dla mnie wadą)na tej samej nodze no to ja to widzę i mi to urasta do rangi "dużej wady". Gdzie w ogólnym rozumieniu hodowlanym może być marginalne/nieistotne.
kotbury, Pozostańmy przy swoich opiniach.
kokosnuss, Dzieki za wyjśnienie !
Co do dyskusji to prawda, to zdanie pokazuje to dobitnie:
Co do dyskusji uzytkowanie vs hodowla mysle ze melehowicz ma po prostu inna perspektywe, bo hoduje na sprzedaz. Jako amator kupujac jednego konia jak widzisz, ze jest krzywy na spodzie, ale x sezonow chodzi bez kontuzji to wszystko gra. Uzycie tego samego konia w hodowli komercyjnej to ryzyko, bo co jak potomstwo bedzie rownie krzywe? A jak hodowca chce sprzedac zrebaki czy mlodziez niezajezdzona to kupujacy sie do krzywych koni nie pala, bo nie wiadomo, jak taki sobie da rade z obciazeniami.
melehowicz, mam wrażenie, że jednak nie rozumiesz tego co napisałam o parkurze, pożadany jest galop duży i silny, kryjący teren, a w górę nie, bo w rozgrywce Grand Prix Cię zgubi takie galopowanie do góry, bo koń na tym traci cenny czas. Fakt, że taki koń przyciaga oko.
Co do pochodzenia osteochondrozy to wśród zachodnich koni ujawniono ja wcześniej niż w Polsce bo takich badań w Polsce nie prowadzono. Zapewniam że odsetek koni z czipami jest taki sam bez względu jaki maja rodowód.
Tu się pozwolę niezgodzić jednak, bo takie informacje otrzymałam od weta, który wykonuje tysiace TUV rocznie. To nie chodzi tylko i czipy, a ogólnie także o zmiany w stawach skokowych , plecach itp. Doświadczenie empiryczne po prostu, bo fakt, że badań o takich tematach nie wiele.
melehowicz, ja nie wiem jaka jest twoja co do ruchu tego konkretnego konia.
Ja widzę na filmie, że jedna kończyna jest stawiana prosto, druga zakreśla w powietrzu duży łuk na zewnątrz. Widać to tylko w ujęciach idealnie prosto od przodu i tyłu.
Do tego w stepie wykrok jednej jest krótszy.
To w sumie nie tyle opinia co zwrócenie uwagi na stan faktyczny.
kotbury ja to się nie znam, ale ruch, który opisujesz to chyba bilardowanie, a niekoniecznie krzywa noga?
prosta noga nie bilarduje 🙂
I dlatego właśnie hodowla to dziwne zajęcie.
Mamy ciekawą próbę społeczną:
Perlica wybacza różne kopyta i płaski galop.
Kotbury u przyszłego czempiona KWPN dopatrzyła się wady dyskwalifikującej.
Kokosnuss zajęła pozycję ogólnie neutralną.
Trzy osoby trzy różne stanowiska.
Iskra de Baleron, nie no, ja chce tylko takiego o konia 😍 sledze keuringi z nudow w pracy i jest na czym oko zawiesic w geldrach w tym roku, oj jest, moj faworyt Henkie x Sirius:
Edit. zdjecia w poscie nizej bo w edycji nie da sie dodac 🙁
Jak kogos obchodzi taki niszowy show to reszta fotek jest na fanpage Gelderse Paarden, [url=
www.facebook.com/GeldersePaarden/photos]klik[/url] niektore konie czuc starym tuigpaardem z kilometra (Atze), inne to juz w sumie zwykle polkrewki (Jupiler), inne polkrewki z nuta tuigpaarda ale w lekkim typie zaprzegowym, vide High Five x Waldemar, ciekawa jestem, w ktorym kierunku pojdzie komisja w tym roku. Poza tym z fotek biere Kardieno i Edmundo <3
A pomijajac moja niszowa zajawke (acz w sumie wlasnie bardzo na temat!) to jestem zdania, ze konia wierzchowego dla amatora robi glowa, wiec z odpowiednia glowa biore wszystko 🙂krzywe niekrzywe i kopyta jakie by nie byly. Byle bez kompletu czipow w kazdym stawie. I czempion KWPN dla mnie jest kompletnie nieinteresujacy ze wzgledu na glowe, jakby mi ktos doplacil to i tak wole tego nie jezdzic.
