... ślub :) ...

cieciorka   kocioł bałkański
13 października 2012 13:00
Ciekawa jestem jak wypada cenowo szycie u dobrej krawcowej, ale pewnie wcale nie jest to tańsze.
Alternatywą dla kupna są wypożyczalnie, ale mnie by to nie przekonywało.

Zabawne, że ślubu nie chcę, ale sukienki uwielbiam i mam cały folder z nimi 😀 Chyba zostanę statystką w filmach, gdzie ślub jest w tle 😀 Jak będziecie słyszeć coś podobnego, dajcie znać 😉
A jak zrobię porządek w plikach wrzuce fotki na bucketa. Może zrobimy sobie bucketowy katalog z folderami kiecek w różnym stylu, jakoś ohasłowany, żeby nie było draki, że kradniemy 🙂
Szycie jest drogie, chyba ze sukienka jest prosta i z tanich materialow. A wypozyczanie jest troche bez sensu, bo placi sie od 1000 w zwyz. Moja przyjaciolka kupila piekna suknie z wyprzedazy za 1300 wiec...

cieciora mozesz zrobic katalog w swojej galerii, bardzo chetnie poogladam co Ci sie podoba  🙂
cieciorka   kocioł bałkański
13 października 2012 13:43
Nie chętnie w galerii, bo nie chciałabym jednak być kojarzona z sukniami ślubnymi :P Po za tym, galeria jest chyba głownie do końskich zdjęć (?).
Wow, nie spodziewałam się że wypożyczenie takie drogie.. może to była cena z kaucją?!
cieciorka wypozyczenie niestety tyle kosztuje. Ja nie chciałam kupować nowej sukni, chciałam wypożyczyć, by nie mieć zalegającej w szafie wiszącej sukni. Ale..ceny za wypożyczenie były kosmiczne, najczęściej 1000zł + 500zł kaucja (w niektórych miejscach jeszcze trzeba było samemu wyprać suknię, czyli dodatkowo ok 150zł) + oczywiście własne dodatki typu welon, halka, bolerko. A nowa suknia wychodziła niewiele drożej...
W mojej mieścinie jest jeden komis i koszt wypożyczenia to 900zł ze wszystkim (przeróbki, dodatki, pralnia), ale... raz że wybór minimalny, a dwa, że te suknie dobrze nie wyglądały, pozaciągane, lekko zszarzałe, itd. Dlatego nawet cena mnie nie zachęciła.
nerechta z Zielonej Góry.

Apropos tej sukienki to zaskakująca jest jej cena - ponieważ z tego co kojarzę ok. 600zł.
pewnie jest ze strony typu lightinthebox. Piekne maja suknie i bardzo tanie, tylko ze robione sa w chinach, nie wiadomo na jaki material trafisz i czy dobrze bedzie dopasowana. Trzeba sie liczyc ze niektore pewnie na zywo wygladaja jak szmaty i nadaja sie do kosza, moze sie tez pewnie zdazyc ze i tak bedziesz musiala oddac ja do krawcowej na lepsze dopasowanie.
Opinie sa rozne, mysle ze warto zaryzykowac jesli ma sie troche gotowki do "sprzemierzenia"  😀
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
13 października 2012 19:14
No wlasnie- z ciekawosci spojrzalam na allegro - a tam cala masa sukien w okolicach 500zl - glownie z Anglii, ze dwie to bym brala jakbym potrzebowala. Skad takie ceny? Nawet z przerobkami wychodza grosze.
zależy od materiałów z jakich sa wykonane. Tak samo z welonami. Gdy dobierałam swój, chciałam zaoszczędzić (jak na welonie to dość dużo) i zamówiłam niemal identyczny z allegro. No i jak prztszedł to owszem wzór podobny, ale...ten tiul nieco sztywniejszy, dziwnie się wywijał, a do tego krzywo wszyta ta spinka do wpięcia. I i tak musiałam kupować w salonie. Pani z salonu właśnie mówiła, że wiele kobiet zamawia nawet suknie w taki sposób, po czym w ostatniej chwili przychodzą do salonu by kupić suknie "na miejscu".
ja mam pytanie początkującej - planujemy kameralny ślub w przyszłym roku (tylko najbliżsi), naprawdę bez szaleństw, w małym hotelu, obiad, kolacja, może tańce.. no i pytanie - jakie atrakcje można wymyślić żeby jakoś zająć czas..? spodobało mi się puszczanie lampionów i to bym chciała po kolacji, ale czy coś jeszcze można zorganizować?

