Kącik instruktora

pracodawcy dają procent od jazd nadobowiązkowych/dodatkowych.
Za 3 tyś ja mogę pracować:P Za te jazdy dodatkowe możesz dawać procent a nie musisz. W zaprzyjaźnionej stajni jest tak, że za taką jazdę instruktor dostaje 5 zł:P
Trol całkiem przyjemne wynagrodzenie (sporo wyższe niż moje po studiach wyższych), chodziaż 30 dni z dzieciakami non stop może dać nieźle w kość🙂
ja dostawałam 10% od dodatkowych jazd. Ale fakt za 3 tys to i ja mogę iść do pracy 🙂
Hej, nie wiem czy jest juz gdzieś na volcie taki watek, nie moge się dokopać...czy ktoś mógł by mi wytłumaczy dokładnie od a do z na czym polega kurs na instruktora szkolenia podstawowego pzj? Na pzj-towskiej stronie jest to jakoś metnie przedstawione a i w Internecie niewiele jest info na ten temat. Ile taki kurs trwa gdzie i kiedy organizowany jest najbliższy? Jaki jest dokładny koszt,jakie wymagania?? Czytałam gdzieś ze jest to organizowane w ten sposób ze mamy dwa tygodnie następnie jakieś pol roku przerwy i znowu dwa tygodnie. gdzie indziej z kolei po pierwszych dwu tygodniach podobno jakieś praktyki a iść trwa rok...nie wiem juz ktora wersja jest poprawna w dodatku w jedynym miejscu gdzie znalazłam ze coś takiego jest organizowane pisza ze to tylko dla osób posiadających juz rekreacje ruchowa jakas wersja skróconego kursu. I nie podają żadnych informacji o dacie rozpoczęcia dalszej części kursu tzn tej zimowej. Proszę o pomoc.🙂
trener szkolenia podstawowego...
Jest możliwość troszkę krótszego kursu, a raczej nie krótszego a część wykładów można ominąć.
Ale juz jakiś czas temu obiło mi się o uszy, że ten stopień PZJ ma również znieść. Co i jak nie wiem, nie zagłębiałam się w to. Musisz poczytać co i jak, żebyś nie wyrzuciła kasy w błoto. Co do tego gdzie są kury to wrzyc w google coś Ci powinno wyskoczyć.
Czy są tu jacyś instruktorzy z Lublina?
Olaa1002 , są są 😉
Dzięki za odpowiedzi. Czyli oferta uczciwa🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 kwietnia 2013 08:00
zelka2303, bzdury pleciesz, nie ma czegoś takiego, jak trener szkolenia podstawowego tylko INSTRUKTOR szkolenia podstawowego PZJ.

Ścieżka szkolenia PZJ jest taka:
I - Instruktor Szkolenia Podstawowego
II - Instruktor Sportu Jeździeckiego, Instruktor Sportu dyscypliny powożenie, Instruktor Sportu dyscypliny woltyżerka
III - Trener II klasy w jeździectwie, w dyscyplinie powożenie
IV - trener I klasy
V - Trener klasy mistrzowskiej

Hatifnatif, , szkolenie może wyglądać różnie, od 3-tygodniowrgo stacjonarnego do półrocznego weekendowego.
Wymagania sa takie, jak na stronie PZJ:
- ukończony 18 rok życia
- odpowiedni stan zdrowia, zezwalający na jazdę konną, potwierdzony świadectwem lekarskim wydanym przez lekarza o specjalności medycyny sportowej,
- posiadanie ubezpieczenia NW,
- wykształcenie średnie - matura, w momencie wydawania uprawnień
- posiadanie co najmniej Srebrnej Odznaki

Przewaznie jest egzamin wstępny na poziomie klasy L w ujeżdzeniu i skokach, posiadacze klas sportowych moga być zwolnieni z jego zdawania.

Wszystkie info masz tutaj: http://pzj.pl/modules/szkolenie/?3:45-Zasady_zdobywania_uprawnie%3F_ISP.html

Jeśli jesteś posiadaczem uprawnień Instruktora Rekreacji Ruchowej, to możesz zaocznie w przyspieszonym tempie zrobić ISP PZJ. Jakbyś miała pytania, wal, mam obydwa uprawnienia.
Czasem niektóre wymagania wynikają z zapisów samego organizatora.
Szkolenia czy WYszkolenia podstawowego?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 kwietnia 2013 09:28
Julie, Szkolenia. Wystarczy zajrzec do linku PZJ 😉

Jeśli jesteś posiadaczem uprawnień Instruktora Rekreacji Ruchowej, to możesz zaocznie w przyspieszonym tempie zrobić ISP PZJ. Jakbyś miała pytania, wal, mam obydwa uprawnienia.
Czasem niektóre wymagania wynikają z zapisów samego organizatora.


