PSY
Sonkowa, i serio chcesz ją dopuścić do psa? W jakim celu :O?
ciska, ja byłam przy diagnozie Puyola zadowolona z lecznicy na Powstańców Śląskich. Zrobili milion badań od razu, nie wróżyli z fusów.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
22 września 2014 12:50
Sonkowa, po kiego rozmnażać kundelki? 🤔
Jara tak to tam wlasnie moj pies dostal leki na tarczyce bo " moze pomoga" a wlosy mu wypadaja bo " moze z tego wyrosnie" tylko szkoda ze za te ich "moze" place ladne pieniadze.
Ale byłaś u tej babki, która jest dermatologiem/alergologiem ?
Sonkowa idź zrób rtg, lekarz oceni czy jest szczenna, ile szczeniąt i jakiej wielkości. Zakładam, ze skoro przyszło ci do głowy krycie kundelka, to pewnie wybór ojca szczeniąt był również przypadkowy. Wiec wielkość szczeniąt tez bedzie przypadkowa.
W Polsce mamy zakaz SPRZEDAZY szczeniąt nierasowych, pochodzących spoza zarejestrowanych hodowli. Rozumiem, ze masz masę chętnych na twoje szczenięta. I ze bedą lepsze niż setki tysięcy innych szczeniąt szukających domu.
I naprawdę zrobiłaś suce krzywdę, suka wcale nie musi miec szczeniąt. To jest skrajna głupota, narażanie suki, bo każda ciąża i poród jest ryzykiem, a ponadto sprowadzasz na świat kolejne niechciane psy, tak jakby mało ich było.
ciska dr Dembele dermatolog z lecznicy Białobrzeska - polecam!
Apropos szczeniąt- jeśli ktoś zna kogoś lub sam posiada szczeniaki bądź młode psy, to prosiłabym o kontakt. Jedyne wymagania to wielkość nad kolano i wiek poniżej półtora roku. 😉
Odeszła od nas ukochana 16 letnia Collie. 😕
Tyle wystaw, tyle podróży, wspomnień...
Nie wyobrażam sobie domu tylko z jednym psem, próbuję zagłuszyć smutek szukaniem szczeniaka, także jeśli ktoś coś wie- to poproszę o informację.
Zora90 - do kupienia czy adopcji? Jeśli to pierwsze, to 'moja' hodowczyni ma jeszcze wolne dwie ślicznościowe chodskie dziewczynki:
www.vitacanina.estranky.cz
hiacynta raczej adopcja, kundelki wszelakie. Kiedyś zarobię na takie cudo jak w Twoim linku 😍
Nie, wybór nie był przypadkowy. Mam masę chętnych. Zreszta dwa i tak chce sobie zostawić. A jej matka wiecej nie urodziła. Nie widzę w tym nic głupiego. Tymbardziej, ze nie puszczam jej jak ma cieczke zeby każdy pies sie na nią rzucał.
A jej matka wiecej nie urodziła.
To nie ma żadnego znaczenia, twoja suka równie dobrze może urodzić 6, albo i więcej.
Plus liczba chętnych na szczeniaki/kociaki drastycznie maleje, jak się okazuje, że one już są. Wtedy nagle ludzie nie mogą, bo... (wstaw dowolne).
Rozmnażanie kundli to wyjątkowo słaby pomysł.
6 szzeniakow kundli to 6 psow w schornisku wiecej, dlaczego ? Ok KONKRETNIE te nie trafia do schronu ale ludzie ktorzy je wzieli. Mogli jakies uratowac.
Boze widzisz i nie grzmisz !
A wydawalo mi sie ze mamy cywilizowanych ludzi na volcie, a tu jakies sredniowiecze 😲
Dzieki dziewczyny za odzew. Jutro wybiore nowego weta i lece walczyc o zdrowego psa 😉
Równie dobrze zamiast kupować rasowego można wziąć ze schroniska 😉
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
22 września 2014 17:51
Rasowe psy kupuje się najczęściej do konkretnych celów, z kundelkami trudno utrafić do czego się nadadzą
a'propos rozmnażania kundelków to ta reklama społeczna głęboko zapadła mi w pamięć
i taka prosta symulacja 🙁
Ja bym nie przesadzała. Jeśli Sonkowa chce mieć swoje szczeniaki to niech ma. Jest tego świadoma, psy chce zatrzymać częściowo, resztę wydać znajomym. Jeśli ma do tego możliwości i warunki dobre dla psów, to tylko i wyłącznie jej sprawa.
