... ślub :) ...

zabeczka jak cie czytam, to jakbym sluchala sama siebie sprzed czasu, gdy bralam slub🙂😉 Serio, ale po tych kilku miesiacach, kurde..no jakbym miala mozliwosc, to zmienilabym na mezowe. Tez mialam poczucie przywiazania itd, ale jakos mi minelo. Moze i musialam przejsc przez ten etap. Czy wy sobie wyobrazacie, jak feflaja sie Niemcy wymawiajac moje nazwisko/a ?? Pelne szczci i takich tam😀😀 Jest zabawnie..
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
17 maja 2011 10:03
hehe ;] na szczescie w Polsce mi to nie grozi ;]
Gienia-Pigwa nachodze go od zeszłego roku wpierw się zgodził, potem robił problemy, ale nic nie mówił teraz jak narzeczony chciał wyciągnąć swój akt chrztu powiedział, że ślubu nie da bo mamy dziecko, bo mieszkamy razem itd. dziecka też nam nie ochrzci.
Kiedyś ktoś mi mówił, że ksiądz ma prawo odmówić ślubu czy ochrzczenia dziecka w takim przypadku. Że w 99% przypadków tego nie robią, ale mają do tego prawo. Nie wiem na ile to prawda, ale była to osoba, która była dość obznajomiona z prawem kanonicznym.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
17 maja 2011 13:03
Trochę to przykre co przezywa Pegasuska... Zważywszy na  dość sporą liczbę par z bonusem, bioracych ślub kościelny.
Nie jestem oczywiście przeciwniczką ale  jest to dość niesprawiedliwe.

Pegasuska powodzenia mam nadzieję że znajdzie się życzliwszy ksiądz, mniej konserwatyny od ostatniego.

zabeczka17, na pewno znajdziemy tylko nie w rodzinnej miejscowości narzeczonego, tylko w Warszawie więc będzie to cichy ślub ze świadkami i rodzicami tylko a po ślubie grill na działce bo niestety tu nie stać nas na zorganizowanie przyjęcia no ale w sumie nie o to w tym wszystkim chodzi...Mi nawet nie jest przykro tylko jestem zła bo po co się godził wiedział, że jestem w ciąży a teraz odmawia...chodziliśmy i do spowiedzi do niego i wszystko było oki, a na pogrzebie mamy mojego K rozgrzeszenia nie dał...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
17 maja 2011 13:30
powodzenia :kwiatek:
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 maja 2011 16:23
Pegasuska rozgrzeszenia moze odmowic ale ze slubem to przesada, bo chcecie zaczac zyc bez grzechu, widac w was poprawe ze tak powiem wiec sie powinien nie rzucac.

mam sie dowiedziec u lepszego zrodla jak to jest? zawsze mozesz go kuria postraszyc  😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
17 maja 2011 16:50
Dla mnie Gienia-Pigwa ma rację.
W końcu ile jest dawanych slubów osobom które ,,dopiero, nagle" przystąpiły do wiary, wczesniej nie mając bierzmowania? Bo chca brac ślub kościelny lub byc  rodzicem chrzestnym?
Albo ludziom gdzie partner był obcej wiary i załatwiał papierki po kryjomu czy  nielegalnie?
Poza tym o co biega z chrzcinami? Jakim prawem  straszy odmową?  W czym zawiniło mu dziecko ?
To wszystko  się kompletnie nie trzyma kupy ani Biblii. A przecież jest tam wiele przypowiesci o niewirzących przechodzacych na wiarę katolicką i jakoś nikt z tym problemu nie miał - dawac im ślub, udzielać chrztu itp.

Sprawa jak dla mnei budzaca nie małe kontrowersje.
Chyba nie chce mi się z nim szarpać, i argumety które piszecie do niego nie docierały, bo zadałam mu dokładnie to samo pytanie to co jeżeli popełniłam błąd i chce go naprawić- w odpowiedzi usłyszałam, że powinnam myśleć wcześniej. Poza tym mieliśmy mieć wszystkie dokumenty skompletowane łącznie ze spowiedzią przedmałżeńską u innego księdza od niego chcieliśmy tylko ślubu. Zresztą już dziś rozmawiałam z Jezuitą z Warszawy i ślub da nam bez problemów i ochrzci dziecko jeżeli będziemy chcieli od razu co lepsze za darmo ewentualnie w naszej gestii będzie leżał datek na kościół.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 maja 2011 18:39
Pegasuska, dla samej idei bym sie szarpala! moje zrodlo powiedzialo, ze nie ma prawa ci odmowic. tylko jezeli:
cytuje:
MOZE odmowic jesli:
- ktos ich do malzenstwa zmusza
-oni sie zarzekaja ze tylko na tym jednym dziekcu poprzestana i w malzenstwie juz dzieci miec nie chca


tu masz lini do przeszkod, mozesz mu wydrukowac i kazac powiedziec sobie jaka to wg niego przeszkoda!
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAP/malzenstwo3.html

