Ostatnio przez przypadek wpadłam na internecie na urywki z filmu "Begotten", nie jest to standardowy horror, film bardzo... kuriozalny, tak bym go nazwała. Po opiniach widzę, że tworzą się dwa obozy - dla jednych to film genialny, dla innych totalne dno. Klimat (film czarno biały, momentami ledwo widać co się właściwie dzieje, widz może się tylko domyślać) ma taki, że osobiście mnie ciary przechodzą, a dźwięki (dialogów nie ma) powodują u mnie niepokój. Nie jest to film do bania się, nie jest to film do rozrywki, obejrzenia z popcornem w gronie przyjaciół. Nie jest to też film do niczego, trzeba go zrozumieć. Już sam początek - samobójstwo Boga i jego następstwa daje do myślenia. Film niekonwencjonalny, dziwaczny, dla koneserów 🙂
trailer: