Pomagać? Nie pomagać?
Ja na początku pomagałam jak leci. I kolejne wspomożone konie okazywały się nieprawdziwe, podkolorowane etc.
Kolejne Fundacje niewiarygodne. I teraz jestem przeczulona, negatywnie nastawiona.
Z biegiem czasu uzyskuje sie mozliwosc pomagania wylacznie znajomym-takze wirtualnym. Wystarcza zeby sie pomocowo wyzyc.
Mam "swoich", ktorzy zmagaja sie z dramatycznymi sytuacjami zdrowotnymi i potrzebuja pieniedzy. Znam ich osobiscie chociaz nie sa to, poza jedna osoba, bardzo bliscy znajomi, to i wiem, ze nie ma zadnej sciemy i moje pieniadze nie ida na jakies dziwne cele.
ankaamaa, Elba4- dajcie spokój. Szkoda gadać. Zrób coś dobrego człowieku, poświęć swoje pieniądze, zdrowie i bezpieczeństwo. I tak Ci powiedzą że to co zrobiłeś - zrobiłeś dla własnego zysku a teraz trzepiesz kasę od innych. Niech się wypchają swoją kasą. Nie byli tam z nami, nie widzieli, nie uwierzą. Nie chcę żadnych ich pieniędzy na żadnego z uratowanych koni. Potrafią tylko mówić i oczerniać innych. Ciągle jad i wasze życiowe piep**one mądrości. Wypudrowane dupcie, które nic nie robią tylko całymi dniami siedzą na forach i patrzą komu by tu przy*ebać hejta i wypominać innym ich działania. Wypchajcie się swoim jadem. Więcej nawet tu nie wejdę bo szkoda mi nerwów, więc darujcie sobie kolejne komentarze...Żegnam ozięble,do niezobaczenia!!!!!!!!
Brak jakiejkolwiek kultury
Przynajmniej jedna prośba o pomoc zakończyła się jasno i treściwie. 😵
Mnie tylko wkurza że w ramach ludzkich "wydziczeń" cierpią zwierzaki. I nie chodzi o powyższą sprawę, w ogóle. Ale o to że jedni zrażają się do pomocy, inni doją fundacyjne konta a jakiś stary psiak dogorywa przy drodze bo ludzie mają jak zwykle pełno słów do powiedzenia. Więc ja po prostu zgarniam starego psa do siebie. Tylko ... No włašnie, na ile takiej pomocy będzie mnie stać?
linkPaskudnie to wygląda. Szkoda, że się taka zła atmosfera zrobiła.
Mogłabym natychmiast zrobic czesc takich zdjec u siebie. Zwlaszcza, ze pada.
Nie neguje, ze czesc koni w kiepskim stanie, ale bez przesady. A kto mnie troche zna, moje historie, konie u mnie, wie, ze nie jestem nieczula.
Juz wczesniej widzialam zdjecia, juz wtedy uwazalam, ze przesada. Teraz sie utwierdzam.
Jeszcze raz przejrzałam. To juz nawet nie mozna miec bajzlu w nieuzywanym przez stwory miejscu na przyklad ( ani pol kupy nie widac, czyli konie nie wchodza). KOnie nie moga PO ZIMIE miec na padoku w miejscu wyrzucania slomy/siana gnoju? Nie znam nikogo, kto co dzien sprzata resztki i wsypuje na bloto. No serio, POPATRZCIE.
Odgrzebuję. Wszelkie akcje pomocowe zaczynają budzić kontrowersje:
linkpoczytajcie komentarze.
To jest straszne, że ludzie mają w sobie tyle jad.
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,96522.0.htmlTaka ilustracja do dyskusji.
Nie rozumiem. Nawet jak komuś ciężko, czy sprzętu nie ma. To można wprost o tym napisać. Poprosić. Zaproponować jakąś pracę w zamian. Ale udawać ofiarę pożaru.... Kurczę, nie mogę się z tym jakoś oswoić. Przepraszam, że w tylu wątkach. Przejdzie mi po południu. 😵
Co do tematu wątku- oczywiście, że pomagać, ale zawsze to weryfikować, żeby swoimi dobrymi chęciami nie wykarmić oszustów. Swoją drogą, na to powinien być jakiś totalny społeczny ostracyzm. Taka małolata, np pogadanka z jej rodzicami i wychowawcą na temat tak paskudnej akcji. Większość takich osób w swoim najbliższym otoczeniu myślę, że wcale nie uchodzi za takich, jakimi się jawią. Rodzice mogliby być boleśnie uświadomieni. 🙄
Naturalsi jeżeli jest to osoba z profilu który znalazłam na fb to to nie jest taka małolata.Ma dwójkę dzieci i nie wygląda na gówniarę.
Raczej wierzę w wersję, że to jakaś małolata podszyła się pod istniejący profil na fb, żeby się uwiarygodnić. Nikt dorosły nie wystosowałby takiej akcji pod własnym nazwiskiem, chyba, że ludzie są naprawdę głupsi niż myślę 😁.
Może to brzydko zabrzmi, ale mnie się flaki wywracają jak widzę te prośby o pomoc w TVN czy Polsat. Te z ich fundacji.
Takie biedne, chore dzieci pokazują. I błagania o fundusze na protezę. Do licha! Państwo powinno tym dzieciom protezy dawać!
Są ubezpieczone. Jak można? Wywala się tony kasy na jakieś g.... a biedne dzieci i ich rodzice muszą się tak poniżać.
Nie pojmuję. Jakaś moda się zrobiła na zastępowanie państwa w obowiązkach.
Ja również myślę że to ktoś się podszył pod tą osobę.Ale ludzie są wredni.
Może to brzydko zabrzmi, ale mnie się flaki wywracają jak widzę te prośby o pomoc w TVN czy Polsat. Te z ich fundacji.
Takie biedne, chore dzieci pokazują. I błagania o fundusze na protezę. Do licha! Państwo powinno tym dzieciom protezy dawać!
Są ubezpieczone. Jak można? Wywala się tony kasy na jakieś g.... a biedne dzieci i ich rodzice muszą się tak poniżać.
Nie pojmuję. Jakaś moda się zrobiła na zastępowanie państwa w obowiązkach.
dołożyć trzeba jeszcze 1 % podatku dla osób z chorobami przewlekłymi. Znajomy ma SM i żona pod kościołem rozdaje ulotki z nr konta bo nie stać ich na leczenie. Niestety masa takich przypadków. A reklama zrób rakowi wspak !? No rzesz *** gdzie jest gwarancja państwa na darmowe leczenie. Ale na remont tęczy kasa jest.
No tak. Zapanowała moda na to jak być wspaniałym za cudze pieniądze.
Nawet ten łoś bidny co w końcu zdechł był narzędziem do żebrania.
Niby mu pomogli, niby znakomici "pomagacze" a zaraz się okazuje, że biedni i trzeba się na łosia składać.
Jak do odstrzału to łoś należy do skarbu państwa, jak do ratowania to zaraz nasza kieszeń na oku.
Tania, trzeci sektor od dawna już wałkuje temat pozyskiwania środków przez wyciskanie łez (zdjęciami dzieci z rakiem/dzieci bez kończyn/głodujących afrykańskich dzieci z dużymi brzuszkami/paczające zwierzątka). I jego ogół takie działania generalnie piętnuje.
Ale bogate organizacje, szczególnie założone przez wielkie firmy (polsat, tvn) generalnie nie przejmują się tym, co sądzą pozarządowcy i jakie standardy chcą utrzymywać.
Szczególnie widoczne jest to w walce o środki z 1%, ktorego idea została jakoś niesamowicie spaczona przez ostatnie lata.
Pozwolę sobie wkleić świetną moim zdaniem jednoprocentową reklamę Fundacji Dzieci Niczyje. W zeszłym roku na niej oparli swoją kampanię 1%:
http://kartkowka.fdn.pl/Pomimo tego, że działania skierowane do dzieci, to nie ma paczających oczek, rzewnej muzyki czy tekstu. Konkret. Można? Można.
A ostatnia próba wyłudzenia na forum... no widocznie ktoś po obserwacji zobaczył, że ludzie tutaj dają. I jak można się było przekonać, byli tacy, co już chcieli pomagać, nie sprawdziwszy wcześniej wiarygodności tej prośby. Mamy lekcję na przyszłość.
Zagrywka tamtej użytkowniczki oczywiście poniżej jakiegokolwiek poziomu.
Przyznam, ze ja jestem juz troche zmeczona presja na pomaganie. Zmeczona, bo z jednej strony to szalenie fajne jest komus pomoc, ale..u syna w klasie zbiorka na rodzine ze szlachetnej paczki. Na religii prosba o wsparcie, o prezent na Mikolajki dla dzieci z naszej dzielnicy (opiekuje sie nimi Caritas). W pracy kolejna rodzina ze szlachetnej paczki. Znajomi robia zrzute na karme dla schroniska. I kurcze, kazdemu bym chciala dac cos od siebie.
