Profilaktyka zdrowia, teoria pięciu przemian i ....

Poproszę o namiary :kwiatek: Wyniki w normie wszystkich tych TSH i innych efte..

Też jest u mnie dziwne to, że moge do woli eksperymentować z jedzeniem, mogę jeść niewiele tygodniami i waga się utrzymuje (a powinna drgnąć w dół lub..w górę)- a mogę tygodniami wpierniczać ile wlezie, łącznie z wszelakim syfem- i tez nic się nie dzieje 🙄 Lekarz pod kontrolą dietetyka kazał mi taki eksperyment wykonać.
dr Yuan - Dzielna 9 m. 3
tel. 22 838 19 05, 601 801 389

Zen, w temacie tarczycy "w normie" to może być za mało. Popatrz na nie jeszcze przy okazji. Jakbyś chciała sobie policzyć, jak się ma wynik efów (albo czegokolwiek innego) do normy, możesz skorzystać z przeliczajki http://samodobro.host56.com albo podziałać na piechotę.
Dziękuję :kwiatek:
Wezmę wyniki na wizytę, może jeszcze jakieś badania przed wizytą mi każe zrobić. Chciałabym w końcu wiedzieć, czy wszystko jest ok i tak ma być, czy jednak coś nie gra..
Pewnie jakaś morfologia byłaby przydatna.
Odkopuję.

Jaka może być przyczyna stałego zatrzymania wody w organiźmie? U mnie już podejrzewali wszystko, guza mózgu, choroby tarczycy etc. I nic. Hormony w normie, głowa w normie.. Lekarze rozkładają ręce i nie wiedzą dlaczego mój organizm tak trzyma wodę. sylwetkę mam w miarę szczupłą, przez pół roku byłam na diecie- zleciały mi 2-3 litry wody i dalej ani grama. Jak mówię ludziom ile ważę, to się pukają w głowę, że na pewno kłamię, że to niemozliwe...........

Co jeszcze mogę zrobić, do kogo się udać? Nie wierzę w tłumaczenie, że ot, taka uroda 🙄


Jest cos takiego jak "stara wilgoc " w organizmie - ktora wazy wiecej niz tluszcz. W razie czego mam rewelacyjna refleksolozke w Wawie, ktora stawia na nogi i bardzo fajnie tlumaczy co i jak 🙂
U mnie zaczęło się tak dziwnie dziać w okolicy mojego 16 roku życia. Ale wtedy takie wahnięcia w górę szybko tłumiłam dietą- i wracało do normy. Tak naprawdę gruchnęło wszystko jak miałam 20-21 lat, potem ciąża i po porodzie (jakieś 2 lata później) dosłownie wszystko się spier... Ja wiem, że lata lecą, ale no bez przesady 🙁

Zoyabea, na czym dokładnie polega praca tej pani? Dzięki takim sesjom jest szansa, że organizm się 'ogarnie'..?
Odkopię trochę temat.
Było zapytanie odnośnie Vega Testu, ale jedna odpowiedź i niewiele wiem. Czy ktoś był, robił, co wyszło? Byłam z moją córką, wyszło, że ma drożdżyce. Jak z tym walczyć? Wg informacji w necie wychodzi, że prawie nic nie może jeść 🙁
agulaj79 w necie jest sporo informacji co można jeść i trochę jednak tego jest  😉 A lekarz, który robił testy nie dał jakiejś diety ?
Tak pokrótce wykluczyć trzeba: cukier – pod jakąkolwiek postacią: czekolada, ciastka, miód, dżem, cukier rafinowany, słodkie pieczywo, soki i napoje gazowane słodzone, kisiele, budynie itp.,owoce i soki z owoców, produkty z białej mąki: pieczywo, makarony, naleśniki, tosty, zupy w proszku itp.,drożdże i produkty które je zawierają, produkty fermentowane: sery pleśniowe, sery złote, tofu,gotowe przyprawy i dania. To wszystko na luzie możesz zastąpić odpowiednimi produktami np. chleb razowy na zakwasie, xylitol zamiast cukru, itd.
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 grudnia 2012 11:09
Dostalam ksiazke
http://www.empik.com/kuchnia-zdrowia-i-mlodosci,369055,ksiazka-p?gclid=CJyA-cSZkrQCFUdZ3godU2EANQ

I moge komus oddac, bo wiem, ze nie skorzystam, chociaz moze powinnam 🙂.

