Stajnie w Warszawie i okolicach
Wiesz że usłyszałam że biedne te moje konie bo wyrzucam je na mróz 😁
moje konie zawsze w deszcz stoja, zamykane sa tylko w czasie silnego wiatru , gradobicia lub burzy.W czasie deszczu mogą się schowac, jedno stadko ma las , druie wiatę. Ale zazwyczaj wcale się nie chowają, z cukru nie są, wszystkie (odpukać) zdrowe.
No cóż z tego co mówi to tam jedna wielka dyktatura, aż się biedak nie mógł odnaleźć w naszej jednej wielkiej swobodzie obywatelskiej 😁 W poniedziałki nie wolno jeździć, jak jest karmienie to stajnia jest na godzinę zamknięta, w stajni jest podwieszany sufit na siano i słomę z którego rzeczone się w kółko sypią jak tylko wiat dmuchnie.Chociaż dla mnie przebojem jest, że zabronili chłopakowi jeździć na swoim koniu, bo koń miał niewielkiego grzyba (leczonego oczywiście).
Haha, no to tak jak pisałam.. Ciekawe czy coś zmienią jak pensjonat będzie stał pusty.. A wiesz może coś jeszcze? Bo z regulaminu i umowy, które dostałam do wglądu i leżą obok mnie, dowiedziałam się jeszcze wiele fajnych rzeczy.. mówił może coś jak w realu wyglądają opłaty za halę?
A ja tak tylko wtrace, ze konie uwielbiaja deszcz, moje jak tylko zaczyna padac to specjalnie same wychodza na pastwisko. Deszcz nawet nie dochodzi do ich skory tylko splywa po siersci. Konie, ktore maja prawidlowo dzialajacy mechanizm termoregulacji po deszczu stawiaja siersc i ustawiaja sie do wiatru, co pomaga im szybciej wyschnac. Ja w tym roku zaczne chowac konie jedynie podczas burzy, bo stajnia jest na gorce i nie chcialabym zeby, ktoregos piorun trafil. Same z siebie sie niestety nigdy nie chowaja, chyba, ze przed sloncem i owadami.
Dzionka, u nas konie w taką pogodę jak wczoraj i dziś wychodzą w derkach przeciwdeszczowych i stoją do oporu.
u nas jak powiem że trzeba konia z deszczu sprowadzić to nie ma najwiekszego problemu, zwyczajnie sprowadzają
jesli chodzi o inne konie to ta sama zasada
są rozsądni jak wieje i jest ulewa to srowadzają ale tak jak wczoraj było to uważam że nie ma co przesadzać bo właśnie konie zaczną chorować od przesadnej troski
co do Bobrowego Stawu Koniczka to potwierdziły się moje wcześniejsze "doniesienia" od innych osób że tam dykatatura
i klient nic do powiedzenia nie ma
Moja Polka deszczu nie lubi,kuli uszy, ucieka z padoku,stoi pod ogrodzeniem i tupta,ze do domu.u nas czesto wieje wiec wiatr plus deszcz to najgorsze co moge zafundowac Poli stajenny zawsze ja sprowadza przy takiej pogodzie. Kobitki napiszcie jeszcze co to za sufit z siana i slomy i pare innych szczegolikow o wspomnianej stajni. Kolezanka sie pytala o nia a ja nic nie umialam powiedziec.
Łał, cud, że z tym grzybem w ogóle go stajni przyjęli! 🙂
Mój stoi i w deszcz i w mróz. Oczywiście wiadomo, że nie w ulewę i śnieżyce przy -30. Ale wczoraj? Nawet ja na rozwożąc przesyłki na rowerze nie zamarzłam, przyjemnie mi nie było, bo lało się w oczy, ale zimno na pewno nie było. Także koń na 200% by nie zmarzł.
Ale jakbym poprosiła, właścicielka stajni na pewno by go zdjęła z padoku, czy ubrała w derę.
