Konie zimnokrwiste i pogrubiane

no dobra. wyglądam na niej seryjnie jak totalny skrzat 😂 zdjęcia są z okresu, kiedy moje dwa wierzchwoce nieprzekraczały 140cm, a laska 160 i gruuuba jak diabli, więc wyglądało troszkę śmiesznie.




Ale piękny kawał baby! I jakie ogłówko eleganckie 🙂 jaka w jeździe?
karrrrczycho 😀
!!!

niewiem co ty chciałaś od swoich fot!
wstawiaj więcej!
jak wyszperam jakieś fajne to też zapodam!
w sumie to kobyłę znam od bardzo dawna, nawte nie pamiętam keidy dokładnie została kupiona. ale u nas w rodzinie jest już ładnych parę lat. przyszła jako jeden wielki kłębek nerwów, niedający podejść do siebie nikomu. nieco przez te parę lat złagodniała, ale nadal potrafi pokazać kto jest królową w naszej stajni i poprzestawiać kogo tylko sobie wybierze... 😁 co do jazdy została kupiona jako typowo zaprzęgowy koń, czasem śmiałam się, że jest naszym stajennym traktorkiem 😀 dopiero kiedy przyszły kruche (dla mnie i siodła 😉 ) czasy, właściciele stajni wyjechali, 'chude' były na pensjonatach, albo za młode, albo ich w ogóle nie było (w domu mój dziadek mógł opiekować się tylko jednym koniem) stała tylko ona. ja niewiele się zastanawiając wzięłam siodło, skombinowałam jakieś większe ogłowie i wsiadłam.  za pierwszym razem byłam mile zaskoczona, bo jak na konia na którym nikt nie jeździł wcześniej (kobyła jest NN i dokładnie nawet nie wiadomo ile ma lat) wtedy miała około ośmiu, była na prawdę świetna. szybko pojęła podstawy i tak od terenu do terenu kumała coraz to więcej i więcej. kłusy na niej to po prostu marzenie, jak zagalopuje w terenie, to aż człowiekowi chciałoby się tak galopować i galopować. jak była młodsza i zdrowsza to zdarzało się coś w terenie przeskoczyć, sama sie misia do tego rwała. teraz ze względu na jej zdrowie pod siodłem chodzi sporadycznie, w zaprzęgu już też ostatnio niewiele. akurat t jazda to taki nasz mały wsiowy lansik był, ogłowie chyba stubben, ale nie jestem pewna.

tak karczycho to ona maaa.
niestety nowszych zdjęć nie mam, chociaż poszukam coś w starociach. postaram się w poniedziałek, lub we wtorek wziąć ją na jakiś spacero-teren. może namówie ciotkę żebyśmy się wybrali na naszych stajenncyh grubych a mamy ich 4 więc gniada wredota to tylko namiastka arsenału. teraz kiedy wróciłam do koni będę was zasypywać fotami naszych misiów i nie misiów  😁
niach niach 😀
to super!
zimnusy czające stworzonka
ja na wakacjach jeździłam najczęściej Rusałkę i Roksankę
kłusy i galopy na nich świetna sprawa ;D, aczkolwiek na początku zagalopowania graniczące z cudem... potem zaczęły się koniczki wyrabiać i coś żywiej śmigały!
pod koniec wakacji nawet skoczyłam jakiegoś kurdupla na Rusałce 😉
mam z galopów zdjęcia, ale ze względu na to, że gruba tam jak z atomowym zadem (jak to powiedział mój brat 'ogień, dym, z d*py sadza'😉 a ja to pornografia jeździecka więc nie wstawiam. ale ta gniada to jest kawał rączej, dzikiej baby a galopy jej nie straszne.
kasztankaija   Love you more and more and more.
26 grudnia 2009 19:33
Mój ujeżdżeniowy smokuś w letniej odsłonie  🤣







exploited jak dla mnie ma bardzo szlachenty pysk 😉
to może i ja coś wstawie 🙂
Agaro, typ pogrubiony, matka pkz, tatus hc 😉
zdjęcia stare zrobione rok temu w grudniu




kasztankaija, jaką ona ma cudowną ciapatą buzie, piękne foty 🙂

michal, to chyba trudna charakterowo mieszanka zimniok i hucuł? 🙂
kasztankaija   Love you more and more and more.
26 grudnia 2009 19:37
michal jeździsz coś na nim?