Czyli co, jak i gdzie trzebaby zrobić?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
09 kwietnia 2013 10:37
konik1974, musisz obserwować "rynek szkoleń" albo zadzwonić do PZJ i zapytać, czy i kiedy planują takie szkolenia.
W moim przypadku klub, w którym stał mój koń, realizował takie szkolenie, więc się załapałam.
hm. ale w przyspieszonym tempie mogą chyba tylko ci, którzy uzyskali uprawnienia kiedy jeszcze je wydawał pzj, a reszta musi robić cały? Tak? Czy coś pokręciłam?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
09 kwietnia 2013 11:00
Sankaritarina, ja miałam zrobiony kurs IRR Ministerstwa (a nie PZJ) i zaraz potem ISP PZJ.
Chodzi tu tylko o zdobycie uprawnień PZJ przez osoby posiadające uprawnienia IRR przez skrócony kurs (bo kursy były takie same...).
hej.  Mam informację dla przyszłych instruktorów
POLSKI ZWIĄZEK JEŹDZIECKI REALIZUJE PROJEKT W RAMACH, KTÓREGO OSOBY PRACUJĄCE W PRZEDSIĘBIORSTWACH POWIĄZANYCH Z PRZEMYSŁEM KONNYM
ORAZ ZAMIESZKUJĄCE W WOJEWÓDZTWIE LUBUSKIM
MOGĄ UCZESTNICZYĆ W NASTĘPUJĄCYCH BEZPŁATNYCH KURSACH:
- instruktor sportu w jeździectwie – 20 miejsc
- prawo jazdy kat. B+E – 30 miejsc
- prawo jazdy kat. C – 20 miejsc
- konwojent – 20 miejsc
SZCZEGÓŁOWE INFORMACJE NA STRONIE www.konnowbiznes.pl
Może ktoś skorzysta 🙂
Witajcie voltowicze,

mam nadzieje, ze ktos okaze mi wyrozumialosc i troche serca, bo skacze po tematach i juz coraz bardziej sie zapetlam... Mam IRR i chce sie ubezpieczyc. Prowadze jazdy we wlasnym osrodku. Co po kolei trzeba zrobic, ze gdy ktos mi spadnie i zlamie kregoslup, nie bede musiala mu wyplacac ubezpieczenia do konca zycia z wlasnej kieszeni?! Moze byc priv  :kwiatek:
Karolass Każda ubezpieczalnia ma inne kryteria wyplacania odszkodowan, musisz się zagłębić w te ubezpieczenia, najlepiej znajdz kilka ubezpieczalni  popytaj o ubezpieczenia, co oferują za co płacą za co nie. Drugą sprawą jest kwota na ile chcesz sie ubezpieczyć. Im większą składkę płacisz, tym wyższa kwota ubezpieczenia. (PRZYKŁAD(czysto teoretyczny): Płacisz rocznie 150zł masz ubezpieczenia na kwotę  150tys, płacisz rocznie 250 zł jesteś ubezpieczony na kwotę 250tys.
czyli to 'tylko' OC instruktora? a co z osrodkiem jezdzieckim, jak podczas czyszcenia kon kopnie etc.?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
15 kwietnia 2013 13:16
Karolass, ośrodek tez powinien być ubezpieczony.
Słuchajcie, bo teraz ja się zamotałam 🙂 Jeśli zamierzam pracować jako instruktor w wakacje, moje pierwsze "legalne" zatrudnienie (umowa zlecenie), to powinnam się sama dodatkowo ubezpieczyć?
Ubezpieczenie OC instruktora, jak ubezpieczenie...
Z tego co wiem ubezpieczenia i tak nie wypłacą, jak ktoś spadnie i złamie kręgosłup, no chyba, że instruktor przyzna się do winy, że to on bezpośrednio spowodował, iż klient spadł.
Tzn. jeżeli koń się spłoszy, po prostu ot tak wypłaty nie ma. Jeśli się spłoszył bo instruktor zaczął go gonić straaaaszną plastikową torbą - to jest szansa.
Tylko czy w wypadku złamania kręgosłupa z przyczyn stricte losowych, naprawdę bylibyście w stanie wziąć winę na siebie?
A jak się trafi taki co to potem będzie po sądach Was wlókł, odszkodowania jakieś dodatkowe chciał? No w końcu jeżeli przy OC weźmiecie winę na siebie, to potem nagle się wycofacie?
Jak to faktycznie wygląda w praktyce?
Też chciałabym się ubezpieczyć, ale w momencie kiedy słyszę, ze cokolwiek by się nie stało, żeby wypłacono kasę ja muszę przyznać się "do winy" to średnio mi się to widzi....
ośrodek powinien mieć ubezpieczenie, instruktor powinien miec oc i jeźdżacy powinni miec NNW. Jednak to tylko w praktyce.
Ktoś wyżej wspomniał o tym, ze instruktor ma się przyznać do winy. O tym pierwsze słysze. Jesli przyznasz się, że pogoniłeś/aś konia batem to jest to TWOJA wina i TY płacisz za wszystko bo zrobileś coś źle. Jeśli przyznasz się, że uderzyłeś/aś mocno konia, ktory zaczął wariować i zrzucił dziecko to to jest TWOJA wina, w takim właśnie przypadku ubezpieczalnia umywa ręce. Jednak jeśli koniu przypadkiem się spłoszył nie jest to TWOJA wina, ubezpieczalnia pokrywa koszty (jesli takowe są)  To bynajmniej miałam na kursie. 2 godziny na kursie miałam poświęcone ubezpieczeniom i to mi przekazali.
Zelka, to brzmi logicznie. Ubezpieczenie OC znalazlam az do miliona. Proponuja tez ubezpieczenie szkolkowych koni, 85 zl od sztuki - kto ma w praktyce i jakie sa zalety takiego ubezpieczeniea?

