PSY

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 kwietnia 2015 17:40
Niestety Wojenka trudno będzie dostać stacjonarnie Hurtte.
ushia   It's a kind o'magic
29 kwietnia 2015 17:50
Magdzior, te? http://www.super-zoo.pl/index.php?p3221,trixie-fusion-szelki-podszywane-50-80cm-23mm-tx-20613
Mam dwie pary w domu, mniejsza mogę Ci sprezentowac, bo Rudy z nich wyrósł, ale zabij, nie pamietam czy to s czy sm 🙂
Na wystawach bywają. Na bank na litewskich miewali je polscy sprzedawcy więc na polskich też się pewnie wystawiają z nimi.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 kwietnia 2015 07:09
W ProDogu w razie co zawsze można wziąć na przymierzenie i zwrócić. Mi ściągali tak kurtki Hurtty dla Bu 😉
Mam problem.. Pies w nocy mi zapuchł. Oczy i cały pysk.. Zero jakichkolwiek śladów skaleczenia czy ukąszenia.. Dałam wapno i obserwuje. Czy jest coś jeszcze co mogłabym jej podać?
Poznałam wczoraj paskudniki tet 😀 urocze są i super ułożone - jak tet mówi do obojga "leżeć" i sama idzie robić coś innego, to Guerra co najwyżej po jakimś czasie lekko przekręci tyłek, by jej się wygodniej leżało i patrzyło na panią, Orso sobie z lekka popiskuje, ale żadne się nie ruszy - no rewelacja 🙂

Quendi, ups... coś lepiej po tym wapnie?
Hiacynta zeszła opuchlizna z oczu i cześciowo z pyska. Obstawiam że gwiazda chciała zjeść pszczole..
Quendi i jak, zeszło już całkiem?

Zakupiłam tą mączkę z małż, docelowo dla Robiego ale będe też dawać mojej  Tośce - seniorce. Mam nadzieję, że się sprawdzi.
Wczoraj mały ledwo chodził więc dostał przeciwbólowe, w przyszłym tygodniu idziemy do kontroli także już się boję  😵 Muszę się jakoś przygotować psychicznie do tego co będzie się działo u weterynarza  🙄
Tak w ogóle to przypomnę się z Figą  i Tośką  bo ostatnio to tylko Robi na tapecie był.


Figa jest w trakcie lekkiego odchudzania, cały czas przybierała na wadze mimo, że przychodziłam do nich często na długie spacery - odkryłam problem, gdy nie było nikogo w domu wychodziła sobie pod płotem i szła w miejsce gdzie sąsiednie przedszkole wyrzuca resztki jedzenia z całego dnia - także codziennie wsuwała kotlety, deserki, ciasta  😉
Pamiętam, że ktoś(Jara?)w jednym poście podał dobre preparaty na stawy, dla psów z dysplazją, i za cholerę nie mogę tego znaleźć, ktoś coś?  :kwiatek:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 maja 2015 18:09
Boswelia +  czarci pazur
dumkowa podałam jej drugi raz wapno i do wieczora nie było śladu. Na szczęście  🙂
Co polecacie dla starszego psa na bóle stawów ?
Dostałam kilka pięknych zdjęć Dragosia od koleżanki więc się przypominamy:





i przygotowania do pozowania na łące 😉



Bardzo ogarnął mi się pies przez ostatnie kilka miesięcy, w końcu czuję, że słucha i jest w stałym kontakcie ze mną, w końcu go mogę w teren zabrać i nie martwić się, że będzie się witał z każdym napotkanym psem 😉
Arroch

