kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

W związku z tym, że jestem aktualnie w trakcie przejścia z ubezpieczenia w ZUSie na KRUS i nie posiadam jeszcze kwitka potwierdzającego wpłatę składek, ciężko mi się wybrać do lekarza, dlatego proszę o pomoc Was.
Od kilku dni odczuwam drętwienie mięśni, po czym tracę w nich czucie. Najpierw było to ramię, później udo- oba prawe, dziś w nocy cała lewa ręka. Drętwienie takie normalne, jakby mrówki po zaburzeniu krążenia, no i następujące po paru minutach dziwne uczucie, kiedy się ma wrażenie, że dotyka się obcej osoby- jak po znieczuleniu. Wszystko nie trwa dłużej niż 30 minut i pojawia się maksymalnie 2 razy w ciągu dnia. Domyślam się, że to raczej błahostka nie jest i trochę się denerwuje tym. Lepiej nie czekać i iść prywatnie? Dodam, że ponad dwa miesiące temu miałam robione cesarskie cięcie ze znieczuleniem zewnątrzoponowym, może ma to znaczenie.
Wszelkie sugestie mile widziane.
shagyaaa a jak podczas cięcia i już po wszystkim, czułaś się dobrze czy były jakieś komplikacje?
Szczerze mówiąc to radziła bym Ci iść prywatnie do neurologa, może to być jakiś ucisk na nerw kręgowy, a z tym zabawy nie ma. Możliwe, że to nic poważnego ale lepiej dmuchać na zimne. Jeśli Cię to zainteresuje dodam materiał, który może Cię zainteresuje. http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,11213612,Dretwienie_rak_i_nog___jest_sie_czego_bac_.html
Wszystko było dobrze, poza kiepsko gojącą się raną i bólem głowy.
No tak, wiem, że z tym akurat nie można sobie żartować. Do specjalisty prywatnie nie trzeba mieć skierowania?
Nie, nie trzeba. A co z bólem i raną? Już jest dobrze?
Bólem głowy? Za dużo się wierciłaś po znieczuleniu  😉
Z tego, czego mnie uczyli o znieczuleniach do cięć, to Twoje drętwienie nie powinno mieć nic wspólnego z nim. Szczególnie, że dopiero teraz odczuwasz dolegliwości. Ale warto skonsultować się z neurologiem.
Na wizyty prywatne nie musisz mieć skierowania.
Czy przeziębienie i zapalenie zatok(oraz leki) przekłamie mi wynik ASO, RF i odczynu Coombsa? Bo miałam w piątek ten zrobić to przy okazji kłucia na TSH i FT4, ale od soboty jestem chora i do piątku całkiem na pewno się nie wyleczę(piję od wczoraj TheraFlu zatoki, jutro wezmę ostatnie dwie dawki).

ponawiam pytanie, bo uciekło 😉
Jak zadbac o piety. Tak strasznie natarlam sobie piety w trampkach, ze szok. Najpierw pokazaly sie wielkie bable z plynem, a ze nie moglam tychze trampek sciagnac, skora pekla i pokazalo sie miesko 😵 Nie wiem jak mam spac, zaklajstrowac to czy zostawic, zeby oddychalo. Przy dotknieciu boli jak szlag.
umyj szarym mydłem(najlepiej) - czyli odkaź (ale nie lej woda utleniona czy alkocholem - chyba że bardzo brudne) i niech oddycha... plastry jak będziesz musiala choć i bedzie ryzyko brudzenia, dalszego ocierania. kazdy plaster ogranicza oddychanie - a bez powietrza kiepsko sie goi.... (pomijajac specjalne opatrunki)
Taka wersja hard core na otarcia to : spirytus. Czy fiolet gencjany roztwór spirytusowy.
Boli jak nie wiem co, ale pomaga.
Jako wieczna ofiara nowych butów, wiem co mówię.
Tania, ale przecież to zdenaturuje tkanki i zostaną blizny... Rozumiem, że na piętach to raczej mało komu będzie przeszkadzało, ale ogólnie nie leje się spirytusu ani jego roztworów na rany.
Tania, ale przecież to zdenaturuje tkanki i zostaną blizny... Rozumiem, że na piętach to raczej mało komu będzie przeszkadzało, ale ogólnie nie leje się spirytusu ani jego roztworów na rany.

Zdenaturuje tę warstwę powierzchowną . Przysuszy. I nie będzie bolało. Potem się złuszczy, zregeneruje i nie zostanie ślad.
Zapraszam przy okazji pokażę Ci pięty.
Tania, no na piętach to efektów widać właśnie nie będzie zbyt długo (dlatego napisałam, ze nikomu nie będzie przeszkadzało), ale mam piękne zagencjanowane otarcia na biodrach sprzed kilku lat i blizny są do dziś.

