Kącik Małolata...:D

arivle, niestety, czasem trzeba wybrać - bawimy się w sport, czy mamy ukochanego konika.

Ja z moim zaczynałam od zera, sami do wszystkiego doszliśmy... Niestety teraz jestem na takim etapie, że chciałabym więcej - skakać, rozwijać się, z Horsem niestety nie mam takiej możliwości.
Czasem mam już dosyć, nie jeżdżę do niego codziennie, nie mam pomysłu na jazdy, na to co z nim robić...
Z drugiej strony Hors jest od dwóch tygodni na wakacjach, nawet nie wiecie, jak mi go brakuje... Nagle znajduje się wizja treningów, tego co możemy razem zrobić no i kupa wolnego czasu...
ChingisChan   Always a step ahead! :)
27 maja 2012 19:00
Arvile nie lubisz małolat? 🙁
Też mam wyrzuty jak mam "lenia" (zwłaszcza w okresie wakacyjnym kiedy powinnam być non stop w stajni) ale zwykle nadrabiam to następnego dnia nadprogramowym pieszczeniem 😀. (Tylko, że ja w roku szkolnym mogę być tylko 3 razy w tygodniu u konia więc leń staje się jeszcze bardziej dotkliwy)
Czemu się musisz rozstać z Rudą?       
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
27 maja 2012 19:20
Sisisa, ależ ja to wszystko bardzo dobrze wiem, i równie dobrze wiem co chce robić w życiu i wiem, że do tego ten koń będzie tylko kulą u nogi i niepotrzebnymi wydatakmi. Ale co mi z tej wiedzy? Idealnym układem byłoby dla mnie wzięcie cudzych koni w trening, ale do tego trzeba mieć dużo czasu i albo się uczę, albo pracuje z końmi nie da się wszystkiego, szczególnie że codziennie muszę do szkoły w jedną stronę dojeżdżać 1,5h. Nie wisi już nade mną obowiązek szkolny,ale trzeba mieć jakiś backup plan. Tylko niestety mam bardzo niską samoocenę  🤦 Bo kto odda juniorce ze stosunkowo niewielkim doświadczeniem ruchowego konia z możliwościami i predyspozycjami do sportu? Miałam już możliwości treningu koni, ale zawsze były to konie w trening których nie uśmiecha mi się wkładanie  pracy, szczególnie na warunkach proponowanych przez właścicieli. Bo przecież juniorka, to na pewno na wszystko się zgodzi  🤔wirek:
ChinsChan, przepraszam 🙁
Ruda nie jest i nigdy nie byla koniem do ujeżdżenia. To skoczek, to wkkwistka, ale nie ujeżdżeniowiec. A niestety moje losy potoczyły się tak a nie inaczej i skoki nie są już dla mnie. Nie będę skakać i nie zamierzam do tego wracać. Ona jest koniem na ogólno polskie czworoboki, ale w klasie N, a nie bawi mnie jeżdżenie do końca świata ZR z wynikami w C pod 55-60%. Niestety trafiłam od skrzydła takich a nie innych szkoleniowców, którzy rozwinęli we mnie ambicje i marzenia o dużym sporcie. To jest idealny koń dla kogoś kto chce się uczyć, albo dla dziecka które dopiero chce zacząż starty na dużych koniach. To był idealny koń dla mnie, ale już nie jest 🙁 A nie da od siebie więcej, bo już daje 100% 🙁 Obiecalam sobie, że pojadę na niej MPJ i tak będzie, ale nie będę wyciągać od niej więcej. Szkoda konia. Gdyby było mnie stać poszlaby na łąki i była chociażby matką, ale mnie zwyczajnie na to nie stać 🙁
ChingisChan   Always a step ahead! :)
27 maja 2012 19:28
Arvile a po ewentualnym sprzedaniu Rudej co chcesz zrobić?
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
27 maja 2012 19:34
ChngisChan, kupić konia z predyspozycjami ruchowymi, zainwestować w porządny trening i rozwijać się, startować i jeszcze raz rozwijać swoje umiejętności.
ChingisChan   Always a step ahead! :)
27 maja 2012 19:41
Czasami jednak lepiej sprzedać i zainwestować w swój rozwój. Miałam kiedyś podobną sytuację (oczywiście nieporównywalną z twoją)... Jeśli tylko zechcesz znajdziesz Rudej dobry dom 🙂.
Ja tez sprzedaje konia, byl dobry dla mnie - juz nie jest. pochlania ogromne ilosci czasu i pieniedzy i w sumie doszedl do tego etapu ze raczej nie pojdzie dalej, a nie usmiecha mi sie jezdzic L i P cale zycie. na czworoboki tez sie raczej nie nadaje bo nie ma ruchu itd. a mnie to nie kręci. ja chce sie rozwijac, a kon mnie ogranicza. czasem tak juz jest ze musimy wybierac. ja też już w sumie z niego wyroslam.