Jaki piękny pies...  😍
Przepiękny!
RaDag gratulacje! cudne kluseczki  😍
zuza   mój nałóg
04 maja 2015 08:54
RaDag gratulacje,śliczności  💘 Teraz trzymam kciuki za drugą 🙂
ushia   It's a kind o'magic
04 maja 2015 09:06
Jakie piękne  😍
gratulacje  :kwiatek:
Rozglądam się za psiakiem dla rodziców  😅 więc takie moje pytanko, bo póki co zastanawiałam się nad border collie. Jakieś sprawdzone hodowle jakoś w miarę blisko Podkarpacia jeśli chodzi o województwa? Powiedzmy np. województwa takie jak: podkarpackie, małopolskie, lubelskie, świętokrzyskie, ewentualnie okolice Wawy i południowa część mazowieckiego? Chętnie przyjmę wszystkie sugestie  😀
Heroinx jesteś pewna zr chcesz dla rodziców bordera? Jest dużo aktywnych ras i moim zdaniem jak się nie chce z psem naprawdę pracować i nie zna się specyfiki rasy to lepiej wybór przemyśleć, hodowla hodowli nierówna są różne psy w zależności od tego co się od niego wymaga lepiej szukać pod kątem konkretnego skojarzenia.
Mi po moim już żaden border nie będzie straszny😀 ale w temacie rady jestem od dobrych paru lat a i tak ostatecznie stwierdziłam że jeszcze Noe jestem gotowa.

raDag gratulacje!

Adepci przepiękny pies!
Magdzior tak właśnie myślałam, że "dla rodziców" będzie źle kojarzone :P Pies w praktyce będzie pracował ze mną. Szukam psa aktywnego, średniej wielkości (żeby mogła hasać z moją owczarką). Jak szukałam psa dla siebie zastanawiałam się nad borderem, ale nawinęła się moja Nesca i rasa już nie była aż tak istotna + nie chciałam bordera na tzw pierwszy samodzielny rzut.
heroinx Wiaodmo, że każdy ma inną sytuację i najlepiej jak sama przemyślisz sprawę, ale ja bym na Twoi miejscu się zastanowiła. Nie, że zniechęcam bo sama bordera nie mam więc nie chcę się mądrzyć, ale naprawde rozmawiałam z wieloma osobami i trochę jeździłam poznawałam psy. Wiele osób mówi zdanie w stylu 'uwielbiam swojego bordera, ale o tym czy kolejny pies to będzie bc poważnie nad tym się zastanowię'.. Mnie najbardziej przeraził fakt, że rasa jest bardzo zróżnicowana i oczywicie są super psy stabilne psychicznie, z fajnym will to please do pracy z człowiekiem itd, ale wydaje mi się, że nie siedząc w rasie nie jeżdżąc po zawodach i jednak nie będąc 'od wewnątrz' ciężko samemu znaleźć typ psa który nam pasuje i szukac skojarzeń z takiej linii.
Choć border gdzieś pozostaje w sferze moich planów, ale nna chwilę obecną sama mam różne mysli i szczerze mówiąc nie wiem czy marzenie to dojdzie do skutku czy w efekcie jednak rozsądek  nie postawi w przyszłości na inną rasę gdy będę szukała psa do sportu. I niestety dochodzą tez medyczne względy, rozmawiałam z lek. wet, która ma jednego bordera i powiedziała, że kolejnego nie chce właśnie z racji chorób generycznych częstych w rasie (np. padaczka). Oczywiście można śledzić, sprawdzać ale to znowu trzeba się trochę znać lub mieć kogoś zaufanego.

A co do twojego opisu to pasuje cała masa psów🙂 Np. kelpie moje drugie marzenie, w moich poszukiwaniach z nieco mniejszych pracusiów przewinął mi się też mudi, ale one głośne i również niełatwe do ogarnięcia. Po pierwsze odpowiedz sobie co chcesz z psem robić, jaki charakter-temperament psa Ci pasuje na co dzień, mi to bardzo pomogło gdy zdałam sobie sprawę, że z psem się nie tylko ćwiczy ale przede wszystkim mieszka🙂 Sznaucery średnie są też moim bardzo subiektywnym zdaniem super albo któres z większych terierów  np aierdale, ale to też inna specyfika grupy więc i inne problemy inne zalety.

Przeprszam za wywów, ale to mój temat  i ciekawa jestem co w końcu zdecydujesz🙂. Jeśli chodzi o hodowlę borderów to ja jak byłam na etapie rozeznawania tematu brałam pod uwagę Legendary Stardust Magdy Michalskiej co prawda głównie skupia się na pasterskich liniach, ale zgadzam się z wieloma jej poglądami, tym jak pracuje z psami, jak odchowuje i socjalizuje mioty. Polecano mi też Chilabo i pamiętam, ze któreś skojarzenie mi się tam bardzo podobało. Dużo jest hodowli i to jest plusem ale i minusem bo ogarnąć się w temacie jest cieżko.


