kuć czy nie kuć?
Bo to stara sprawa, już u kresu finalizacji.
Rowek środkowy odbudowany, ale maścimy go profilaktycznie. Uśmieszek tyczy się mojej orientacyjnej strzałki ( dodanej w paincie ) na zdjęciu trusiu :-)
źródłem jest wiedza na temat kucia, rozczyszczania i pielęgnacji oraz rozmowy z setkami weterynarzy i podkuwaczy. test z woda to stara kawaleryjska metoda. trzeba pamiętać że to podkowa ma być dopasowana do kopyta a nie odwrotnie. Podkowa powinna być leciutko wygięta by po dociągnięciu podkowiaków była prosta i nie odstawała od kopyta.
Pielęgnacja i podkuwanie kopyt koni
autor: Ryszard Kolstrung, Piotr Silmanowicz, Anna Stachurska
Polecam. wszystko jest opisane zgodnie z prawdą.
no niestety w tej książce jest kilka informacji z którymi ja się nie zgadzam. M.in ruch od piętki uznawany jest jako ruch dwutaktowy i tym samym nieprawidłowy...
Pytam o źródło, bo oststnio zrobiłam się bardzo dociekliwa i wszystko musi być u mnie czarno na białym potwierdzone badaniami i udowodnione. Efekt zbyt długiego ślęczenia w książkach 😉
akzzi, Tam jest również podane, że ruch "na płasko" jest prawidłowy. Czy wg Ciebie jest on prawidłowy?
Sporo ludzi mówi, że gdy koń chodzi od piętki bądź "na płasko", to jest ok. Niektórzy mówią, że "tylko od piętki" jest dobrze, reszta to źle. Czyli... jak to jest?
stawianie kopyta na płasko jest zdecydowanie lepsze niż "od palca" stąd zapewne niektórzy mówią, że to jest ok, mając na myśli, że koń "nie palcuje".wciąż jednak powinno się dążyć do ruchu "od piętki". Generalnie koń powinien stawiać tylną część kopyta jako pierwszą.
To się tyczy tylko przednich nóg ? A gdy koń ma taką wadę tylnych, która polega na tym, że ciąga nogi, nie podnosi ? Nie wiem jak to się fachowo nazywa, przepraszam.
taka "wada" fachowo zwykle nazywa się BÓL PLECÓW (prawdopodobnie odc. lędzwiowo krzyżowy)
sugerowałabym zbadać konia pod tym kątem u specjalisty 😉
A co jeśli to pojawiło się po kastracji ? Problem z plecami, matko. Konsultowałam to kiedyś z jednym weterynarzem, zalecił kurację skracania ścięgien, poprzez środek do paszy za 300 zł 😵
Być może po kastracji zrobiły mu się zrosty, które ciągnąc i powodując dyskomfort (a czasem nawet ból) nie pozwalają koniowi zaangażować tyłów jak trzeba.
zalecił kurację skracania ścięgien, poprzez środek do paszy za 300 zł
🤔wirek:
👍
you`ve made my day 😜
jeśli chodzi o kastrację to może istnieć jakiś związek...słyszałam gdzies kiedyś, że przy kastracji można coś tam uszkodzić...jakies nerwy...ale może bzdury pisze...ja zawsze miałam tylko klacze i męskimi sprawami się nie interesowałam...może ktoś inny potrafi coś więcej napisać
i tak, na poważnie to większość koni które ciągną tylnymi nogami po ziemi, ma problem z grzbietem i jakiś ból w tych okolicach co są bezpośrednio za siodłem...koń który ma zdrowy, dobrze umięśniony, pracujący, sprężynujący grzbiet nie ciągnie nigdy nogami po ziemi...
no widzisz aroid..jeszcze trochę i się okaże, że Twój koń ma problemy z wątrobą (?) i to wszystko przez podkowę 😁
😲
Jestem przerażona, o innych defektach już nie raczę nawet wspomnieć. Ale załóżmy, że koń porusza się z pełną "ekspresją", radość dla oczu, a po na prawdę głębszej analizie widać "to", że te tyły sobie tam "szorują". Problemy z kręgosłupem dawałby się chyba też inaczej we znaki, czy nie ? 🤔
piglet, Kluczowa jest też opieka po kastracji. Jak się komuś nie chce ruszać konia świeżo wykastrowanego, żeby ta rana nie zasklepiła się zbyt szybko, to można zaaplikować koniowi zrosty, obrzęki, zakażenia z tym związane, złe zasklepienie się rany, co z kolei może (ale nie musi) spowodować... drobienie, ciąganie nóg.
Nie mam wątpliwości, że po kastracji wszystko było dopilnowane, gdyż sama się tym zajmowałam.
Weterynarz ( inny niż kastrował ) oglądał jego miejsce intymne, pierwsze co mi przyszło do głowy to jajka..
To niby sprawa z wakacji, koń normalnie funkcjonuje, nie nabawia się kontuzji, więc sprawa ucichła, ale jeśli to ma być kręgosłup to chce specjalisty w trybie natychmiastowym, tylko pytanie skąd ?
