Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
a my się nadajemy na odświeżenie tego wątku? Jeśli nie, to uciekniemy sobie zaraz 😉
i przepraszam za nieidealną perspektywę
lipiec 2011 i czerwiec 2012

lipiec 2011 i grudzień 2012


marzec 2012 i grudzień 2012


edit: zmieniłam zdjęcia
A mnie zawsze zastanawia dlaczego niektórzy zamazują swoje twarze, albo siebie w całości? 👀 Boicie się, że ktoś Was napadnie, czy co?
Trudno się te zdjęcia ogląda bo tak na siłę chcesz pokazać jak to wspaniale koń jest ujeżdżony (?/) bo na kantarku chodzi. 🙄 Zmiana pewnie jakaś jest ale ze względu na niezbyt dobry dobór zdjęć trudno to zauważyć
Ela, ale Ty brutal jesteś. 🙂 No przecież dla niektórych, jazda na kantarku to szczyt kunsztu i umiejętności jeździeckich.... 😉 Nie twierdzę, że akurat dla Almiry...
kon prztył trochę... a treningu to zadnego tu nie ma
Ela wybacz że na siłę chcę pokazać jak koń jest na kantarku ujeżdżony, ale koń tylko raz w całym życiu chodził w ogłowiu, więc trudno by mi było inaczej cokolwiek pokazać... taki "szczyt ujeżdżenia" to moja codzienność.
Mozii zamazuję, bo mam na każdym równie "piękną" skupioną minę 😉 w sumie to racja, to dość głupie.
Dziękuję za odpowiedzi, a może jakaś podpowiedź, co w takim razie w koniu "poprawić" na czym się skupić najbardziej?
ale koń tylko raz w całym życiu chodził w ogłowiu
i co z tego?
skupić się na normalnym wyszkoleniu konia do akceptacji kontaktu, bycia na pomocach czego nie da się a nie tej jakieś pseudonaturalnej jeździe.
ElaPe bo na kantarze nie ma kontaktu, i nie da się prawidłowo z koniem pracować? Nigdy nie mówiłam o sobie, że pracuję naturalem, ale nie pracuję też na wędzidle, skoro jestem w stanie osiągać kolejne cele bez tego, to czemu mam zmuszać konia, do pracy z metalem w pysku? Czemu twoim zdaniem nie da się konia "ustawić na pomocach" bez tego magicznego kawałka metalu?
a jeszcze co do zamazywania zdjęć, to może też przez to trochę, aby nie być ocenianym po pozorach, kolorze włosów, wieku, ubiorze... tylko aby ocenie podlegał sam koń, jego sylwetka, kawałek ruchu zatrzymany w danej chwili na zdjęciu. 🙂
I nadal liczę na jakąś podpowiedź, co w takim razie w koniu "poprawić" na czym się skupić najbardziej, np. na których partiach mięśniowych?
mam zmuszać konia, do pracy z metalem w pysku?
eh my wstretni. zmuszamy konie. 🙄 🤔wirek:
katija ale ja nie mówię, że wy zmuszacie konie, nie o to chodziło. Mi po prostu wędzidło moim zdaniem nie jest do szczęścia potrzebne, konia chyba też nie krzywdzę... nie mówię, że Wy krzywdzicie, bo zaraz i to się okaże pewnie 😉
a jeśli miałoby być akurat mi i akurat na tym koniu wędzidło potrzebne, to po co? Czego nie wykonam na kantarze, a na wędzidle mi się uda?
Czemu twoim zdaniem nie da się konia "ustawić na pomocach" bez tego magicznego kawałka metalu?
Ano temu, że działanie ręki przez wodze i kiełzno jest jedną z pomocy jeździeckich, które koń powinien w 100% akceptować i nie mieć z przyjęciem takiej pomocy żadnych problemów. Jeżdżąc na kantarze, albo luzem na gołym koniu po prostu nie masz tej pomocy.