A ja tak tylko wtrace, ze konie uwielbiaja deszcz, moje jak tylko zaczyna padac to specjalnie same wychodza na pastwisko.
widać nie wszystkie konie. Moja nie lubi.
patrząc z boku na koniska to skłaniam się ku stwierdzeniu że większość nie lubi bo zwykle jak zaczyna padać to stoją przy bramkach i grzebią nogami, czyli chcą do stajni , to samo jak już tylko słońce zacznie zachodzić
ale może się myle
To chyba też zależy od konia. Mój nigdy nie grzebie nogą, w deszczu wcina sobie trawę albo siano
jak koń ma do wyboru byś suchym pod wiatą / w stajni czy mkortym na pastwisku wybiera przeważanie pastwisko
Nasze też stoją w deszczu. Wczoraj ściągałam Rudą na jazdę, jak kropiło, a później wyrzucałam ponownie, jak już nieźle padało. Dodatkowo stoi w boksie angielskim. W ŚK był kiedyś fajny artykuł w tym temacie, że właściciele koni często swoje odczucia pogodowe przekładają na zwierzaki, a one mają futro i trochę inne zapatrywania na pogodę. Po swoim koniu wiem, że dzień bez wychodzenia, to dzień frustracji i dostawania szału w boksie.
Wiecie co, mi sie wydaje, ze to wszystko zalezy od tego do czego kon jest przyzwyczajony. Jesli zawsze byl sprowadzany podczas deszczu i w stajni dostawal zarelko to pewnie, ze bedzie sie do tej stajni wyrywal, to samo z nadejsciem zmierzchu. A sa pewnie tez takie osobniki, ktore deszczu nie lubia, tak samo jak nie lubia byc kapane. Koniom ogolonym tez na pewno przyjemnie na deszczu nie jest, tak samo koniom, ktore sa czesto myte szamponami, ktore zmywaja z siersci warstwe ochronna. Wtedy konie faktycznie mokna i moze im byc zimno i nieprzyjemnie.
Wedle naszych, wieloletnich obserwacji, konie jeśli pada (lub jeśli jest błoto) - moczą się na wszelki wypadek. Bo mokre nie pójdą do pracy - a kto lubi pracować..?
Aczkolwiek, dziś rano stado czekało przy bramie, żebym je pod wiatę zabrał...
Cóż, mój koń jest ewenementem światowym, bo on się nie tarza nigdy. W błocie, po jeździe, po kąpieli- po prostu nie i już. Jedyne co lubi, to leżenie na gorącym piachu i spanie, ale to tak powyżej 30 stopni.
Co się dzieje w waszych stajniach w taką pogodę, jeśli chodzi o ściąganie koni do boksów? Zostają czy są sprowadzane? U nas dzisiaj ok. 15-16 stopni i lekki deszcz, konie nie zostały sprowadzone.
U nas w hipoterapii chodziły wczoraj, ściągnęliśmy w duży deszcz, bo szkoda nam się ich zrobiło, ale jak konie poszły do stajni, oczywiście przestało padać i nie padało do końca pracy 😂 Wcześniej zeszły tylko dwa, które miały jeszcze pracować.
W moim przypadku pierwsze pytanie jakie zadaję właścicielowi stajni, to czy konie są puszczane na padok w deszcz, śnieg czy temperatury -20> stopni 😉 Szkoda moich nerwów na stanie w stajni, gdzie z mojego konia na siłę będą robić jajko. Jedyny dzień, w którym jestem w stanie zaakceptować areszt boksowy (nie bez żalu 🙁) to odrobaczanie. Ktoś kilka postów wyżej bardzo mądrze napisał - nie definiujmy skali odczuwania pogody przez konia własną miarą 🙂
Tak, z ciekawostek deszczowych to ostatnio przydarzyła mi się taka historia.
Mój koń to typowe 'jajko" . Wychodzi na trawę, ale tylko ze mną, na lonży. Pogodna niby ładna, świeci słońce, ale widać że niedługo będzie burza, bo zaczyna się chmurzyć i wiać. Mój koń należy do tych, które ciężko poprosić o powrót do domu z trawy i jest to okupione wieloma prośbami. Ale tego dnia, staliśmy sobie na trawie i było fajnie, ciepło, więc myślałam, że koń będzie sobie długo jadł trawę, a on nagle obrał kierunek stajnia. Byłam zdziwiona, no ale jak chce do stajni to idziemy. Wchodząc do stajni zerwała się totalna burza i oberwanie chmury. Gdybyśmy zostali na trawie jeszcze z minutę to wracalibyśmy baaardzo szybkim biegiem i wątpię, że udało by się nam wrócić suchym.