będę wdzięczna za wszelkie pomysły  :kwiatek:
tiul w ogole jest do d... jak jest nowy. Strasznie sztywny i ciezko sie uklada. Mialam caly dol sukni z tiulu i sie prawie poplakalam jak bylam na przymiarce  🤣 Panie mi go sprasowywaly, a sprzedawczyni powiedziala ze jak zlapie wilgoci to zmieknie. Wzielam to do siebie i spryskiwalam suknie woda, rzeczywiscie tiul sie lekko "poddal". Wieczorem w dniu slubu juz byl fajny.

a ceny jak to ceny - jak cos jest "slubne" to juz z reguly jest drozsze niz podobna rzecz nie slubna. Tak naprawde zalezy na pewno od materialu i kroju, ile pracy trzeba wlozyc w uszycie. A z tym bywa roznie.

Jest taki program "Say yes to the dress" i tam dopiero mozna zobaczyc jaki to jest biznes w Stanach. Przecietna suknia kosztuje 5-10tys dolarow... i to wcale nie jakas rewelacyjna. A jak ktos chce jakas ladniejsza to ceny siegaja kosmosu... Nie wiem, moze taki salon wybrali do zrobienia tego programu, ale z szoku wyjsc nie moglam.
Dlatego pewnie tak popularne sa strony z sukniami z chin, bo jakby nie bylo mozesz kupic 10 czy 20 sukien w cenie jednej z salonu i ktoras w koncu MUSI byc fajna 🤣


Carmina co do puszczania lampionow to nie jest to takie latwe i przyjemne jakby sie moglo wydawac 🙂 W wielu przypadkach to niewypal - lampiony nie poleca jak nie ma wiatru i cos tam tez slyszalam o wilgotnosci powietrza, naprawde trudno sie je wypuszcza i bywa i tak ze opadna na ziemie zaraz po starcie. Poszukaj sobie w googlu cos na ten temat. Tez myslelismy o lampionach ale zrezygnowalismy na rzecz balonow.
A fajna atrakcja to np karykatury - tylko ze to dosc spory wydatek.. Co innego... Mozecie poprosic waszych przyjaciol i rodzine o zorganizowanie jakiegos quizu dotyczacego was, mozecie przygotowac pokaz slajdow o sobie od dziecinstwa do tego jak sie poznaliscie i jak ewoluowala wasza znajomosc itd...
Na slubie przyjaciol swiadkowie zrobili im wlasnie niespodzianke z pokazem slajdow - opowiadali zabawne historie i pokazywali "siarskie" zdjecia z zycia pary mlodej. Baaaaaaardzo to bylo fajne, wszystkim sie podobalo, lezka w oku sie krecila. Bardzo bardzo fajny pomysl.
jak mi cos jeszcze wpadnie do glowy to napisze 🙂

Cieciora oj zaczne Cie podejrzewac o skryte slubne marzenia...!!!  😀
kujka   new better life mode: on
14 października 2012 10:29
a ja puszczalam juz troche lampionow, w tym koordynowalam taka akcje na imprezie masowej i:
-wrecz przeciwnie do tego co pisze ner-im mniej wiatru tym lepiej
-czasem troche dlugo trzeba czekac az sie dobrze napelni cieplym powietrzem. ale jak juz sie napelni to fruuunie do gory bardzo szybko 🙂
-jesli sa puszczane zgodnie ze sztuka i w odpowiednich wsrunkach, to spadaja od razu tylko takie z wada produkcyjna.

jedyne warunki jakie uniemozliwiaja puszczanie lampionow to deszcz i duzy wiatr. trzeba robic to na otwartej przestrzeni (30 m od budynkow/drzew itp)

fajne jest to, ze mozna na takim lampionie cos napisac czy narysowac (np zyczenia dla mlodej pary). takze carmina jak bedziesz chciala to Ci podesle zdjecia 🙂
aha, 1 lampion musza puszczac co najmniej 2 osoby.
sa bezpieczne-fruna tak dlugo, az spali sie wosk. potem powietrze w srodku powoli sie ochladza i same opadaja na ziemie.

