kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

Od wczoraj mam hm... Problem z oddychaniem. Czuję, jakby mi ktoś przez cały czas uciskał palcem okolice tchawicy. Coś jakby "gul" w gardle. Dodatkowo, jak próbuję nabrać więcej powietrza, zaczyna mnie boleć klatka piersiowa. Przeszło mi dziś na chwilę a później znowu wróciło...
Miał ktoś coś takiego? Nawet nie wiem w którą stronę szukać.
Nie mam pojęcia czym to jest spowodowane,ale mam niekontrolowane skurcze mięśni w ręce. W przedramieniu konkretnie, co chwilę coś drga i to na tyle mocno,że nie daje spać. Nie jest bolesne,ale wybitnie irytujące.Co to może być?
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
09 listopada 2012 08:41
DeJotka, koleżanka tak miała po nieudolnym pobieraniu krwi, nie miałaś ostatnio?

A ja wczoraj glebnęłam z Jasera, prosto na lędźwia (biodro? Sama nie wiem jak to określić). Boli mnie dość mocno przy przewracaniu się z boku na bok i wstawaniu, ale ból nie jest taki żebym nie mogła chodzić. Rodzice mnie wypychają na prześwietlenie, ale skoro chodzę, to chyba nie ma sensu prawda?
Scottie   Cicha obserwatorka
09 listopada 2012 08:46
Libella, może to jakieś nerwobóle? Dużo ostatnio przeszłaś... miałam podobne problemy z oddychaniem, kiedy nie mogłam się z czymś uporać i siedziało mi na psychice.
Libella - bardzo mozliwe ze nerwobole, miewalam w ciezkim okresie dojrzewania w liceum, tez nie moglam wziac glebszego wdechu bo myslalam ze sie poskaldam z bolu.
Leze wlasnie w imstytucie reumatologii i pomimo wielu chorob nigdy nie mialam problemow z jazda konno. Jakis czas tam mnie kolano boli, ale to dlatego (jak się teraz okazalo) mam naderwane wiazadla kolanowe. Bardzo mnie jakis czas bolal kregoslup, teraz tylko mnie boli na jodze, ale moja dr wolala to sprawdzic. Okazuje się, ze mam zapalenie stawow, a dokladniej odcinek biodrowo krzyzowy obustronnie. Czy bedzie mi to przeszkadzac w jezdzie konnej? Ma ktos moze z tym doswiadczenie?

BTW. Przepraszam za brak polskich znakow.
DeJotka, koleżanka tak miała po nieudolnym pobieraniu krwi, nie miałaś ostatnio?

A ja wczoraj glebnęłam z Jasera, prosto na lędźwia (biodro? Sama nie wiem jak to określić). Boli mnie dość mocno przy przewracaniu się z boku na bok i wstawaniu, ale ból nie jest taki żebym nie mogła chodzić. Rodzice mnie wypychają na prześwietlenie, ale skoro chodzę, to chyba nie ma sensu prawda?

Nieee,ostatnio pobieraną miałam dwa tyg. temu
Co do biodra,to mimo wszystko bym prześwietliła,choćby dla świętego spokoju.
DeJotka, a niedobory? Magnez? Nierównowaga sód/potas?
Właśnie jak się ostatnio badałam to wszystko było w porządku,z racji że męczę się z anemią to sprawdzam się gruntownie co jakiś czas.
Od wczoraj mam hm... Problem z oddychaniem. Czuję, jakby mi ktoś przez cały czas uciskał palcem okolice tchawicy. Coś jakby "gul" w gardle. Dodatkowo, jak próbuję nabrać więcej powietrza, zaczyna mnie boleć klatka piersiowa. Przeszło mi dziś na chwilę a później znowu wróciło...
Miał ktoś coś takiego? Nawet nie wiem w którą stronę szukać.