Tak więc, może i są konie, które nie lubią moknąć? 😀
Mój Starszy nienawidzi jak na niego pada, ale nie ściągam go do stajni, tylko dostaje przeciwdeszczówkę na grzbiet i jest zadowolony 🙂.
Ile stajni nie zwiedziłam, to jakaby nie była pogoda, konie były w boksach. Bo albo za rano,albo za gorąco, za zimno, za późno, za deszczowo...Paranoja...
Mój koń kiedyś się oskalpował i jak pada mu na głowę dostaje furii
Mój koń nie chodzi w deszcz i silny wiatr (jeśli oba czynniki występują równocześnie) po dworze. Deszcz mu sam w sobie nie przeszkadza, i o ile ma co robić, to niech chodzi. Ale jesienią, kiedy sobie głównie stoi w błocie, to nie widzę potrzeby, żeby sobie na tym błocie stał i mókł. Zresztą on i tak wtedy sam się dopomina donośnym rżeniem o zabranie do stajni, ewentualnie wyłączenie deszczu 😉
Dramka, jak to się oskalpował ???? 😲
co do pogody uważam że nie można przesadzać
w ostre mrozy u nas koniki schodzą na ciepły obiad i potem znowu na padok jeśli nie ma jakieś ostrej zawieji z morym śniegiem
w lato jeśłi jest cholernie gorąco to schodzą w południe na 2-3 godziny a potem dalej na padok do nocy
od kiedy pamiętam zawsze mi tłumaczono że póki koń ma suchy grzbiet nic mu nie przeszkadza
a jeśli mokry to absolutnie nie może stać w przeciągach
i taką zasadę staram się stosować
Normalnie sobie oderwała grzywę od czaszki i zazwyczaj jeżdżę w nausznikach bo jest bardzo wrażliwa, nie daj boże jak jest odwilż i np z dachu hali kapie, wtedy nie mam jazdy. Już taką kupiłam 🤣
aaaaa ja mam za bujną wyobraźnię , no nie wyobrażam sobie konika bez grzywki tzn jak to wogóle wyglądało
przepraszam Dramka, tak z ciekawości tylko zapytam jeszcze żeby OT nie robić
czy grzywka wróciła do normy ? zagoiło to się całkowicie ?
🚫 moja kobyła też się kiedyś oskalpowała. Cała grzywka razem z ogromnym płatem skóry "wisiała", że widziałam kość 😵 😵
Zagoiło się wszystko, ma tylko teraz nierówną łysinę 😀
Mój Starszy nienawidzi jak na niego pada, ale nie ściągam go do stajni, tylko dostaje przeciwdeszczówkę na grzbiet i jest zadowolony 🙂.
Ile stajni nie zwiedziłam, to jakaby nie była pogoda, konie były w boksach. Bo albo za rano,albo za gorąco, za zimno, za późno, za deszczowo...Paranoja...
Przypominam, że zwiedziłaś też moją stajnię, a u mnie konie stoją w boksach tylko na noc, a nawet i czasem nie jak pogoda dopisze
wlasnie, wlasnie Wojenka jak bylas u nas to tylko handlowe staly w oczekiwaniu na jazde i dwa po kwasie hial🙂
U nas też stoją do oporu na zewnątrz. Wychodzą po 7, wracają koło 19.
aaaaa ja mam za bujną wyobraźnię , no nie wyobrażam sobie konika bez grzywki tzn jak to wogóle wyglądało
przepraszam Dramka, tak z ciekawości tylko zapytam jeszcze żeby OT nie robić
czy grzywka wróciła do normy ? zagoiło to się całkowicie ?
grzywka wróciła ale to miejsce jest delikatne