Stajnie w Warszawie i okolicach
Ja mogę taki ranking przygotować, tylko potrzebuje informacje.
Frairla CZUWAJ, Druchu Drużynowy! 😀
Skoro pytacie o warunki w stajniach warszawskich to proszę najnowsza relacja. Stajnia Dragon, taka o to sytuacja: -10 stopni, ogromny wiatr, drzwi do stajni pootwierane na przestrzał, drzwi do boksów angielskich pootwierane, okna zamarznięte grubą warstwą lodu od wewnątrz, wiadra z wodą w boksach pozamarzane, nic nie docieplone, do stajni zawiewa śnieg. Droga dojazdowa nieodśnieżana, obecnie z 1,5m śniegu nawiane więc nic nie może dojechać do stajni do wiosny. Place zewnętrzne oraz hala...no darujmy sobie odpowiedź na te pytania. Dziękuje.
Idrilla, oj, no to rewelacja. :/
Idrilla, oj, no to rewelacja. :/
Dragon konkurował przecież bardzo niską ceną.... a nie ma nic za darmo.
damarina, no ale zamknięcie drzwi od stajni czy boksów angielskich chyba nie jest zbyt kosztowne. 🙂
damarina, no ale zamknięcie drzwi od stajni czy boksów angielskich chyba nie jest zbyt kosztowne. 🙂
O ile się zamykają a nie są atrapami. 😀
Przed sekundą rozmawiałam z archeo i rzeczywiście o ile dojście do stajni czyli 400 m trzeba pokonać z parkingu po padoku na piechotę, to halę mają lekko twardą, ale do użytku.
Dragon nie jest najcieplejszą stajnią, ale to było wiadome już w okresie letnim. Nie chce tu nikogo bronić, ani przekonywać do swoich argumentów- ale umówmy się, że za taką cenę to nie spodziewajmy się 'złotych klamek'.
bjooork, no taka informacja brzmi lepiej. Jest zimno, generalnie wiadomo, że warunki są utrudnione, ale cena też nie może być wytłumaczeniem na wszystko. Nie wiem sama nie stoję w Dragonie, ale Idrilla chyba tak. Zaskoczyła mnie informacja o potwieranych stajniach.
Nie wiem jak często Idrilla (ex. chyba Lukasowa) bywa u swojego konia- wiem za to że archeo regularnie co dziennie lub co drugi dzień (ma to szczęście że ma do stajni 3 km) - dlatego wolałam zweryfikowac informację.
Faktem jest że w Dragonie jest kilka rzeczy, o które można się przyczepić- ale o to trzeba pytać stojących tam , bo jak wiadomo każdy ma inne potrzeby.
Ja tylko napisałam suche fakty, poparte nagraniem jak ktoś potrzebuje. Fakt na hale nie weszłam bo bardziej mnie interesowało to jakie warunki są w stajni. Myślałam, że zapewnienie minimum ciepła w stajni przez zamknięcie drzwi i ich docieplenie kostkami słomy to norma niezależnie od ceny bo chodzi o zdrowie koni. A w stajni jestem regularnie co tydzień, półtora w godzinach porannych gdyż zaawansowana ciąża nie pozwala na więcej. Tyle ode mnie 🙂
Dragon:
- hala: przy samych ścianach hali podłoże jest przemarznięte, ale po trzecim śladzie spokojnie da się pojeździć;
- stajnia: wszystkie stajnie (również angielskie) są zamykane na noc (często wychodzę po 21), w dzień konie są na padokach i boksy są sprzątane, więc trudno wymagać, aby ktoś w kółko biegał i otwierał/zamykał;
- dojazd: jak komuś daleko przez padok, to z drugiej strony odśnieżana na bieżąco jest ulica Witosa, tylko niestety jeżdżące odśnieżarki skutecznie przysypują wjazd do stajni 🙁
Zbyt duży skok temperatury też nie jest zdrowy dla koni, które schodzą z padoku.
Kammi, ale jeżeli wiadra z wodą zamarzły, to konie nie mają jak się napić. Bo zrozumiałam, że nie chodzi o cienką warstwę, którą koń rozbije pyskiem.
Averis, no właśnie ja też tak zrozumiałam, ale może źle rozumiem?
A jaka jest cena w Dragonie?
Każda stajnia ma swoje wizje- jedni przy +10 zamykają się na cztery spusty, inni dopiero przy -5. Ale generalnie nawet przy ocieplonych rurach do poideł -5 to już ryzyko, o wiadrach nie wspomnę. O ile to godzina na sprzątanie to można przeżyć, więcej- sama mam mieszane uczucia.