szybkiego powrotu do zdrowia dla innych chorowitych i polamancow!
arivle no to chyba powinnaś ją jednak sprzedać. Nie wątpię, że ją kochasz bardzo ale jednak dla niej gorzej jak zostanie z Tobą, bo mimo wszystko potem będziesz żałować, że odebrałas sobie możliwości treningu i dużego sportu a przez to podświadomie będziesz dla niej inna i koń w jakiś sposób to odbierze.
A jak wystawisz ją na sprzedaż, wybierzesz jej dobrego człowieka, to będzie z nim szczęśliwa. I będziesz wiedziała, że koń ma się dobrze a Ty możesz trenować dalej i iść za ambicjami
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
27 maja 2012 21:04
Ale dziewczyny. Tu nie ma może. Koń idzie na sprzedaż. Co nadal nie zmienia faktu, że jestem rozdarta, jest mi przykro, i że zawsze jakaś część mnie będzie tego żałować.
bakalia07   Nigdy nie rezygnuj z marzeń!
28 maja 2012 05:11
Dlatego gdy ktoś się chcę rozwijać powinien sobie już na początku postawić warunek ,że po tym i po tym jak koń już będzie u szczytu swoich możliwość i a ja już będę chciała więcej to go sprzedam . Wiem... to nie jest takie łatwe ale ja już się z tą myślą pogodziłam...  Na pewno będę szukała super ,mega dobrych warunków i kochającego właściciela i na pewno zostanie w moim sercu na długo ale nie można też myśleć o samej miłości tylko o tym jakie ten koń ma możliwości.

arive, Ja bym na twoim miejscu sprzedała i się rozwijała.  Na pewno kochasz tego konia ale jeśli chcesz się rozwijać to  ja bym się nie zastanawiała.
Czyli ja tu jestem jedyna u której uczucie do konika jest silniejsze? Zamiast się rozwijać dalej jeżdżę w prywatnej stajni, bez trenera w kółko na hucule... Ale obiecuję sobie od zimy, że wezmę się za siebie, i zacznę jeździć na treningi wcześniej na to finanse nie pozwalały, a teraz nie mogę się jakoś zebrać w sobie, i zadzwonić, boje się, że mi się tam spodoba.. Że zostawię Omara(ten hucuł), a z nim teraz kiepsko byłam tam w sobotę od 5 tyg, i wrażenia nie zbyt miłe.... Chyba taki mój los - rekreacja...
ChCh nie tylko Ty  😎
ChingisChan   Always a step ahead! :)
28 maja 2012 12:47
Patt tyle, że u mnie to był głupi zakup ukochanego kucyka 🤦.
arivle, widzisz, to wszystko jest dla Twojego dobra... Sama wiesz, jak duże da Ci to możliwości. Do drugiego konia szybko się przywiążesz... A temu na pewno znajdziesz świetny dom 🙂.

rumka   niezbadane są wyroki boskie
28 maja 2012 16:01
arivle nie możesz też chodzić do stajni smutna bo może to rzutować na waszą prace a tym bardziej może ominąć Cię wiele wspaniałych chwil
ChCh czemu głupi? 🙁
ChingisChan   Always a step ahead! :)
28 maja 2012 18:13
Bo nieprzemyślany.
właśnie wróciłam ze stajni. koszmar 😵 co z tego, że koń ucieszył się na mój widok, jak potem mi uciekał a jazda była jedną wielką masakrą? 🤔 nic nie mogłam z nim zrobić, strasznie nerwowy, kiepski dzień. ale awansowaliśmy na duży plac 🏇 pan proponował mi już dziś skoki, ale nie chciałam, nie wtedy, kiedy koń mi tak odwala 🙄 zostałam delikatnie ponaglona o galop, czyli w weekend skaczemy i galopujemy 🏇 ogółem pan mnie chwalił po dzisiejszym (chociażby to, że pytał o ten galop i skoki, bo najpierw miałam ćwiczyć nad łapaniem równowagi, widocznie już trochę złapałam 🤣 ), ale ja jestem niezadowolona. trudno, wałkujemy podstawy dalej pojutrze...
Kto tu chemię ogarnia? 👀
Facella   Dawna re-volto wróć!
28 maja 2012 18:53
fly, zalezy co...
Takie głupkowate zadania:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0f28f2454f597129.html
Ale serio ich nie umiem. 🤣 Pomógłby ktoś? :kwiatek:
Wpadam sie pochwalic ze Frunio konczy dzis rok 😀 jeju, a dopiero co sie urodzil!