Z bardziej mainstreamowych koni niz geldry czy tuigpaardy to fajna glowe maja holsztyny z linii C, tez duzo wspominam pozytywnie. A te po czempionach KWPN to mnie duzo zdrowia kosztowaly w zyciu i dziekuje, moze jakbym umiala lepiej jezdzic 😉
Przy czym charakter hiperreaktywny, dominujacy, pewny siebie, szukajacy wyzwan etc nie jest stricte oniektywnie zly, ale jak sie jako taki sobie rajter na takie konie wsiada to czasem jest trudno i bolesnie 😉
Sorry za rozbity post, nie umiem w linki do zdjec z FB 😅 wiec dodaje w ten sposob.
henkie.jpg
henkie1.jpg
Iskra de Baleron, ja jestem praktykiem, więc będę patrzeć inaczej.
Przejeżdziłam na wyścigach przez 12 lat multum koni,a wtedy we Wrocławiu nie biegały folbluty, a właśnie konie z linii stricte sportowych / wkkw. Przychodziły na tory konie z kilku największych stadnin, wówczas państwowych typu Janów, Ochaby, Prudnik, Moszna, Posadowo, Mieczownica oraz od hodowców prywatnych, więc mam swoje doświadczenia oraz spostrzeżenia odnośnie przydatności koni, ich zdrowia, wytrzymałości oraz co jednak bardzo ważne charakteru.
Na pewno genetyka to coś pięknego, bo widać jak cechy pojawiają się w tej samej linii dość powtarzalnie ( linia matki), choć czasem i ojciej się przebijał. Jak np. wszystkie wnuczki tytułowanej Arabelli, a córki Arborei zawsze tuliły uszy i nastawiały się zadem, co jest dla mnie nieasamowite, bo tak samo robiły te z Ochab jak i te z Prudnika już potem, więc środowisko wpływu na to nie miało.
Dla mnie na pierwszym miejscu jest użytkowość jednak oraz dzielność😉
🐎🐎🐎
Co do imprez hodowlanych, to byłam na Intercarpathia 1 raz w życiu, z 5 końmi ( bardzo różnymi w sensie fenotypu).
Zadziwiało ocenianie i spore punktacje dla karłów, bo jednak korytarz ustawiony ciasno, pod takie właśnie koniczki, ktore w życiu GP nie pójdą. A konie jednak z dużą foule, większe, silniejsze nie mogły się tam zbytnio pokazać, co było oczywiste.
To co na pewno można ocenić na takiej imprezie to na pewno charakter, jesli koń jest 1 raz na takiej imprezie.
Najwięcej było 2 latków. Większość koni z tej kategorii ( ok.70%) to były konie top zadbane, ogolone, bez ani jednej szramki czyli na pewno nie ze stada czyli boksowane.
Czekając na hali małej, przed wejściem na arenę niektóre serio stały jakieś 20 minut bez ruchu na uwiązach, dokładnie jak 10 letnie chodzące regularnie zawody.
Zastanawiam się na ile to jest charakter, a na ile to, że widać że takie konie nie są z łąk, a z boksów. Ale nie zaboksowane 3 tygodnie przed imprezą, a na pewno dużo wcześniej.
To w takim razie czemu ma służyć taka impreza? bo wychodzi, że dla mnie jest zabieraniem koniom dzieciństwa i pastwiska.