Z wodą, z tego co zaobserwowałam jest tak, że konie przed zejściem z padoku mają rozlewaną ciepłą wodę do wiader. Jeżeli niewypita woda z rana zamarznie jest wybijana z wiadra i wtedy wlewana ciepła. Natomiast jeżeli jest lekko przymarznięta wlewa się w to ciepłą i wtedy "puszcza". Podobnie ma się sytuacja wieczorem w okolicach kolacji.
Nie ukrywam, że jesienią martwiłam się kwestią wody w zimę ale jak na razie nie zaobserwowałam żeby mój T był niedostatecznie napojony. Jak go sprowadzam z padoku przed jazdą (ma chodzić na zewnątrz do oporu, niezależnie od pogody) to wodę olewa. Po terenie pociągnie z pół wiadra i wyrywa się do chłopaków na zewnątrz).
Edit: cena jest uzależniona od korzystania z hali. Bez 650 zł, z 750 zł.
W Wierzbowym Gaju na hali ok, z podłożem nic się nie dzieje można skakać. Na padoki konie wychodzą normalnie, sytuacja dobra i koniki mają tam na stałe sianko. W Karuzeli konie mogą chodzić. Plac zewnętrzny ok.
Nie sprawdzałam jak bardzo gruba była warstwa gdyż stajenny gdy szłam do boksu mojego konia minął mnie o 5 kroków i rozbił lód z wiader i zaczął go wyrzucać. Nie chce mi się tu z nikim licytować, jak widać każdy ma różne potrzeby i punkt widzenia zależy od puntu siedzenia. Jak dotąd w TAKIE mrozy było dla mnie normą w poprzednich stajniach, że drzwi są szczelnie pozamykane i doszczelnione słomą a nie wiatr hula na przestrzał - dosłownie. I to mnie najbardziej zaskoczyło i zadziwiło i o to mi się najbardziej rozchodzi a nie te przymarznięte wiadra, bo skoro konie żyją to ufam, że podczas posiłku mają co wypić. I argumenty o skokach temperatury są raczej "inwalidą" bo nikt nie mówi o różnicy temperatur -15 / +15, drzwi zamykane tylko na noc to IMO za mało w taką pogodę, argument o cenie to także dla mnie inwalida gdyż to o czym napisałam to nie jest wymaganie złotych klamek. Chyba, że zamknięcie drzwi żeby konie schodząc z padoku miały choć trochę cieplej jest 🙂 ? Gdybym tylko mogła przyspieszyć wyprowadzkę konia to nie zawracałabym sobie już głowy pisaniem tym co zastałam. A kto będzie zainteresowany i tak najlepiej sam oceni odwiedzając stajnie czy mu coś odpowiada czy nie. Jednakże prawdo do wyrażania negatywów powinno być takie same jak ohów i ahów 🙂
[quote author=emptyline link=topic=46.msg1998293#msg1998293 date=1391175119]
Idrilla, oj, no to rewelacja. :/
Dragon konkurował przecież bardzo niską ceną.... a nie ma nic za darmo.
[/quote]
750 zł to wcale nie jest mało - tyle tez kosztuje pensjonat u nas.
Nie wyobrażam sobie pojenia koni zimą z wiader. U nas mimo stajni angielskiej dopracowaliśmy system, że poidła nie mają prawa zamarzać nawet przy - 20.
Poza tym pojenie inne niż z poideł automatycznych jest mego uciążliwe, chyba gorsze niż sprzątanie.
Mój koń by w takich warunkach nie przetrwał... Czy cena 750zł na takie warunki jest adekwatna no nie wiem. Całe szczęście w porę się z tej stajni wyniosłam.
Tyle, że w Dragonie poidła są w (o ile się nie mylę 10?) boksach. I to widać na wstępie. Stąd też wynikało moje zaniepokojenie jesienią o pojenie. Latem mój T miał do drzwi przymocowany żłób (taki przenośny) i w nim miał wodę, poza tym latem była w wannach na padoku.
Na zimę kupiłam w Juli takie gumowe wiadro (chyba 20 litrowe) i teraz jest ono włożone do betonowego żłobu, który jest w rogu boksu (do żłobu pasuje idealnie 😉 więc stoi stabilnie) i w nim ma wodę. u kilku koni widziałam podobne rozwiązanie, nie wiem jak u reszty.
Wiadomo, że niezamarzające poidła to sytuacja idealna ale jest jak jest i póki mój koń nie sprawia wrażenia, że mu wody brakuje to dla mnie jest w miarę ok.