Burza , no ma, ma 😉
kasztankaija ależ ona cudowna, ta twoja laska. a gniada wredotka, tak pycho ma szlachetny nawet bardzo, ona NN to nie wiadomo co tam płynie do końca w jej żyłach. posturą i wagą przypomina zimnioka, jak przyjechała zalatywała trochę ślązakiem, ale za to głowę i temperament to ona ma bardzo szlachetny, a już mniemanie o sobie niczym koń królewski.
cieciorka   kocioł bałkański
26 grudnia 2009 19:46
kasztankaija, uwielbiam ją!
michał masz może coś aktualniejszego.

a i przedstawię Wam (mam nadzięję, że się wujek nie obrazi) naszego stajennego ogra

atomowy zad
kasztankaija   Love you more and more and more.
26 grudnia 2009 19:48
exploited mój koń ma to samo!  🤣 posturą przypomina zimnioka, ale pod siodłem normalnego konia wierzchowego i charakterek to ona ma, ojj ma  😡

taki mamy tyłeczek :


i dla tych komu podoba sie nasz pycholek



Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
26 grudnia 2009 19:49
Dostac kopa od takiego ziemniaka 😲
Lot na drugi koniec podwórka gwarantowany 😁
Łatka
kasztankaija   Love you more and more and more.
26 grudnia 2009 19:52
cieciorka az si milo zrobilo  😡
Burza, hehe, czy ja wiem 😉 zaskoczyć umie 😀 jak go zajeżdżałem to był bardzo grzeczny, zero bryknięć, koń od wozu to na głos ładnie ragował i szybko skumał pozostałe pomoce, :P jak zacząłem jeździć na nim w tereny jako drugi koń też fajnie, potem miał fazę ze on pierwszy iść szybciej niż stempem nie będzie i już :P ale jakoś to sobie wyjaśniliśmy (ale ile potu z siebie wylałem zręby go 100m kłusem przepchać to nie do zliczenia) i nawet mu sie spodobało, bardzo fajnie chodził i chętnie współpracował 🙂 no i miał tez niedawno okres ze zaczął ponosić i mialem problem żeby go zatrzymać no ale na szczęscie mu przeszło 🙂 taki terenowy taran, niczego sie nie boi  i przez wszystko przejdzie ;P pozatym wiecznie głodna maskotka stajni 😉

kasztankaija, pewnie, głównie w tereny, niedawno mieliśmy pierwszą rocznicę wspólnej jazdy :P

exploited, a coż moze znajde 😉
i znalazłem :P my z maja 😉

i w załączniku komórkowe z padoku zrobione niedawno

oj, wspominkowo... bardzo wspominkowo.

kwintesencja naszej przyjaźni, czasu spędzonego razem. z ogra którego wszyscy się bali, wyprowadzany był na padok w sposób taki, że, eee, otwierano boks, robiono drogę z sznurków, różnych rzeczy itd i zamykano padok...
moje ukochane... niestety nie wiem co się z nim dzieje...  😕

nirv ale cudo!piękny chłopak
enklawa kurcze niedość, że grube to jeszcze kolorowe. marzenie  🏇 😍
Notarialna eee tam, to było za czasów kiedy ogrzysko nie kryło i nie wiedziało co to rozpierające ciało hormony, teraz to on potrafi ładniej, a na pewno wyżej 😁
michal, no to fajna maszina 🙂

Nirv, ooo, mów coś więcej!
kasztankaija   Love you more and more and more.
26 grudnia 2009 20:09
Nirv smoczysko niesamowite  🙂  

chłopaczek po przejściach, opiekowałam się nim, jak kilkoma innymi końmi. krył w stajni gdzie jeździłam, dawał kare śliczne źrebaki. ujeździłam go, opiekowałam się nim na zasadzie, robię co chce, bo on w tamtej stajni krył tylko. ponoć miał nawet licencje.