To tak, jakbyś kompletnie nie stosowała w jeździe łydek i ktoś by komentował, że nie masz konia przed łydką. Nie możesz mieć konia na pomocach nie stosując pomocy.
a jeszcze co do zamazywania zdjęć, to może też przez to trochę, aby nie być ocenianym po pozorach, kolorze włosów, wieku, ubiorze... tylko aby ocenie podlegał sam koń, jego sylwetka, kawałek ruchu zatrzymany w danej chwili na zdjęciu. 🙂
Oj tak, akurat w tym wątku wszyscy patrzą na fryzurę jeźdźca i jego odzienie...
I nadal liczę na jakąś podpowiedź, co w takim razie w koniu "poprawić" na czym się skupić najbardziej, np. na których partiach mięśniowych?
To wszystko zależy od tego, jaki jest Twój jeździecki cel. Inaczej co tutaj pisać i podpowiadać - wyćwiczcie partie brzucha i lędźwi, żeby z łatwością kręcić piruety w galopie?
Do jazdy na kantarze ten koń jest przygotowany zapewne poprawnie i wystarczająco też umięśniony.
Tak z ciekawości, dlaczego nie jeździsz na wędzidle? Koń źle chodzi i są problemy z kontaktem? Czy to jakaś wyższa ideologia z tym metalem w pysku? Skoro mu źle z metalem, to czemu zakładasz siodło i sama wsiadasz? Z jeźdźcem na grzbiecie koniowi dobrze? Zmuszasz go do pracy z kilkudziesięciokilowym obciążeniem na grzbiecie?
quantanamera szczerze mówiąc to na samym początku chodziło o to, że dopiero układając konia, nie miałam trenera (i nadal nie mam! niestety w mojej okolicy trenerów fizycznie brak... dlatego przyszłam tutaj, i poprosiłam o ocenę) i bałam się, że swoją nieumiejętnością konia zepsuję. Doszło do tego to, że wyobrażając sobie, że koń się płoszy/potyka, a ja ciągną go za wodze, przez co wbijam mu wędzidło, stwierdziłam "a może na początek zwykły kantar?" i tak już zostało... Jakoś nie specjalnie odczuwam potrzebę jazdy w wędzidle. Do tego doszła chęć nauki dzieci od czasu do czasu na kucyku, więc stwierdziłam że lepiej, kiedy będzie jak najbardziej idealnie reagowała na pomoce na kantarze, zamiast zakładać i ściągać wędzidło.
a tak z ciekawości, jak ogłowie jest bezwędzidłowe, to też nie stosuje się jednej z pomocy jeździeckich? I nie da się konia ustawić na pomocach?
jak problem jest z metalem, to mozna sprobowac z wedzidlem z innego materialu 😉 gumowe, plastikowe, skorzane... 😉
a mnie cały czas zastanawia, po co ludzie/rodzice dzieciom kupują konie, skoro nie potrafią jeździć, nie potrafią używać pomocy jeździeckich, i nie mają pieniędzy na trenera, który mógłby ich tego wszystkiego nauczyć? Czy nie lepiej te pieniądze przeznaczyć na naukę jazdy w szkółce, książki o podstawach itp?
na kask też kasy brak 🤔
brak też kasy na jakiś podręcznik chociażby który może mógłby przełamać poprzez edukacje tę fobię jeźdźca na wyimaginowane szkody jakie mogłoby wędzidło wyrządzić.
na bacika tez brak kasy 😉
Fantazja myślisz, że Ci ludzie mają świadomość, że nie potrafią jeździć? Na własnym przykładzie napiszę Ci, że nie mają o tym pojęcia. Poza tym ja nie znam żadnej szkółki jeździeckiej w której poprawnie uczą używać pomocy jeździeckich. Nie mówię, że takich nie ma, tylko, że ja na taką nie trafiłam. Kiedy kupiłam konia może miałabym pieniądze na tego trenera, gdyby jakiś sensowy w pobliżu się znalazł, tylko, że przez rok się nie znalazł. Czy zrobiłam swojemu koniowi przez ten czas krzywdę? Chyba nie, jeżeli chodzi o opiekę, wiedza książkowa wystarczyła, jeżeli chodzi o jazdę, no cóż, chyba nie jestem typem osoby, która nauczy się jazdy z książki.