Libeerte, jasne, a teraz idź i pszytul kruliczka, a ja wpłacę piątaka na ratowanie kolejnego psa.
ciska zdrowia dla psa! My mieliśmy kiedyś coś podobnego z jamnikiem ale my się trzymamy naszego jednego weta ze wszystkimi zwierzakami i od razu zrobili milion badań, wyszło uczulenie na jakieś wodne glono bakterie. Mam nadzieję, że jakiś mądry wet zdiagnozuje co to jest.
Tamtam O, mi również ta reklama weszła. W ogóle dla mnie Cezar jest dużym autorytetem jeśli chodzi o psy, wychowanie i pomoc.
Mnie też leczą takie opinie. Nawet jak X psów będzie miało super dom, to znajdzie się rodzina, która dalej rozmnoży sukę i takie błędne koło się napędzi.
A potem wszystkie psy w schroniskach, fundacjach i innych miejscach czekają na nowy dom. Do tego jak zabiorą sukę ze szczeniakami to suki nikt nie będzie chciał bo przecież brzydkie podwozie do ziemi. My swojego czasu jak jeszcze nie było tych wszystkich ustaw też mieliśmy szczeniaki. Również rozeszły się po rodzinie/znajomych a dwa zostały u nas. Wiem, że każdy z nich ma dobry dom. Ale co z tego? To mogło być 7 nowych domów dla potrzebujących psów. Wtedy byłam małym gówniarzem i nie miałam na to wpływu, teraz bym do tego nie dopuściła... poza tym podejście chociażby moich rodziców się zmieniło i też by się nie zdecydowali.
Co do tych szczeniaków i ludzi na spacerach miałam wczoraj akurat taką sytuację :
Idę z Milką na spacer, z przeciwka idzie rodzina (mama, tata i mały synek około 3-4 lat). Gdy nas mijają koleś nagle rzuca się do głaskania blondi, bez pytania bez niczego (to już pominę, nienawidzę gdy ktoś tak robi). I zaczyna rozmowę, że uwielbia takie psy itd itp, i że planują kupno suki pit bulla ale koniecznie musi być to niebieska suka z białą łatą. Do tego dodał, że w sumie nieważne skąd i czy będzie miała papiery czy nie, ważny kolor i płeć. I do tego jeszcze żeby był po dobrych rodzicach bo do małego dziecka. Cały czas przy okazji próbuje zaczepiać Milkę (mimo moich uwag i odciągania jej). Milka jest bardzo energiczna, wybuchowa, czasami jeszcze nie potrafi się opamiętać i mimo swojej łagodności jak wpadnie w trans zabawy (do tego głupiej) to jest bardzo nieostrożna i niedelikatna i po prostu może zrobić komuś krzywdę. Nagle koleś się do niej pochylił z głową przy samym pysku i zaczepił ją drugą ręką, Milka oczywiście wykorzystała zaczepkę i wskoczyła mu pazurami na głowę, podrapała i ubrudziła. Wszystko trwało dosłownie kilka sekund, a koleś był tak natrętny i nie słuchał co się do niego mówi, że nie zdążyłam nawet jej dobrze odciągnąć od nich.
Po pierwsze zniszczyli mi w kilka sekund cały spacer, na którym z nią pracowałam nad eliminowaniem takich reakcji 😤
po drugie przeczuwam kolejny wypadek z pit bullem i pogryzionym dzieckiem w roli głównej, na pewno jest to idealna rasa dla ludzi z małym dzieckiem, którzy uwielbiają wzbudzać agresję podczas zabawy z psem.
A u nas podwozie się już ładnie schowało 😀 Mam nadzieję, że nie zatrzyma się na tym i z czasem schowa się jeszcze mocniej. Zwłaszcza, że Mila jest młoda i aktywna fizycznie, ostatnio trochę ze mną biega, niestety opornie ale nabrała mięśni i wygląda teraz jak "groźny" amstaf 😁 Tata zaczął mówić na nią Nala ( z króla lwa)i taki teraz "leł" jest w domu
Może zamiast rozmnażać kundelki lepiej przygarnąć kolejne ze schroniska ???
Nie będę już wspominać, że w PL jest zakaz rozmnażania psów nierodowodowych 😤
Osobiście nie mam nic przeciwko burym kundlom ( sama miałam ich kilka i były najcudowniejszymi psami na świecie ) ale po jaki kij je produkować dalej ?
Przekonanie, że suka musi mieć raz w życiu szczenięta jest mitem. Prawda jest taka, że więcej krzywdy zrobimy suce kryjąc ją TYLKO raz, niż by miała być kryta np. co dwa lata.
PS. czasem mleko przy ciąży urojonej leci. NIE wyciskamy!