zeby w PL puscic cokolwiek do nieba (balony tez) trzeba dostac zgode od zeglugi lotniczej!!
Jestem, żyje, wybawiłam sie strasznie, ledwie na nogach stoje, goscie tez sie dobrze bawili, wszystko się udało 🙂

kujka, nie jestem pewna tych wszystkich warunków. Moja siostra wychodziła za mąż w lutym, puszczaliśmy te lampiony (ok. 20-30 sztuk). Żeby nie było jakichś problemów siostra kontaktowała się ze Strażą Pożarną, żeby dowiedzieć się jakie zgody musi mieć. Okazało się, że niczego przy tej ilości nie wymagają. Lampiony mogliśmy puścić z naszego tarasu na dużym osiedlu domków jednorodzinnych (osiedle osadzone na zboczu góry, na górze blokowisko), o żegludze lotniczej w ogóle mowy nie było.

Z tego, co pamiętam, to chyba wszystko zależy od ilości lampionów? I pewnie pory roku - w lutym nikt się za bardzo nie obawiał wybuchu pożaru 😉
kujka   new better life mode: on
14 października 2012 13:11
Dworcika, nie chodzi o pozar tylko o ruch powietrzny, luknij do mojego postu-nie pisalam o strazy pozarnej.

Marzenka pokazuj foty! 🙂
O pożarach pisałam już w innym kontekście. Nie pamiętam czy to tu, czy w innym miejscu czytałam, że trzeba spełniać jakieś tam warunki bezpieczeństwa przeciwpożarowego, żeby lampiony puszczać. Podejrzewam jednak, że pilnują tego głównie w sezonie "pożarowym" - odległość od lasów itd. w czasie suszy.
Zabawne, nad Grudziądzem mamy wielkie powietrzne "skrzyżowanie", w zasadzie za każdym razem, jak spojrzę w niebo mamy nad głowami samolot, a zastrzeżeń nie było. Może pilnują tego w okolicach dużych lotnisk? U nas samoloty są jednak dość wysoko (najbliższe lotnisko ok 70-80 od Grudziądza - Bydgoszcz lub 120km - Gdańsk, u nas tylko aeroklub).
cieciorka ja placilam 1200 za wypozyczenie. Pralnia w cenie. I absolutnie nie zaluje, bo z tego, co pamietam gdybym chciala kupic ta suknie, to kosztowala prawie 4 tys.
A ja sie wepchne w rozmowe i tylko powiem, ze ja juz jestem zaobraczkowana i powoli dochodze do siebie po weselu 🏇 Relacje zdam za okolo 2 tygodnie, jak dostane zdjecia 😉
Gratulacje dla świeżo poślubionych!  💃

Jeśli chodzi o lampiony to owszem, w pobliżu lotnisk trzeba bardziej uważać - zgłosić do władz lotniska i do PAŻP-u. W innych miejscach nie ma zagrożenia, bo wysokości przelotowe samolotów są za wysokie, żeby im lampiony zaszkodziły.
dzięki dziewczyny za wszelkie info odnośnie lampionów  :kwiatek: co prawda lotniska żadnego nie ma w pobliżu, ale hotel jest  tuż przy parku  🙁 przeraziła mnie opcja pożaru, więc chyba lampiony odpuszczę... nie mam koncepcji na inne "atrakcje"... 🤔
Marzena, juhuu, gratulacje!!!

