Problem: koń wieszający się na wędzidle :(


Nie bardzo wiem gdzie umieścić ten wątek, w razie czego przenieście go gdzie indziej 😉 🙂
Mam pewien problem z młodą klaczą małopolską (w marcu skończy 5 lat), która potwornie wiesza się na wędzidle. 🙁 Jeżdżę na niej od  pół roku. Problem polega na tym, że przyjechała do nas wstępnie zajeżdżona. Jej poprzednim właścicielem był pewien dziadek, który jako hobby hodował sobie koniki, i postanowił sobie, że  będzie jeździł na nich. Wyglądało to w ten sposób, że dziadek nie bardzo mógł na konikiem zapanować więc rozpinał wodze, przekładał je przez kółka przy siodle i spinał  😲i gdy koń nie chciał się zatrzymać to ciągnął, łatwo sobie wyobrazić, że z powstałej konstrukcji tworzyła się dźwignia i koń reagował na to ciągnięciem, wieszaniem się na wędzidle itp....... 🙁
Początkowo wieszała się  we wszystkich chodach, teraz tylko w galopie  i czasem jeszcze w kłusie. Nosi pasek krzyżowy. Problem jest w tym, że gdy wiesza się w galopie  , zaczyna się rozpędzać i leci przed siebie.  Nie reaguje na żadne półparady itp. W momencie kiedy zaczyna się wieszać strasznie przechodzi na przód i bardzo ciężko wysiedzieć na niej galop w pełnym siadzie...  😤
Może mieliście przyjemność jeździć na takim koniu???? 😎 Może propozycje jakiś ćwiczeń ???? bo ja już wymiękam z nią🙁🙁🙁 aaa i w terenie nie zachowuję się tak....jest bezproblemowa  😤

Moon   #kulistyzajebisty
10 grudnia 2008 19:09
Mniej trzymać na facjacie, więcej w łydkach jechać?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 grudnia 2008 19:10
co to jest pasek krzyżowy?

skoro w galopie się zaczyna rozpędzać to  wg mnie robic tylko bardzo króciutkie zagalopowania - częste przejścia,   jeździć na woltach.  
moze zrezygnowac dla bezpieczenstwa z gallopu i robic przejscia uwrazliwic ja na sygnały dawane dosiadem nie tylko reka
Przynajmniej ja tak robie z takimi szajbami 😜
kontakt z pyskiem jest baaaaardzo delikatny, więc to nei ejst problem z moją ręką. przejście na początku galopu nie są możliwe.... :/
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 grudnia 2008 19:17
a jak z przejściami kłus - stęp?
Ja bym najpierw porzadnie lonzowala. Potem zaczela wszystko od nowa - malymi kroczkami. Na poczatku bez galopu.

ElaP pasek krzyzowy to skosnik. 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 grudnia 2008 19:20
aha rozumiem. Ukosnik.
Właśnie - zacząć od lonżowania - uczyć przejśc na  komendy głosowe. Może lonzować na 2ch lonżach (większa kontrola przejść)
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
10 grudnia 2008 19:22
Po pierwsze i najważniejsze - pilnować, żeby jechać z lekką ręką tak, żeby koń nie miał się na czym powiesić. Jak tak zaczyna się nakręcać w galopie kładąc się na wędzidło to pierwsze co ja bym zrobiła to oddałabym wodze - przy takim uwaleniu koń przeważnie traci równowagę i zalicza lekkie zdziwko 😉 po czym od razu szybciej reaguje na półparady. Ale najważniejsze to pamiętać - konie wieszają się na wędzidle tylko dlatego, że ktoś im daje taką możliwość, także warto się skoncentrować oprócz konia na własnej ręce, żeby była tak lekka i elastyczna, że uwieszenie będzie niemożliwe.
Lonżowanie...niemożliwe.... konik atakuję człowieka w środku 😫
zapomniałam dodac, że jest to koń o bardzo dominującym charakterze...i ciężko coś na niej wymusić jeśli nie bardzo ma na to ochote.
Przejścia powoli zaczyna robić... tzn z kłusa do stępa początkowo z tym też był problem.
Wcześniej próbowałam w zastępie, ale jest ciężko bo gryzie konia za którym jedzie i skupia się tylko na tym jakby  go tu udziabać..... :/
wafel jesli się ma problem z ziemi to się nie wsiada bo lepiej nie będzie
najpierw naprawic problemy z przywodztwem bo akurat to ze kon sie wiesza to chyba najmniejszy problem...
wafel a jakie sa twoje umiejetnosci jedzieckie?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 grudnia 2008 19:43
konik atakuję człowieka w środku