Ograniczamy porcje żywieniowe suce, dużo ruchu, mało głaskania, chowamy wszystkie piszczące zabawki, nie "cackamy" się z suką, a na cycki polecam robić okłady z szałwii.
Herbatę szałwiową parzymy w garnku, w wywarze namaczamy mały ręcznik i taki ciepłe okłady kilka razy przykładamy na cycuszki.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
22 września 2014 21:30
Libeerte, przejdź sie może do najbliższego schroniska i obejrzyj te chciane pieski/ szczeniaczki.
Aż nóż mi się w kieszeni otwiera jak słysze, że ktoś sobie chce mieć szczeniaczka od swojej suni. Czym to się różni od rozmnażania koni NN? Chyba tylko tym, że pies ma mniejsze szanse wylądować na talerzu 😤 Jest tyle psów- kundelków, które czekają na swoje domy i swoich ludzi, że nie trzeba produkować więcej.
Sonkowa ,
bure, czarne, rude, podpalane. Małe duże i futrzaste. W typie ras i mixy podobne tylko do siebie.
hiacynta raczej adopcja, kundelki wszelakie. Kiedyś zarobię na takie cudo jak w Twoim linku 😍
Zora99, a Wojenkowy Kapral ci sie nie podoba? Fantastyczny pies, młody, odpracowany.
Sama mam kundelka ze schroniska 😉 Z chęcią wzięłabym więcej, gdybym miała do tego warunki 😉
tet oj, podoba, podoba. Narazie jesteśmy we wstępnej fazie brania psa- bo drugi pies, bo koty, bo to i tamto. Inaczej chyba brałabym w ciemno 🤣
Rasowe psy kupuje się najczęściej do konkretnych celów, z kundelkami trudno utrafić do czego się nadadzą
Serio? Jakich celów? Zeby moc sie pochwalić, ze ma sie rasowego pieska? (Pisze o większości)
Według waszego rozumowania to rasowych tez nie powinno sie rozmnażać, bo przecież kundelki ze schroniska są równie cudowne.
I jak juz mówimy o braniu zwierząt ze schroniska. Kiedyś chciałam przygarnąć kota. Ale po kilku wizytach i telefonach darowalam sobie. Na szczęście akurat ktoś miał do oddania (zupełnie nierasowego, z przypadkowej ciąży).
Sunia w ciąży nie jest. Wiec spokojnie. W najbliższym czasie zupełnie niepotrzebnych nikomu kundli nie przybędzie.
[quote author=safie link=topic=32.msg2187158#msg2187158 date=1411404708]
Rasowe psy kupuje się najczęściej do konkretnych celów, z kundelkami trudno utrafić do czego się nadadzą
Serio? Jakich celów? Zeby moc sie pochwalić, ze ma sie rasowego pieska? (Pisze o większości)
[/quote]
serio? a nawet jeśli ktoś kupuje, żeby mieć ładnego to co w tym złego?
przepraszam, że tak się wcinam ale mam pytanie, niedługo zacznę wynajmować mieszkanie i zastanawiam się jak to wygląda jeśli ma się psa.
Właściciel zgodził się na psa,mieszkanie jest ubezpieczone od wszystkiego co możliwe oprócz szkód wywołanych przez właśnie zwierzęta.
Jest w ogóle taka opcja ubezpieczenia mieszkania?
Pudłujesz Sonkowa. Większość z nas tutaj ma psa rasowego, wybranego z konkretnych powodów. I bynajmniej nie z powodu watpliwego podnoszenia swojego ego. Niech każdy mowi za siebie, ja mam psy rasowe, bo potrzebuje psa bardzo konkretnego, określonej wielkości, sierści, popedach, predyspozycjach. Sprawdziłam na jednym ACD, był idealny, wiec kolejnym psem tez jest ACD. Kryjąc swoją suke miałam kolejkę chętnych, niektórzy czekali na akurat tego szczeniaka po tej suce cztery lata. Bo pewne cechy sa dziedziczne. I mozna określić z duża dozą prawdopodobieństwa, ze szczeniak bedzie taki, jakiego oćzekujemy. Przed kryciem najpierw wyszkolilam suke na wysoki poziom w bardzo trudnej pracy, co samo w sobie było testem, czy jest dobrym materiałem na matkę kolejnych pokoleń. Podobne testy przechodził ojciec szczeniąt. Suka była gruntownie przebadana, wzrok, słuch, kręgosłup, stawy. Całość, "wyprodukowanie" szczeniąt zamyka sie w kwocie 10-15 tysięcy. Szczenięta urodziły sie dwa. Finansowo hodowca jest w plecy, ale na świat przyszły oczekiwane psy, będące potencjalnym dobrym materiałem pracującym lub sportowym. Szukaliśmy psa po rodzicach sprawdzonych w ratownictwie, bo to trudna praca, staram sie nie utrudniać sobie życia i pracować na dobrym "materiale".
