sny
Frania, o kurde, a pamietasz czy ten sen sie zaczal po jakims wydarzeniu, cos Cie zaczelo martwic/niepokoic, kiedy zaczelo Ci sie to snic? czy ta osoba ze snu jest podobna do kogos kogo znasz/znalas?
mi tez sie ostatnio bardzo czesto snia straszne rzeczy. budze sie o 4 rano i nieraz placze (tym razem nie umiera mi na kolanach kon, tylko moja rodzina albo ja kogos zabijam.. :/ ).
i jeszcze jest jeden taki sen, ktory sni mi sie od lat co jakis czas: wychodze z domu, bardzo sie spiesze zeby zdazyc na zajecia. jest taka plucha na dworze, zacina snieg/deszcz, szary brudny snieg roztapiajacy sie powoli lezy na ulicach i chodnikach (na pewno to znacie, kazdemu wtedy przemakaja buty 😉 ). Dochodze na przystanek, czekam na tramwaj, patrze w dol i okazuje sie ze nie mam butow! I budze sie, bo nie wiem co zrobic - nie wroce sie do domu po buty bo nie zdaze spowrotem na zajecia. No i co, mam tak jechac? Z takimi bosymi nogami brudnymi od sniegowego blota? No jak... Co smieszniejsze, nie czuje idac na przystanek ze mi zimno.
mam pewne podejrzenia co do znaczenia tego snu, dosc oczywiste i latwe do wykminienia. akurat przyponialo mi sie to, bo dosc niedawno mi sie snil. moze ktos by sie pokusil o interpretacje? ciekawe czy sie pokryje z moimi przypuszczeniami?
kujka nic mnie wtedy specjalnego nie niepokoiło. Tzn coś pewnie tak, ale mnie zawsze coś stresuje, więc to chyba nie ma związku. I ta osoba nie jest do nikogo podobna.
Aż się boje iść spać 😵
Mi się też dzisiaj dziwaczny sen śnił.
Na początku siedziałam w naszej hali ze znajomymi z gimnazjum i ja z koleżanką miałyśmy już wychodzić, ale ona na mnie nie zaczekała. Wracałam sama do domu, a mieszkałam w takim jakby akademiku. Za mną przez całą drogę (było ciemno) szedł starszy mężczyzna niosący coś w ręce. Miałam świadomość tego, że chce mnie zgwałcić, więc zaczęłam biec. On też. Dobiegłam do klatki i ledwo udało mi się zamknąć drzwi, bo on już się wepchnął. No ale udało się i je zamknęłam na klucz. W tym samym momencie jak się odwróciłam tyłem do drzwi, żeby wejść po schodach nagle stałam się koniem w stajni taty Frani. Rozmawiałam tam z jakimiś innymi końmi i świnią o różnych stajniach i każde z nas opowiadało w jakiej było.
Ja nie wiem skąd mi się takie coś wzięło. 😵
Rozmawiałam tam z jakimiś innymi końmi i świnią o różnych stajniach i każde z nas opowiadało w jakiej było.
Ja nie wiem skąd mi się takie coś wzięło. 😵
Zdecydowanie wolałabym mieć taki sen jak ty 😂
Chcesz się wymienić?
Frania, to moze sprobuj tak jak niektore dziewczyny tutaj - przed samym zasnieciem ze
a/ bedzie snilo Ci sie cos milego
b/ wyrwiesz facetowi ze snu noz i wrzucisz go z mostku do wody. faceta odepchniesz i pojdziesz swoja droga.
ja tak bardzo amatorsko sobie dywaguje, ale mysle ze skoro ten sen nie daje Ci spokoju tak dlugo to trzeba z nim cos zrobic, zeby dal 😉
Próbowałam już chyba wszystkiego 🙄
Najdziwniejsze jest to, że ja generalnie mam kontrole nad swoimi snami. Nie tak do końca, ale jak sobie przed snem np. zacznę marzyć o czymś to mi się to potem śni, albo np. potrafię skończyć sen w jednym miejscu, a potem następnym razem go zaczynam od tamtego miejsca. Właściwie to MIAŁAM do teraz...