właśnie lonzowanie na 2 lonżach  inaczej zwane powożenie koniem z ziemi zapobiega takim atakom bo konia trzyma zewnętrzna wodza nie pozwalająca mu się do środka udać.
będę próbować z 2 lonżami...zobaczę co z tego wyjdzie....
jeśli chodzi o umiejętności... to jeżdżę od 11 lat regularnie....ale wciąż się uczę jak widać 😉 poprostu nigdy nie miałam doczynienia z takim koniem tym bardziej, że już od jakiś 4 lat nie mam żadnego trenera.... i nie bardzo mam się kogo poradzić....
użyj wodzy Draw- jako patentu przejsciowego. Pomoże koniowi podnieśc głowę do góry.
kpik   kpik bo kpi?
10 grudnia 2008 22:02
lepiej najpierw opanować stęp i kłus a dopiero potem brac się za galop
na jazdach doprowadz do momentu kiedy kon bedzie rozluzniony i uważny w obydwu chodach jak i w przejściach miedzy nimi - bez tego nie probuj galopow pod siodłem bo tylko niepotrzebnie bedziecie się denerwowac
galopy probuj na lonzy - jeśli atakuje, poćwicz na dwóch

kon jezdzony tak jak opisujesz musiał mieć niezle namieszane z równowagą
dlatego łapie ją w galopie na wodzach- to jedyny sposób jaki zna, lonza pomoże na pewno bo koń skoncentruje się na utrzymywaniu samego siebie w rownowadze - dopiero potem mozna podniesc poprzeczke i dodac ciezar jezdzca
i tez pamietaj ze nie bedzie z lonzowania natychmiastowych rezultatów - to zajmie sporo czasu bo koń musi się nauczyć uzywac własnego ciała inaczej
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 grudnia 2008 08:54
Konianka: wodza draw rein to po polsku czarna wodza.

Twoja rada wydaje się być nie na miejscu z wielu powodów. Przede wszystkim dlatego że koń ma luki w podstawowym wyszkoleniu - praca na przejściach - których nie zastąpi coś takiego jak czarna wodza. Po drugie nie wiemy jaki poziom jazdy reprezentuje założycielka wątku - a wiadomo że czarną wodzą winni sie posługiwać wyłącznie bdb jeźdźcy. Po trzecie jak ktoś już jest tym bdb jeźdźcem to okazuje się że czarna wodza w 99% jest mu niepotrzebna gdyż osiąga zamierzone  cele tradycyjnymi metodami.
o ile rozumiem, ten koń został zepsuty właśnie między innymi jeżdżeniem na home made czarnej wodzy - i to samej, nie jako wodzy dodatkowej. jak coś jest źródłem problemu, to nie jest rozwiązaniem...

pewnie nie ma innego rozwiązania, niż praca od początku. z uwzględnieniem tego, co się dzieje w głowie konia. pewnie się nakładają brak równowagi i uciekanie: od bólu (zapamiętanego), od/spod człowieka, poczucia ograniczenia. szybko zabrałabym się za uczenie ustępowania od nacisku ręki (z ziemi) czy łydki (z wierzchu) w bok - żeby mieć coś poza "naprzód, naprzód, naprzód". i jeszcze: czy ten koń musi chodzić na wędzidle?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 grudnia 2008 11:19
jeszcze: czy ten koń musi chodzić na wędzidle?

właśnie. I czy w ogóle ten koń musi nosić człowieka.

I to i to jest jak widać źródłem sztresu dla konia. A co jest źródłem stresu nalepiej usunąć.  🙄
Oj... który to już raz ten temat?
I zawsze mniej więcej podobnie.
Koń się wiesza? No to zmieniamy kiełzno,zabieramy je,wzmacniamy patentami etc.
A ja zawsze będę się upierać- zmieńmy rękę.
I tyle.
Jak ktoś nie czuje,nie reaguje szybko i zgłasza taki problem-to ten ktoś konia wieszania się nie oduczy. A nawet jak kto inny się postara i "odrobi"
to ten z ciężką ręką szybko wróci do wieszania.
Tak bez obrazy- ręka winna nie koń czy kiełzno. 🏇
Ela - to nie jest to samo co czarna wodza ! Czarna wodza nakazuje koniowi zejście w dól z głową.

