Stajnie w Warszawie i okolicach

Juliaaa nie inaczej. U mnie Ostoja również stoi na podium wśród białołęckich stajni, choć to w dużej mierze srebro oddane walkowerem.
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
19 grudnia 2011 19:21
ja miałam do stajni 15km w jedną stronę, teraz mam 19km Niestety, ze względu na to, że w stajni miała stanąć hala, a nie stanęła, zmuszona byłam przenieść konia do innej stajni. Jestem zadowolona 🙂
ja mam jeszcze dalej bo 32km w jedną stronę ale uważam że warto i nie zmieniłabym za nic
Haha, znów się zaczyna, uwielbiam tę licytację 🙂 Koleżanka dojeżdżała kiedyś z Warszawy do Różana, czyli jakieś 100km 😉
Juliaaa myslisz ze 15km to duzo? Jezdzilam kiedys do konia 45km i moglabym byc tylko w weekendy, to owszem jest dlugo ale nie 15km - obecnie tyle mam do nowej stajni i to jest 15minut samochodem akurat na przemyslenie jaka prace bedziecie robic kub jak konia ubrac n
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
19 grudnia 2011 22:11
Też mam ok. 40 km do stajni, ale plus jest taki, że jak wyjeżdżam rano z Ursusa w kierunku Legionowa, to wszystko stoi w stronę Warszawy, a ja śmigam. Jak wracam, to wszystko stoi w stronę Legionowa, a ja... śmigam. 🙂 I również jestem zadowolona. Chociaż, jak 4 lata temu wspomniałam mężowi, że może ta stajnia, to popukał się w głowę. Wylądowałam w sumie nie wiele bliżej, żeby w efekcie po czterech latach jednak przeprowadzić się te kilka kilometrów dalej.
Lanka masz kawałek drogi a ile czasu ci zajmuje dojazd?
Czy w tej stajni jest hala?
Ja jeszcze wrócę do Konika, tak dla zainteresowanych 🙂

Jako niezmotoryzowana dojeżdżam z Żerania (Białołęka, ok Tarchomina) w ok 1h. Oczywiście, wszystko jest wyliczone co do minuty, ale w sumie najdłużej jechałam 1,5h jak się grzebałam i mi busy uciekły.

Do stajni (czyli w sumie po pracy) rzadko kiedy jadę autobusem ZTM 704, raczej wybieram opcję pociąg (koleje mazowieckie; średnio co 30 minut, m.in. ze Sródmiescia) do Halinowa - czas dojazdu z centrum to ok 35 minut. Stamtąd jest na piechotkę z 15 minut (niecałe 2 km), chyba że akurat trafi się tak, że jedzie autobus, to wtedy można te 2 przystanki do stajni podjechać.

Wracając ze stajni jadę zawsze 704, bo odjeżdża spod samej stajni i po prostu ustawiam wszystko tak by (nie szczególnie się spiesząc) wyjść na ten konkretny autobus. Jeździ średnio co 1h.


A poza tym, to jest mi i memu koniu mega dobrze. Dawno nie miałam takiego wesołka, zaczepiacza 😍
amnestria, a czy w Koniku jest jakaś trawa? W sensie, możliwość padokowania konia?
Lanka_Cathar

Przeniosłaś się do veny?  🤣 Ja sie ciesze ze mam teraz o polowe blizej, czasem wyskocze zrobic tylko mesz  😀 Ale brakuje mi moich przyjaciół z veny  🙁
[quote author=Nadżafowa link=topic=46.msg1229192#msg1229192 date=1324327522]
Juliaaa myslisz ze 15km to duzo? Jezdzilam kiedys do konia 45km i moglabym byc tylko w weekendy, to owszem jest dlugo ale nie 15km - obecnie tyle mam do nowej stajni i to jest 15minut samochodem akurat na przemyslenie jaka prace bedziecie robic kub jak konia ubrac n
[/quote]

dla mnie 15 km w jedną stronę czyli 30 dziennie przez 7 dni w tygodniu to dużo, bo pracuję 7 dni w tygodniu i mam inne obowiązki. Oczywiście, że kiedyś dojeżdżałam codziennie te 15 km i jakoś żyłam, ale teraz jak mam 4 km to po prostu odpoczęłam i dlatego sobie chwalę taką odległość. Na pewno na tej zmianie nie stracił koń, wręcz zyskał, więc ja jestem zadowolona🙂
Eh co Wy wiecie o odległości... <głos pensjonariuszki Sielanki> 😉
hehehe - 15 km to niespełnione marzenie 😉
Julia i ja tak jezdze, jak moge to 7 dni w tygodniu. Ze szkoly mam ok 30 i jade godzine autobusem.  A jakbym miala jezdzic ok 55km do starej stajni ze szkoly to bym oszalala. A taka idleglosc jak teraz mam to jest marzenie wielu osob. Niestety nie kazdy ma 15km od domu stajnie ktora ma odpowiednie watrunki
Nadżafowa, ja mam taką stajnię 4 km od domu🙂
lostak   raagaguję tylko na Domi
20 grudnia 2011 09:52
ludzie - STOP,
2 miesiące temu już była dyskusja o kilometrach....  w tym wątku, to nic nie wnosi.

