O czym teraz myślisz ?
Strzyga wiesz, ja nigdy o tym nie myslalam, bo u nas jezdza trolejbusy, a nie tramwaje, ale moze faktycznie fajnie byloby zostac takim tramwajem 😜
choc z drugiej strony zawsze sie ich balam z poziomu samochodow - jakies za duze i za twarde byly 🙄 😂
a ja myślę o tym, że zaraz wpakuję do samochodu siodło i pojadę do swojej Cholery.
..o reszcie weekendu wolę nie myśleć, to zbyt przytłaczające.
o tym, że ludzie są debilami i nie mają honoru ani godności za złamany grosz.
Odechciało mi się i jazd, i zawodów i wszystkiego, najchętniej zaszyłabym się z szarej dziurze z butelką wódki. 🤔
_kate, po Jacku Daniel'sie jest mniejszy kac a szybciej upija 😉 wiem, o jakie uczucie Ci chodzi.
A ja mysle o tym, ze w Southampton spadl najprawdziwszy, bialy snieg! 😅
niestety, ze wzgledu na temperature wszystko sie od razu roztopilo 👿 no, ale licza sie intencje.
Myślę o zawodach........ :/
o tym, że koszmar z przed roku powraca... :emot4:
mysle intensywnie nt. propagandy o ktorej pisze essay.... nie sadze, bym pamietala az tyle, by nie szukac na ten temat info. Szukac to juz naprawde mi sie nie chce 😵
czemu nie odpisuje ? czemu moje marzenia nigdy się nie spełniają ? ...
o tym że chyba nigdy się nie zmienie...
😕
o tym ze marzenia sie nigdy nie spelniaja...
o tym ze jednak to nie podbicie a w sumie niewiadomo do konca co jest grane;/
O tym, ze znow mialam w nocy koszmar (tym razem wybuch gazu i ogromny pozar 🤔 ) i ze strachu nadgryzlam sobie kacik ust blizej dolnej wargi; teraz jak nie uloze ust zaczepiam co chwile o to zebami, w zwiazku z czym to spuchlo i wygladam jak ofiara przemocy domowej 😤 i nie mam bladego pojecia jak to zagoic 👿
że jutro albo będzie mega-katastrofa albo mega-raj.
O tym, że mój mały kot to czort jak stąd do kosmosu - gania naszą 18 letnią babcię(wg weta na ludzkie miałaby ponad 100 lat :emoty327🙂 i robienie na niego wielkiego i głośnego PSIIIIK nic nie daje 🤣 A najgorzej, że wygryza babulinkę z jej posłanka i trzeba go co chwila stamtąd zabierać, bo babulinka inaczej chodzi po pokoju i miauczy rozpaczliwie. Dom wariatów!
o tym, że butelka szkockiej się na mnie patrzy.
i o tym, że przez najbliższe dwa tygodnie nie będę miała czasu nawet na tak pospolitą czynność jak oddychanie.
Myśle o tym że już dośc mam tej cholernej zimy. Nienawidzę chłodu, nienawidzę marznać, nienawidzę śniegu, nienawidzę bałwanów, nienawidzę mrozu ... mam dość 👿 👿, łapie mnie chandra....;/
W dodatku same problemy ... zamartwianie się o konia , sytuacja z ułożeniem sobie życia. Człowiek by tak wiele chciał zrobić a jest tak okrutnie ograniczony w wielu kwestiach 🙄. NAwet się nie rozdrabniam. I ciągle o tym myśle jak tu zrobić żeby było lepiej ....
o tym, że moje dziecko ma cudowny uśmiech 😍
Mysle o tym, ze chyba nie mam juz takiego "zapalu" do jazdy... Wszystko jest pod znakiem zapytania i mnie to troche meczy, nie lubie takiej niewiedzy... :/ Ciezka sprawa...
Mysle o grzywie mojego konia 👀
(tak tak, Okwiatku, o grzywie! 😀iabeł: )
o tym, ze czas zaczac robic sciagi na egzamin, ktory mam za pare godzin.
START 🏇
😵
Miłego dnia, re-voltowicze.
Gillian, i co ci wyszlo?
A ja o tym, ze wlasnie zaspalam GODZINE na spotkanie grupowe do prezentacji 😵
o tym ze mam do napisania jeszcze 8,5 strony a zupelnie nie chce mi sie brac za to bo temat jest durny jak barszcz.
i o tym ze choc przez rok mojego zycia chcialabym byc beztroskim bananowym dzieckiem bez problemow finansowych a nie biedna studentka w sytuacji "jak nie cholera to przemarsz wojsk"
o tym, ze jestem we wspanialym kraju, ze chyba nie chce stad wyjezdzac, ze wszystko nagle jest proste, spokojne...
uwielbiam tez samoloty...
klawiatura ma koszmarnie rozmieszczone literki, nie ma pl znakow, ale wcale mnie to nie drazni, fajnie!! 😍
o tym, że mam ogromne zaległośći w szkole 😵
o tym, czy rewir dostosowała się do moich rad, ale sądzę, że chyba tak, bo widzę, że jest zakochana w pewnym mieście 😉
Gavi, wszystko przede mna, bo jestem tu dopiero od popoludnia. Jutro uderzam na miasto, ale kurcze - jaka tu jest atmosfera. Zupelnie inaczej sie czuje.
Gillian, i co ci wyszlo?
naturalnie katastrofa, ale już się przyzwyczailam.
Jak rozwiązałaś sprawę ze spóźnieniem...?
a teraz myślę o tym jakie to uczucie, gdy zawodzi czlowiek. Po raz kolejny.
o tym, że mam zamiar przez ferie w ogóle nie myśleć o szkole 😵
o tym, że dzisiaj jest dzień dobrych wiadomości
o tym, że kocham mojego konia 💘
[quote author=Kaprioleczka link=topic=4892.msg483417#msg483417 date=1266056251]
Gillian, i co ci wyszlo?
naturalnie katastrofa, ale już się przyzwyczailam.
Jak rozwiązałaś sprawę ze spóźnieniem...?
a teraz myślę o tym jakie to uczucie, gdy zawodzi czlowiek. Po raz kolejny.
[/quote]
po raz kolejny mialam farta - nie ja jedna zaspalam godzine. niektorzy zaspali nawet 2 😉
mysle o koledze, ktory kieruje sie w zyciu instynktem 😂
A ja o tym że za słabo jeżdżę na młodego konia ;/