Komu??
Czy jest tu ktoś kto by zechciał mi pomóc z ułożeniem diety plus na wiosnę oczyszczania organizmu?
dempsey   fiat voluntas Tua
27 lutego 2013 15:18
Tadaaaaam! Wczoraj rozpoczęłam przestawianie rodziny na 5 przemian.
Jenyyyyy czuję się tak:

😁
a słoiki z przyprawami zajęły mi cały parapet. nigdy nie używałam tak wielu różnych przypraw  😜
jejku tonę w tym  👀
pomijam fakt, że na razie jestem totalny neptek i po prostu robię  po kolei wg przepisu, sypię nie do końca rozumiejąc co i dlaczego  😡
w zasadzie cały czas nie ogarniam wzajemnych zależności.. no ale to pierwsze dni
a możliwe, że wyląduję u specjalistki ustawiającej tę dietę pod konkretne sytuacje (chodzi głównie o mojego synka z objawami azs)
dempsey przyzwyczaisz sie 🙂 Ja gotuje tylko zupy wg 5 przemian, a i to juz nie zawsze, gdyz wole gotowanie stricte intuicyjne. Z tym ze do tego naprawde trzeba dac organizmowi poznac fure przypraw i skladnikow, zeby to moglo zadzialac.

Trzymam kciuki za wytrwalosc!
Z tym ze do tego naprawde trzeba dac organizmowi poznac fure przypraw i skladnikow, zeby to moglo zadzialac. Rozwiniesz?
Zajrzyjcie proszę do watku pracy, szukam fajnych dziewczyn na spotkanie :kwiatek:
Inspiracji potrzebuję 🙂

Jest zimno, więc do zimnego jedzenia mi się nie śpieszy. Tylko trudno wszystkie posiłki tak ustawić, jak się nie jest w domu... Najgorzej z popołudniowym:

śniadanie, w domu, więc sobie robię ciepłe kasze itp.

południe - lunchowanie w pracy, coś przyniosę, coś dokupię - jest ciepło

godz. 16/17 - głóóóód! do powrotu do domu nie dotrzymam, przekąski "zwykłe" są zimne, na wielkie żarcie to już nie czas, bo trzeba uciekać z roboty

wieczór - mogę hulać w domu z ciepłym

Jakieś pomysły na jedzenie pod koniec pracy? Trudno brać jeszcze większy prowiant... Może jest jakiś odpowiednik zupki z proszku? Kuskus bym wykorzystała, ale nie mogę, bo glutenowy.

Mam mikrofalę pod ręką, nie boję się jej użyć, jakby co (wolę ciepłe z mikrofali od zimnego niezmikrofalowanego).
A nie możesz kaszy kukurydzianej ( czy jakiejś innej) zalać wodą i wstawić do mikrofali? 10-12 minut i powinna się ugotować.
Ja tak gotuję w pracy.
Trochę za czasochłonne...

Ale tak pomyślałam: zwykle to była pora na zestaw typu banan+gruszka. Może pokroić, posypać jakąś przyprawką i podgrzać?
Teodora, ja bardzo często robię sobie sałatki owocowe, które właśnie podgrzewam. Banan, gruszka, jabłko, pomarańcza, dużo suszonej żurawiny i orzechy. Czasem posypuję zmieloną czekoladą (2 kostki wystarczą aż nadto). A nie myślałaś o jednogarnkowcach? Np. curry z dyni albo masala czy leczo? Lekkie, warzywne, rozgrzewające bo "ciepłe" przyprawy ma.
To ja może doprecyzuję okoliczności przyrody 🙂
Mamy w korpo stołówkę. W porze luchowo-obiadowej idę, podgrzewam swoje coś (fasola / warzywa / zupa albo inne wymysły) i dokupuję kaszę, ew. warzywa. To papu pod koniec dnia pracy nie ma być powtórką obiadu, tylko czymś takim mniejszym - żeby ogrzać się, dostarczyć paliwa i spokojnie wychodzić na mróz 🙂 Lepiej byłoby opędzlować toto przy biurku.