Iskra de Baleron, Zdaje się, że żadna z tych osób w praktyce hodowlą się nie zajmowała, a jedynie chowem. Jeśli się pomyliłem to przepraszam.
prosta noga nie bilarduje 🙂
blucha, Bilardowanie jest często nawykiem mozliwym do wyeliminowania w trakcie treningu.
kokosnuss, Jednemu podobają się ogórki innemu ogrodnika córki. Mnie tam wspomniany Kjento średnio się podoba, także dlatego że nie bardzo pasuje do mojej klaczy, jest nieco ciężki w typie. Bardzo trafnie scharakteryzowałaś konie ujeżdżeniowe z księgi KWPN. Co do Totilasa, bo też był tu przywołany, jako sześciolatek słabo radził sobie w N. Dopiero trening pod Gallem dał efekty jakie mieliśmy okazję oglądać. Odziedziczalność wyniku w ujezdżeniowym GP kształtuje się na poziomie 6-9 % czy w zasadzie jest bez znaczenia - genetyka końska na pstrym koniu jeździ.
kokosnuss, w tym roku był ogier po Henkie na körungu westfalskim. Komisja go uznała, a publiczność na to zaczęła buczeć. Uzasadnienie komisji było takie, że to ciekawa alternatywa genetyczna. Był dość tuigpaardowy - przód sobie, zad sobie. Ale jeden ogier o takiej motoryce był premiowany, tylko tamten nie był pół-gelderlandem 😅
Perlica żeby przygotować do takiej imprezy to trzeba trochę dzieciństwo skrócić - przez parę miesiecy zabierać 1-2 razy w tygodniu w korytarz/na ósemkę a trochę wcześniej zaboksowac żeby były ładne. Ale taka impreza to jakaś szansa na sprzedaż bez kosztów treningu i prowizji (poza aukcyjna, jeśli ktoś wystawia też na aukcji)
karolina_, ile to jest trochę wcześniej wg Ciebie?
Bo tam były konie serio takie, że jestem pewna , że w boksie od kilku miesięcy albo i pół roku, bo kilka tygodni to były "nasze".
Perlica, kilka tygodni starczy żeby ogolić, ogarnąć grzywe i ogon i nauczyc ogłady, na drobne scratche trzeba kupić kredkę do oczu (miękka) w maści konia, a na głupotę zabrać sedalin - matek że źrebakami nikt normalny nie zaboksuje na pokaz, więc temat przerabiany. Największy kłopot to zwykle odchodzenie od koni i nauka nie paletania się bez celu w korytarzu (albo nie demolowania go). Dlatego na ósemkę z korytarzem choćby z taśmy warto zabierać wcześniej, pojedynczo. Jaki super by ruch nie był, jak koń nie zrobi jednej dobrej prostej (i zakrętu jeśli sędzia wie czego szuka) to się nie pokaże.
karolina_, W sedno.
Perlica Dodam - jak koń w systemie dzień pastwisko - noc w stajni, kowal robi kopyta bez wspomagaczy, przyczepa ogarnięta. - to nie ma wiele roboty przy takim koniu ponad to o czym pisze karolina_. Trening przygotowujący musi być - nawet do pokazania źrebięcia przy matce. Był czas kiedy pokazywałem sysaka w reku, ale sędziowie ostatnio się uparli ze stęp ma być luzem - musiałem odpuścić (Stęp w ręku daje co najmniej punkt w górę). A to wystarczy 4 -5 razy po 10 -15 minut pracy.
karolina_, nie o to mi chodzi, bo to ja wiem o czym piszesz. Nasze konie właśnie tak były przygotowane, ale nie stały w małej hali czekając na swoją kolej stojąc w stój 15 minut ze zwieszoną głową, tylko się z nimi chodziło stępem, a one były podekscytowane. A te które mam na myśli stały jak koń na zawodach 10 letni, który jeździ 3 razy w miesiącu na zawody od 7 lat, a ich prowadzący grzebali sobie w telefonach. Nie rżały nawet zbytnio.