To nerwobóle. Ja na to dostałam od kardiologa kiedyś kardiol i nervosol. Idź z tym do lekarza, opowiedz jaka jest sytuacja, ze ogromny stres ostatnio przechodzisz. Bez "wspomagaczy" nie przejdzie dopóki stres nie minie. Bo takie bóle klatki, trudności z oddychaniem mogą spowodować późniejsze poważniejsze problemy. U mnie to trwało tydzień, aż w końcu poszłam do kardiologa, bo ledwie oddychałam, mdlałam, bo byłam wręcz niedotleniona.
ash   Sukces jest koloru blond....
09 listopada 2012 18:02
Libella, ja na takie nerwobóle dostałam od lekarza Validol ziołowy. Brałam przez tydzień i faktycznie  było lepiej.
Libella, ja znów w takiej sytuacji przyjmowałam Propranolol i Ketonal.
Bez "wspomagaczy" - tak jak dziewczyny piszą - nie poradzisz sobie.
A z ketonalem polecam uważać, albo wcinać dużo jogurtów/kefiru. Brałam go nie tak znowu długo przy bólu pleców, który nie dawał mi w nocy spać, a w dzień funkcjonować, więc dzień bez ketonalu był dniem straconym. Za to bardzo ucierpiał na tym mój żołądek o trochę czasu mi zajęło, żeby wrócić do stanu poprzedniego.
Alaska, a czym Ci się to objawiało i jak długo brałaś?
JA staram się ograniczać, ale po wyrwaniu ósemki biorę już ponad tydzień  🙁

Biorę jakieś probiotyki, może krzywdy mi nie zrobi.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
09 listopada 2012 21:05
Przy okazji badan 'do pracy', lekarka zmierzyla mi cisnienie. Oczywiscie wyszedl moj 'galopujacy puls', czyli nie jest to jedynie 'wymysl' domowych aparacikow do mierzenia. I mowi mi, ze musze pamietac, ze tak pracujace serce szybciej sie meczy. Kurcze- od dziecka mam problemy wydolnosciowe- bieganie, plywanie itp to kosmos, zadyszka itp. po krotkiej chwili. Nawet w kartach kolonijnych mialam zawsze adnotacje 'szybkie meczenie sie'. Czyli wychodzi, ze to od tego?
W ciazy to w ogole jeszcze 'lepiej' jest- zawsze powyzej 90, czasem powyzej 100.
dziewczyny probiotyki to sie przy antybiotykach bierze jak flora bakteryjna ginie od leków

żaden probiotyk nie ochroni śluzówki żołądka przed ketonalem (  5l jogurtu itd dziennie też nie )

tu potrzeba jakies ihnibitory pompy protonowej- pochodne prazoli- ortanol, bioprazol, controloc etc. brane rano na czczo  😎
Mam w domu nawet ortanol, ale wydawało mi się, że jego działanie jest zbyt mocne (?).
Dostał go mój tata na receptę, przy jakimś leku.

pewnie dostał przy ketonalu albo jakiejś jego pochodnej własnie do osłony żołądka

ortanol jest też bez recepty tylko mniej tabletek i drożej wychodzi bo nie refundowany
także bierz śmiało 1 x dz na czczo tak długo jak bierzesz ketonal lub inne mocne nlpz-ty
Szkoda, że tu wcześniej nie napisałam... Dzięki wielkie  :kwiatek:
Miło się dowiedzieć z końskiego forum o czymś takim, że istnieje i to po czasie  😵

Remendada nie powiem Ci dokładnie, bo to z dwa lata temu było, ale wydaje mi się, że max dwa tygodnie. Objawiało się no ja wiem? Ogólnie miałam problemy z jedzeniem, jadłam bardzo mało, nie mogłam zmieścić dużo na raz, ogólnie ,,rosło mi w buzi", po prostu czułam dyskomfort w związku z jedzeniem od którego pobolewał mnie żołądek.
Miejmy nadzieję, że u mnie będzie ok.
Takie tymczasowe dysfunkcje to jeszcze da się przeżyć, ale spieprzyć sobie poważniej jelita albo żołądek przez głupie prochy przeciwbólowe mi się nie uśmiecha.
Jak bolą plecy, to się idzie do lekarza i bada dlaczego, a nie rypie ketonal...
W ogóle wszystkie p/bólowe niszczą układ pokarmowy - jedne mniej, drugie bardziej 😉
One leczą tylko objaw, a nie przyczynę. Wiadome, że po usunięciu zęba trzeba coś wziąć, żeby jakoś funkcjonować, ale plecy to trzeba zbadać, leczyć np.fizykoterapią itp