Ostatnie zdanie mnie już rozśmieszyło🙂 Ja wiem co tam się stanie i że ten sposób w pewnym sensie przyniesie ulgę (no, jak tylko człowiek przestanie wrzeszczeć z bólu przy aplikacji), zwyczajnie ostrzegałabym przed używaniem go na innych częściach ciała.
Nie zalamujcie mnie tym spirytem, przeciez umre z bolu.Teraz wzielam prysznic, przy kontakcie z woda myslalam, ze mi te rany wybuchna.
Rana jest czysta, delikatnie saczy, ale na przezroczysto, szarego mydla niestety nie mam i raczej tutaj nie dostane.
Na razie pulsujace stopy oddychaja, ale jak tu spac 🤔wirek:
Pewnie tak . Ja poprostu znam ten problem - jak po odlepieniu butów od nóg czlowiek zastanawia się jak u licha ma się położyć do łóżka nie urażając. Kombinowanie ze spaniem w poprzek średnio się sprawdza. Zwykle spotykało mnie to w sytuacji : wyjazd,hotel, wieczór. I jedynym /paskudnym/ wyjściem było zapsikanie tego perfumami. Jak już człowiek odzyska przytomność to mniej boli.  😉
A w warunkach domowych na pewno są mniej straszne sposoby. Może takie opatrunki na odleżyny?
Facella   Dawna re-volto wróć!
14 czerwca 2012 13:13
niedawno zakonczylam kurs pierwszej pomocy przedmedycznej organizowany przez szkole i prowadzony przez ratownika medycznego, ktory nam powiedzial, ze juz sie praktycznie nie stosuje wody utenionej na otwarte rany. dlaczego? bo zabija ona bakterie beztlenowe, ktore w otwartej ranie z dostepem do powietrza i tak nie maja szans na przezycie. rany powinno sie przemywac roztworem soli fizjologicznej, mozna to w prawie kazdej aptece dostac... spirytusem boli jak cholera i jakie to niby ma dac efekty?
Spirytus odkaża ale i denaturuje warstewkę na powierzchni rany odcinając dostęp bakteriom.
To stary sposób. Każdy kowboj lał whisky do dziury po kuli i do ust w westernach. ( I podobno to kompletna nieprawda, bo stary kowboj w ogóle nie wiedział,że istnieją bakterie)
Obecny stan wiedzy jest inny, jednak nadal spirytusem traktuje się ranki np.po wyciskanym pryszczu.
Jodyna nadal w opisie ma - do stosowania na drobne rany.
A ja wyraźnie pisałam o metodzie hard core wymuszonej okolicznościami.
Z drugiej strony nakleiłam sobie taki reklamowany plaster i.... Boże! To dopiero naślimaczyło , bolało, przewlekło gojenie.
Mnie uczyli ze im wieksza rana tym mniej agresywne srodki odkazajace. Wiec na male mozna spirytusek i tak jak Tania pisze, robi sie natychmiastowy opatrunek. Na duze i glebsze nie wolno spirytu tylko np. lac rivanolem.
Tania, nawet jeśli nie wiedział, że istnieją bakterie, to mógł z wojska jakiegoś przenieść zwyczaj. Nie jestem pewna, być może starzy wojskowi (tacy starzy-starzy, powiedzmy: odwieczni  :hihi🙂, chociaż taka XVI-wieczna medycyna nie wiedziała o istnieniu bakterii, to mogli przemywać gorzałką rany, nauczeni doświadczeniem...
...chociaż o wiele skuteczniejsze było zagniecenie chleba z pajęczyną i naplucie tam. Coś musieli wiedzieć.
Muszę odgrzebać : Stulecie chirurgów – powieść Jürgena Thorwalda . Znacie ?
Tam autor opisuje jak to z kowbojami było i kiedy.
Strasznie dawnoo czytałam, zapomniałam już.
Ale polecam bardzo.
Plastry na otarcie stóp(takie własnie raklamowane) to jakiś koszmar! Zaraz po przyklejeniu na piętę "stopiło" się to ze skórą/raną,wyglądało ładnie praktycznie jak nowa skóra,miało się trzymać do zagojenia(do 7 dni) a potem samo zejść,ale... po pierwszym zamoczeniu zrobiła się z tego galaretka,nabrała paprochów,potem stwardniała na kamień i amen.
Odcinałam nożyczkami odstające brzegi.Oderwać nie mogłam,buta ubrać także,ból pod opatrunkiem jak cholera,po dwóch dniach coś tam zaczęło pulsować,puchnąć. Zaczęłam na to przyklejać zwykły plaster,zeby wogóle włozyć but i jakoś chodzić.Bez dodatkwego plastra urażało jak otwartą ranę  😲 a odkleić za nic się nie dało przez jakieś 4 dni.
Potem już nie wytrzymałam i zerwałam na siłę. W efekcie została dziura po wyrwanej tkance,blizna.
Nigdy więcej!!!!

