kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
No dobrze Teodora..czyli jak? Iść do pracy z gorączką? Osobiście źle mi się pracuje z temperaturą, bólem głowy i mięśni. 😉
A może wpadnij do NPL? Tam doradzą, pomogą....... 😂
Przepraszam, nie umiałam się oprzeć pokusie.
Ja niestety niczego z pseudoefedryną nie mogę wziąć bo jestem na nią bardzo mocno uczulona. Fervex tak naprawde nie ma w sobie nic szałowego, taki wspomagacz, ale łykam.
NLPZów nie mogę wziąć, mam okres. Wzięłam przedwczoraj i niestety musiałam się podłączyć pod płyny...
Nigdy w życiu grypa mnie nie rozebrała tak jak teraz. Dobrze że jest już progres...
NLPZów nie mogę wziąć, mam okres. Wzięłam przedwczoraj i niestety musiałam się podłączyć pod płyny...
👀 👀
rtk-współczuję -trzymaj się.
NPL -miałam na myśli taka dyskusję z porannego wątku.
ninevet, a jakie masz objawy? Skurcze mięśni?
rtk-"Nigdy w życiu grypa mnie nie rozebrała tak jak teraz. Dobrze że jest już progres..."
Może to ta ptasia cię dopadła?
Ja również z powodu grypy w tym roku cierpiałam dużo bardziej niż w ubiegłych latach. Jakieś zaciekłe dziadostwo. Na Fervexach i Sirdaludzie przeżyłam.
Ja pamiętam chorobę sprzed dwóch lat. Tak mnie rozłożyła, że nie mogłam z łóżka wstać. Byłam w takiej desperacji, że w jeden dzień dwa razy tą samą książkę czytałam (skończyłam i zaczęłam czytać od początku), bo nie byłam w stanie wstać do półki z książkami.
Augumentin wtedy na nogi mnie postawił.
ptasia to na 100% nie jest, bo nie mam problemów z oddychaniem. Kaszlę i bardzo rzadko odkrztuszam. Po prostu czuję ogólną niemoc, bardzo szybko się męczę, cały czas bardzo boli mnie głowa, wymiotuje. Dobrze że jest laptop, bo bym umarła z nudów
ninevet, a jakie masz objawy? Skurcze mięśni?
Skurcze mam, mam zmęczenie, mam puchnące stawy, mam czasami drgającą powiekę.
No i przede wszystkim czekoladę. Nie lubię, nie smakuje mi, od dziecka nie jem i co ? Ciągnie mnie do niej ! :/
ninevet, a próbowałaś oprócz magnezu zażywać potas?
[quote author=JARA link=topic=2915.msg878245#msg878245 date=1296498191]
ninevet, a jakie masz objawy? Skurcze mięśni?
Skurcze mam, mam zmęczenie, mam puchnące stawy, mam czasami drgającą powiekę.
No i przede wszystkim czekoladę. Nie lubię, nie smakuje mi, od dziecka nie jem i co ? Ciągnie mnie do niej ! :/
[/quote]
Mojej mamie lekarz polecił magnez musujący, nazywa się Magnesol
Lepiej chyba przyjmować preparat magnezu z wit B6, bo witamina poprawia wchłanianie i przyswajanie magnezu. Są gotowe preparaty, np "Magne B6"
No dobrze Teodora..czyli jak? Iść do pracy z gorączką? Osobiście źle mi się pracuje z temperaturą, bólem głowy i mięśni. 😉
Wiem, wiem, świat bywa okrutny i czasem zmusza do pójścia do pracy. Wtedy się wybiera wzięcie zbijaczy gorączki i poprawiaczy samopoczucia, ale to nie jest obojętne i nie powiedziałabym, że nie ma znaczenia dla walki organizmu z chorobą.
Swoją drogą jestem za tym, żeby jak się da, to walczyć o prawo do chorowaniu w domu. Przecież to nawet z punktu widzenia pracodawcy głupota, jak chory pracownik przychodzi do roboty - zaraża innych, sam jest średnio wydolny (i to czasem długo, bo taka przechadzana choroba potrafi się wlec), czasem i tak idzie na zwolnienie z czymś poważnym, co się rozwinie jako powikłanie niedoleczonego przeziębienia czy grypy...