konik morderca, był. pamiętam pierwszy nasz kontakt, jak przyjechał do nas, że niby ujeżdzony. zraziłam się do niego wtedy. założyliśmy mu siodło ogłowie, podrzucono mnie i... zwalił mnie, wywalił dzikim galopem. rozsiodłaliśmy go i tak się skończyło podejście nr 1.

drugie podejście do niego zaczęło się z ziemi, obserwowałam go na padoku, najpierw z daleka, później co raz bliżej. aż pozwolił się normalnie głaskać, najpierw tylko dotknęłam go po chrapach, jakiś czas później... był już cały mój.
zaczęłam go lonżować, najpierw na kantarze, później z pasem, siodłem, w ogłowiu. i któregoś razu przewiesiłam się... i wsiadłam. a on stał w pełni rozluźniony.

miałam tyyyle fot, ale póki co mam popsutego laptopa, ale jak tylko odzyskam to wstawię coś więcej.
chciałam go kupić, ale... moja mama się nei zgodziła, powiedziała, że nie chce konia do pola. i teraz nie wiem co się z nim dzieje... chce podejść do stajni gdzie stał, zapytać się czy jest tam jeszcze... ale nie sądze, widziałam, że mają innego ogiera...
Gróbe, kolorowe, niekwestionowana przewodniczka stada  mimo niezaawansowanego wieku. Przejdzie po wszystkim co stanie na drodze nie wyłaczajac  ludzi. Chodzi pod siodłem bez problemu tylko głowa jej ciąży, ale jak złapie wiatr w nozdrza a jezdziec świzy to stępem ponosi....Super w zaprzegu w pojedynce i w parze.
Jako dwolatka  miała iść na rzeż bo miała rozpołowione kopyto. Odkupiliśmy ją ,teraz poza blizną wzdłóż kopyta nie ma śladu. Jak zaczęła tyć okazało sie, że jest żrebna. Puściła się gdzieś u handlarzy. Niespełna trzy lata miała jak urodziła sie Niespodzianka. To właśnie nasza Łatka.
Po pół godzinie jazdy po ujeżdzalni staje i można jej nagwizdać najwyżej z zadu odda... super skacze oczywiscie w pierwszej pół godzinie. 😀
O rany ile nowych zdjęć🙂 Wszystkie piękne, ja też pamiętam czasy gdy Reszka była (nadal przez niektórych jest🙂 uznawana za konia zabójcę🙂 nadal pewnie znalazłoby sie niewielu chętnych do jazdy na niej🙂 Coraz lepiej chodzi ujeżdżeniowo, oprócz dużej chęci do skoków, ona bardzo szybko załapuje nowe rzeczy. Jesteśmy obecnie na etapie dopracowywania ustępowań, które bardzo szybko zrozumiała, a dzisiaj zaskoczyła mnie tym jak szybko nauczyła się lotnych zmian nogi już nie nad drągiem a w dowolnym miejscu🙂

Ale dość gadania, bo mam zdjęcia i to świeżutkie bo z dzisiaj🙂😉)





byłyby oczywiście dużo ładniejsze gdyby było biało a nie szaro-buro i mokro, ale może jescze doczekam się śniegu.


Jest wiecej, ale musze się z nimi uporać więc będe stopniowo dodawać😉
Magdzior kara powala. ostatnie zdjęcie jest meeega! a pod siodełm gdzie? 🤬
Nirv, a jak się nazywał? Przepiękny...

Nie mogę się nie pochwalić Piorkiem z dziś 🙂


Burza pamiętam wasze zdjęcia jeszcze ze starej volty, jak śmigaliście w samym czapraku w lonżowniku po nocach 😁 piękny on jest 😅 😍
exploited, serio??? Jak miło 🙂
Te foty? 😀



Edit zmieniłam wielkość fot
haha te te. szczerze, powiedziałabym, że teraz piorek to taki starszy ładniejszy braciszek tego starego. jeśli w ogóle jakoś by te dwa różne konie wiązać ze sobą. taki bardziej dopieszczony przez mamusie haha. cudo normalnie, a ty odwaliłaś kawał porządnej roboty. tymi łapskami to on macha jak szalony na nowych zdjęciach  😅
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się