I gdzie znalezc OC osrodka, bo przeszukalam juz kilka ubezpieczycieli... ;(
Nie mam zielonego pojecia, ja jestem tylko skromnym instruktorem, który pracuje u innych 🙂  Ja jako instruktor ubezpieczałam się w PZU
No widzisz, dowiadywałam się u 4 agentów ubezpieczeniowych jak to wygląda. I wszyscy jednogłośnie twierdzą, że ubezpieczyciel nie wypłaci kasy w momencie w którym coś stanie się nie z mojej winy (m.in. PZU).
Wiele osób ma ubezpieczenie wykupione, ale też w wielu przypadkach są "małe urazy" i nie ma wielkiego halo w razie czego. Jedyne co może chronić klientów to właśnie NNW. Tylko jak przekonać osobę rozpoczynającą jazde konną do wykupienia ubezpieczenia za np. 100zł? kiedy ta osoba nie wie czy w ogole będzie kontynuowała naukę jazdy...?
no chyba jednak nie bardzo. Jak sobie specjalnie rozbijesz auto to ubezpieczyciel odda Ci za nie kase? no chyba nie. Najgorszą opcją jest powiedzieć to moja wina, bo wtedy to TY płacisz ze swojej kieszeni.
Dlatego nieraz toczą się procesy o ty czy się zawiniło w jakiejś sprawie czy nie. 

A co do NNW dla uczących się jeździć to owszem napisałm, ze tak powinno być czystko teoretycznie, bo większość nie wykupuje go.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
15 kwietnia 2013 19:51
ancyk ma trochę racji, całkiem niedawno w Interwencji było o kobiecie, która spadła z konia ale nie dostała odszkodowania mimo iż instruktor był ubezpieczony - ponieważ nie ponosi on winy za wypadek. Koń się spłoszył, gdyby np. instruktor nie dopiął popręgu wówczas odszkodowanie by się należało.
Dokładnie.
Nie mówię tu przecież o sytuacji, w której ja specjalnie zrzucam kogoś z konia w taki sposób, żeby złamać mu kręgosłup bo go nie lubię. Nie mówię tu o premedytacji. Wiadomo, jeżeli wypadek zdarzy się jak gdyby z mojej winy (ale nieumyślnie) to może ktoś kasę dostanie.
Ale jeżeli stanie się coś (patrz: wystraszy się koń wiewiórki wyskakującej z krzaków) i mi klient spadnie to to jest z mojej winy? Nie, bo ja na to wpływu nie miałam = z jakiej racji ma to być z mojego OC wypłacone? Przecież to wina konia, a nie moja. Bo ja na to wpływu nie miałam, więc gdzie tu odpowiedzialnośc cywilna?

I takie też jest tłumaczenie ubezpieczalni.


TRATATATA,
i to nie jedyny przypadek - w pewnej dużej stajni dziewczyna spadła bo śnieg z dachu się zsunął i koń się wystraszył. Miała złamany bodajże obojczyk i coś z łopatką. Przeszła 2 operacje, mimo upływu czasu ciągle ma z ręką problemy - i co? Ubezpieczyciel się wypiął... Dziewczyna grosza nie dostała.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się