Kurcze, znalazłam w Madonnie 2 sukienki, które nieziemsko mi się podobają! Biorę mamę i lecę przymierzać, bo nie wytrzymam 😀
Dzionka pewnie nie będziesz mogła pstryknąć fotki, by pokazać się jak wyglądałaś w mierzonych kieckach. Głupie to, że większość salonów ma zakaz robienia zdjęć, a niektóre nawet używania telefonu w salonie ;/
Też się z tym spotkałyście?
akzzi, o, nie wiedziałam o tym. Nawet nie da się zdjęcia ze strony podlinkować, tak jest to głupio zrobione 🙁
a no ja jak za sukienka chodziłam, to się nastawiłam, że najpierw przymierzam, robie najlepszym zdjęcia na mnie i później z nich wybieram...i mocno się rozczarowałam, bo nawet w komisach tak nie można było zrobić.
Co do lampionów to jak mieliśmy przez chwile tę myśl , żeby je puszczać to musieliśmy miec zgode straży pożarnej a nie żadnej żeglugi lotniczej 😉 Szepcik dobrze pisze, polać jej 😉

Marzena gratulacje!!! 🙂
akzzi, jak kiedyś latałam po salonach z koleżanką, to jedna z pań tłumaczyła nam, że nie wolno, bo są...hmm... tak, jakby chronione prawami autorskimi. Sugerowała, że mogłybyśmy ze zdjęciem do krawcowej pójść i zrobic kopię. Można było fotografować do woli dopiero po zamówieniu sukni i wpłacie zaliczki.
Miałam wrażenie, że to nie do przeskoczenia jest, w każdym salonie tak samo, więc to może jakoś odgórnie leci?
ash   Sukces jest koloru blond....
15 października 2012 07:51
My też mieliśmy puszczać lampiony, niestety nasza sala weselna nie dostała pozwolenia na takie atrakcje, ponieważ sala znajduje się bliskiej okolicy lasu 😡
tiul w ogole jest do d... jak jest nowy. Strasznie sztywny i ciezko sie uklada. Mialam caly dol sukni z tiulu i sie prawie poplakalam jak bylam na przymiarce  🤣 Panie mi go sprasowywaly, a sprzedawczyni powiedziala ze jak zlapie wilgoci to zmieknie. Wzielam to do siebie i spryskiwalam suknie woda, rzeczywiscie tiul sie lekko "poddal". Wieczorem w dniu slubu juz byl fajny.



Absolutnie się z tym nie zgodzę!!!! Ja miałam dół sukni z tiulu i był cudny i miękki. Więc widać tiul tiulowi nie równy.
Ja tą suknię kupiłam tylko dlatego że była właśnie miękka, lekka i lejąca się. W większości innych czułąm się skrępowana jak w pancerzu.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
15 października 2012 09:41
Dworcika, no ale zdjecia katalogowe w necie sa? Sa. Z nich da sie zrobic 'na wzor'? No da. Wiec mnie do konca to tlumaczenie nie przekonuje po prostu. Ale prawda jest taka, ze nawet w zwyklym sieciowym odzierzowym (jak np. Promod) jest zakaz fotografowania ciuchow/siebie w ciuchach, wiem, bo chcialam kiedys mamie bluzke kupic i nie bylam pewna, czy do konca jej sie sposoba, no to chcialam zrobic zdjecie. Grzecznie mnie poinformowano, ze nie ma takiej opcji 😉
Ja robiłam fotkę sukni ale chyba jak już ją kupiłam...nie pamiętam.
[quote author=nerechta link=topic=34.msg1552649#msg1552649 date=1350160403]
tiul w ogole jest do d... jak jest nowy. Strasznie sztywny i ciezko sie uklada. Mialam caly dol sukni z tiulu i sie prawie poplakalam jak bylam na przymiarce  🤣 Panie mi go sprasowywaly, a sprzedawczyni powiedziala ze jak zlapie wilgoci to zmieknie. Wzielam to do siebie i spryskiwalam suknie woda, rzeczywiscie tiul sie lekko "poddal". Wieczorem w dniu slubu juz byl fajny.



Absolutnie się z tym nie zgodzę!!!! Ja miałam dół sukni z tiulu i był cudny i miękki. Więc widać tiul tiulowi nie równy.
Ja tą suknię kupiłam tylko dlatego że była właśnie miękka, lekka i lejąca się. W większości innych czułąm się skrępowana jak w pancerzu.
[/quote]

zgadzam się  z Muffinka, tiul tiuliowi nierówny. mój dół sukni był cudownie miękki, super się układał i nic mnie nie gryzło. A w paru sukniach które przymierzałam to już po chwili podrażniał mi ręcę i pojawiały się czerwone plamy od "gryzienia" 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się