Kącik Małolata...:D

Oglądacie bitwe na głosy?  😜
Must be the music może się schować  😎
W Must be the music rządzi Błażej i 'Dżaga'  😵 😂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
05 marca 2011 19:50
teraz leci? oglądnę sobie, lubię kabarety
mnie Kora tam wkurza strasznie  🤔
Mnie też .. Taka jakaś ..  🤔
A na TVP2 przerwa. ; (
a ja tam sobie oglądam na laptopie "That 70s Show" i jestem najszczęśliwszym ankersem na ziemi. Steven to właśnie TAKI mężczyzna... właśnie ten 😎.
krejzol  😁
Mnie ta cała sprawa o "obrazie widza" strasznie zniesmaczyła  🤔
Potem sobie może w necie obejrzę bez ich komentarzy występy...
Bitwa na głosy taka przyjemniejsza jest. I bardzo podobają mi się te covery chórowe  😜
ja oglądam must be the music. Ale za waszą radę przełącze na tvp  🏇
madmaddie   Życie to jednak strata jest
05 marca 2011 20:11
ankers proszę o korepetycje  😡 co to That 70s Show? brzmi obiecująco
madmaddie Serial o grupie nastolatków żyjących w latach 70  😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
05 marca 2011 20:15
oł, to jutro zacznę oglądać, ja bym chciała żyć w latach 70
uśmiejesz się, że hej 😎.
ja bym chciała żyć w latach 70


o w życiu! za nic nie zamieniłabym czasów, w których obecnie żyję  💘
mils   ig: milen.ju
05 marca 2011 20:38
niemiłek tak, ja też chcę skakać. Tylko, że ja nie mam możliwości ku jakiemukolwiek trenowaniu. 😵
Bitwa na głosy mi się bardzo podoba. Coś takiego... No fajnie po prostu, że się zbierają ludzie i pracują zespołowo i w ogóle. 😀 A w MBTM podobał mi sie ten Jazz coś tam Volta. 😁
madmaddie   Życie to jednak strata jest
05 marca 2011 21:20
[quote author=niemiłek link=topic=30353.msg925321#msg925321 date=1299356423]
ja bym chciała żyć w latach 70


o w życiu! za nic nie zamieniłabym czasów, w których obecnie żyję  💘
[/quote]
czasy obecne są ok. ale 70-80 miały niezwykły klimat za którym mocno tęsknie, jest to też tęsknota za tamtą muzyką, koncertami...
Ja już gdzieś kiedyś pisałam (może nawet tu) wiele bym oddała, żeby żyć na przełomie lat 60- 70 😍 Muzyka, koncerty... ale też cały światopogląd, brak takiego pośpiechu we wszystkim, prawdziwe wartości, a nie... Teraz od niemal wszystkiego czuć konsumpcję, taniość.
Wtedy ludzie walczyli o wolność. Dostali ją i nie wiedzą co z nią mają zrobić, więc tworzą sobie sztuczne granice, problemy...
podpisuję się wszystkimi kończynami. też lubię tamte czasy. były ciężkie i niebezpieczne, ale miały swój klimat. i ludzie byli inni... uwielbiam opowieści moich rodziców o czasach ich młodości, o uciekaniu przed zomowcami na starówce w Lublinie i takich tam innych wesołych przygodach 😎
mils   ig: milen.ju
05 marca 2011 21:35
Atamanka nie było tych problemów, do kogo najpierw napisać, że za mało znajomych na fb, bo inni mają więcej. 🙄
madmaddie   Życie to jednak strata jest
05 marca 2011 21:38
ja tęsknię, choć może gdybym miała wybierać, to nie wybrałabym Polski
a dzisiejszy świat pędzi do przodu, to co masowe nie oferuje żadnych wartości. wydaje mi się że 'to wszystko' się sypie. jakieś płaskie, wyprane, bez polotu, bez uczuć.
mils   ig: milen.ju
05 marca 2011 21:40
madmaddie myślę, że dobrze ci się wydaje. Dzisiejszy świat, robi wszystko właśnie masowo (jak to dobrze ujęłaś) i nie zwraca uwagi na detale, które są tak ważne. Szkoda, że tak często przekłada się to na relacje między ludźmi, że tak trudno dzisiaj znaleźć prawdziwego człowieka.
no i właśnie o to chodzi, żeby temu się przeciwstawić. buntować się przeciwko komercji, pośpiechowi, powierzchowności, brakiem współczucia i wrażliwości na krzywdę.
bo wiecie...
z prądem to i byle gówno popłynie, a pod prąd tylko szlachetna ryba 😎
no, i my bądźmy właśnie królami rzek 😎.
mils   ig: milen.ju
05 marca 2011 21:46
ankers kucyk miała rację... jesteś jedną z najrozsądniejszych osób w tym wątku. Ogromny 👍 dla ciebie za tak mądre i dorosłe podejście do życia i obecnego świata, który do łatwych nie należy. Ja ci mówię, będziesz w życiu kimś.
Dziś niestety rządzi to, co komercyjne i bardzo trudno było by to zmienić. Już dawno wszystko szło w tym kierunku... Morrison napisał kiedyś taki tekst, jakby przewidział, to, co się dzieje teraz...
ankers, mam to samo co Ty. Muzyczna, konie, znajomi itd.
Niestety przez mój beznadziejny plan w muzolu, w którym jestem 4 razy w tygodniu, nie mam czasu na nic więcej bo często wracam do domu koło 20:30, 21.
Wg mnie dasz radę tylko ustaw sobie przyjemnie lekcje w muzycznej  😉

