PSY

JARA, jakie słodkie 🙂
A my wróciliśmy ze strzyżenia i od weta - full serwis. Wet polecił nam karmę Bosch dla psów małych ras i nigdy nie widziałam, żeby Puyol tak wcinał jakąkolwiek suchą karmę! Co sądzicie o tych karmach? Ja mam tą z jagnięciną. Wcześniej jadł Purinę senior ale tak średnio mu szła.
Fryzjerka SUPER, zostawiła mu dość sporo sierści żeby nie marzł, ale doprowadziła łapy, pysk, uszy i całą intymną resztę do porządku. No i pochwaliła nas 🙂 Najpierw mnie, ze pies taki zadbany i wyczesany, a potem Puyolka, że tak grzecznego pudla jeszcze nie strzygła 😀 Tak więc wizyta udana.

JARA zdawaj relacje jak w przedszkolu, zazdroszczę ci!
cieciorka   kocioł bałkański
16 października 2010 13:19
Gapa zrobiła postęp- kotka położyła się obok niej na posłaniu i Gapa nie uciekła! Leżały sobie razem i drzemały, wcześniej było nie do pomyślenia, żeby wytrzymała taką bliskość z kotem!
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
16 października 2010 17:44
Cieciorka, no to gratulacjie. Za to mój kot nie znosi bliskości psa, i za każdym razem kiedy Bonita merdając ogoen do niej podchodzi ta unosi dumnie ogon i ucieka na schody.

Pozdrowienia od roześmianej Małej 🙂


Ta to ma ADHD  😵


dzisiejszy trening na spacerku 😀










i własne zdanie mojego psa jak powinno wyglądac agility😉


JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
17 października 2010 09:16
Co sądzicie o tych karmach?
Mi ją wet też polecił, jako którąś tam z kolei. My jesteśmy na Biomillu 🙂


edit:
Znów pojawiły się skrzepy w moczu 🙁 Ubieram się i idę do weterynarza.
do czego to doszło żeby psi wątek spadł na 3 stronę  nie ładnie 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
21 października 2010 17:38
Pisać co tam u was?!
melduje, ze moja wilcza bestia gubi siersc jak szalona, wlosy znajduje ostatnio w roznych dziwnych miejscach, nawet w masle...i jak na huskyego przystalo zaczyna czuc zime, czyli sezon na bieganie, wiec czasem zdarza sie, ze to pies pancie wyprowadza na spacer 😡

Jara-jak mala sie czuje?
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

21 października 2010 19:15
Leonbergery są na trzecim miejscu pod względem lenistwa. ..dlaczego nam sie trafił egzemplarz z adhd??
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
21 października 2010 19:37
Jara-jak mala sie czuje?

Aaaaa szkoda gadać. :/ 🙁

Po ponownym pojawieniu się krwi poszłam znów do weta, mała dostała antybiotyki i wet zrobiła usg. Dostałam taki opis.

Pęcherz moczowy znacznie wypełniony, o nieco pogrubiałej ścianie, bez patologicznej zawartości.
Nerka lewa prawidłowej wielkości oraz budowy, nerka prawa o pogrubiałej warstwie korowej i nieco zatartej warstwie rdzennej.

Kazała się obecnie nie denerwować i zleciła badanie moczu, dokładnie (uwaga! mogę walnąć błąd, dokładnie nie pamiętam) kreatynina i białko w moczu. Dopiero po skończonej kuracji antybiotykowej, ze względu na możliwy zafałszowany wynik.

Już pomijam powiększoną wątrobę, która według weta może być przez antybiotyki i temu ma się przyjrzeć po odstawieniu leków.

Martwię się, zwłaszcza że w kolejce za mną była posiadaczka 4,5 letniego bulla, którego musi uśpić właśnie z powodu nerek (siadły po chorobie pokleszczowej).


Martwię się bardzo i obawiam, że znów szybko "pozbędę" się psa.
Jara trzymam kciuki ,będzie dobrze  :kwiatek: 