A u nas jest całkiem dobrze! No, może nie całkiem bo ciągle się siebie uczymy. Dex jest sporym wyzwaniem, ale też dzięi temu, że naprawdę dużo wcześniej czytałam o problemach z nerwowościa czy nadaktywnoscia itd u psów to jest mi trochę łatwiej, jak wspomniałam nie chciałam teraz bordera bo ciągle wydawało mi się, że nie jestem gotowa, ale po tym jak odchowam i ogarnę (w co nie wątpię) tego malucha to na nowo przemyślę sprawę bo mam wrażenie, że już nic mnie nie zdziwi i nie pokona🙂.

Z takich drobnych postępów: całą sobotę przespał obok mnie gdy musiałam siedzieć nad książkami, a nawet jak nie spał to był spokojny mimo, że widać było, że chętnie by poszalał. Dzień wcześniej robił armagedon i musiałam go  w końcu odizolować na chwilę, odesłać na miejsce bo tylko sie nakręcał. Zauważyłam też, że gdy w ciagu dnia więcej cwiczę z nim samokontroli, jest spokojny to potem rodzice są zachwyceni, że na spacerze z nimi zachowywał się wzorowo.
Kolejnym plusem jest, że po zabawie czy nawet większym pobudzeniu (nie chcę tego unikać, a nauczyc go sobie z tym radzic i się wyciszać) jakim dla neigo jest zabawa na ogrodzie - po powrocie do domu i zostawieniu go u niego po 5 minutach jak wróciłam sprawdzić on już spał w klatce! Mimo, że specjalnie mu tej klatki nie wzmacniałam po prostu stoi sobie otwarta w części, w której zostaje. Tak więc skoro tak szybko jest się w stanie wyciszyc będąc sam teraz będę dązyła by również w innych miejscach to się udawało.

W domu ćwiczymy sobie dalej samokontrolę, na początku nierealne było zrobienie czegokolwiek w kuchni bo kręcił sie, skakał a potem zamykał w swoim świecie. Obecnie jest tak: klik

W niedzielę w końcu spotkałam się z kuzynką i jej suczka, mieszkają bardzo blisko wiec miło gdyby psy co jakiś czas mogły się wspólnie wyszaleć. Emi jest większa więc Dexik na początku był nieco wycofany, ale jak tylko ona się kładła to sam ja zaczepiał wiec myślę, że z czasem będzie coraz lepiej i dobrze mu zrobi kontakt z innymi psami. Po tym spotkaniu mimo, że wcale dzikich harców nie było a kulturalny spacer i chwila na ogrodzie, to odsypiał to pół dnia🙂

Ps. A i jeszcze jedno, zobaczcie jaki dzielny -->
Nagradzam mu oferowany przez niego kontakt, a za płotem jeżdziły samochody i przechodziła orkiestra. Wcześniej każdy przejeżdżający samochód słyszany w tym parku był jednoznaczny z niepokojem i nakręcaniem się.

Jak widać jakoś tam sobie radzimy i pomalutku idziemy do przodu, oczwiście jeszcze idealnie nie jest bo są sytuacje, że mały zaczyna szaleć, a wtedy mam zawsze myślenie co robić. Muszę wyczuć czy to jeszcze takie pobudzenie, które mogę ignorować (i nie zacznie zaraz skakać, kręcić się i tracic kontaktu) i przeczekać czy wręcz przeciwnie trzeba go czymś zająć i odwrócić uwagę, pomoc się uspokoić. Z racji, że to jeszcze dzieciak to jestem dobrej myśli, fajny pies się z niego robi🙂

Fajnie Magdzior, wspomagacie się w końcu farmakologicznie?