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAP/malzenstwo4.html


a potem bym go olala...ale tak nie zostawila sprawy!
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=34.msg1013087#msg1013087 date=1305653951]
tu masz lini do przeszkod, mozesz mu wydrukowac i kazac powiedziec sobie jaka to wg niego przeszkoda!
[/quote]
11  😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
17 maja 2011 19:24
W takim razie  połowa katolików nie powinna otrzymać zgody na ślub.
Ile panien idzie z brzuchem albo mieszkają  długie lata ze swoimi partnerami?

Jakby tak wszyscy ksieżulkowie stosowali się zasad spisanych w biblli  itp.  to podejrzewam że liczba ,,wierzących"  czy chodzacych do kościoła diametralnie by spadła.

Wkurza mnie to cholernie bo tego typu decyzje które na swojej skórze przeżyła pegasuska  sa cholernie krzywdzace.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 maja 2011 20:03
w kan 1093 chodzi o to, czy  narzeczeni nie pozostaja w  konkubinacie lub malzenstwie z kim innym z rodziny przyszlego wspolmalzonka

RZYZWOITOŚĆ PUBLICZNA wymaga, aby mężczyźni i kobiety, żyjący ze sobą jak małżonkowie, a nie będący prawdziwym małżeństwem, po śmierci jednego z nich, nie żenili się ze wstępnymi i zstępnymi drugiej strony. Przeszkoda ta ma swoje źródło w bliskości osób powstałej z zawarcia nieważnego małżeństwa po rozpoczęciu życia wspólnego albo z notorycznego lub publicznego konkubinatu lub związku cywilnego, w którym zaistniało współżycie cielesne. Według prawa kościelnego powoduje nieważność małżeństwa tylko w pierwszym stopniu linii prostej, między mężczyzną a krewnymi kobiety lub między nią a krewnymi mężczyzny (KPK, kan. 1093; KKKW, kan. 810 § 2). Przeszkoda przyzwoitości publicznej pochodzi z prawa czysto kościelnego, ma charakter trwały, tzn. nie ustaje przez zerwanie współżycia stron, udzielenie rozwodu cywilnego lub orzeczenie nieważności małżeństwa, lecz tylko przez uzyskanie dyspensy.
http://www.katolik.pl/index1.php?id=1677&st=artykuly


    Przyzwoitość publiczna

Podstawami przeszkody są nieważne małżeństwo lub konkubinat (notoryczny lub publiczny).

Cel przeszkody: uczciwość i przyzwoitość publiczna domaga się, aby osoby, które nawiązały wspólnotę życia na wzór małżeński, nie wiązały się z najbliższymi drugiej strony

Źródło przeszkody: prawo kościelne

Ustanie przeszkody: tylko dyspensa

Dyspensowanie od przeszkody

    zwyczajne warunki- ordynariusz miejsca

    niebezpieczeństwo śmierci- ordynariusz miejsca, lub proboszcz, szafarz odpowiednio delegowany, kapłan lub diakon obecny przy zawieraniu małżeństwa w formie nadzwyczajnej oraz spowiednik

plikownia.administracja.info/index2.php?option=com_sobi2...


czyli to nie dotyczy przypadku Pandurskiej!
to nie jest stosowanie się do Biblii, to jest jedna z przeszkód, od której, jak podkreślono na tamtej stronie, jest dyspensa.
zresztą tak teraz ma być. Mało wiarygodne źródło, ale : http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,13079757,wiadomosc.html?ticaid=1c525
Zresztą, zabeczka17, czy to o to chodzi, aby było dużo wiernych, którym się czerwony dywan pod nogi rozkłada jak zechcą wstąpić do kościoła? Przepraszam, jeżeli kogoś tym urażę, ale albo jest się wierzącym albo nie. Jeżeli ktoś nie wierzy, to po co mu ślub kościelny?