Jest tu wielu znawców psów ,mam wielki problem z moim kundelkie ,nie wiem co już robić .
Mój Wili ,zawsze jak go zostawię w domu wskakuje na okno ,suszarkę z praniem , leży na krzesłach ,moim łóżku a ostatnio go przyłapałam w kuchni na stole kuchennym jak spał  😵  .
Ogólnie pies jest bardzo za mną ,śpi mi na nogach jak siedzę i oglądam TV,nonstop chodzi za mną nawet w domu ,potrafi czekać na mnie pod drzwiami łazienki czy wc. nie raz czuje się jak by mnie prześladował .
W stajni jak jest ze mną to potrafi podskoczyć i ugryźć konia jak się zbytnio zbliży do mnie (za nogi koni nie gryzie bo dostał już )  Jak syn nie zamknie drzwi od sypialni potrafi spać na łóżku lub pod nim .
Zawsze zabiera moje kapcie i śpi na nich ,jest bardzo zazdrosny potrafi ugryźć jak ktoś się zbliży do mnie ,atakuje nawet moją Bernardynkę chociaż jest większa od niego . Nie wiem co już mam robić z tym moim psem ,będę wdzięczna za jakiś rady ,po dzisiejszy spaniu na stole opadły mi ręce .
monia, skad dokladnie jestes? moze byc na pw.
Wiecie jakiego psiego biedaka znalazłam tydzień temu. Myślę, że piesek został przez kogoś wyrzucony, prawdopodobnie był też bity. Miał babeszjozę i ledwo uszedł z życiem, na szczęście jego leczenie przebiegło pomyślnie i jest już ok 🙂 niestety nie mogłam go zatrzymać gdyż mam już cztery psy, ale moja znajoma znalazła mu dobry dom i Panią, która na pewno go pokocha, także psiak będzie miał w końcu okazje przekonać się, że nie wszyscy ludzie są tacy źli 🙂
Pyziołek w nowym domku

Wojenka   on the desert you can't remember your name
23 października 2010 09:01
Ruda już bez smyczy chodzi,ale nie ma żadnego aportowania ani innych szaleństw.Ech,mam nadzieję,że będzie jeszcze latała...
Kilka wspomnień z wiosny

Backstage




Głupie miny MaliSatana





Nie ma to jak poręczny rozmiar 🙂




cieciorka   kocioł bałkański
23 października 2010 11:05
Dzionka, jak to w nowym domku?

Wojenka, mina obłędna!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 października 2010 13:49
Widziałyście "cudo" na allegro, mieszanka bulla z amsafem :/
http://allegro.pl/bulteriery-szczenieta-i1280283109.html
cieciorka, przeprowadziliśmy się z Puyolkiem 🙂 Bardzo mu się chyba cała akcja podoba, bo zachowuje się super 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
23 października 2010 21:40
No to super, że tak bezproblemowo! Ale wie już, że go nie zostawisz, bo zabierałaś go już na wycieczki, więc nie ważne gdzie, ważne, że z tobą :]
Dokładnie tak jak mówisz - nie stresuje się nic a nic w nowym miejscu, tylko łazi za mną krok w krok 🙂 Wreszcie ma ogród do dyspozycji, biega po nim jak młody bóg 😉
Mój Andaro 🙂
Pomóżcie... Mam dość. Nie mam co na śniadanie zjeść, bo Beza raczyła myśląc tylko o własnym brzuchu (wcześniej zjadłwszy swoje śniadanie) wpierd...ić moją ostatnią bułkę i ostatni plasterek wędliny, w dodatku ponagryzać masło. Nie chodzi tu o mnie i mój pusty brzuch, bo jutro kupię rano pieczywo i wędlinę. Ale o problem jaki mam z tym psem i który próbuję wytępić u 6 letniego psa, w czasie pobytu u mnie. Niestety jest to walka z wiatrakami, bo pies wraca do właścicieli, którzy pozwalają Bezie na wszystko, bo ona nikogo nie słucha, więc uważają że tak musi być i nic z tym nie robią, po czym znów do mnie przyjeżdża i walka toczy się na nowo, a z psa robi się prosiak. Ja takich zachowań nie toleruję i tolerować nie mam zamiaru. Problemy są w sumie 3, ale zamknięte w jednym temacie- JEDZENIE. Opisze je pokolei:

1. Wpieprzanie wszystkiego na spacerze co się nawinie pod pysk i nadaje się do jedzenia, czasem włącznie z inną psią kupą. Śmietniki omijam na spacerze z daleka, bo gdy coś w worku leży i nęci zapachem, Beza wyrywa mi rękę ze stawu, byleby dojść do worka i dorwać to co tam jest, kolczatka ledwo pomaga, nie wyobrażam sobie, żebym miała chodzić z nią na zwykłej obroży. Szarpnięcie pomaga, za pierwszym razem jak u mnie była nawet udało mi się nauczyć ją, że na "fe!" zostawia i odchodzi, teraz nawet tego nie respektuje. Wszystko wyciągam z pyska zanim pożre, na szczęście nie gryzie mnie. Pytanie- jak karać? Co z tym zrobić? Jak przetłumaczyć właścicielom, że mają jej nie pozwalać i jak oni mają z nią walczyć, skoro ich nie respektuje?