Ale ja akurat baaardzo rzadko biorę coś p/bólowego, muszę już konkretnie umierać a potem i tak idę do lekarza, jeśli ból zdarza się często i niekoniecznie wiadomo dlaczego  🙄
U lekarza akurat byłam, bo od niego dostałam receptę na ketonal. Rypanie...nie nazwałabym tak zażywania jednej, maksymalnie dwóch tabletek dziennie.
Ból był prawdopodobnie związany z mały wypadkiem, ale miał i także inne okoliczności.
Biorąc pod uwagę specjalistów w naszym NFZ to zanim bym się pewnie doczekała na termin za pół roku to zapomniałabym co mi było, a lekarz chyba by mnie wyśmiał, że przychodzi do niego człowiek co 20 lat nawet nie ma  😂
Uwzględniając także niektóre diagnozy, niektórych lekarzy to więcej szkody niż pożytku i jestem na to chodzącym przykładem.
Także suma sumarum, jak coś nie jest przewlekłe i nie wygląda jakoś poważnie wolę się obejść na samoleczeniu.  😉
Wiesz, mnie też lekarz kazał brać pyralginę, skoro boli mnie kręgosłup :P
Dlatego leczę się tylko prywatnie, bo ze zdrowiem żartów nie ma - szczególnie z kręgosłupem.
(a żeby nie wyjść na krezusa - prywatne ubezpieczenie zdrowotne kosztuje mnie 30zł/mies z nielimitowanym dostępęm do specjalistów 😉 )

Oj tam oj tam z tym 20letnim pacjentem - ja w marcu chodziłam na fizjoterapię przez miesiąc (codziennie krioterapia miejscowa plus elektroforeza plus ćwiczenia z rehabilitantem, raz w tyg masaż całych pleców), średnia wieku ok.60lat  😁

Na plecki to raczej basen i ćwiczenia, niefarmakologicznie 😉

Libella, u mnie podobnie sie zaczelo zapalenie oskrzeli, ktore olalam, bo nie mialam ani goraczki ani nic. Do lekarza poszlam jak mi z oskrzeli zeszlo na pluca 😲
prywatne ubezpieczenie zdrowotne kosztuje mnie 30zł/mies z nielimitowanym dostępęm do spejalistow

gdzie się ubezpieczasz i jak to ubezpieczenie się nazywa??

Co do zapalenia oskrzeli mam pytanie- sama właśnie przechodzę to dziadostwo.
Czy miał ktoś z Was gorączkę powyżej 38 stopni (ja miałam dziś w nocy 39,2), ból stawów i przy głębszym wdechu takie dziwne uczucie, jakby się człowiek zakrztusił wodą i mu to zalegało tam (miałam tak kiedyś, jak się na basenie zleksza przytopiłam)?
Mały  🚫

Jestem ubezpieczona w PZU, podstawowy pakiet Komfort, tutaj zakres:
http://www.pzu.pl/c/document_library/get_file?uuid=4d52a1e3-7f33-4cfd-bdba-5219395f1c58&groupId=10172
ovca   Per aspera donikąd
12 listopada 2012 19:55
Rozbolał mnie jeden węzeł chłonny po lewej stronie szyi. Jest wyraźnie powiększony, trochę spuchłam od tej strony...wujek google wypluwa czarne nowotworowe scenariusze, mam panikować, iść do lekarza czy czekać?
Węzły chłonne to przecież przede wszystkim odporność, układ immunologiczny. Myślę, ze raczej czarne scenariusze są pewnie przesadzone, ale nigdy nic nie wiadomo.
Bardziej bym celowała w jakiegoś wirusa, infekcję zakażenie. Jak Ci się w najbliższym krótkim czasie nie polepszy to chyba lepiej to sprawdzić 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się