Jak dbamy o zęby naszych koni?

[quote author=_Gaga link=topic=462.msg2131569#msg2131569 date=1404303938]

Oczywiście automatem, bo ręcznym pilnikiem można sobie co najwyżej pogrzebać w... nosie 😉
[/quote]dziwne bo mój wet ewidentnie robił zęby i pilnika do nosa ani sobie ani koniowi nie wsadzał..... może na mnie czekał ale za daleko stałam  😂
_Gaga, ja się u nie spotkałam z takim podejście w przypadku wetów którzy do moich przyjeżdżali, stąd takie zapytanie 🙂 oni z miejsca dają bez pytania hehe

Met, wybacz ale w tym wypadku się nie zgodzę.
Miałam okazję oglądać kilku fachowców przy pracy - w UK od tarnikowania często nie są weci 😉 w kilku różnych stajniach przy okazji moich wyjazdów.
Sprawdzić jakość namacalnie też miałam okazję, i powiem szczerze, że do tego co miałam oferowane w kraju automatem na jaśku, się nie umywało (oczywiście na plus).
Bez stresu, bez pośpiechu i konie zrelaksowane i ludzie... tylko u nas jakoś tak to inaczej bywa.
Oczywiście jak mówiłam, są konie które wymagają zastrzyku, ale to są jednak pojedyncze przypadki.

Co do dylematu czy automat czy ręcznie... i tego i tego są zwolennicy (nawet wśród wetów).
Nie wiem jak u nas wygląda tarnikowanie ręcznie bo widziałam akurat raz nie na swoim koniu i nie był to miły obrazek a i o jakości też nie wspomnę...
wyposażenie jeden tarnik i tyle... cóż, człek po świecie pojeździł to i się naoglądał lepszych wzorców, tak więc Gaga da się, ale trzeba wiedzieć jak i czym 😉
Większość chyba jednak automatami robi - tylko prócz plusów i minusów w jakości wykonania jest jeszcze obawa, czy zębów się nie przypali a historia takie wypadki zna... a o tym człowiek (koń) dowiaduje się dopiero po jakimś czasie.
Cobrinha, molżiwe, że się da
pewnie widziałam jedynie złe przykłady ręcznego tarnikowania
Met   moje spore
02 lipca 2014 14:32
Cobrinha :kwiatek: ależ ja się nie gniewam - każdy może mieć własną opinię przecie 🙂

Mi ręcznie robił dr Ramisz, jeszcze w jastrzębiu, x lat temu. Była to pierwsza korekta zębów, jaką wymyśliłam. Efekt fajny, pomacałam przed i po, było czuć różnicę! Wyrywaliśmy wtedy też wilczaki. Całość bardzo pozytywnie wpłynęła na jezdność koni.

Później korzystałam z usług różnych wetów. Było kilka dziwnych sytuacji:
- 2-latek dostał głupiego jasia, rozmawiamy sobie w oczekiwaniu na pracę, opowiadam historię konia, wetka stwierdza, że skoro taki młody, to nie ma nic do roboty i każe odprowadzić konia na wybieg 😵
- Panna Migotka z kolei ma poprzestawiane w mordzie (wg relacji poprzedniego właściciela została nadepnięta przez innego konia), również po sedacji usłyszałam, że nie da się nic tam zrobić i konia odprowadzić;
- Kaja ma problem z reakcją na zastrzyki, bo się ich panicznie boi i głupiego jasia nie dostrzega, jeśli wcześniej nie jest uspokojona pastą; po zadaniu dożylnie trzeciej dawki uspokajacza, na którego oczywiście nie zareagowała, została odesłana na wybieg.

To mnie mocno zniechęciło i zaczęłam szukać innej osoby do opieki dentystycznej nad stadem. Znalazłam i od 3 lat nie ma odsyłania koni bez przeglądu paszczy 🙂

W ramach ciekawostki wspomnę, że Nillus pierwszy raz widział dentystę w wieku 3 lat. Problemem był ząb rosnący do wnętrza paszczy, bo mleczak nie wypadł. Poza tym dowiedzieliśmy się, że gamoń ma bardzo wąską paszczę i przy minimalnych hakach rani sobie policzki. Z resztą delikatną błonę śluzową odziedziczył po mamusi. Także warto zaglądać w gęby, nawet młodym koniom. Choćby po to, żeby wiedzieć, co tam się dzieje.
Kilka zdań komentarza
Na zachodzie rzeczywiście tarnikowaniem często zajmują się technicy, którzy nie mają prawa używać leków injekcyjnych (a tam prawa się przestrzega) więc robią na żywca a w razie konieczności umawiają się z lekarzem. Od niedawna jest dostępny fajny preparat w paście, pomyślany właśnie dla nich.

Konie uspokaja się nie  tylko po to żeby stały, ale też po to żeby je dokładnie zbadać. Przy mielącym języku czasem nie da się włożyć lusterka, co dopiero dokładnie wszystko obejrzeć.

Większość "gadżetów" wymyślono po to, żeby ułatwić pracę, naprawdę większość (oczywiście nie wszystkie) problemów da się załatwić jednym dobrym tarnikiem, tylko czasami kosztuje to sporo potu.