Co do poziomu... My jako klasa bio-chem mamy sprawdziany takie same jak human. tj rozszerzone, matematykę poszerzoną i fizykę także, WOK też podobno podstawa, a materiału jak na rozszerzeniu. Ale myślę że to kwestia szkoły  😉




(przepraszam, że odpisuję teraz ale wróciłam od koni w tym momencie 😡 )
madmaddie   Życie to jednak strata jest
05 marca 2011 21:51
mnie przeraża internet. chociaż dużo czasu tu spędzam. często ludzie nawet nie spojrzą na siebie w szkole, a gadają bez skrępowania na gg, 'napiszę ci na fejsie' chociaż użyteczne trochę tego za dużo. taki psychiczny ekshibicjonizm, nawet wklejając zdjęcie na fbl mam wrażenie takiego 'odsłonięcia'. i jak tak patrzę na ten świat, na moje otoczenie, to chciałabym uciec. gdzieś gdzie jeszcze są prawdziwi ludzie. gdzie  można pobyć samotnym, a potem wrócić. można popatrzeć na nieśpieszne życie gdzie ludzie są szczęśliwi z tym co mają. a nie płaczą bo nie starczy na nowego mercedesa.
ja chciałabym dostać starego volkswagena, z duszą. mój wujek ma takiego z 1960, to auto woziło z sobą tyle historii... często się psuje, fotele wysiedziane, prędkościomierz nie działa, wycieraczkami trzeba ruszać ręcznie, ale to mój wymarzony samochód. i chciałabym uczyć się analogowej fotografii, poczuć zapach odczynników i z niecierpliwością czekać jak wyszło ujęcie

ankers tylko jak się buntować?
mils, jej, dzięki 🙁. cholera, wychodzi na to, że jednak ukrywam swą wrodzoną skromność pod maską zimnego drania 🙁
me lica płoną rumieńcem.
ale wkurzają mnie te czasy. wkurza mnie większość ludzi tym, że w ogóle się nie zastanawia. nad niczym. zero refleksji.
mamy spore szczęście, że możemy tak stanąć z boku, oglądać to wszystko z innej perspektywy, z dystansem i dojść do jakichś wniosków, chcieć coś zmienić. doceńcie to, dziewoje.


Pippi, mam niesamowite luzy w muzycznej, powinnam dać radę. dzięki 😉. oby zdać maturę i dobrze się bawić 😎.

madmaddie, ni cholery nie wiem 🙁. ale się staram. myślę, że trzeba pomóc tym zagubionym nieco zwolnić, rozejrzeć się wokół siebie, zastanowić... uwrażliwiać, pouczać, starać się coś zmieniać...
lub odizolować się, olać to wszystko i żyć we własnym idealnym świecie, gdzie ma się tylko swoich przyjaciół, nie ma tam koloru różowego i Justina Biebera. z tym, że jeśli żyjesz w takim świecie, to zderzenie z kimś z tego rzeczywistego jest bolesne. więc to zaliczam do nonsensu. chociaż...
mils   ig: milen.ju
05 marca 2011 21:55
pippi się ciesz, że twoja szkoła ma taki poziom. 😉
madmaddie to jest właśnie zmora tego świata. Wszystkim w głowie internet, internet i internet. Mnie też to wkurza, dlatego jestem wdzięczna, że niektórzy lubią zdjęcia i sesje. Dzięki temu odrywają się od tego internetu, wychodzą do ludzi. Konie - to samo. 🙂
no właśnie dlatego konie są zajebiste - wsiadasz na takowego i znajdujesz się w innym świecie. taka odskocznia. lubię ten stan.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
05 marca 2011 22:06
ankers ja dzisiaj na jednym portalu znalazłam cytat który chyba pasuje do dyskusji: 'When I was 5years old my mom always told me that happiness was the key to life. When I went to school, they asked me what I wanted to be when I grew up. I wrote "happy". They told me, I didn't understand the task and I told them the didn't understand life
ja lubię włożyć płytę do napędu (oryginalną! dużo ludzi w moim wieku tego nie rozumie) położyć się i zamknąć oczy, leżeć tak długo aż skończy się ostatnia piosenka. lubię wziąć psa na spacer, patrzeć jak biega, lubię późnym wieczorem wyjść na ogród i patrzeć na gwiazdy, lubię wsiąść do autobusu i jeździć w kółko. i jak pytają mnie na jakie chcę iść studia to mówię że nie wiem. wiem że najpierw pójdę na fotografię, długa droga przede mną, zanim wszystkiego się nauczę. ale chciałabym więcej, więc jak skończę fotografię to pójdę na filologię skandynawską. wydam resztkę pieniędzy na książki czy bilet na koncert. może nie będę miała mercedesa ale pojadę do Grecji popatrzeć przez obiektyw jak tam płynie życie. i mam zamiar być szczęśliwą.

no właśnie dlatego konie są zajebiste - wsiadasz na takowego i znajdujesz się w innym świecie. taka odskocznia. lubię ten stan.


tak działa pasja
i prawidłowo. zero ciśnienia. w końcu życie ma się jedno, nie? nie można go "przelecieć" 😉.

a oryginalne płyty... fakt ludzie tego nie rozumieją. dziwi mnie to. uwielbiam rodziewiczać płytę, powoli otwierać pudełko, powąchać ją, celebrować proces wkładania jej do odtwaracza, czytać i głaskać książeczkę... to jedyna namacalna rzecz w muzyce. no, może oprócz kartek z nutami.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się