Sałatka owocoa nie brzmi źle! Z wyjątkiem tego, że dojdzie mi drugie pudełko do noszenia 😉 Chociaż nie... Przecież sklepik ma banany, gruszki, jabłka 🙂 Dodatki wezmę. Podgrzeję. Sprawdzę jutro tę opcję. O.
Teo
Jesli siedze w pracy 10 godz., to biore wiekszy obiad i rozkladam go na 2 razy (ta druga mniejsza porcja wlasnie niedlugo przed wyjsciem, mamy mikrofalowke na pietrze wiec jest ok).
ovca   Per aspera donikąd
27 listopada 2013 20:14
Teodora może coś w ten deseń? http://swinkitrzy.net/kasze/kaszka-ryzowa-bezglutenowa/

edit: dopiero teraz zauważyłam że teoretycznie zalewa się ją mlekiem. Zawsze zalewałam ją samą wodą a i tak była pyszna  😍
W sumie mam taki proszej jaglany (zwany bejbi breją).

Fajnie, to jest kilka pomysłów 🙂
- podgrzanie owoców z jakimiś dosypkami
- jeśli zupa, to podzielić na dwie porcje (w termosie doczeka do końca pracy bez dodatkowego podgrzewania)
- bejbi breja + jakiś dodatek poprawiający smak 😉 duży plus: wystarczy zalać wrzątkiem
Czy ktoś z was robił oczyszczanie organizmu jakimś urządzeniem? Niestety nie pamiętam dokładnie co to więc mogę się mylić, ale chyba on działa na zasadzie przewodzenia pradu albo innego podobnego. Zabieg trwa chyba 2 godziny. Próbuję wygooglać jakieś informacje i nie mogę... może ktoś skojarzy. Wykrywa to robaki i bakterie i ponoć je likwiduje.
magda Ja mialam to urzadzenie w Polsce. Tzn. sa dostepne rozne. Od najprostszych do zrobienia przez domoroslego elektronika, bo sterowane jakimis specjalnymi programami itd.  Pewnie jak w gabinecie, to maja to super cos tam. Te domowe urzadzenia trzeba bylo uzywac dosc czesto. Z tego, co pamietam, 2-3 razy na dzien "przeleciec" program to minimum. Rozne frekwencje dzialaly na uklad nerwowy roznych robali powodujac ich obumarcie w tkankach (!) nie w przewodzie pokarmowym, lub tu wybiorczo. Chyba najbardziej znana ksiazka o tej terapii jest "Terapia zycia" Dr Clark. Nie wypowiem sie co do efektow, bo juz nie pamietam, a jesli nei pamietam, to pewnie nie byly spektakularne  😉
Kojarzysz może nazwę tej 'metody', czy też czego szukać w internecie? Fizjoterapeuta interesujący się terapiami naturalnymi (robił mi akupunkturę, nastawiał kręgosłup, jakieś inne dziwne czynności) polecał mi przeczyszczenie się tym. Po jego zabiegach i oczyszczaniu gorzką solą zaczęłam latać do wc siku. Twierdzi że i na to pomoże ta metoda, a przyczyną częstszego sikania jest to, że syf z układu pokarmowego przechodzi do pęcherza i dróg moczowych.
A to może zapper? Pamiętam jakiś taki wynalazek.
Zapper! Przypominalam sobie wczoraj caly wieczor. Moja babcia daje sie naciagac na przerozne urzadzenia tego typu, bo ma dobra emeryture po dziadku  😎 Czasem nie moge uwierzyc jaki shit i za jaka cene daje sobie wcisnac! Oczywiscie pouzywa tego troche i potem lezy.
Hmm to to chyba nie to.
magda, a nie chodzi Ci o biorezonans? https://pl.wikipedia.org/wiki/Biorezonans
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się