To ja czasem zajrzę do wątku z Cytryną. Cytryna ma 23-24 lata i COPD.
W stajni, w której jeżdżę jest od 4 lat, w zimę stwierdziliśmy, że w sumie dobrze byłoby, gdyby jednak trochę chodziła (wcześniej po prostu nie miał kto na niej jeździć, koń emerytował na całego).
I to był strzał w dziesiątkę - kobyłka odżyła i przede wszystkim zdecydowanie lepiej wypadła przy ostatniej wizycie weta 🙂
W sobotę zdecydowaliśmy się coś tam skoczyć. Wiadomo, że dalej to nie pójdzie, ale dziewczyna chętnie robi różne ćwiczenia, zdecydowanie się rozbudza, kiedy pojawia się jakikolwiek element, na którym trzeba się skupić. To taki typ, który potyka się o własne nogi, ale przez drągi zasuwa dzielnie.
Co robić z takim koniem ściągniętym z emerytury? Chciałabym, żeby się ruszała, ale nie chciałabym jej przeciążyć, a to dla mnie całkiem nowa sytuacja. Chętnie porobimy różne ćwiczenia, takie, które pozwolą jej pogłówkować 😉 Niestety nie mam dla niej zbyt wiele czasu, będzie chodzić raz w tygodniu, więc to raczej zabawa na padoku lub spacery w terenie.