2. Grzebanie w śmieciach. Nie daj boże zostawię worek ze śmieciami, zapomnę zabrać wychodząc- śmieci są poroznoszone po całym mieszkaniu, ostatnio się potwornie wystraszyłam, bo wpieprzyła nawet spleśniałe kotlety, które wywaliłam (zapomniałam o nich, leżały w lodówce za czymś). Na szczęście wszystko zwymiotowała i ma się dobrze (zdarzenie miało miejsce 2 tygodnie temu). Zamykam ją w pokoju, tam sa kafelki ma swoje legowisko i nic nie nabroi- wtedy jak zeżarła kotlety siostra ją wypuściła i nie zamknęła jak wychodziła, odsunęła komodę która blokowała jej dojście do śmieci w pokoju do którego nie ma prawa wchodzić (siostra sobie nie życzy) i wpieprzyła. I znów pytanie- jak karać, szczególnie jak nabroi gdy nikogo nie ma w domu, a wiadomo, że czasem się człowiek spieszy i zapomni wynieść śmieci. Uczuliłam wszystkich w domu, że jak wychodzą to mają Bezę zamykać.

3. Dzisiejszy problem, który do tej pory nie miał miejsca. Położyłam sobie na blacie na desce do pieczywa ostatnią swoją bułkę i ostatni plasterek wędliny, obok masło. Poszłam coś innego robić, bo masło twarde jak kamień, chciałam odczekać. Deskę przezornie przesunęłam w głąb blatu. Wróciłam po 20 minutach- po bułce i wędlinie ani śladu, masło ponagryzane na podłodze... Blaty wysokie dość, musiała stanąć na tylnych łapach i sięgnąć... Teraz sobie przypomniałam jeszcze, że kiedyś znalazłam na blacie porozpieprzany wyschnięty chleb, który się w koszyku suszył, koszyk do góry nogami, część chleba suchego na podłodze- nie było innej możliwości niż Beza, żeby znaleźć to wszystko w takim stanie.

I pytania:

1a. Jak walczyć z tymi zachowaniami?
2a. Jak karać?

Poproszę o odpowiedzi przy każdym problemie.
Dziękuję  :kwiatek:
po pierwsze, i najwazniejsze, nic nie wywalczysz jezeli wlasciciele nie beda tego kontynuowac. A ze tak bedzie, to zdaje mi sie ze bedziesz sie tylko coraz bardziej frustrowac.

1. skoro wyrywa Ci reke, lepszym rozwiazaniem jest kantarek (przypiety na 2 karabinczyki - jeden do kantarka, drugi do obrozy/szelek)
2. Skoro na 'fe' zostawiala, znaczy ze da sie i ze zrobilas dobra robote. Tylko syzyfowa. Wlascicielom nic nie przetlumaczysz jezeli sami nie beda chcieli. A sprawienie zeby Beza zaczela ich respektowac to powinna byc ICH ciezka praca, do ktorej nie namowisz, bo trzeba jej CHCIEC, zeby miala efekty.
3. Zeby pies nie rozgrzebal workow, nalezy nie zostawiac ich na zewnatrz kiedy wychodzimy z domu. Po prostu nie zapominac. Rozgrzebywanie jest fantastycznym zajeciem samonagradzajacym, bo w srodku zawsze cos pycha sie znajdzie. Cwiczyc mozna z workiem napelnionym np butelkami z woda. Worek stoi, a kiedy pies go mija bez zainteresowania, jest nagradzany. Uwaga, worek zostawiasz tylko na czas cwiczen, kiedy jestes w domu i masz na niego oko.
4. Zostawianie bulki+masla+szynki na 20 minut labradorowi o ktorym wiemy ze jest wszystkozerny? No przeciez nie mozesz miec o to pretensji, sama sie prosilas.
Jak cwiczyc? Zwyczajnie, komenda zostaw, fe, nie rusz itd. Tylko nie licz na to ze jak pies nauczy sie nie ruszac czegos z blatu kiedy wychodzisz na minute to nie ruszy tego jak wyjdziesz na 20 🙂 Wyszlas - czyli zostawilas jedzenie niepilnowane - Beza zwyczajnie uwaza, ze jej sie nalezy.


Nie napisze jak karac, tylko jak NIE KARAC, dlatego ze w wiekszosci opisanych sytuacji odkrywalas szkode po fakcie, kiedy pies juz kompletnie nie wiedzialby za co jest karany. Jezeli przylapiesz ja w momencie stawiania lap na blacie, masz pelne prawo powiedziec jej brzydkie slowo. Ale kiedy zobaczysz tylko slady po lapach ktore byly tam 10 minut temu, niestety juz po sprawie i kara nie ma sensu.