Ja wypłynęłam na nieznane wody, bo pożyczyliśmy klatkę  😎 Nie wierzyłam, że zmieści się w naszym mieszkaniu, ale jak się chce, to wszystko się da. Pies mi zasnął na stopach, więc znalazłam pod ręką smakołyk i zaspana polazła za żarciem do klatki i tam już od parunastu minut śpi. Jest super 😉
honey Narazie nie, najgorzej było w drugim tygodniu jego pobytu u nas. Wtedy myślałam, ze będzie to konieczne bo wszystko powodowało, że wpadał w ten brak kontaktu i kręcenie się/skakanie/kłapanie paszczą ale wet, u której byliśmy na szczepieniu hm.. lekko mówiąc zignorowała moje obawy i pytanie o farmakologię więc stwierdziłam jak sobie poradzimy bez.
Plusem jest, że efekty widzę, ale korci mnie żeby spróbować podać mu coś z aminokwasami stress out lub kalmvet bo one działają wspomagajac produkcję serotoniny, która na pewno by mu pomogła radzić sobie z emocjami. Szkody nie zrobią, a może byłoby prościej, więc nad tym się zastanawiam.

O no to gratuluję klatkowego postępu🙂 Ja niestety mam materiałową więc nie zamykam go w niej bo wiem, że w razie w sobie poradzi bez problemuz wyjściem, ale cieszę się, że sam wybiera spanie w niej. Jeszce jedna rzecz, która chciałabym zeby osiągnął spanie/leżenie w salonie obok którego jest kuchnia. Jest tam większa przestrzeļ i już jest plus bo nie nakręca się, nie robi nerwowych akcji ale chodzi. Usiądzie na chwilę a tak to chodzi spokjnie, wolno ale jednak samo w sobie to też go prędzej czy póxniej może nakręcić i wolałabym żeby bez celu nie spacerował.
Wczoraj przeniosłam się tam z nauką i zapięłam go na smycz, smycz przydepnęłam nogą i obserwowałam co się staie. Było podgryzanie smyczy, potem chodzenie w kółko, ale.. potem coraz częściej się kładł i w końcu leżał przy mnie mimo, że w kuchni mama gotowała obiad. Więc myslę, że tędy droga, gdyby jeszcze miał problemy to myślę też o przenoszeniu tej klatki, w której sam się kładzie będąc na dole u siebie. Może gdyby mu ją w ciągu dnia postawić w salonie to tam łatwiej byłoby mu odpocząć, ale też takie noszenie klatki na dzien i na noc trochę nieporęczne więc szczerze mówiac wygodniej mi wtedy znieść psa poziom niżej (schodów jeszcze nie opanował) i zostawić a on idzie spać.

A no i wprowadziłam też nagradzanie 'nicnierobienia' na zasadzie 'fotografowania smaczkiem' momentów, w którym nie myśli o nagrodzie a jest wyluzowany (lezy na boku, głowa położona). Dość dobrze to działa i zauważyłam, że zaczął powtarzać takie spokojne leżenie nawet w momecnie gdy nie był zmęczony i nie spał, Tu troszkę widać--> klik
Filmik kiepski bo w sumie nie to chciałam nagrać, zwykle nie mówię do niego i daję s bardziej 'z zaskoczenia'.

Dzień wczesniej było tak -> klik
Wojenka   on the desert you can't remember your name
04 maja 2015 21:50
Scottie   Cicha obserwatorka
05 maja 2015 05:37
Magdzior, no dobra, ale dlaczego KONKRETNIE właściciele Borderów nie polecają tych psów dla "zwykłych śmiertelników"? Argument z wadami genetycznymi rozumiem, a coś więcej? Moja znajoma ma dwa bordery i pewnie będzie miała ich więcej, ale też nie była mi w stanie doprecyzować, dlaczego ten pies nie jest dla mnie (argument na NIE taki, że to są psy bardzo inteligentne i potrzebują "myśleć", czyli mieć dużo zajęć do mnie nie przemawia- mój mieszaniec też taki jest- tylko nie chodzi "przyczajony" non stop jak Border 😉 ).