może wątek na towarzyskim "długość - kto jest liderem?" 😉
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
20 grudnia 2011 09:55
lostak, hahaha to faktycznie na towarzyskim hahaha :P
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
20 grudnia 2011 09:55
lostak nie tylko dwa miesiące temu- temat wypływa chyba cyklicznie - to takie nasze warszawskie never-ending story- i faktem jest że kolejne razy robią się coraz nudniejsze 😉



edit: ja dla zmiany nastroju podpytam bywalców stajni organizujących kuligi- gdzie w obrębie Wawy (tak do 100 km) można sobie takie cuś zorganizować- zależy mi na 1-2 para sań plus kilka zrównoważonych koni towarzyszących?
Chce dla jeżdżących (i nie tylko) znajomych zorganizować weekend (oczywiście warunkiem jest pojawienie się śniegu)- i szukam jakiejś fajnej miejscówki.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
20 grudnia 2011 09:58
licytacja kto ma najdalej i kto bardziej sie poświęca dla kopytniaka mając do stajni 100 km do tego pracę, studia na 2 kierunkach, marudne dzieci w pieluchach i płaczącego męża  😉
bjoork, myślę, że Sielanka.
ash   Sukces jest koloru blond....
20 grudnia 2011 10:10
bjoork na pewno takie kuligi organizuje KJ Dworek Okuniew, ale śniegu brak 🤬
lostak nie tylko dwa miesiące temu- temat wypływa chyba cyklicznie - to takie nasze warszawskie never-ending story- i faktem jest że kolejne razy robią się coraz nudniejsze 😉



edit: ja dla zmiany nastroju podpytam bywalców stajni organizujących kuligi- gdzie w obrębie Wawy (tak do 100 km) można sobie takie cuś zorganizować- zależy mi na 1-2 para sań plus kilka zrównoważonych koni towarzyszących?
Chce dla jeżdżących (i nie tylko) znajomych zorganizować weekend (oczywiście warunkiem jest pojawienie się śniegu)- i szukam jakiejś fajnej miejscówki.



Stajnia Palamo pod Puszczą Kampinoską
bardzo fajne kuligi organizują, a w przypadku braku sniegu, można bryczkami jechać na wycieczke po Puszczy...mozna też chyba wypożyczyć konia do jazdy wierzchem "obok sań"
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
20 grudnia 2011 10:17
Dzięki dziewczyny- jak już śnieg się pojawi to wydzwonię wszystkie lokalizacje- przede wszystkim zależy mi na bezpiecznej imprezie i możliwości wypożyczenia od 4 do 5 koni - wszyscy lub prawie wszyscy jeźdźcu mają swoje konie.

Niedaleko siebie mam stajnie, która organizuje kuligi- ale jakoś jazda saniami po szosie z końmi towarzyszącymi (widziała te kuligi jeżdżąc do stajni)  przyprawia mnie o szybsze bicie serca, palpitacje i przed oczami mam wizję katastrofy 🙁
licytacja nie ma sensu, każdy wybiera co mu pasuje 🙂 a to, że się wybiera mniejsze zło to już taki urok tych naszych stajni🙂
W Koniku sa 2 spore trawiaste padoki. Zaznaczam padoki. Nie laka hektarowa 🙂
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
20 grudnia 2011 13:11
Lanka masz kawałek drogi a ile czasu ci zajmuje dojazd?
Czy w tej stajni jest hala?

Odpowiem za Lanke, bo stoimy w tej samej stajni. Mamy hale  😉

zen, dziękuję  :kwiatek: padoki by nam w zupełności wystarczyły. Hmm, wyczuwam przeprowadzkę 😉
fioukova, zapraszamy :kwiatek: Najlepiej zadzwoń do właścicielki (602 499 879), wpadnij i zobacz jak jest fajnie u nas 😉
Mi się u Was bardzo podoba tylko niestety brakuje mi funduszy na utrzymanie dwóch koni w takiej cenie🙁 Jakby jeszcze łąki były to już całkiem fajnie by było.
Happiowa   córka grabarza
20 grudnia 2011 16:51
Happiowa a skąd dokładnie? Pociąg dojeżdża pod stajnię?
Brzoza pociąg jedzie z Gdańskiej do Nasielska, skąd jest kawałek do stajni, ale zawsze jest z kim się można zabrać  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się