Abstrahując od tematu "wpływu treningu", nie każdy kupuje konia, żeby ćwiczyć swoje umiejętności. Póki ma wiedzę dotyczącą opieki nad koniem, to mnie kompletnie nie przeszkadza, że koń jest zwierzęciem do towarzystwa- jak pies. A że ma dodatkowy bonus w postaci możliwości przewiezienia się na drugi koniec lasu, to jeszcze lepiej!
Fantazja nie no, masz rację, skoro napisałam że w okolicy FIZYCZNIE nie ma trenera, to lepiej, żebym kupiła książkę sobie... i skoro zdołałam na jakimś podstawowym poziomie ujeździć konia, i w jakimś stopniu "wytrenować" to masz rację, powinnam wrócić do szkółki (które tutaj wyglądają tak "a jeździj sobie w kółko, musisz godziny w siodle odklepać) to powinnam wrócić do czytania książek o podstawach, bardzo dziękuję, to była niezwykle przydatna mi w tej chwili rada 😉
kujka nie ma problemu z metalem większego, koń raz chodził w wędzidle i reagował prawidłowo, chociaż czuł się troszkę niepewnie na początku (co jest dość zrozumiałe) po prostu skoro to samo osiągam na samym kantarze, to po co mam się przestawiać na wędzidło? Ale dziękuję za wypowiedź, bo prawda jest taka, że skórzane wędzidło to jest coś, co mi dawno temu chodziło po głowie, a o czym zupełnie zapomniałam... tylko że nadal nie wiem, czy mam po co się przesiadać na kiełzno wędzidłowe.
ElaPe i mtl dziękuję za szybką ocenę stanu majątkowego, kasku nie stosuję, jak spora liczba osób i znam tego konsekwencje... dwa toczki wesoło dyndają u mnie w domu i czekają aż trochę zmądrzeję. Bacik a patyk taka wielka różnica, baciki też wiszą i czekają aż wrócę do stosowania ich, moje jazdy często są w połowie w terenie, przez co przeszłam na patyki - bardziej ekonomicznie, dla mnie wygodniej, dla konia bez większej różnicy, kiedy prawidłowo działasz, bacikiem czy gałązką
A gdyby koń chodził na ogłowiu bezwędzidłowym też byłaby taka dyskusja o wędzidłach? Jaka jest różnica, między ogłowiem bezwędzidłowym, a kantarem? Oprócz siły "perswazji"?
A gdyby koń chodził na ogłowiu bezwędzidłowym też byłaby taka dyskusja o wędzidłach? Jaka jest różnica, między ogłowiem bezwędzidłowym, a kantarem? Oprócz siły "perswazji"?
zapewne zastosowanie kantara 😁
😉
kujka po prostu skoro to samo osiągam na samym kantarze, to po co mam się przestawiać na wędzidło? "?
I tu się mylisz, że to samo osiagasz.....
[quote author=Almira link=topic=49.msg1617978#msg1617978 date=1355751274]
😉
kujka po prostu skoro to samo osiągam na samym kantarze, to po co mam się przestawiać na wędzidło? "?
I tu się mylisz, że to samo osiagasz.....