Frania, może za dużo Dextera? 😉
Mnie się bardzo często śnią tornada albo wojna (jedno i drugie przynajmniej raz w tygodniu) i jak na początku bałam się okropnie tych snów, budziłam się w nocy i robiłam wszystko, żeby nie zasnąć, tak teraz już nawet w samym śnie się nie bardzo przejmuję 😉
nigdy nie oglądałam dextera 😉
To nie trafiłam, ale tak jakoś mi się skojarzyło z tym serialem 😉
Frania, faceta, który Ci się śnił musiałaś już kiedyś widzieć. Nie śnią nam się ludzie, których nigdy nie widzieliśmy. Więc ten facet mógł stać przed Tobą w kolejce, albo siedział obok Ciebie w autobusie 😉
Temat akurat dla mnie 🙂
Sny miewam często i są one najróżniejsze - od latania na niebieskich obłoczkach i jazdy na najcudowniejszych koniach po trupy, wisielce i wampiry pożerające moich towarzyszy(Po tym ostatnim to tydzień bałam się spać :zemdlal🙂
Świadome śnienie- O TAAAK! 🙂 Pamiętam mój pierwszy świadomy sen:
Biegałam wokół stołu w salonie ( 🤔 ). Było lato, zachciało mi się iść do stajni ale wiedziałam, że to sen. Przemówiłam do mamy: "Mamoo mogę iść do stajni? Bo mi się k... nudzi..." (Przekleństwo było celowe, by zobaczyć, czy naprawdę śpię+ zobaczyć reakcję mamy 🤣 )
Stało się tak jak chciałam - mama z uśmiechem : "Jasne, że możesz" Na co ja: "Dzięki" , złapałam bluzę i wybiegłam w stronę stajni. Po drodze widząc nadjeżdżający samochód pomyślałam ciekawe co by było gdybym wpadła pod samochód i co? Potknęłam się i wpadłam wprost pod granatowe punto... Nagle obudziłam się w swoim łóżku i zaczełam sprawdzać, czy aby na pewno jestem cała...
Spadanie przez sen też mi obce nie jest - bardzo często spadam w przepaść, towarzyszy temu uczucie jakby to chciało mnie wessać ( brr - straszne) i wtedy się budzę.
Raz miałam dziwny sen- śniło mi się, że wessało mnie tornado i kręcilo mną a dookoła latały przedmioty i...ludzie...
Obudziłam się zlana potem, na podłodze, kilka metrów od łóżka.
Niektóre sny powtarzają mi się. np ten z tornadem...
Mi dawno się nie śniło, że spadam. Ale jak już śniło to był tak jakbym ja porządnie gruchnęła w ziemię, jestem pewna, że cała się wzdrygałam na łóżku. W dodatku w śnie wszystko było czarne, zupełna pustka, nic nie dotykałam. Widziałam siebie śpiącą spadającą. Zawsze w tym momencie jak już spadłam się budziłam.
A mi się kiedyś śniło, że sprzątałam w boksie i nagle po mojej nodze zaczął się wdrapywac wielki szczur. Ja machałam tą nogą, żeby szczura strącic i... obudziłam się z gigantycznym bólem piszczeli. Okazało się, że przez sen machałam nogą i walnęłam z całej siły w ramę łóżka. Przez dwa tygodnie kulałam.
To prawda, że jeśli sen jest np o spadaniu w dół to zawsze musi się skończyć przed tym krytycznym momentem? Zawsze się zastanawiałam co by było gdyby się nie mimo wszystko nie skończył...
Tak poza tym to mi się ostatnio śniło, że jedna Pani powiedziała do mnie coś w stylu: "ja powiem Twoim bliskim żeby cię wykąpali w wodzie święconej" 😲
Raz miałam piekielnie długi i skomplikowany sen.... Nie wiem dlaczego mi się śnił:
Prowadzę sprawę serii zabójstw w dobrze mi znanej włoskiej miejscowości - Tabiano. Na murze są portrety ofiar ( 3 dziewczyny). Oglądam je, dzwoni telefon, że jest kolejna ofiara. 😵 No to idę na miejsce(Ofiary już nie ma ) i na karniszu są takie sznureczki... Coś mi mówi, że jak je zaplotę to tam będą ukryte słowa. No i są. Napisane, że mam zadzwonić do jakiejś firmy z telefonami i.... (dużo jeszcze ale nie zdazyłam odczytać bo jakis hałas mnie przepłoszył). Zadzwoniłam do kolegi, dał mi namiery na jakas firmę. Zadzwoniłam i tam. Jakaś baba gadała coś niezrozumiałego, nagle pisk i głuche uderzenie. Rozmowa się urwała... Znów komunikat o kolejnej ofierze niezidentyfikowanego mordercy. W pewnym momencie stoję na pasach, dzielą mnei one od AUCHAN. Koło mnie znajduje się moja przyjaciółka. Wchodzimy do sklepu. Po prawej mijam dziwnego gościa w niebieskim swetrze w romby, on gapi się na mnie a ja na niego. Po prawej matka nachyla się nad nosidełkiem, w którym płaczące dziecko wydaje dźwięki zbliżone do trzeszczenia... 🤔 Kilka metrów dalej mój telefon dzwoni, wyciągam go na wyświetlaczu "Nr. Prywatny" No to odbieram i ""Słucham?"