Lepiej chyba przyjmować preparat magnezu z wit B6, bo witamina poprawia wchłanianie i przyswajanie magnezu. Są gotowe preparaty, np "Magne B6"
Własnie ten co nie działa jest z witaminą B6.
Aktualnie dostałam od znajomej jakiś inny nazwą ale podobny składem, czyli razem z B6 tez.
Może zbadać poziom magnezu? Będziesz wiedziała, czy to to jest problemem. No i potem mogłabyś porównać.
Podobno wchłanianie magnezu utrudniają:
tłuszcz
błonnik
fityniany
wapń
witamina D
Może popatrz, czy nie przyjmujesz za blisko magnezu i tych cosiów?
PS
Taką tabelkę o wchłanianiu znalazłam:
http://zdrowezywienie.w.interia.pl/ciekawostki.htm#wchlanianie
od czwartku prawie nic nie jem.. wczoraj byl 'rekord' ilosci jedzenia, bo byly to az 4 kanapki, grejfrut i mala paczka herbatnikow..
myslalam ze juz jest ok pomalu ale dzis znow mam po sniadaniu rewolucje w brzuchu.. do tego caly czas wzdety jest.. mam wrazenie ze niebardzo cos trawie. poza tym czuje sie ok, tylko wiadomo - zmeczona, ospala..
isc w koncu do lekarza? (pewnie termin na piatek albo przyszly tydzien dopiero by byl) czy cos doradzicie z apteki i scislejsza diete? niebardzo mam pomysl co jesc w tej sytuacji 🙁
Pomóżcie... Jestem chodzącym pechem i co rusz coś sobie łamię. Dzisiaj przez nieuwagę (swoją) dostałam kopniaka z półobrotu od klaczki. Trafiła mnie w łopatkę lub żebro i na kilka chwil straciłam oddech. W sumie żadnego, porządnego bólu nie czułam, raczej zdenerwowanie. Właśnie wróciłam do domu i tak jak się spodziewałam siniak jest. Ból na początku doskwierał tylko przy większym ruchu typu schylanie jednak teraz zauważyłam opuchliznę. Nie mam dostępu do samochodu a do najbliższego lekarza mam 20 km. Stronię od szpitali, więc karetki na pewno nie wezwę.
Poradźcie jakiś sposób na uśmierzenie bólu poza lekami. Czy poza stłuczeniem, ewentualnie złamaniem mogło mi się stać coś gorszego? I czy "olanie sprawy" jest w tej sytuacji wyjściem?
jeśli masz złamane żebro, to mogło ono Ci przebić płuco, wątrobę, przeponę, wszystko zależy od tego jak się ułożyło. Słyszałąm o przypadku, gdzie złamane żebro przebiło serce.
Ale Tobie raczej nic takiego się nei stało, skoro siedzisz przed komputerem i piszesz z sensem.
Chodzi mi głównie o ból, który z każdą chwilą wzrasta. Co raz trudniej mi się wstaje, chodzi a opuchlizna się zwiększyła. Łyknęłam już dość silny przeciwbólowy, co jeszcze mogę zrobić? Czy zawinięcie klatki piersiowej coś da?
Z tego co wiem, nie zawija się klatki piersiowej przy złamaniu pojedynczego żebra, ponieważ człowiek wówczas płycej oddycha, co sprzyja powstawaniu nawet zapalenia płuc.
Aczkolwiek sama miałam złamane żebro wiem, że kiedy owinęłam się bandażem elastycznym było mi lepiej. Z tym, że pilnowałam by raz na jakiś czas wziąć głęboki wdech.