[/quote]
nie no w sumie osiaga to co chce, tylko to jazda dla przyjemnosci a nie TRENING 😉
mtl, no tak, punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, każdy ma inne cele..... 😉
Ze tak napisze wprost: na kantarze to sie jezdzi jak masz w dupie robote i wolisz sie poobijac😉
uznajmy poprostu ze to zly watek dla pary powyzej 😁
kare_szczescie ale to właśnie o to chodzi, że umiejętności mam tylko takie, jakie mam, możliwości jazd z trenerem prawie że nie mam, jak mam to staram się korzystać, może coś się ruszy teraz na wiosnę... ale to tylko takie marzenia. Mam świadomość że jeżdżę... średnio zdecydowanie. Dlatego jestem tutaj. Dlatego nie puchnę obie z dumy z mojego konia, ale szukam porad, wskazówek, na tyle, na ile mam możliwość. Ale zamiast tego otrzymuję tutaj głównie chamstwo, bo jak ja mogę w ogóle jeździć na kantarze? Przecież się przechwalam, albo nie wiem co, nie umiem na pewno jeździć na wędzidle, skoro tak.
mtl hmmm.... u mnie zastosowanie kantary mają tylko do jazdy, to jakoś bardzo źle? I jaka jest różnica w działaniu? Jak kupię ogłowie bezwędzidłowe to będę lepszym jeźdźcem?
brzezinka hmmm... a czego twoim zdaniem nie da się osiągnąć na kantarze, co da się osiągnąć bez wędzidła? Ja nie powiedziałam, że się nigdy nie przestawię na kiełzno wędzidłowe, ale czemu miałabym to robić? Może mi ktoś wytłumaczyć? Nie obiecuję, że to zrobię, ale może akurat uda mi się zrozumieć i jednak się zdecyduję?
Czemu waszym zdaniem nie da się pracować na kantarze? A na ogłowiu bezwędzidłowym się da? Bo jak na razie widzę same hejty, ale chciałabym, żeby mi ktoś to w końcu wytłumaczył, na mój mały rozumek
Co wy się czepiacie dziewczyny. Wstawiła zdjęcia nie do tego wątku, bo jej dreptanie na kantarze to NIE trening. Może jej ambicje jeździeckie ograniczają się tylko do podstawowych figur i elementów, a do tego na prawdę nie potrzeba wędzidła 😀 Baa nawet nie potrzeba kantara jak się ostatnio przekonałam. Jestem pewna że gdyby chciała poćwiczyć coś więcej to będzie musiała założyć wędzidło 😉 Też przechodziłam etap" boże biedny koń nie założe jej tego matalu..." no i dreptałam na kantarach 😀 Szybko mi przeszło.
W sumie to powiem Wam,że faktycznie trochę mnie to zastanowiło-na kantarze się nie da a na hackamore na przykład już tak?Bo przecież wiele osób jeździ na hacku i osiągają to samo co na wędzidle..czy nie?
Wydaje mi się,ze to zależy czego człowiek oczekuje-bo co to komu przeszkadza,że sobie dziewczyna na kantarze jeździ,skoro lubi.Krzywdy nie robi przecież.Tyle,że tutaj nie można powiedzieć o treningu w pełnym wymiarze,ze to tak nazwę a więc zdjęcia nie nadają się do wątku..Tym bardziej,że koń raczej tylko przytył.Może bardziej to wpływu odżywiania na wygląd?
Fantazja,mi rodzice konia kupili 3 lata temu chociaż nie umiałam jeździć (i nadal nie umiem),jeżdżę tylko na poziomie szkółkowym,tyle tylko żeby galopować i nie spaść 😉 z tym,że ja na swoim koniu nie jeżdżę a kupili bo chciałam dać tej własnie kobyłce emeryturę i tyle,wsiadałam od święta na spacer. 😉
Almira, jeśli nie masz możliwości jeździć z trenerem, jeździj tak aby polepszyć wasz wspólny komfort jazdy. Jeśli lubisz jeździć na kantarze to jeździj, nie ma w tym nic złego. Nie jest to zgodne z zasadami klasycznej szkoły, ale jeśli nie masz ogromnych ambicji i konkretnie wyznaczonych celów to i tak nie będzie to Trening przez duże T.
Tutaj wszyscy tak cisną właśnie o złą interpretację tytułu wątku, odpowiedniejszy byłby kącik rekreanta, puchnących z dumy albo interpretacja zdjęć jeździec+koń.