Tadam tadam 😉
Od Ewy ekhm M. 😀 :
"Szanowny Panie Sławomirze D., pozwole sobie tak uzyc danych, gdyz i tak podpisywal sie Pan pod artykulem, wiec chyba moderator nie zbanuje Nikiki 😉
1. Na wstepie chcialam podziekowac Panu ogromnie za przystapienie do trwajacej tu dyskusji w ktorej mam zaszczyt uczestniczyc.
Pozwoli Pan, iz temat Odrzywołu okresle jako lekko nudnawy i wyciagny przy kazdym praniu - ja natomiast bede podtrzymywac swoje wersje, ktora mamy na kamerach i na zdjeciach. Konie mialy zle, warunki byly skandaliczne, konie wyzerały złoby i sciany drewnianych stajni, biagły gdzies po okolicy, po ulicach itp. Jeden ponoc wpadł pod auto, a jego szczatki spoczywały w układzie: łeb, i 4 pęciny u słynnego ogiera zakopane pod starymi oponami bodajze.
Oczywiscie jest Pan dziennikarzem sporego pisma i moze Pan wypisywac co sie Panu zywnie podoba, zas moja wypowiedz na forum niewielu przeczyta, niemniej prosze przynajmniej mi nie wmawiac, ze w Odrzywole bylo okey, a ja chcialam sie dorobic na ludzkiej krzywdzie. Na tej zbiorce zebralismy od jednej osoby 500 zl - od pewnego hodowcy na wynajem prawnika, ktory mial odebrac konie Panu H. To cala kwota jak zebralismy. nie mial Pan ani dowodow na to, czy zebralismy na tej "akcji" miliony, czy nie - wiec pisanie, ze dorabiamy sie na cudzej krzywdzie bylo oszczerstwem 😉 Jesli juz, to Pan wybaczy, ale dla mnie branie dotacji na konie w takim stanie jest wlasnie dorabianiem sie na cudziej krzywdzie - w tym przypadku krzywdzie koni. Pan zostal tam podeslany przez osobe ktora zna, lubi i ceni Pana H., bo mialam przyjemnosc z nia rozmawiac. Ja nie mialam emocjonalnego podejscia do pana H., ani powodow, aby nie sciagac tam mediów - zadnych. Widzialam tylko konska tragedie, a prywatne zycie i historie losow Pana H., to jego prywatna sprawa i nie lezalo to w zakresie moich zainteresowan.
A co najwazniejsze, nie pojechalam tam w wyniku swojego widzimisie, ale w wyniku zaalarmowania przez turystów, ktorzy widzac wychudzone konie snujace sie miedzy szczatkami zwierzat skontaktowali sie z nami i poprosili o internwencje. Widze, ze czepia sie Pan czaszki jak tonący brzytwy 😉 Jak juz nie zadnego argumnetu - to czaszka znowu. No dobra, niech bedzie i tak. Nie jestem biologiem, pomylilam czaszke, byc moze, bylam w emocjach. Ale prosze mnie tu nie odwodzic od meritum sprawy, poniewaz faktem jest, ze konie chodzily wsrod porozrzucanych szczatek zwierzat i faktem jest, ze w "boksie" u ogiera lezaly swiezutkie szczatki innego konia, łeb i pęciny.
Na tym koncze temat Odrzywołu - ale mam pytanie. Co Pan, Panie Sławomirze uczynił, aby poprawić los tych koni ? Albo Pana Henryka ? Bo rozumiem, ze COS Pan uczynił ? Czy tylko zebrał Pan kase za artykuł ?
I drugie najwazniejsze pytanie - rozumiem, ze jesli dowiem sie o takiej sytuacji, gdzie biedny starszy czlowiek zaniedbuje konie do potegi, a konie z głodu zeżarły drzwi w stajni, gdzies tam lata jakas konska noga, to zamiast dzwonic po media, albo jakas straz dla zwierzat, albo wojta - moge smialo dzwonic do Pana, a Pan przyjedzie jako oredownik sprawiedliwosci i obronca uciesnionych, opisze cala sytuacje na lamach pisma i pomoze rozwiazac sytuacje, czy tak mam to rozumiec ? Bardzo prosze o odpowiedz na to pytanie - w razie "w" oszczedzi mi to mase roboty i gnoju.
Szkoda ze nie bylo tam Pasteli 😉 Juz sobie wyobrazam, jakie larum by podniosła, jesli u nas mdleje na widok pustych wiader ma słomie.
