... ślub :) ...
IMO Maximus to to samo co Marywilska (jeśli chodzi o sukienki): wieś tańczy i śpiewa. Można znaleźć coś ładnego, ale będzie to raczej skromna sukienka... Idrilla, nie myślałaś o tym, żeby uszyć u krawcowej?
No Marywilską znam i ciuchy tam to dla mnie dramat... Ale w internecie czytałam opinie, że w bodajże nadarzynie często można trafić na wyprzedaże kolekcji sukien ślubnych porządnych sklepów ale nie wiem ile w tym prawdy 🙂 Co do krawcowej to zaczynam to rozważać, ale obawiam się, że wcale nie wyjdzie to taniej szczególnie przy rodzaju sukienki jaka mi się marzy... Czyli własnie koronki itd. No i druga sprawa nie znam żadnej oblatanej w tym temacie krawcowej.
Z pozytywów jutro jedziemy oglądać Winiarnie 🙂!
my już po 😀 kurcze takiego stresu, chyba nigdy wcześniej nie miałam - bałam się wyjść z pokoju w pewnym momencie...ale dzień był przecudowny 😀... mam na razie kilka wstępnych zdjęć...
carmina więcej zdjęć ! 🙂 Slicznie wyglądałaś, gratuluje 🙂 a jak spisał się ten hotel gdzie było wesele ?
subaru - hotel w sumie na plus, co prawda mam parę uwag ale tak się zastanawiam, czy jest możliwe przyjęcie idealne i chyba zawsze jest coś co nie do końca nam się podoba... wnętrze jednak było bajeczne i rekompensowało mi wiele - takie sobie marzyłam i takie było... jedzenie ponoć było bardzo dobre, choć ja z nerwów nic nie jadłam... jakbyś chciała wiedzieć jakieś konkrety to moge na priva 🙂
carmina najważniejsze, że się podobało ! 🙂 Ok, będę wiedzieć gdzie uderzać po konkrety :kwiatek:
Idrilla, w Centrum Mody w Nadarzynie tak, w Maximusie - nie. Chociaż nie wiem, czy one takie tanie są. Swego czasu szukałam kreacji na ślub koleżanki i w normalnych cenach nie znalazłam. Finalnie w dawnych KDT skompletowałam gorset, bolerko i spódnicę, które stanowią strój weselny od kilku lat i na pewno nie wyglądają, jak "wieś tańczy i śpiewa".
Wow kolejna piękna panna młoda 🙂
carmina- przepiękna suknia i ślicznie w niej wyglądałaś! 😍
carmina pięknie, gratulacje!
Dzionka - może faktycznie tak będzie szybciej, jak ugryzę temat od porad, bo to jednak sporo opisywania jest. Będą🙂
A sukienka Twoja piękna, ale wziełabym jeszcze jakies balerinki na zmianę.
edit: carmina - pisałaś o stresie, ja też się go bałam, ale kurcze byłam tak nakręcona, tak jak przed skokiem ze spadochronem - tak bardzo się nim jarałam, że uczucie strachu schodziło na drugi plan, a może przekształcało się w jakąś siłę i napędzało jeszcze bardziej radość.
Dziś mija nasza miesięcznica. Ile bym dała, żeby móc przeżyć to jeszcze raz!
A właśnie - wczoraj sobie pomyślałam, że jest jedna rzecz, którą zmieniłabym w życiu, gdybym mogła cofnąć czas.
Nie poszłabym na swoim weselu o 1.10 tanczyć 😲
Diakon'ka mądrze mówi. Ja po całym weselu na obcasach (dodam, że tańczyłam prawie non stop do 5 rano) następnego dnia myślałam tylko o balerinach.
Już miesiąc? Ale zleciało!
carmina, gratulacje! Pięknie wyglądałaś!
carmina, jakaś ty PIĘKNA!! Prześlicznie wyglądałaś i miałaś boską fryzurę! Więcej poproszę!
Diakon'ka, dlaczego byś nie poszła tańczyć? Fakt, pomyślę o czymś płaskim na zmianę.
UWAGA BĘDZIE OPOWIEŚĆ O TRAUMIE Z WESELA 😉
Bo o 1.10 był "wężyk". I ja podczas tego wężyka dostałam szpilą w stopę. Opuchlizna natychmiast zrobiła się wielkości piłeczki pinpongowej, przysięgam. W życiu czegoś takiego nie widziałam. Bolało pieruńsko, wpadłam w histerię, nie tylko z bólu, ale przede wszystkim z żalu, że koniec zabawy 🙁 Było ledwo po 1, miał zaraz zacząć grać DJ, ja się przebrałam w krótką kieckę i miałam zamiar w końcu się porządnie pobawić. Do rana.
Jak teraz o tym pomyśle mam łzy w oczach. To była trauma.
Siedziałam przy stole, okładałam nogę lodem i płakałam.
DJ zaczął grać „moje” kawałki, o które sama go poprosiłam. Płakałam jeszcze bardziej. W końcu poprosiłam Krzysia, żeby kazał mu przestać grać kawałki z listy, bo mi serce pęknie.
Krzyś lub Tata musieli mnie nosić. Do toalety, do stolika obok, wszędzie. Nie mogłam stanąć na tej nodze.
Zostali sami znajomi i Rodzice, był zajebisty klimat, zajebista muza. Myślałam, ze oszaleję.
Do 6 się bawili[s](-śmy)[/s] – było karaoke, dużo śmiechu, a ja siedziałam i owszem śmiałam się, ale co chwila płacz 🙁
Wyobrażacie sobie – na własnym weselu!!!