Twoj pies na pewno jest świetny, ale nie masz żadnej gwarancji ze szczenięta bedą podobne do matki pod jakimkolwiek względem. Schroniska pękają w szwach, nie przez nas, hodowców psów rasowych, tylko przez takich rozmnazaczy jak ty. Psy naprawdę rasowe, z rodowodem ZKwP w schroniskach to rzadkość. Choćby dlatego, ze takiego psa łatwo sprawdzić, kto jest jego hodowca. I porządny hodowca zazwyczaj nie zostawia wyhodowanego przez siebie psa w czarnej dupie schroniskowej rzeczywistości. Ale przecież wiesz lepiej, a my jestesmy zarozumialcami z kompleksami leczonymi przez rasowe psy.
ja mam dwa kompletnie nierasowe
w tym prześliczną sukę
obydwa wycięte - bo pomijajac, ze mój yorko-shih niekoniecznie by urodził równie urocze, to prześlicznych piesków jest multum
poza tym, szczerze podziwiam hodowców, którzy decydują się narażać swoje suki na ciążę - ja bym swojej nie zafundowala takiego obciazenia nawet gdyby byla rasowa
dumkowa - z czasow mojej kariery w ubezpieczeniach nie kojarze ub na wypadek rozwalenia domu przez psa
jedynie oc, z rozszerzeniem na rasy agresywne
ale jak masz oc najemcy, to powinno objac szkody wyrzadzone przez psa, bo ty jako wlasciciel za nie odpowiadasz
tak naprawde musisz sie dopytac u ubezpieczyciela, i to nie na info linii tylko u ogarnietego agenta albo domagac sie ustalen na pismie 😉
Sonkowa, już pomijam fakt bezsensownego rozmnażania mixów. Ale piszesz, że Twoja suka ciągle odrzuca samca, a potem ma ciągle ciąże urojone. Robisz jej ogromną krzywdę. Ciąża urojona nie jest obojętna dla suki. Obciąża jej organizm(zachodzą zmiany hormonalne, często z powiększonych gruczołów sutkowych robi się ich zapalenie), męczysz ją psychicznie. Pies przygotowuje się na szczeniaki. Organizm mu mówi, że jest w ciąży mimo że nie jest. Ciąże urojone są wskazaniem do sterylizacji! Zastanów się dobrze, czy chcesz męczyć ją kolejnymi ciążami urojonymi dla swojego zaspokojenia "chcenia szczeniaczka od swoje suki".
zuza, dzięki za pamięć 🙂 Mały jest zaklepany, zadatkowany, jedzie za dwa tygodnie. 🙂 O ile nic sie nie wydarzy tfu tfu tfu!
honey, ja także doszczepiam.
tet, brawo! Gratulacje ogromne. 🙂
ciska daj znać jak idzie diagnozowanie!Ciekawa jestem i trzymam kciuki.
Sonkowa, tak zdarza się mleko. Każda suka inaczej przechodzi urojoną ciążę i każda urojona danej suki może być inna. Zależy wszystko od hormonów, które wariują jak widać u Twojej suki. Kup Prolactino u weta - to ziołowy preparat pomagający "zasuszyć" sukę. Ze stanów zapalnych gruczołów i ich zbytniej ciągłej aktywności mogą tworzyć się potem guzy. Działaj więc!
Na temat rozmnażania tego psa chyba już wszystko powiedziano.. bezmyślnie i bezsensownie.
agnesix, a ile po dzieciakach jest na tych fotach? Toska choooowa i chooooowa i schooooować nie może. :P Pracujemy, ćwiczymy... mam nadzieję schowam je...o tyle mnie to przeraża, że ona bez dzieci miała tendencję do wiszenia listwy po urojonych...
Powiem wam szczerze, że teoria teorią ale jestem zszokowana jak bardzo Toska kondycyjnie się posypała po ciąży. Łyse placki, sztywna i nieprzyjemna w dotyku,stercząca sierść... obniżenie odporności totalne..Mimo super troskliwej opieki, świetnego urozmaiconego jedzenia ile dusza zapragnie i tego, że nie dopuściłam do zbytiego wychudzenia nawet jak te smoki odessać się od niej nie mogły... Dzieciaki maja po 4 miesiące prawie, a ona nadal potrafi im zwracać posiłki...mimo naszych największych starań...i nie sądzę żebym szybko zdecydowała się drugi raz na miot.
Nie ogarniam też ludzi kryjacych co roku....