No i to przed wyjdzie kilka tygodni, ale kolejne kilka trzeba doliczyć po , bo jednak muszą odrosnąć żeby rozderkować i dać znowu na pastwisko. W derkach nie pójdą do stada, tylko chodzą na padoki, a na noc do boksu.
melehowicz, nawet w systemie 24h na zewnątrz, jak robisz kopyta regularnie to nie trzeba wspomagaczy.
A ładowanie do koniowozuto pestka, bo wchodzą łatwo.
Nie o tym wogóle piszę.
Ja wiem o co chodzi Perlicy... bo widzę ostatnio coraz więcej filmów sprzedażowych 3-4 latków, gdzie w tle w wycieczce po stajni widać zaboksowane roczniaki. I nie chodzą one na pastwiska, tylko na padoczki. Do 2-go roku życia stoją w bokso-biegalniach w mniejszych grupach.
A jako dwu latki lądują do osobnych boksów i są wyprowadzane tylko na kilka h na padoko-kwaterki. I one są takie piękniusie, takie "hamerykańskie". Tam się szramek kredką nie pudruje bo tam nie ma szramek. Jak laleczki.
Kotbury u przyszłego czempiona KWPN dopatrzyła się wady dyskwalifikującej.
- tylko dlatego, że sama mam kobyłę, co nie do końca poprawnie stawią tą konkretnie nogę. I zgadzam się z Blucha - prosta noga nie bilarduje. I równocześnie zgadzam się z Melehowicz, że wiele rzeczy da się treningiem poprawić. Zawsze prawidłowy trening konia prostuje- po to jest. Jednak wyprostowanie przychodzi dość późno i ważne aby się koń do tego czasu nie rozwalił. Moja kobyła pierwsze co, to pode mną zerwała ścięgno właśnie w tej nodze... może przypadek, może nie. Stąd moje wyczulenie.
Mlechowicz co rozumiesz pod stwierdzeniem, że Kjento jest "nieco ciężki w typie"?
kotbury, dokładnie o to mi chodzi właśnie.
Nie wierzę, że koń zaboksowany 3-4 tygodnie przed, 1 raz poza domem będzie stał w małej hali na uwiązie 15 minut wśród wielu obcych koni, które zachowują się bardzo różnie.
kotbury, Co do typu, to moje subiektywne wrażenie - proponuje nie przywiązywać wagi do tej mojej opinii.
kokosnuss, Przejrzałem filmy z Kjento i chyba wiem o co Ci chodzi. Rzeczywiście na łukach jest ruch kończyny "czarnej" przedniej bilardujący. Moim zdaniem to wynika z nierównomierności treningowej (to wcale nie jest uwaga negatywna). Na łuku, gdy ta noga jest zewnętrzna nie nadąża za zgięciem konia (efekt siły odśrodkowej). To w trakcie treningu się eliminuje.
melehowicz, ale to jest widoczne na prostej, jak kamera pokazuje go od przodu.
melehowicz, to nie moja opinia, to kotbury
Jak nieregularnosci u Kjento nie widze ale tez niegdy nie przypatrywalam sie jego ruchowi jakos analitycznie.
kokosnuss, A to pomyliłem - przepraszam.
Perlica :
od 2:17 i galopy oraz powtórki po przejeździe
Perlica, pokaz to nie zawody, część koni pewnie mogła być przycpana.
A co do Kjento, myślę że to bilardowanie może minąć z czasem jak nabierze jeszcze siły.
melehowicz, tu widać mniej niż na poprzednim filmiku.
karolina_, nie mogły być ćpane konie idące korytarz z takim sporym okserem.
Perlica, Oto właśnie chodzi, że wraz z treningiem problem znika - nie jest wynikiem trwałej wady budowy jak tu ktoś sugerował .
melehowicz, rozumiem. To nie ja sugerowałam 😉
melehowicz to jest trwała wada budowy, krzywizna, owszem można pracą zminimalizować wizualnie stawianie kończyny, praca + kowal 🙂 ale odstaw takiego konia na rok z roboty i będzie to samo co przez tą robotą.