Cześć koni mniej stresuje tarnikiem elektrycznym niż ręcznym  

edit. wysyłane z telefonu, poprawiłem literówki
powiesiłem na FP kilka fotek na temat dokładnego oglądania pyska
ogurek, ciekawe zdjęcia.
Woow naprawdę ciekawe!!! 
Zainspirowałeś mnie, następnym razem,  postaram się cyknąć fotkę. Jak się uda oczywiście  😉

arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
25 lipca 2014 21:19
Dziewczyny, czy ktoś wie jakie są obecnie stawki u dr. Pedziwiatra i mniej więcej jak często bywa w Warszawie? Ewentualnie jakiegoś innego specjalistę, który zrobi nam zeby jakos o na początku sierpnia?
arivle, a dr Dziekański?
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
26 lipca 2014 16:14
quantanamera, dzięki, zupełnie zapomniałam o dr. Dziekańskim :kwiatek:
ash   Sukces jest koloru blond....
26 lipca 2014 17:09
arivle, dr Dziekański jest dostępny i ma przystępne ceny. Ja bardzo polecam.
Mam głupie pytanie. Dziś młody (3,5 roku) poruszył sobie ząb (średniak- drugi siekacz) nadgryzając jabłko. Czy to możliwe żeby był to ząb stały? Cęgi wymieniał dość dawno, około rok temu, dlatego zgłupiałam, myślałam, że siekacze ma wymianione. Z drugiej strony, czy stały ząb tak łatwo by się ruszył? (Ząb nie wypadł, ale mocno się rusza, trochę krwawił). Wiek niby typowy dla wymiany średniaków, ale wystraszyłam się.  👀
siekacze wypadają mniej więcej co rok: cęgi 2,5, średniaki 3,5 i okrajki 4,5
Dzięki, ogurek. Czyli chyba jednak mleczak. Uff...
Hejka. Do zębów okolice Bydgoszczy tudzież kujawsko - pomorskie w dobrej cenie kogo polecacie?
Z ciekawości- co ile robicie zęby?
10 miesięcy z zegarkiem w ręku..
Z ciekawości- co ile robicie zęby?

Co tyle ile trzeba
Wałachowi raz w roku, kobyle co 3 - 4 lata... Raz w roku kontrola obu, chyba że wcześniej zauważę że coś jest nie tak
zęby "robimy" tyle razy i w takim odstępie jak jest potrzeba. Poprosztu minimum raz w roku przegląd zębów i w zaleznosci co stwierdzi wet, robimy albo i nie.
ash   Sukces jest koloru blond....
26 września 2014 08:31
U nas kontrola raz w roku. Teraz we wrześniu zęby były robione po 2 latach i było całkiem całkiem.
Mamy w stajni kobyłę, która musi mieć kontrole co pół roku.
Zgłaszam się z pytaniem ,ponieważ zaczęłam się martwić co do uzębienia mojej koniny. Klaczka ma już prawie trzynaście lat, półtorej roku temu miała robione zęby.Przed tym bardzo mocno schudła w krótkim czasie oraz buntowała się na mocniejszy kontakt.Obecnie  wygląda jak pączek w maśle ,prawidłowo przeżuwa oraz wyjada wszystko do cna.Problem zaczął się ok dwóch tygodni temu kiedy kontakt stał się walką i katorgą.Koń nie miał problemów z ustawieniem i wykonywaniem elementów.Klacz nie 'wyryja' się tylko jakby 'zaciskała ' zęby na wędzidle (nie wiem jak to opisać ) i biegnie. Sprawdzone plecy oraz siodło i wszystko w porządku ,ruch również  (na moje oko ) nie zmienił się . Czy po takim okresie od zabiegu można się spodziewać ponownego przerośnięcia ząbków?
animaliaprzeczytaj kilka postów powyżej. Półtora roku to najwyższy czas żeby sprawdzić. Mój ma robione raz do roku .
A czy ktoś się orientuje kto w okolicy Jeleniej Góry/strzegomia zajmuje się robieniem zębów i oczywiście jest sprawdzony ?
_Gaga, .... pytam co ile średnio komu wychodzi a nie czy w ogóle trzeba..

ash, my też co pół roku aktualnie się robimy, byłam ciekawa czy jestem odosobniona 😁

Moi drodzy jestem od niedawna posiadaczką konia i nie za bardzo w niektórych rzeczach się orientuję, czy mógłby mi ktoś powiedzieć co ile miesięcy należy robić zęby koniom?  🤔

Z góry dziękuję  :kwiatek:
Belami - wystarczylo przeczytac chociaz aktualna strone watku...
Raz do roku chyba, ze wet poeie co innego np czesciej.
Mam w stajni "przypadek". Zaczęło się od tego, że koń przy zakładaniu ogłowia przysiadł na zadzie, następnie przekręcał głowę w jedną stronę i nią machał. Wniosek - coś z paszczą. Zaobserwowano opuchliznę z jednej strony, konkretnie w tej okolicy (zdecydowanie niżej, niż nachrapnik):

W dotyku to taka gulka, ok. 2 cm średnicy, twardawe, nie grzeje, koń szczególnie zadowolony podczas macania nie był, ale nie uciekał też przesadnie od nacisku (choć po reakcji na wędzidło nie wątpię, że boli). Opuchnięte jest również dziąsło, w dotyku - taka miękka galareta... Z paszczy nie śmierdzi, z nosa również się nic nie leje, koń je, ale odniosłam wrażenie, że żuje raczej ostrożnie. Koń lat 9. To może być ropień? Wet będzie u niej tak czy siak, zdaje się, że nawet jutro (ba, był też dzisiaj robić zęby innego konia... ale się nie zgadali :zemdlal🙂, pytam w zasadzie z ciekawości, bo może ktoś miał podobny przypadek.
Jestem przed pierwszą dentystyczną akcją u mojego wałacha, będzie u nas wet Kalinowski, wiem że ma pilnik elektryczny, ale spotkałam się z opiniami, że elektryczny pilnik "przegrzewa szkliwo" ? Czy ktoś może wyrazić opinię, czy ten wet robi to należycie ?  🙂
natka55, w ilu jeszcze wątkach zadasz to samo pytanie?
Co to znaczy należycie?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się