Mój chłopak strasznie nakręcił się na Bordera i jeśli w ogóle kiedykolwiek zdecydujemy się na psa (mój obecny bardzo wysoko postawił poprzeczkę), to pewnie będzie pies tej rasy lub w typie.
jako właścicielka bordera wypowiem się krótko. border to pies jak każdy inny, tylko jest kilka punktów na które trzeba uważać i nad nimi pracować od początku, żeby nasze życie z takim psem było przyjemne. po pierwsze część psów tej rasy ma trudności z wyciszaniem się. po drugie może się pojawić problem zaganiania (aut, ludzi, psów etc.). po trzecie mają na prawdę dużą potrzebę ruchu, interakcji z właścicielem, różnych nowych wrażeń. border to pies specyficzny, ale nie superpies, ani jakieś dziwadło. to co ja najbardziej lubię w tej rasie, to maksymalne zapatrzenie we właściciela i właśnie ten "will to please". moja suka skoczyłaby za mną w ogień.
i szczerze, nie uważam żeby były to psy szczególnie trudne. jak dla mnie ZNACZNIE trudniejsze są np. północniaki (bez obrazy 😉) bo częstokroć mają porównywalnie silne popędy i potrzebę ruchu ale są znacznie bardziej niezależne. nie tylko sami "sportowcy" mają bordery, ma je też mnóstwo zwykłych ludzi (w tym ja) i nie uważam, żeby te psy były nieszczęśliwe.
więc heroinx jeśli znasz choć kilka borderów osobiście, a nie tylko opierasz swoją znajomość tej rasy na opisach z netu, i uważasz że masz wystarczająco dużo czasu dla psa i nie odstrasza cię specyficzny borderowy styl życia to ja nie widzę większych przeciwwskazań.
heroinx ja siedząc w sporcie agilitowym, gdzie borderów przewija się od groma uważam, że ciężko jest trafić na faktycznie fajnego psychicznie i zdrowego bordera. Jeśli chcesz wziąć koniecznie psa tej rasy, to dobrze by było, gdybyś znała wiele takich psów osobiście, a nie tylko opisy z książek albo opowiadania znajomych- to rasa bardzo zróżnicowana, podzielona na linie workingowe i showy, gdzie (zwłaszcza w workingach) każdy pies jest inny. Fajnie jest mieć zaufaną osobę, która doradzi Ci hodowlę i siedzi w tym. Dobrze by też było, gdybyś miała doświadczenie z pracą z aktywnym psem i miała czas na takiego psa. Plus specyfika rasy z zaganianiem, byciem ''przyczajonym'' i z wpatrzeniem we właściciela. Ja chyba właśnie dlatego nie jestem tak do końca zakochana w BC- wolę psy odrobinę samodzielniej myślące.
Oczywiście da się zrobić z bordera psa ''niesportowego'' i będzie też szczęśliwy 🙂
Ale oglądając wiele, wiele par borderowych mam po prostu wrażenie, że 99% osób kompletnie sobie z psem nie radzi. Ogólnie ostatnio widzę tendencję do ''Kupię sobie bordera, to z automatu zostanę mistrzem świata w agility/frisbee/obiedience/inne''. A prawda jest taka, że z tymi psami faktycznie, można bardzo wiele osiągnąć, ale też trzeba umieć do tego dojść i ciężko popracować, a są to psy, które łatwo się nakręcają i trudno wyciszają.  To już tak trochę OT, bo w sumie nie napisałaś, że chcesz psa do sportu   😉

W każdym razie pochwal się, jeśli już coś weźmiesz   🙂

Wojenka ja pewnie jak zwykle jestem nie w temacie 😡 ale czemu już bez frisbee?
RaDag gratulacje! Czekamy na drugą  🙂
I jak zwykle mam jakieś fotki- dostałam taakie ładne z zawodów  😜
Wojenka   on the desert you can't remember your name
05 maja 2015 18:39
Zora90, nie do końca działają jej tylne nogi...,problem główny siedzi w kręgosłupie. Jak wrócę to robimy ponownie rtg i patrzymy czy się poprawiła sytuacja. Szczerze wątpię, żeby mogła łapać frisbee, fajnie jakby mogła chociaż za piłką biegać. Problem jest taki, że ona jak biegnie to nie myśli. Musi robić nagłe zahamowania, zwroty, niepotrzebne wyskoki w górę- a to wszystko nie działa na korzyść jej obecnego stanu zdrowia. Muszę coś wymyślić, bo mi suka zwariuje  🤔wirek:

A Twój pies przypomina mi frisbową sukę z Czech-Dixi. Mix setera i bc: http://www.darri.chodskypes.eu/psi-dixi.html

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się