pewnie mozna by bardzo ostroznie skarmiac, tylko po co?
Julie, to taka roslina motylkowa. wysokobialkowa. krowy to jedza i na pastwisku moze rosnac. wyglada tak lubinowato/lucerkowato.
http://www.rolnas.com.pl/produkty-ver.php?idg=2&idm=28&id=92
o, a ja myslałam ze to łubin jest 😉
to co się nazywa "seradela drobna" mozna spotkać u mnie na wybiegu - konie omijają szerokim łukiem i nie jedzą
przeczytałam "czy konie mogę jeść serdelki" 😵 przepraszam za OT 😉
ushia, to i lepiej, ja bym sie troche to bala jakby mialy to zrec. ale w sumie tak mysle, ze to koniom- podobnie jak lubin, moze nie smakowac.
Być może w postaci kiszonki -jak lucernę.
Być może w postaci kiszonki -jak lucernę.
kiszonka z lucerny? Przecież to się suszy jak siano - i albo baloty robi albo peletki
przepraszam ale padłam 😂 😂 przeczytalam czy kon moze jest SERDELE- ze takie kielbaski...
potem 1 wpis katjii i bylam pewna ze znowu ktos troluje 😂 😂 umarłam 😵
Być może w postaci kiszonki -jak lucernę.
kiszonka z lucerny? Przecież to się suszy jak siano - i albo baloty robi albo peletki
Skąd takie jednoznaczne stwierdzenie?
Z lucerny również robi się kiszonki - i z materiału zielonego, i przewiędniętego, i przesuszonego (sianokiszonka).
a pewnie, nie wątpię że z lucerny sie robi sianokiszonkę czy kiszonkę
Uzupelniłam stwierdzenie Tani, które ja zrozumiałam że lucerna podawana jest wyłącznie w formie kiszonki, co oczywiście nie jest prawdą, bo najbardziej rozpowszechnioną formą lucerny jest susz w formie granutalu czy balotów jak siano.
a pewnie, nie wątpię że z lucerny sie robi sianokiszonkę czy kiszonkę
Uzupelniłam stwierdzenie Tani, które ja zrozumiałam że lucerna podawana jest wyłącznie w formie kiszonki, co oczywiście nie jest prawdą, bo najbardziej rozpowszechnioną formą lucerny jest susz w formie granutalu czy balotów jak siano.
tylko w końskim świecie, w krowim jest właściwie tylko kiszonka z lucerny.
Ponieważ zrobienie siana z lucerny jest bardzo trudne: suszone w taki sposób jak zwykła trawa traci listki i zostają same (dość długie) łodygi. Żeby zrobić siano z lucerny, trzeba ją po zebraniu suszyć na jakimś rusztowaniu, najlepiej (w naszym klimacie przynajmniej), podgrzewając jednocześnie od dołu np. ciepłym powietrzem. Przekonanie, że koń po zjedzeniu lucerny natychmiast umrze od przebiałkowania, to zwykły przesąd: lucerna była b uprawiana specjalnie dla koni, szczególnie dla koni bojowych i to już od jakichś 4000 lat. Po prostu jest to dla konia pasza bardzo wartościowa i jeśli dostanie ją stojąc w boksie i nic nie robiąc, to faktycznie, może się od tego przekręcić tak samo, jak po dużej ilości owsa. Albo więc dawkuje się lucernę bardzo ostrożnie, albo koń musi naprawdę ciężko pracować (godzina dziennie treningu to nie jest ciężka praca dla konia!!! Ciężka praca dla konia, to przejść 200 km w ciągu doby i szarżować na karabiny maszynowe, skacząc przez zasieki z drutu kolaczastego i okopy... Albo ciągnąć ciężki wóz przez 18 godzin...).
Wszystkie pozostałe motylkowe mają bardzo podobne właściwości, tylko są dla koni mniej smaczne. Oczywiście, że mogą być skarmiane, w każdej postaci - z zachowaniem niezbędnej ostrożności.