A że pojenie z wiader jest uciążliwe to wiem. Tu też jest system- do dużego pojemnika, takiego jak na śmieci wlewana jest ciepła woda, pojemnik jest w taczce i tak rozwożą po boksach. Zawsze to wygodniej niż z każdym wiadrem pojedynczo latać (zwłaszcza, że to wiadro T to trzeba by w dwie osoby tachać).
Edit. Oczywiście nie twierdzę, że stajnia jest idealna, bo nie jest. Czy warunki adekwatne do ceny- w sumie nie do końca.
Ale w moim przypadku za cenę na którą mnie w chwili obecnej stać oferuje mi to czego potrzebuje. Czyli koń się wietrzy do oporu, jedzenia ma raczej odpowiednią ilość- mimo mrozów nie gubi wagi, mam gdzie w teren pojechać (nie mam weny do rzeźbienia na hali więc ubieramy się ciepło i terenujemy), mam blisko więc nie muszę wydawać dodatkowej kasy na dojazdy.
meander mój też by nie dał rady zimą w Dragonie, tak samo jak nie dałby rady w stajni ridera1 , w której budowa angielska powoduje, że nie jest rewelacyjnie ciepło a i ja na pewnym etapie potrzebowałam nieco innych warunków 'socjalnych'. Ba łaciaty również nie dałby rady w Mokrem - gdzie głównym kłopotem gdy dowiadywałam się o pensjonat było 'stadninowe' wypuszczeni koni na padok.
Z tego co pamiętam to system w Dąbrowicy obejmował zmianowe wypuszczanie konia na padok, w Dragonie są właściciele koni, którzy chcą by ich konie chodziły cały dzień - vide archeo - więc siłą rzeczy budynek stajni stoi pusty.
Nie zamierzam tutaj dyskutować o wyższości którejś ze stajni bo naprawdę KAŻDA ma jakieś minusy i plusy. Ba! Każda z nich miała swoje 'skuchy' z powodu których pensjonariusze zarządzali odwrót i 'hurtową wyprowadzkę' - dlatego uważam, że każdemu koniarzowi będzie najlepiej we własnej 😉 i tego życzę Wam i Sobie również 🙂
meander mój też by nie dał rady zimą w Dragonie, tak samo jak nie dałby rady w stajni ridera1 , w której budowa angielska powoduje, że nie jest rewelacyjnie ciepło a i ja na pewnym etapie potrzebowałam nieco innych warunków 'socjalnych'. Ba łaciaty również nie dałby rady w Mokrem - gdzie głównym kłopotem gdy dowiadywałam się o pensjonat było 'stadninowe' wypuszczeni koni na padok.
Z tego co pamiętam, to dawał radę, kilka sezonów nawet, przy bardzo dużym zadowoleniu swojej właścicielki.
Idrilla, gdzie się wyprowadzacie?
Z tego co pamiętam, to dawał radę, kilka sezonów nawet, przy bardzo dużym zadowoleniu swojej właścicielki.
Masz rację- długo stałam i byłam zadowolona- co potwierdzają moje wcześniejsze (tj. sprzed paru lat) opinie na temat FCD.
Mając jednak 25-letniego konia trzeba czasami przewartościować swoje priorytety. Z perspektywy czasu IMO stajnia angielska jest super na lato, ale niestety zimą w naszym klimacie średnio robi tzw. koniom 'specjalnej troski'. Ale podkreslam, że są to tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucia i podglądy wynikające z obserwacji organizmu i zachowania ćwierćwiecznego dziadka.
edit: literówka
bjooork mocno Cię zaskocze ale u mnie w stajni w boksach angielskich jest temperatura zdecydowanie wyższa niż w stajni tradycyjnej. Nasz "dziadek" Malti stoi w boksie angileskim temperatura w boksie ok 10 stponi na plusie, woda w poidle jest.
W stajni tradycyjnej , gdzie jest większa przestrzen do nagrzania (dochodzi duży korytarz) temperatura ok 0 stopni.
Dokładnie, tak też to widzę.
Wyznacznikiem jest niezamarzająca woda.
W pierwszym sezonie FCD była zima , kiedy temperatura spadła grubo poniżej - 30 . Rekord w nocy to - 37 i nawet wtedy mieliśmy wodę w poidłach. Co prawda wystarczyło uchylić drzwi na chwilę i już łapał lód. Jeżeli ciepło nie ucieka (głównie sufitem) to w stajni angielskiej jest całkiem ciepło.
Faza ma rację, u nas też jest cieplej w stajni angielskiej, choć w korytarzowej też nie jest źle, wczoraj było +6 stopni.
Czy to prawda, że Encanto się zamyka ?
W&P, tak to prawda.
U nas też angielska cieplejsza. 🙂