Ech, jeśli wykonalny by był tryb DT, to znaczy, że powinna zostać na stałe.
Mam kompletny kociokwik decyzyjny w głowie. 🙁
Sucz nie robi wrażenia zupełnie podwórkowo-leśnego zwierza. Spokojnie wchodzi do bloku, trochę ma opory z wchodzeniem do windy, ale bez histerii. Samochodem jechała elegancko. Na smyczy też zaskakująco dobrze, właściwie bardzo dobrze i to na krótkiej smyczy bo taką udało mi się znaleźć od ręki. Do psów ciągnie, a jak jakiś podejdzie to jest nieco agresywna.
W nocy zaczęła się nudzić ok. godziny 3 - piski, poszczekiwanie, przynoszenie zabawki... no i nadgryziony dywan, co zobaczyłam rano. 😉
Wskakuje bez oporu na kanapę i łóżko, chociaż chyba już załapała, że mi się to nie podoba kiedy ją zganiam. Wskakuje łapkami na blaty.
Niestety sika w domu. Pomimo wczorajszego długiego wieczorno-nocnego spaceru i dzisiaj z rana 1,5 godziny na dworze. Pół godziny po przyjściu sisiu na dywaniku w przedpokoju.
Czyli wymaga socjalizacji.
I nie to, że mnie przeraża sikanie czy naderwany dywan. To jest normalne i przewidywalne. Tylko, żeby ją takich rzeczy oduczyć trzeba jej poświęcić czas. Tu się zaczynają moje wątpliwości. Np. po blatach w kuchni łaziła (ślady) jak byłam w łazience. Jestem / byłabym jedyną parą oczu i jedynym głosem, który może upomnieć. Dzisiaj mam zaplanowany wyjazd na kilka godzin poza Lublin, więc będę ją musiała wziąć ze sobą - ok, to do zrobienia, chociaż pewnie usłyszę pretensję z takiej niespodzianki. Jutro i pojutrze ostatnie dnie urlopu, więc luz. Ale od wtorku wracam do pracy, do codziennych planów, do spotkań.
Za miesiąc wyjazd kilkudniowy na wesele na drugi koniec Polski. Poza tym perspektywa zbliżających się projektów i imprez zawodowych, kiedy wyjście ok. 8 rano i powrót po 20 będzie normalnością... A dodatkowo tak prozaiczna sprawa jak finanse - boję się czy mnie stać na utrzymanie psa i to dość sporego młodego psa.
Nie wiem, serio nie wiem co robić. 🙁
PS. Teraz jesteśmy 3 godziny po długim spacerze, po zabawie i po misce - suka trochę spała, ale już zaczyna łazić i kwękać. Młody, energetyczny pies...
O taki sucz