Wodza draw- to jest jej przeciwienstwo. Jest to wodza przewleczona [ jak gumy] ja uszami konia, przez kółka wędzidłowe i do ręki jeźdźca [ w gumach byłoby do popręgu] - ma ona za zadanie podnieśc do gory głowę.Więc- nie mów, ze to to samo.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 grudnia 2008 11:28
Konianka: nie wiem o czym ty mówisz

Draw rein - to po polsku czarna wodza


[url=http://www.sustainabledressage.com/tack/gadgets.php#drawreins]http://www.sustainabledressage.com/tack/gadgets.php#drawreins[/url]

Pytałam ostatnio znajomą-właścicielkę sklepu jeździeckiego o te nowe kiełzna na jakich skaczą światowe sławy. Pani Meredith Berbaum na przykład. I powiedziała mi,że takie kiełzna specjalistyczne idą jak świeże bułeczki i rodzice kupują je dzieciakom do nauki /bo bezpieczne/.
I powtórzę- może coś przykrego- jak się ręki nie ma to lepiej się zająć grą w szachy. Patenty są dla dobrych jeźdzców.
Konianka, chyba masz na myśli to, albo cos podobnego:


Co nie zmienia małego sensu zakładania tego na konia, o którym tu się mówi.
nie, jeszcze coś innego. Wzięte żywcem z Akademii Jeździeckiej wiec nie moj własny wymysł,. zaraz wstawię o co mi chodzi...
Moon   #kulistyzajebisty
11 grudnia 2008 11:38
Wodza draw- to jest jej przeciwienstwo. Jest to wodza przewleczona [ jak gumy] ja uszami konia, przez kółka wędzidłowe i do ręki jeźdźca [ w gumach byłoby do popręgu] - ma ona za zadanie podnieśc do gory głowę.Więc- nie mów, ze to to samo.

Jeśli nawet takie coś istnieje (przyznam, że po raz pierwszy słyszę o takim czymś i tak mocowanym jak opisuje Konianka) to czemu to służyć w tym konkretnym przypadku?
Co z tego, że koń podniesie głowę, jak i tak poczuje szarpnięcie, które zapewne miło mu się nie skojarzy i możemy mieć efekt gorszy - koń uwalający się i uciekający od ręki, ponoszący.

I popieram Tanię - zmienić rękę, a nie wędzidło.


Edit:
Ciekawe to, co wstawiła Paa, ale kurdę... Nawet obstrachując od przypadku tego konia, to jaki sens ma ów patent? Że niby 'trudny' koń czuje opór przy próbach uwalania sie,wyciągania? Dla jakich koni - Młodych, czy starych 'wyjadaczy', pozaciąganych w pysku? Stosował ktoś to?
Wklej obrazek, bo z opisu nie widzi mi się, żeby to działało inaczej, niż rolując szyję.
patent z obrazka, który wstawiła paa jest dla mnie hmm... dziwny. Przecież koń wieszający się na wędzidle wyciąga jeźdźca z siodła. A skoro to robi to wieszając się na patencie ze zdjęcia to jeszcze może siodło przesunąć na łopatki... ale to tylko moje rozumowanie. Możliwe że bardzo błędne.

takie coś, zdjęcie przypadkowe brane z netu 🙄
I opis z AJ:

Wodza Draw- jest to dodatkowa wodza przełożona przez potylicę konia, przewleczona przez pierścienie wędzidła i przychodząca do ręki jeźdźca.Działa odwrotnie do czarnej wodzy podnosząc głowę konia do góry-skutek jest podobny do reakcji konia na wędzidło przelotowe ( zwane też "cygańskim"😉

jeszcze: czy ten koń musi chodzić na wędzidle?

właśnie. I czy w ogóle ten koń musi nosić człowieka.

I to i to jest jak widać źródłem sztresu dla konia. A co jest źródłem stresu nalepiej usunąć.  🙄



czyżbyś się czepiała? 😉
po co temu koniowi teraz wędzidło?
nie dla bezpieczeństwa - i tak się na nim wiesza i zabiera; gorzej nie będzie, często bywa lepiej
nie z powodu wymogów jakiejś dyscypliny sportu - to trochę nie ten etap
zmiana z nacisku w paszczy (złe doświadczenia konia) na nacisk na nos (na przykład) to jak dodanie komendy głosowej, czy zatrzymywanie za kosmyk grzywy, czy cokolwiek innego - to zmiana na sygnał niepopsuty. trudniej od razu popsuty odkręcać. ja bym wolała najpierw mieć działający niepopsuty "hamulec" a dopiero potem wrócić do tematu wędzidła. żeby wędzidło było do komunikacji, zamykania obwodu energii itd. itd.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się