No i jakieś trzeszczenie podobne jak to co wydawało dziecko, tyle że straszniejsze... Rozmowa sie urywa. Powolnym ruchem chowam telefon, Zatrzymuję się, kolezanka dopiero po chwili to zauważa. Mówię :" Słuchaj...To COŚ...Zadzwoniło do mnie... Wydawało dźwięki podobne jak tamto dziecko z tyłu..." Ona wybałuszyła na mnie oczy, złapała za rękę i biegiem zaczęła ciagnąć. Wpadłyśmy w jakieś przejście. Ona złapała z półki świeczkę, odłożyła ją i ciagnąc mnie w nieznanym kierunku krzyknęła: "Musisz płynąć!!!" Spytałam po co ale nie otrzymałam odpowiedzi. I sen się urwał... 🤣
To teraz ja wam powiem co mi się dziś śniło.
Wracałam z jakiejś wioski i zadzwoniła do mnie ... Dodofon 😀 i mówi, że mam do niej po drodze i żebym wpadła. Okazało się, że wysiadłam z autobusu przystanek dalej niż powinnam i wylądowałam w ... Krakowie 😀 Dzwonie znów do Dodofon i mówię w czym rzecz, powiedziała żebym szła powoli skąd przyjechałam, a ona już po mnie jedzie. Po drodze spotkałam Deborah 😀 Znów dzwoni do mnie Dodofon i mówi, że czeka na mnie tu i tu. Poszłam tam i widzę jest! Stoi Dodofon ze swoim synem. Nic dziwnego by nie było, ale to był syn Deborah i miał na imię tak jak syn Zen 😂 😵 .. dalej już nie pamiętam.
wrrrr.. a mi się kolejną noc śni były🙁 raz na kilka miesięcy mam tak, że przez jakiś tydzień śni mi się tylko on, noc w noc. a potem przestaje i jest spokój na kilka miesięcy.. a dodam że jestem od ponad roku w nowym związku, generalnie udanym! i teraz niech mi ktoś powie po co on mi sie śni i dlaczego w takiej częstotliwości???
Breva, mnie się również raz na jakiś czas śni były i za każdym razem zdradzam z nim swojego obecneg partnera. Śnią mi się też bardzo często faceci, z którymi kiedyś kręciłam, a P. ich nie lubi i również go z nimi zdradzam. Mój związek również jest bardzo udany, niczego mi w nim nie brakuje, wreszcie się jakoś poukładałam i wiem, że to ten jedyny. Zazwyczaj takie sny nawiedzają mnie, gdy odbyło się/ma się odbyć jakieś wydarzenie związane z P. W senniku czy jakiejś gazecie przeczytałam, że to normalne właśnie przy ważnych wydarzeniach, że może oznaczać wahanie się w jakiejś sprawie, ale generalnie się tym nie przejmuję. W snach nie mam przyjemności, tylko wyrzuty sumienia, że go zdradzam, a i nie mówię mu, co mi się śniło, żeby nie powodować nepotrzebnych konfliktów, w koncu to tylko sny.
ja oczywiście mojemu L też nie mówię o tych snach - niecierpi tego byłego, generalnie jest na maksa zazdrosny o każdego faceta, więc byłoby to proszenie się o awanturę... i też staram się tym nie przejmować. Gorzej że ja nie mam w snach wyrzutów sumienia, a za każdym razem jak mi się śni tak intensywnie to mam ochotę w realu nawiązać z nim jakiś kontakt... chyba po to żeby mnie przestał nawiedzać w końcu! ehhhh🙁(( no nic. znowu przejdzie i na kilka miesięcy będzie spokój.
Mi się dzisiaj śniło że umierałam-we śnie... chyba że to prawda była... Najpierw śniły mi się jakieś pierdoły, a później leżałam na łóżku w takiej samej pozycji jak spałam naprawde i w pewnym momencie widziałam że dusza ze mnie uchodzi... ale w ostatniej chwili udało mi się ją zatrzymać 🤔 i w tej sekundzie się obudziłam. Złapałam taką schize, że poszłam do salonu, włączyłam tv i już nie zamykałam oczu do rana 🤔wirek: W nocy dwa razy była taka sytuacja, że już prawie zasypiałam ale przebudzałam się bardzo gwałtownie bo czułam że powietrza mi brakuje jak zasypiam, tak jakbym przestawała w ogóle oddychać w tym momencie. No i za trzecim razem zasnęłam i miałam ten (chyba) sen.