Nie mniej jednak cieszy mnie, ze pracuje w miejscu, gdzie wiekszosc daje od siebie ogrom. Zbiorka na uchodzcow, cale wory ubran i kartony z zywnoscia. Ze szlachetnej paczki rowniez. Dzisiaj jedna mama przyniosla buty i kurtki dla tej rodziny, wydala spokojnie ze 2 tysiace. Troche w szoku bylam, ale ona mowi, ze jej byloby wstyd, zeby nie dac, skoro ich zwyczajnie stac na pomaganie. W sumie prawda, prawie wszyscy tam zarabiaja niewyobrazalna kase, cieszy, ze czesc z nich chce sie dzielic. Bo niektore mamy machna ufryzowana glowa, poprawia torebusie od LV i stukajac botkami od JCh, pobrzekujac brelokiem od kluczykow od pieknego mercedesa uznaja, ze to nie ich broszka. Bywa i tak.
My też zbieramy na szlachetną paczkę w szkole, ale co z tego, jak niektóre osoby (wcale nie biedne, wręcz przeciwnie) twierdzą, że mają ważniejsze wydatki (czyli nowe kosmetyki, najdroższe ciuszki itp.), niż pomaganie komuś. Co z tego, że inni nie mają co jeść, ich to nie obchodzi. Smutne to dla mnie. Może i to nie jest moja sprawa co kto z kasą robi, ale to serio smutne, żeby nie dać 10zł, bo kogoś to nie obchodzi....
Za pomaganie już parę razy dostałam kopa i za każdym razem obiecuję sobie, że to ostatni raz i nadal nie umiem pozostać obojętna. Tyle, że nie wysyłam na żadne fundacje, paczki z TV itp.
Jeśli mam to dam znajomemu w potrzebie czy też dzielimy się tym co mamy z tymi, którzy nie mają. Najczęściej jest to żywność, ubrania. Mój mąż kasy zebranej jako prezenty ślubne zafundował też w tym roku wycieczkę na kilka dni w góry dla chłopca, który nigdy nie był na wakacjach, wycieczce szkolnej itp. Pierwszy raz jadł w restauracji, widział coś innego niż własne okolice.
zen, myślę, że nie tylko Ty. Ciśnienie na "bycie dobrym" jest straszne w okołoświątecznym okresie. I nie dziwię się, że można mieć tego dość.
Libeerte, są ludzie i parapety. Ale zmuszanie kogoś do pomagania (zwłaszcza jak pomaganiem jest bezrefleksyjne rzucenie dychy) chociaż pomagać nie chce... też uważam za jakieś bezsensowne. Ta szlachetna paczka w szkołach to jest już ogólnie przyjęta praktyka, czy klasy same decydują, że wezmą w takiej akcji udział?
kujka, nie ma przymusu 😉 U mnie jest tak, że w mojej klasie sami decydowaliśmy czy chcemy sobie kupować prezenty, czy szlachetna paczka, czy nic. Zdecydowaliśmy się na szlachetną paczkę i ustaliliśmy, że każdy ma przynieść po 20zł, a jak chce to może więcej (oczywiście każdy się na to zgodził, bo wiadomo, że jak by ktoś nie mógł to nie ma przymusu). Samorząd zorganizował szkolną szlachetną paczkę i chcieli, żeby każdy przyniósł po 5 zł jeśli chce może więcej, lub może nie dać wcale. Moim zdaniem fajne jest to, że mogę komuś pomóc, szczególnie jak czytam historię rodziny i wynika z niej, że mimo starań mają bardzo mało pieniędzy (konkretnie w rodzinie, której pomagamy - 64zł na 1 członka rodziny miesięcznie) na żywność i inne wydatki po opłaceniu rachunków. Szkoda tylko, że dla niektórych osób liczy się własny tyłek. 🙁
Ja po przeczytaniu profilu rodziny z szlachetnej paczki (zbiórkę organizuje kilka osób z mojej uczelni) doszłam do wniosku, że patologii wspierać nie będę. Po raz pierwszy zdarzyło mi się odmówić pomocy.
A od siebie polecam ustawić comiesięczny przelew na wybraną kwotę na rzecz jakiejś fundacji czy schroniska. Każdego stać na pomaganie.
a ja odkopuje, gdyż szukam akcji, fundacji, które zbierają pieniądze na leczenie dzieci. Chorych potrzebujących pilnych operacji. Chodzi o konkretne przypadki, a nie np. wpłać na konto fundacji my rozdysponujemy te pieniądzę. Chodzi o to że moja mam chce przekazać pewną sumę właśnie na takie potrzebujące pilnie pieniędzy rodziny, na operację na drogie leczenie. Czy komuś rzuciły się w oczy aktualne akcje zbiórki pieniedzy? Nie wiem jak szukać takich zbiórek :/ Mama nie fejsbukowa więc dobrze jakby www było. Pomoże ktoś? :kwiatek: Może ktos z waszych znajomych szuka pomocy?
dzięki wysłałam mamie :kwiatek:
http://niechmajaprawa.org/#loguj-sie-do-ankiet
Można pomóc wypełniając Ankietę. Zachęcam. :kwiatek:
bardzo dobra inicjatywa, jestem za