2. Kwestia tajemniczego westernowca. Niestety nauczona doswiadczeniem - czyli chronimy krewnych i znajomych królika, nawet jesli krzywda dzieje sie zwierzakom, via wlasnie Odrzywol - nie zamierzam ujawniac danych osobowyc ani lokalizacyjnych owego Pana. Wiele osob odwiedzalo tam konie, lacznie z dr Kmiecikiem i dr Tarnowskim, i naszymi wolontariuszami. Mam rowniez zdjecia. I licznych swiadkow. Prosze darowac sobie prowokowanie mnie takimi wywodami, i twierdzeniem, ze klamie i wymyslam, bo nie rusza mnie to zupelnie. Na wszystko mam papiery, w tym umowy adopcyjne, natomiast nie widze zadnego powodu, aby je Panu prezentowac, i za pol roku zbierac znowu ciegi na lamach Pana pisma, ze zeruje na cudzej krzywdzie i biedzie, co znowu podsumuje Pan, ze jest Pan nader obietywny 😉 Poza tym ja nie mam z tym problemu, jestesmy fundacją, konie odbierane moga byc chude, z adopcjami roznie bywa, i nie zamierzam sie z kazdej sytuacji tlumaczyc, bo nie za bardzo ciagle rozumiem, czemu mialabym to robic. Liczac na ujawnienie danyc, troszke Pan przecenia swoje znaczenie. Chyba ze zapyta mnie o to nasz darczynca, ktory wspiera finansowo te konkretne dzialania - tylko ze Ci akurat nie maja takich problemow jak na tym forum i jak w Pana artykule. Ja nigdy nas kreowalam na swietych, i mowie jak jest - przez to jestesmy wiarygodni. A co do westernowca, to Panie Slawku, taki z Pana detektyw, wiec co to dla Pana za problem sie dowiedziec ? Przeciez zna Pan ten swiatek jak wlasna kieszen.
3. Teraz moja ulubiona - bo kwestia finansowa 😉 Na wstepie pozwole sobie delikatnie pyknąć w Pana rzekomy obiektywizm - zestawia Pan Centaurusa z innymi fundacjami twierdzac, ze tamte rzetelnie wypelniaja obowiazki i podaje Pan strone opp
https://bopp.pozytek.gov.pl/ o ile pamietam (moze Pan mnie poprawic) ale tam fundacje o jakich Pan pisze, rowniez nie prezentuja nic aktualnego, a jedna w ogole nic. Mozna wpisac i sprawdzic! 🙂 I tak! tak! tak! - wlasnie dlatego uwazam w 100 proc, ze jest Pan subiektywny i manipulowal Pan faktami. Mi nic do tego, czy inne fundacje/ stowarzyszenia to robia czy tez nie - malo mnie to obchodzi. Ale Pan jako rzetelny, powazny dziennikarz mogl chociaz pofatygowac sie, i sprawdzic, skoro juz Pan pisze. Jesli zas o nas chodzi, zanim powie mi sie, ze odwracam kotka ogonkiem - to nasze sprawozdania finansowe sa dostepne dla kazdego zainteresowanego w siedzibie fundacji we Wroclawiu, bo tego wymaga prawo, lub u ksiegowego, mozna sie ze mna umowic i podjade, kiedy tylko jestem. Po zakonczeniu budowy dzialow na naszej witrynie, beda dostepne rowniez i tam w dziale "Finanse". Wiele osob ogladalo nasze sprawozdania, w tym rowniez US i Ministerstwo, i przedluzaja nam status OPP, wiec ja sobie bezczelnie bede uwazac, ze sa robione dobrze i rzetelnie. Moim zdaniem Pana celem bylo namącenie z jakichs powodow, o ktorych pisac nie bede, ale ktorych sie domyslam - liczyl Pan na wspolprace z mojej strony, czy co ?
4. I teoria wzglednosci w moim wydaniu, ktora Pan porusza 🙂 Nie sadze, aby moja osoba byla az tak fascynujaca, aby tyle sie nia zajmowac, ale postaram sie odpowiedziec na zarzut. Nie widze w ogole sensu tej wypowiedzi, niemniej to tez wzgledne. Poczynajac od wzglednosci czaszki, o ktorej Pan pisze, poprzez wzglednosc Pana obiektywizmu, poprzez wzglednosc teorii glodzenia koni, nie mozna tu pominac wzglednosci powodow dla wyjadania scian i złobów z drewna, konczac na wzglednie zdziwionym wyrazie mojej twarzy, kiedy to pisze. Ple, ple ple, napisze Pan. Zgadza sie ! 🙂 Pani Slawku, pozostane nieugieta, ze Odrzywol byl konska tragedia i basta. Przyznalam natomiast Panu racje, ze czasem trzeba czlowiekowi wysunac pomocna dlon, a nie dawac kopniaka lezacemu. Byc moze tak powinnismy postapic w przypadku Pana H. Ale o ile my "powinnismy" i "byc moze" - to psim obowiazkiem bylo pomoc temu czlowiekowi ze strony osob, ktore potem najglosniej krzyczaly, jakiej krzywdy Pan H. od nas zaznal. Jak tak bardzo chciał Pan pomoc - trzeba tam było jechac znacznie wczesniej, wesprzec tego czlowieka, pomoc mu zakupic pasze, poremontowac stajnie, zrobic pozyteczna akcje na lamach miesiecznika. A nie jechac napisac artykulik, kiedy wywiazala sie juz cala afera.