W każdym razie dzisiejsza nocka skłoniła mnie do pójścia do lekarza w końcu, bo od 2-3 tyg borykam się z pikawą 😎
a mi się od 2 dni ten sen nie śnił 😅
Dzisiejszy sen to już jakieś przegięcie było ... od zawsze śnia mi się jakieś zombie, umarlaki, pogrzeby. W szczególności, gdy byłam mała, ok,przywykłam. Nie śniły mi się one co noc, ale jak na jakąś 8 latke dosyć często. Miałam taki zastój w sumie do teraz.
Sniły mi się dwa, wielkie, włochate pajkąki [moja najwieksza fobia] które chodziły po mojej łydce. Strzepnęłam je, jeden uciekł za regał z książkami, zapłakana wołałam mame,żeby się go pozbyła, a jaka histeria była, kiedy się okazało,że schował się gdzieś. Na szczęście, był w rogu szuflady.
Wszystkie odczucia - od razu gorąco, chce się mdleć, pewnie arachnofobiczki wiedzą o co chodzi, były okropnie autentyczne. Obudziłam się cała spocona, koło 5 nad ranem. Nie zasnęłam później, bo bałam się,że gdzieś w pokoju czai się taki potwór 🤔wirek: caaaaały dzień myślę o tym śnie, nieźle podziałał mi na psyche.
to ja nie będę pisać co mi się śni, bo nie będziecie chcieli ze mną gadać 🤔wirek:
Ostatnio przyśniło mi się, że się obudziłam i nie mogłam wstać ani niczym ruszyć, czułam się czymś przygnieciona i sparaliżowana. Spanikowana próbowałam krzyczeć, ale nie mogłam wydobyć głosu, a potem chciałam się obudzić, ale nie mogłam otworzyć oczu. Niby nic strasznego w nim nie było, ale wrażenie okropne. 🤔
xxflygirlxx, to tzw. fałszywe przebudzenie i paraliż senny. Poczytaj sobie w sieci 😉 Niestety mnie też się to zdarza i to dosyć często 🤔 Czasami jeszcze z "dodatkowymi atrakcjami". Okropne uczucie...
mnie się też czasami śni że spadam, gwałtownie się budzę.
czasami sen miesza mi się z.. nie wiem, jawą(?) chyba nie do końca. we śnie mam zamknięte oczy, a jak próbuję je otworzyć - nie da rady, czasami się uda i okazuje się że budzę się przez to otwieranie oczu.
Ja też tak często mam ;/
Mi się ostatnio śniło, że stoję w sklepie przed półkami i nie mogę wybrać kakao 😁
Mi się śniło, że była połowa kwietnia i żegnałam się z klasą bo... wyprowadzałam się 🙄 Wstałam skołowana totalnie...
Ja wiem, że rodzice chcą byśmy się stąd wyprowadzili, ale bez przesady!
Mi się dziś śniło, że pokłóciłam się z moją kumpelą. Obraziłam się na nią, bo zarzuciła mi bycie zbyt miłą dla jej faceta. Coś w tym klimacie. Później ona chciała dać mi prezent, ja wielce obrażona nie chciałam przyjąć. Coś tam dalej było.
Później znalazłam się przed ośrodkiem odwykowym i zastanawiałam się czy mam wejść. Weszłam do środka i zobaczyłam kogoś znajomego (wydawało mi się, że go znam, jakiś sąsiad czy kolega taty), szybko wycofałam się i zaczęłam uciekać, nie chciałam się spotkać z kimś kto tam był. Jak uciekałam to zaczął ktoś za mną biec, odwróciłam się i zobaczyłam, że to mój kuzyn, więc zatrzymałam się. Za nim przybiegł ktoś jeszcze, mój ex facet, naćpany :/
wendetta nawet nie wiedziałam, że to ma nazwę, zaraz poczytam.😀
Mi się dzisiaj śniło, że wszystkie tramwaje i autobusy się w mieście zepsuły i musiałam jechać takim wózkiem, który napędzany był taką dźwignią jak w tych wózkach, co po torach jeżdżą, nie pamiętam jak się nazywały. Oprócz mnie jechała drugim jeszcze pani od matmy, a trzecim pan od historii. 😂 Oni pędzili po ulicach, przecinali ronda i tak dalej, a ja grzecznie po chodniku, bo nie umiałam tym skręcać i prawie wpadłam w przystanek. Potem spotkałam koleżankę, z którą się dawno nie widziałam, wysiadłam z tego wózka i wzięłam go w jedną rękę, stałam i go tak trzymałam. A potem nagle naprawiony tramwaj podjechał i pojechałam do domu.
A drugi sen to śniło mi się, że byłam u babci i moja mama była pijana i gadała jakieś głupoty. 😵