1. skoro wyrywa Ci reke, lepszym rozwiazaniem jest kantarek (przypiety na 2 karabinczyki - jeden do kantarka, drugi do obrozy/szelek)


Z tym punktem się absolutnie nie zgodzę, psa po prostu trzeba uczyć wychodzenia na spacer i chodzenia na tym spacerze.


4. Zostawianie bulki+masla+szynki na 20 minut labradorowi o ktorym wiemy ze jest wszystkozerny? No przeciez nie mozesz miec o to pretensji, sama sie prosilas.

A z tym punktem zgodzę się całkowicie  😁
Przecież to jest ponad siły tej rasy.

pokemon, masz racje, powinnam zaczac od nauki chodzenia na smyczy, a poszlam w schemat piszac na szybko i wskoczylam od razu na kantarek. Zgadzam sie oczywiscie i dzieki ze zauwazylas.
Ok, w porządku sama się prosiłam  😂 Ale kilka razy zostawiałam już wcześniej, coś grzałam i różne rzeczy, także jadalne i nęcące i nigdy nic nie ruszyła, a do kuchni ma swobodny dostęp jak ktoś jest w domu. Kolejna nauczka  😁

Byłam z nią dzisiaj na uczelni, mam kolegę który jest treserem psów. Pomógł mi prawidłowo ustawić kolczatkę, bo oczywiście była za luźna i nie działająca, można ją było sobie w dupę wsadzić przy takim założeniu- ja nic nie zmieniałam nigdy. Od razu było widać różnicę w posłuszeństwie. I pokazał mi też, jak przywoływać ją do porządku. Widziałam to na różnych filmach ze szkoleń psów różnych.

Mało dzisiaj nie zabiłam kobiety na dworcu. Koleżankę po zajęciacyh odwoziłam na dworzec, siedziałam Madzia kupowała bilet. Siedziały na przeciwko mnie dziewczyny dwie, Beza próbowała żebrać, bo jedna kanapkę jadła, więc szybko przywołam szarpnięciem do porządku. Z mojej lewej strony po skosie siedziała starsza kobieta, z łbem na rudo ufarbowanym, 10 reklamówkami i cały czas cmokać na Bezę, ta w pełni zainteresowana, ale na krótkiej smyczy. Kobita czegoś zaczęła w swoich reklamówkach szukać i wyciągnęła kawałek sernika i dawaj Bezę kusi  😤 Ja mówię, że pies nie je takich rzeczy i nie będzie jadł, bo nie zdrowe a ta idiotka rzuciła ten kawałek ciata pod nogi Bezy, więc wpadłam w furię złapałam ten kawałek (refleks mnie uratował, bo Beza się rzuciła momentalnie na ciasto) rzuciłam w kobietę, zrypałam z góry na dół, a ona z mordą do mnie, że psu żałuję  😵 🤔 🤔wirek: 😤
Wojenka   on the desert you can't remember your name
24 października 2010 18:05
Hahaha,ja miałam dwie takie sytuacje.Raz jechałam pociągiem(osobowym) z suką,dziewczyna siedziała po drugiej stronie pociągu i jadła kanapkę.Ruda leżała grzecznie koło mojej nogi.Nagle dziewczyna odrywa kawałek kanapki i rzuca jej na podłogę  🤔.Mnie aż zatkało!Powiedziałam tylko suce "nie wolno" i całą drogę musiała jechać z łakomym kąskiem pod nosem.
Ostatnio szłam z suką na tramwaj,szła na luźnej smyczy przy nodze,nagle odwórciła się,patrzę,a facet jej daje prosto do pyska bułkę  🤔.No szlag mnie trafił!!!Rude jest łakome i dużo czasu poświęcam na naukę nieruszania pokarmu porzuconego i od osób obcych,a tu mi facet cichaczem za plecami karmi psa!Zjechałam go od góry do dołu,suka w sekundę musiała wypluć bułe i zawarować.Miny ludzi na przystanku bezcenne  😀iabeł:
Nie mam siły do ludzi  😵
Bischa, nie wchodzac w szarpanie psow, a tym bardziej w szarpanie na kolczatce, bo obu nieznosze, nie stosuje i zyje, chcialabym spytac na jakiej smyczy chodzi Beza?
cieciorka   kocioł bałkański
24 października 2010 18:26
Jak to dobrze, że mi psów nikt nigdy nie karmił. Dobre z tym sernikiem.

Wojenka- panny bym się jeszcze zapytała, dlaczego nie posprząta, skoro naśmieciła.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się