Moze i zle zrobilismy, bo nalezalo apelowac o pomoc, a nie oskarzac, byc moze. Te same moje slowa, lub podobne, ma Pan nagrane na dyktafon. Zgadza sie ? I wlasnie to mialam na mysli, bo nie bierze Pan pod uwage WZGLEDNOSCI czasu i jego przemijalnosci. Ja sie ciagle ucze - kolejne nasze akcje u starszych ludzi, ktorzy maksymalnie zaniedbywali zwierzeta, wygladaly juz zupelnie inaczej. Rowniez dzieki rozmowie z Panem 😉 Nie ironizuje. Ale i wiele akcji odlozylam na bok - i wiuele koni wyladowalo w rzzni. Wie Pan dlaczego ? Bo uznalam w pewnym momencie, ze mam swoich 40 koni na utrzymaniu, prawie 80 w adopcjach, i nie moge sobie pozwolic na to, aby ktos tak obiektywny jak Pan robil kolejna afere. Nie wiem ile koni z tego powodu zdechlo z glodu, niemniej wysnulam teorie bardzpo popularna - nie robiac nic, nic nie ryzykujesz, i nie zrobisz bledu.
Z naszej afery byl chociaz taki pozytek, ze ktos sie Panem H. zainteresowal. A to juz bardzo wiele 🙂 Tak uwazam. I kropa.
5. Mam nadzieje, ze nie uraże Pana dziennikarskiej dumy odsyłając Pana w kwestii 20stki i konia sportowego na forum qnwortal, gdzie wszystkie kwestie, bo i wiele pozostalych, wyjasnilam dogłebnie i niestety nie dysponuje taka iloscia czasu, aby zrobic to ponownie.
Bardzo czekam na informacje z Pana strony w kwestii pytan, jakie zadalam. mamy opewna strudna sytuacje ze starszym czlowiekiem, bardzo przydalaby sie Pana obiektywna pomoc 🙂"
"Pastelo - padłam! Wybacz..
Jedyne co mi sie nasuwa w zwiazku z tymi zdjeciami - to: NO I CO W ZWIAZKU Z TYM wszystkim co przedstawiasz na zdjeciach ?
Bo szczerze mowiac nie za bardzo wiem 😉
Przedstawiasz stajnie, gdzie sa boksy z drewna i konie maja wejscia zagrodzone zerdziami - no.. i ? No skandal normalnie, ja nie wiem jak te konie z tym moga zyc. Dzis jeden chcial harakiri popelnic belką wlasnie..
Pokazujesz pustre wiadra - wyjasnie, ze pelne wiadro robi sie po wypiciu wody puste. Niespodzianka, pastelo ? Co w zwiazku z tym ze sfotografowalas, ze wiadro lezy na slomie ? 😉 Co najwyzej je kon polamie. Moj koszt.
Co do jazdy zas - tak, konie zdrowe u nas moga chodzic w siodle. Nie, nie zarabiamy na nich i prosze, abys nie wymyslala, jak z ta stajnia z kamienia, ktorej nie ma i kolejkami ludzi, ktorych rowniez nie ma. Ty masz jednego swiadka, ze my bierzemy 15 zł, pewnie jakas Twoja kolezanka, zgadza sie ? A ja Ci dam w 3 min 20 swiadkow, ze nie bierzemy zadnych pieniedzy nigdy, ale odsylamy ludzi po jabluszka i marchewki do sklepu obok, a na koniec dnia Pan ze sklepu daje nam skrzynke i dajemy im na kolacje.
Co do Twojego konia/Twojej kolezanki/ to przykro mi, ze nie mialam miejsca, ale wierz mi, ze jest dzis taka masa zdrowych koni, ktore ludzie do nas oddaja, ze nie bierzemy juz ani zdrowych, ani chorych. Ale skoro jestesmy przy temacie, to podam iz w ostatnich 3 mies przyjelismy: 19 letniego Józka, który nie chodzi w siodle i ma kozinca i problemy z kregosłupem (mozna odwiedzic we Wroclawiu), a takze 18 letniego Grafita, łykawego (stoi pod Szczecinem). Opłacilismy obydwu koniom transporty i weterynarzy. Za pare dni do naszego stada dolaczy 3,5 letni walaszek Kordek z rotacja kosci po ochwacie, i 3 letni ogierek TOZu z przykurczem i deformacja stawu, organizujemy transport. Wiec nie, nie chcemy Twojego zdrowego konia i nie chcielismy - wole sobie nabrac chorych. Taka moja fanaberia.