Nigdy nie tańczcie w wężykach!!!
carmina, hahah, a jak pytałam kilka dni wcześniej jak tam stres to na luzie byliście 😉. Pięknie wyglądałaś - absolutnie zjawiskowo. Suknia idealnie do Ciebie pasowała. Kurcze - no bajkowo! Wszystkiego dobrego - reszta życzeń jak się zobaczymy!
Diakon'ka OMG! co za niefart! Współczuje bardzo!
Diakon'ka, brzmi niefajnie. Nie obraź się, ale nie bałaś się, że takim zachowaniem jak opisałaś popsujesz zabawę innym gościom? Ja bym się chyba ewakuowała z wesela w takiej sytuacji, na miejscu gościa :/
carmina, pięknie!! Miałam bardzo podobny bukiecik. A gdzie robiłaś?
Szczęścia!!
Dzionka, mnie się wydaje, że w takiej sytuacji emocje biorą górę. To był jednak JEJ dzień, z założenia jedyny w życiu. Goście będą jeszcze na wielu weselach.
W ogóle mi nie przyszło do głowy, żeby się ewakuować z własnego wesela i nikomu nie popsułam zabawy🙂
Zostali sami bliscy znajomi i bawili się doskonale, był super klimat! W pewnym momencie dochodziło już do absurdów, np wymyślili, że przeniosą moj stól na parkiet, na stół krzesło, na krzesło ja i oni będą dla mnie tańczyć 😉 Albo próbowałam tańczyć... na 1 nodze, ale jednak wstrząsy źle działały na tą chorą. Albo jak mnie Tata zaniósł do kibla, potem chyba o mnie zapomniał to wymyśliłam razem z moimi siostrami, że się doczołgam z powrotem 😉
Mimo dramatu - ja też się śmiałam z tej sytuacji (choć na przemian z płaczem😉
dziękuję Wam dziewczyny za miłe słowa 🙂
rtk - bukiet robiłam na Zawalnej (choć tam są dwie kwiaciarnie, jedna obok drugiej), mamy tam zaprzyjaźnioną kwiaciarnie i zawsze jestem zadowolona z ich bukietów (ślubny własnie próbuję zasuszyć, bo obłednie mi sie podobał - idealny, dokładnie tak jak chciałam), robili jeszcze wianki dla dziewczynek w tej samej tonacji i tez wyszły super, polecam!
epk - a pomogłabyś nam przy sesji w stajni z grubym...? tak sobie zamyśliłam, żeby z koniną też zrobić zdjęcia, w końcu to członek rodziny... 😉
Diakona - współczuję, choć widzę że i tak się bawiłaś super na weselu, więc wspomnienia pozostaną miłe na całe życie.. ja w pewnym momencie biegalam już na boso, ale szczęśliwie nikt mnie nie nadepnął...
carmina, pewnie - nie ma problemu. Tylko się muszę się ze skręconą nogą ogarnąć, ale za kilka dni powinnam chodzić lepiej 🙂
Carmina wyglądałaś zjawiskowo!!! 😍
Diakonka - o żesz naprawde przykry incydent na własnym weselu.... ale z drugiej strony jest co wspominać 😉
Byłam dziś w Winiarni i niestety odpada, zimą nie ma totalnie miejsca do tańczenia 🙁 Dlatego usilnie przeszukuje teraz internet za gospodami w podobnym stylu ale z parkietem. Nasi goście będą w przedziale wiekowym 25-35 także tańce będą podstawą imprezy. Może ktoś coś kojarzy fajnego ? Narazie znalazłam to
http://www.folkgospoda.pl/pl/galeria/zobacz/26,wnetrza.html klimat bardzo nam odpowiada oraz to
http://www.gospodazalewajka.pl/galeria/ . Chociaz nie ukrywamy, że najchętniej byśmy urządzili przyjęcie w restauracji z kuchnią włosko - grecką. A wystrojem odbiegającym od filarków, aniołków i innych słodzizn na ścianach...
Grunt, że nie uciekłaś z własnego wesela. 😎 Bo znam taką, co dała nogę, po tym jak znajomi pana młodego nie chcieli zaprzestać pijackich śpiewów. Daleko, co prawda, nie uciekła, ale świadkowa, świadek i pan młody nawet patrol zaangażowali do poszukiwań...
Idrilla, jakoś nie zajarzyłam, ze chcecie mieć parkiet. Myślałam,że tylko obiad weselny.
Szkoda, bo faktycznie w Winiarni zimą parkietu nie ma.
Matko, dziewczyny, ile tego załatwiania jest!! Siedzę o 8 rano i dzwonię, wysyłam maile i robię sto innych rzeczy. Normalnie nie mogę, czuję że im bliżej ślubu tym więcej rzeczy wymyka mi się spod kontroli. Dzisiaj zaczynamy kurs tańca, stresuję się 😀
Tak wygląda nasz pałac z namiotem do tańca:

Myślę żeby dookoła postawić stoliki, żeby goście mieli gdzie usiąść i chwilę odpocząć od tańcowania.
O rany, zmęczona jestem...
Dzionka, ślicznie to wszystko wygląda 🙂 już nie mogę się doczekać fotorelacji z Twojego ślubu 😀 I czekam na zdjęcie sukienki z panieńskiego 😀
Scottie, o ile ten panieński się odbędzie, bo nikt nie puszcza pary z ust, gdzie, co i jak 😉 Wtedy wrzucę fotkę sukienki 🙂
U mnie walka z komarami na tapecie - spryskiwał ktoś z was teren dookoła wesela środkiem komarobójczym?
Scottie, o ile ten panieński się odbędzie, bo nikt nie puszcza pary z ust, gdzie, co i jak 😉 Wtedy wrzucę fotkę sukienki 🙂
panienski?? jaki panienski 😎 ??