Dzięki dziewczęta. Na chwilę obecną umieram z bólu przy ruchu, nawet po lekach. Oddycham lekko i prawie bezboleśnie jednak przy głębokim wdechu ból narasta. Wysmarowałam się maścią przeciwbólową i obserwuję tworzące się, różnokolorowe dzieło sztuki na mych plecach🙂
ja od pół roku, kilka razy w miesiącu (choć ostatnio rzadziej), jak budzę się rano to jestem cała mokra, łącznie z piżamą, na pewno nie jest to kwestia temperatury w pokoju, ani za ciepłej kołdry, zresztą temperatura ciała też jest normalna. Mam PCOS i różne przygody z insuliną, poziomem glukozy we krwi, może to być powodem?
od czwartku prawie nic nie jem.. wczoraj byl 'rekord' ilosci jedzenia, bo byly to az 4 kanapki, grejfrut i mala paczka herbatnikow..
myslalam ze juz jest ok pomalu ale dzis znow mam po sniadaniu rewolucje w brzuchu.. do tego caly czas wzdety jest.. mam wrazenie ze niebardzo cos trawie. poza tym czuje sie ok, tylko wiadomo - zmeczona, ospala..
isc w koncu do lekarza? (pewnie termin na piatek albo przyszly tydzien dopiero by byl) czy cos doradzicie z apteki i scislejsza diete? niebardzo mam pomysl co jesc w tej sytuacji 🙁
spróbuj moze Iberogast w kroplach z apteki bez Rp- pomaga na problemy trawienne łacznie z objawami zespołu jelita drażliwego etc.
no i lekka dieta bez surowych owoców i warzyw, bez tłuszczu
magda, próbowałaś olejku z rokitnika? jest obrzydliwy w smaku, łykałam go z płaczem ale pomaga na dolegliwości tego typu.
tutaj jest opis -
http://www.suplementydiety.pl/index.php?id=4
Dziewczyny macie jakieś sprawdzone sposoby na zbicie temp.? Od rana utrzymuje mi się 38,8-38,9 i ani paracetamol, ani ibuprofen ani polopiryna ani specyfik na grypę nie pomógł. W pracy mało nie umarłam. 😵 Moja normalna temp. to 36 stopni 🤔
Pyralgina dobrze zbija temp
Pomocy.
Od dwóch tygodni męczy mnie kaszel 😵 Najpierw był płytki, potem coraz "głębszy", mokry. Poszłam do lekarza - dostałam naproxen w tabletkach na ból mięśni i stawów i ACC. Ból przeszedł, a po ACC do kaszlu doszedł mega katar. I taki już drugi tydzień. Dodatkowo jest to dziwne, bo rano i późnym wieczorem kaszel bardzo płytki, duszący, a w ciągu dnia z dużą ilością wydzieliny. Katar jeden dzień bezbarwny, następnego zielony i tak w kółko już drugi tydzień. Gorączki nie mam. Od wczoraj doszedł mi ból w klatce piersiowej przy kaszlu, ale tylko rano. No i dzisiaj ciągnie mi od ucha i boli mnie szyja od strony tego ucha.
Mam się bać, czy będę jeszcze żyć?
Możecie polecić coś sprawdzonego na kaszel? Póki co mąż zrobił mi miksturę z cytryny, czosnku i cebuli, ale przecież w pracy nie będę tego piła, bo wszyscy uciekną 😀
Do lekarza mogę wybrać się najwcześniej w środę - dzisiaj ani jutro nie ma już terminu, a do ośrodka zdrowia nie pójdę, bo znów mnie zleją.
Co to może być jeśli w okolicach nosa ,między brwiami, na szyi i na tułowiu wyskakuje mi taka czerwonawa 'kaszka'? Nie boli, nie swędzi ale wyglądam jakbym namiętnie się drapała i miała po tym czerwone strupki. Jestem umówiona do dermatologa ale dopiero za 2 tygodnie, a google nic mi nie wypluło🙁 Może ktoś już miał coś takiego i wie co to (i od czego to może być)?
Kejsa: tak poty nocne mogą towarzyszyć zaburzeniom przemiany cukru.
Kesja : podobno niedobór magnezu też się tak objawia.