Wyjasnilas co Ci wygodnie, a nie wyjasnilas nic w gruncie rzeczy. Pisalas o stajni na pokaz, co jest brednią kompletną, bo to, ze ja trzymam u kogos jednego konia w hotelu, bo nie mam tyle wybiegu, nie czyni tej stajni nasza stajnią na pokaz. To, ze ja mam drewniane boksy, i drewnianą brame od stajni - nie czyni mojej stajni stajnią z drewna Pastelo. Piszesz o rzeszach Klientow, co jest tylko Twoja wyobraznia, bo Wojnowo od lat swieci pustakmi, bywaja tylko emeryci, a nasze konie cale dnie nic nie robia - nawet my nie jezdzimy, bo nam sie zwyczajnie nie chce. Pisalas, ze ja mowilam, ze zdrowe konie zatrzmuje sobie do rekreacji, a chore oddajemy. Moja stajnia Pastelo to: niewidoma astmatyczna Kabala, trzeszczkowiec Pimkie, teraz Nastka staruszka - ktora jefdzie do Warszawy, 24 letni Dedal, kucyk Bianco, staruszek kucyk Pacynka, łaciata kluseczka tj kucyk, 18 letni Kuba Pana Krzysztofa, 10 miesieczny zrebak Rudolf (na zdjeciu z owa belka, ktora chciala go zabic..) 16 letnia Kasia wzieta od rolnika z chorym stawem - nic nie robi, i pare innych frykasow. Stajnia we Wroclawiu zas to 19 letni Jozek, 12 letnia Haflinka do hipoterapii - teraz tez nic nie robi, 5 letni Kajtus - szuka adopcji, 16 letnia Lenka - na ktorej 150 kilowy facet jezdzil wkkw i niedomaga juz, niewidomy na jedno oko i wiecznie kulawy i herlawy Herkules, wraz z kulawą wiecznie Kasią po zaprzegach - konie, ktorych nawet nie czyscimyAlgus z zerwanym scienem i sztywnym stawem, dychwiczny ogier Eryk, ogier Bellgijski Słoń - z gronkowcem, paciorkowcem i bakteriami kałowymi, Izolda mama Rudolfa - zdrowa i ma adopcje wirtualna razem z Rudolfem, Charmander - kontuzjowany, Alhambra - malopolska kobylka ze zlamana koscia biodrowa odebrana z adopcji za zaniedbanie, wraz z kulawą wiecznie Kasią po zaprzegach. Potem jest 3 letni ogier Bolek, ktorego odpaslismy, i szukamy kto go kupi od faceta. No i pare innych. To jest to Twoje stado zdrowych koni, Pastelko ? No to gratulacje.
To sa niby male rzeczy, ale nie sa prawdziwe, i przez to powoduja nieporozumienia i takie wlasnie sytuacje.
A co do danych osobowych. Okey, przesadzilam. Przepraszam tych, ktorych to urazilo i Ciebie Pastelo. Nie było to moim celem.
Jednak nie zmienie zdania, ze jesli ktos ma problem z podpisaniem sie imienim i nazwiskiem, to jest to dziecinada.
Nie widze sensu kontynuowania watku, a swoja droga naprawde moglabys jednak pomoc przy Milce, skoro w tym sie specjalizujesz. Na pewno bardziej sie przysluzysz tam w stajni, niz piszac niesprawdzone rzeczy na forum.
Jak wyzdroiwiejesz, i zechcesz, to wpadnij do nas i tyle. Na pewno wiecej z tego wyniknie niz z wzajemnych "uprzejmosci" i wymyslania coraz bardziej solennych ripost.
Mnie to zaczyna nudzic."
"Grzegorzu, abys nie czul sie ignorowany - pozdrawiam po prostu 🙂
Nie bede sie silic na odpowiedzi w Twoja strone, bo ani nie wiem kto Ty, ani nic ciekawego nie napisales, poza wtraceniem swoich 3 groszy w formie.. jakiejs tam niefinezyjnej 🙂
Jak juz bardzo chciales "cos" napisac, to trza rzucic jakis kawał dobry, to by sie klimat poprawił, a nie na siłe wkrecac sie w jakis konflikt, z "czyms".
No, pobredzilam sobie. Przepraszam 🙂 potraktuj to z przymrużeniem oka 😉"