A teraz moje pytanie.
Kilka ładnych lat temu miałam częściowe wytarcie panewki biodrowej lewej(po urazie).
Od dawna nie miałam juz żadnych niepokojących objawów.
W ostatnią zimę pośliznęłam się i cos tam jakby naciągnęłam.Pobolało trochę i przeszło.
Jednak nagle teraz od kilku tygodni pojawił się nawracający tępy silny ból wewnątrz biodra,tak w głębi,w sumie cięzko mi to nawet umiejscowić,jakby bardziej obszar miednicy z tyłu,poniżej tego dołeczka na lędźwiach,głęboko w środku(chyba kość). Przy siedzeniu na twardym nasila się,ale najgorzej jest wieczorami i w nocy,jak leżę pulsuje mocno w dół do lewej nogi.
Przy dłuższym leżeniu na wznak,mam problem z podniesieniem się bo tak blokuje mi miednicę(po tej lewej str),że aż krzyknęłam z bólu parę razy,a histerykiem nie jestem.

Czy ma to związek z tym wytarciem panewki(zwyrodnienie jakieś) i tym naciągnięciem w zimie,czy moze to byc równie dobrze zupełnie inna przyczyna? Zaczynam się tym martwić,bo chwilami już nie wytrzymuję tego tępego bólu(nie kłucia).
Maści i żele nie skutkują,bo jest to umiejscowione głęboko w środku  😕
Czy mamy tu ortopedę?

Co to oznacza?

Biodra koślawe, nieznacznie zwiększony obustronnie kąt szyjkowo-udowy. Szerokość przestrzeni stawów biodrowych zachowana. Zarysy powierzchni stawowych gładkie. Uchwytnej patologii w strukturze kości tworzących stawy biodrowe nie stwierdza się.


(boli mnie ciągle lewe biodro, jak się schylam to mi "przeskakuje"😉
mandi, na chlopski rozum panewka powinna bolec tam gdzie jest panewka ale nigdy nie mialam panewkowych problemow wiec zgaduje. Tepe bole w posladku, promieniujace do nogi, wystepuja przy ucisku na nerw kulszowy. Zwykle jest to zwiazane z kregoslupem w odcinku ledzwiowym (np lekkie przesuniecia krazkow ktore naciskaja na nerw w miejscu gdzie wychodzi on z kregoslupa), czasem z patologicznym napieciem miesnia gruszkowatego, anatomicznego sasiada nerwu kulszowego (ale to i tak pewnie wtornie zwiazane z kregoslupem albo stawem krzyzowo-biodrowym).
wistra ja mam właśnie przeskakiwanie w biodrze po wytarciu panewki.Ta panewka przeskakuje,ale juz nie boli,bo uraz miałam lata temu.

bobek dzieki za analizę  :kwiatek: Tak mi właśnie podsunęłaś myśl,ze ból w miednicy(to nie jest na wysokości posladka,a krzyża) promieniujący do nogi związany jest z moją lordozą krzyżowo lędźwiową.Pytanie czy to nacisk na nerwy,czy jakies zwyrodnienia..hmmm...
ale ja nie mialam ani jednego urazu  😲

tzn reke kiedys zlamana :p
Z tego co wiem,wytarcie panewki biodrowej niekoniecznie musi być od urazu.Stawy biodrowe "psują" się,ale to przede wszystkim u osób starszych z osteoporozą.Miałam natomiast kumpla,któremu endoprotezę wstawiali w wieku 36 lat  🤔 i ani konno nie jeździł,ani urazów nie miał żadnych(genetyka?).
Wcale też nie znaczy,że Ty Wistra masz to co ja.Przyczyn bólu biodra moze być wiele.
U mnie wytarta panewka była wskutek "wyrwanej" z du*y nogi(spadając z konia zahaczyłam o strzemię i wygięła się w drugą stronę).
mandi, nie muszą być od urazu, nie muszą się psuć. ostatnio pół biologii przegadaliśmy na temat główek i panewek 🤣 dziecko może się urodzić już z główką nie w panewce, a wtedy bez szybkiej, wręcz natychmiastowej interwencji i rehabilitacji do końca życia problemy 😉 właśnie córka mojej biologiczki urodziła się z nie wyrobioną panewką i przez nieodpowiednie ułożenie wytarcie prawie od momentu jak zaczęła się poruszać miała 😉
No tak.
Ale Wistra nie ma przecież wytartej panewki(przynajmniej tak wnioskuję z jej rtg,ale ortopedą nie jestem)  😉
Wyszło mi mega uczulenie na twarzy, bo zapomnialam ze biore fotouczulający lek. Naczynka mam słabe od zawsze ale teraz to jest giga burak i mycie zwykła wodą boooli  👿  Co na to poardzic- czekac, wapno jakies wypic? Wolałabym nie smarowac twarzy niczym tłustym bo sie dusi.
Evson, uuuu wspolczuje 🙁

ja tez sie wetne swoim pytaniem - jedno ucho mnie boli (w sensie wewnatrz glowy), a drugie jest takie jakby zatkane. Czym to moze byc spowodowane? I czy musze na gwalt pedem leciec do lekarza, czy jakos to "samo przejdzie"?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się