Edit. ok, Gienia-Pigwa. Zrozumiałam to trochę inaczej. Chodzi o to, ze jednym z grzechów, jest grzech gorszenia innych w sensie dawania złego przykładu. Ten ksiądz, ślub połączony z chrzcinami mógł tak potraktować. w końcu chodzi o to, że kościół w ten sposób daje przyzwolenie na pożycie  małżeńskie przed ślubem, potem życie w konkubinacie, a na deser to błogosławi. Rozumiem nawrócenie, rozumiem chęć zmiany, ale rozumiem tez księdza, który odmówił. Moim zdaniem, miał do tego prawo.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
17 maja 2011 20:29
żużka uwazam że każdy kto przystepuje do danej religii ( lub w niej jest) powinien być traktowany z szacunkiem. I jeśli robi sie z niego koziołka ofiarnego aby ,,nauczyć" pozostałych to dla mnie jest to jawna niesprawiedliwość.  Dużo osób   ( katolików)popełnia gorsze grzechy jak konkubinat  i jakoś im zycia się nie niszczy odmową ślubu itp.   Kolejną sprawa są te wszystkie matki które ida z brzuchem do ślubu. Nie no wcale to nie jest przyzwolenie i błogosławieństwo  kościoła na stosunki przedmałżeńskie, bo po co.

To jedno, dwa chrzciny? Przepraszam co komu dziecko zawiniło? To już jest szczyt wszystkiego.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 maja 2011 20:33
zuzka, kosciol nie przyzwala na zycie w konkubinacie, przeciez wtedy jest sie wylaczonym z sakramentow. a blogoslawi malzenstwo, nowa droge zycia, przejscie z grzechu na czysta droge! kazdy ma prawo bladzic.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
17 maja 2011 20:36
no wlaśnie... przebaczenie, rozgrzeszenie...powrót syna/ córki marnotrawnej... czyżby ten ksiądz nie znał tych wyrażeń?
zabeczka, nikt z nikogo kozła nie robi! co więcej sądze, że gdyby Pegasuska tutaj tego nie napisała, to nikt oprócz księdza i niej, czy osób, które były z nią na rozmowie, by się o ty nie dowiedziało. Komu odbierany jest szacunek? Komu niszczy się życie?  🤔 Strasznie to wszystko demonizujesz i wyolbrzymiasz. A co do większych grzechów, to nikt nie ma prawa porównywać się do innych. Jego życie, jego grzechy. Co do matek ciężarnych, decyzja i sumienie danego księdza. Ten odmówił, jego prawo. Inny się zgodzi, ucieszy z nawrócenia. Proszę bardzo. I myślę, że ten ksiądz był tego świadomy, ze teraz jest tyle kościołów i księży, że Pegasuska na lodzie nie zostanie.

Gienia-Pigwa, oczywiście, że tak. Ale to oznacza np. że narzeczeństwo, które przyszło prosić o ślub nie mieszka razem, bo zrozumiało swój błąd i chce to naprawić 😉 nie oszukujmy się, naciągana wersja wydarzeń.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
17 maja 2011 20:45
żużka nie zamierzam dyskutowac z tobą w tej sprawie bo widac nie rozumiesz pewnych kwestii.
Pegasuska powodzenia życze raz jeszcze.
Nie mówię, że ksiądz zrobił dobrze ale tak szczerze to pewnie i tak nie chodzi o sakrament tylko o tą całą resztę związaną za ślubem i chrzcinami. Sakrament pewnie jest gdzieś z boku i większość ludzi go biorących ma go w nosie. Kościół ma jakieś tam swoje zasady i czy ksiądz ich przestrzega czy nie to jego sprawa a, że zasady bzdurne w naszych czasach to cóż. I tak większość ludzi oprócz sakramentu ślubu/chrzcin/komunii niewiele ma wspólnego z kościołem.
Dworcika   Fantasmagoria
17 maja 2011 20:53
A ja tak sobie myślę, całkiem abstrakcyjnie oczywiście... Ksiądz odmówił udzielenia ślubu, bo para żyła w grzechu. No ok, niech mu tam. Ale musi uważać swoje postępowanie za słuszne (wykluczamy złośliwość 😉 ) i liczyć się z tym, że i inni księża postąpią "slusznie" i odmówią. Więc:
a) zmusza parę do dalszego życia w grzechu
b) ma nadzieję, że się rozejdą 🤔