arivle powiem tak, ze bedac na Twoim miejscu znalazlabym dobry dom jak najszybciej. To chyba nie kon Twojego zycia, nie? 😉 im bardziej to bedziesz odkladac, tym sie w koncu nie zdecydujesz. Ja tez chcialam sprzedac moja, bo po prostu nie pasujemy do siebie. Ale przekladalam to ciagle, glownie z sentymentu - pierwszy wlasny kon, nie kupiony za kase rodzicow. Teraz wiem ze juz jej nie sprzedam, wiec mam troche kule u nogi. Codziennie spedzam u niej czas, choc nie zawsze chce. Dzis siedzialam 4 godziny niepotrzebnie, mimo ze powinnam sie uczyc. Wrocilam z kolejnymi siniakami, bomba. Chcialabym wyjechac gdzies indziej na studia, ale jestem tu uziemiona przez konie. Moze sytuacja troche sie zmieni jak sie przeprowadzimy i bede mogla pracowac z innymi konmi. Taki mam chyba zwyczaj - kolekcjonowanie bylych wierzchowcow. Teraz wizyty w stajni to nuzacy i meczacy obowiazek, ale z drugiej strony jak nie ma mnie tam dluzej niz dzien to wpadam w dol. Sumujac: mam konie na ktorych nie jezdze, nie rozwijam sie, utracilam ambicje sportowe, sa przykrym obowiazkiem ale nie moge juz bez nich funkcjonowac 😉 skoro podjelas decyzje o rozwoju - do dziela, wlasne postepy ciesza najbardziej. Z jednej strony to AZ kon, a z drugiej TYLKO kon 😉 powodzenia
Facella   Dawna re-volto wróć!
28 maja 2012 19:18
o, niemilek!

fly, nie podolam  😲
Najbardziej mi zależy na pierwszym i ostatnim, gdyby ktoś umiał. :kwiatek:
fly, miałam ostatnio coś o dipolach, ale niestety chemia to dla mnie coś nie z tej ziemi. A wujek Google nie pomoże ? 
No właśnie wujek pomógł ze wszystkimi w środku, tylko nie z pierwszym i ostatnim. 😉 Ale już mam, jakoś się udało. 🙂 Jak ja się cieszę, że już nie muszę do szkoły chodzić i odrabiać takich zadań domowych. 🤣
dziewczyny ale arivle już napisała, że nie rozważa sprzedaży tylko jest o niej przekonana 😉 ale to nie zmienia sprawy, że to trudne.

Wg mnie nie powinnyście narzekać na swoje konie tylko cieszyć się, że je macie, możecie jeździc kiedy chcecie itp. A ich wybór to w większości wypadków (jak nie wszystkich?) to był Wasz własny wybór 😉 Ja osobiście byłabym wniebowzięta jakby rodzice stwierdzili, że chcą mi kupić konia (pomijając późniejsze trudności ale chyba zdawałyście sobie z nich sprawę i zakup był przemyślany?) A jeśli rzeczywiście konie Was już ograniczają to może warto podjąć twardo decyzję o sprzedaży i kupnie konia, który będzie Was "ustawiał"? Owszem to trudne ale z drugiej strony jak macie się męczyć i coraz niechętniej przebywać z koniem to może niewarto robić tego i sobie i zwierzakowi?
Może i ja się nie znam bo własnego nie mam ale na logike to tak idzie. Nie można niestety mieć wszystkiego. Nie zawsze ukochany koniś to również super koń do sportu i czasem trzeba wybierać między sercem a rozumem. I może warto iść za rozumem? 😉 To tak luźno z mojej strony
Małolaty nie wiedziałam że dostać się do ortopedy na ostrym dyżurze jest tak ciężko  😵 byłam dziś a baba w recepcji że raczej dziś już nie ma szans bo jest dużo pacjentów, jutro pewnie do szkoły nie pójdę dyżur jest od 15 więc o 15 muszę tam już być. Nie wiem co mi jest z tą nogą ale teraz leże noga obłożona lodem, ibuprom wzięty, i zaraz chyba rozpłaczę sie z bólu  😵 (sorry musiałam się wyżalić  😡 ) jak jutro nie dostanę się to jadę do normalnego szpitala i niech mi coś z tą noga zrobią bo nie wyrobię  👿
jak trzeba być ku$%a, tak po#%$&^$@lonym ja się pytam? japierdol%
http://demotywatory.pl/3805853 .... uwaga dla ludzi o mocnych nerwach, naprawdę... zajeb#c takich tylko.
jak trzeba być ku$%a, tak po#%$&^$@lonym ja się pytam? japierdol%
http://demotywatory.pl/3805853 .... uwaga dla ludzi o mocnych nerwach, naprawdę... zajeb#c takich tylko.


już przy pierwszej klatce jak widać konia mnie ciarki przeszły bo ten facet się kijem zamachuje. Mogę oglądać ludzką krzywdę ale na takie coś nerwów nie mam
rumka   niezbadane są wyroki boskie
28 maja 2012 21:56
Najgorsza jak dla mnie jest reakcja widowni która cieszy się i wiwatuje widząc krzywde niewinnych zwierząt - właśnie takie reakcje napędzają ten rynek bicia i katowania koni , gdyby nie publika i grube pieniądze nikt by czegoś takiego nie robił ale żyjemy w XXI wieku i to pieniądz rządzi człowiekiem smutna prawda  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się