Motyw z odmową udzielenia chrztu pomijam, bo mi opadło to i tamto... :|

Hija, wydaje mi się, że nie ksiedzu rozstrzygać po co ludzie biorą ślub. Jedni biorą, bo "co ludzie powiedzą", drudzy dla białej sukienki i ładnej oprawy, kolejni dla siebie samych, a jeszcze inni, bo są głęboko wierzący. Teoretycznie ksiądz oczywiście ma prawo dociekać, ale w praktyce nie jego zasmarkany interes.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 maja 2011 20:54
kosciol jest instytucja prawna i ksiadz nie moze sam sobie prawa ustalac. co do grzechow to ludzie rozstrzygaja je ze swoimi spowiednikami. ksiadz ma sprawdzic czy nie ma przeszkod kanonicznych a mieszkanie przed slubem razem nie jest przeszkoda tylko zwyklym ze tak powiem grzechem! i o to tu zuzko chodzi.

nasz probosz po naszym slubie jechal na nastepny, do pary ktora w 25-lecie swojego cywilnego slubu zdecydowala sie pobrac koscielnie! i to Kosciol wrecz pochwala, ze ci ludzie po latach zauwazyli waznosc sakramentu, chca sie nawrocic.
Dworcika, to z chrztem to ja miałam na myśli chrztu łączonego ze slubem, a potem wyszło jak wyszło. Myślę, że chrztu nikt nie odmówi, choć tez można się czepiać, bo rodzice mają rozwijać z dziecku wiarę, a jak są niewierzący...
Nie wiem co ksiądz dalej chciał tym osiągnąć, ale może tak jak mówię, żeby para do ślubu mieszkała oddzielnie? Wiesz, choć pozory nawrócenia 😀 no nie wiem.

Gienia-Pigwa, rozumiem o co Tobie chodzi. Ja jednak odchodzę od prawa i mówię o sumieniu. Po prostu. Możemy nie ciągnąc tematu 🙂
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 maja 2011 21:03
ale mieszkanie razem az takim grzechem nie jest jak wspolzycie. przeciez moga isc do spowiedzi i od niej do slubu nie wspolzyc 🙂
mogą, ale czy to wtedy będzie oznaka skruchy, czy grzech przeciw Duchowi Świętemu, a więc wprowadzanie kalkulacji do sakramentu pojednania? Mamy bardzo roszczeniowe podejście, wszystko nam się należy, trzymamy się druczków i kruczków, tylko patrząc jak je obejść. Czasem się tylko zastanawiam, po co? Jeżeli nam nie zależy to po co? Po prostu ksiądz to nie maszyna do udzielania sakramentów, ale dla osoby wierzącej, jest to osoba, przez którą działa Chrystus. Oczywiście, ze Chrystus przyjmuje każdego, kto tego chce i kto wyraża skruchę. Ale mam wrażenie, ze w całej tej dyskusji nie o to zupełnie chodzi. Nawet skrucha syna marnotrawnego jest wykorzystana tak, że nam się należy, bo przychodzimy skruszeni. Jedno wyklucza drugie. Kończę więc już tę dyskusję, bo wątek o wierze jest gdzie indziej, ja zostawiam to jednak do zastanowienia 🙂 i wszystkiego najlepszego przyszłym pannom młodym 🙂
majeczka   Galopem przez życie!
17 maja 2011 21:28
Mój brat cioteczny na jednej mszy brał ślub a za chwilę chrzcił bliźniaczki, nie było z tym najmniejszego problemu. Ja mam ślub za niecałe 4 tyg, ksiądz u mnie w parafii nie zgodził się udzielić mi ślubu poza kościołem, co więcej robił mi duże problemy z przygotowaniem do bierzmowania, z wystawieniem licencji itd. A znalazłam przefajnego Księdza na wsi, który bez problemu udzieli nam ślubu tak jak chce na powietrzu i z końmi. Bo Bóg jest wszędzie a nie tylko w kościele...Także są księża i "księża"...
A tak po za tym to zaczynam się stresować  🤔wirek:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 maja 2011 21:40
W ta sobotę znajomy na jednej mszy brał ślub, a chwilę później chrzcił dziecko. 😉
Nie wyobrażam sobie zmieniać nazwisko, mimo że nie jest fenomenalne, ani nie jestem z nim związana. Jedyna tyci opcja to nazwisko dwuczłonowe, z tym że facet przyjąłby również moje.
ash   Sukces jest koloru blond....
18 maja 2011 07:26
majeczka, gotowa?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się