Trudną sztuką jest też znaleźć fachowca .... Ocena na podstawie ma czy nie ma uprawnienia jest zawodna, koleżanka poleca - lepiej, ale też można się zawieść (chyba że obserwujesz pracę i jej efekty osobiście), znane nazwiska z czasem popadają w rutynę, zaczynający za mało wiedzą - konia z rzędem temu kto rozwiąże ten problem ......
Z kolei gdzieś muszą się uczyć (tylko czemu na moim koniu? 😉) i nabywać doświadczenie ...
Powiem tak, zaraz wybieram się z weterynarzem do stajni. Zasugeruje mu taką ewentualność.
Wiecie, takie typowo wsiowe patenty na sprawdzenie bolesności kręgosłupa ( mnie więcej "uciskanie", lub na "dwie kopystki" to ja znam, haha ), ale wiadomo, że niczym do tego nie dojdę 😵
Rozmyślam o tym bardzo intensywnie, czy generalnie ( jeśli problem tkwi w kręgosłupie ) jest do do zrehabilitowania ?
Przepraszam, że piszę post pod postem.
Dla zainteresowanych dziwną zagadką kopyt/kulawizny/czerwonej podeszwy itp.
Kowal wczoraj zrobił co mógł, niestety dzisiejsza kontrola nie wykazała rezultatów. Za to stwierdził jednoznacznie, że mogą być to trzeszczki, a i dodał na pocieszenie, że to bardzo wysokie prawdopodobieństwo przy tak długiej kulawiźnie. Jednym słowem wpadłam w skrajną panikę/żałosny ryk i tak do teraz. Wezwałam na jutro tego jednego jedynego, chodź nie wiem jak przeżyję tą noc. Nie wiem już co gorszę. Nigdy nie miała styczności z trzeszczkami, wiem po prostu, że są. Przestudiowałam milion stron, ale co mi to da. Koń nie osiągnął pełnoletności, nie zdążyłam się na nim porządnie rozjeździć, a tu taka rewelacja, ot co.
Aroid, fajnie, ze ci kowal takie diagnozy stawia.
kon mial zdaje sie badania kupno-sprzedaz?
a przepraszam- czy to ten sam kowal co Ci konia wychlastał?? Jeśli tak, to raczej marny z niego autorytet 🤔wirek: Poczekaj na weta zamiast martwić się na zapas, zrób rtg w kierunku trzeszczkozy, żeby to nie było wróżenie w fusów. A co do długo trwającej kulawizny po upitoleniu wesoło połowy kopyta, to nasz koń był kulawy w pień przez 3mies ( a było naprawdę miękko bo leżał śnieg, nie odwracał się nawet w boksie na trocinach) i jakoś nikt nie wpadł na zdiagnozowanie chorych trzeszczek, za to wszyscy kity cisnęli, że boso to on nigdy nie da rady funkcjonować 😂
katija tak dokładnie, badania były, w papierach mam ładną adnotacje tym, że koń jest ZDROWY.
Ale wiele już rzeczy przede mną zataili, więc i to by mnie nie zdziwiło 🙄
Dla mnie to wyrok, najzwyczajniej w świecie, jestem jeszcze tylko uczennicą, a aż na taką pomoc finansową, nie mogę liczyć od rodziców.
Z mojej skarpety tylu funduszy się nie wysypie.
kasik tak to ten sam, ale on mi tylko zasugerował. Jakby nie patrzeć przyjechał do stajni i zrobił co trzeba w ramach serwisu.
Lecz użył tylu argumentów, że powalił mnie w jednej chwili. Dziś będzie weterynarz, niestety jeden jedyny nie posiada sprzętu do zdjęć, więc muszę chwilowo zadowolić się taką suchą diagnozą. Jednakże, mnie wszyscy chcą uświadczyć w przekonaniu, że koń nie może kuleć tyle czasu przez kopyto, że nawet złe ustawienie/za mocne ścięcie/zagwodżenie etc. to, do tego wszystkiego, koń przyzwyczaja się w ciągu trzech dni..
ZGUPIAŁAM, nie inaczej. Pojawiły się też refleksje o zerwanym mięśniu ?! Ale wole już o tym nie wspominać, bo to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać..
Aroid - a kowal to ma rtg,że stwierdził jakiś uszczerbek w trzeszczkach?
zerwany mięsień czy ścięgno?
Aroid, skoro masz zdjecia z kupna to je pokaz wetowi, ktory ma przyjechac. koniowi trzeszki sie nie zwyradniaja w ciagu 15 minut.
moj kon w zeszlym roku kulal od kopyt miesiac ponad.
Podobno mięsień może mieć zerwany.
Nie mam zdjęć, niestety. Właściwe sama do końca nie wiem czemu ? Toż wizyta weterynarza nie zgrała się z moim przyjazdem, a był to ich miejscowy.
Ja już otrzymałam tylko oświadczenie, a głos jego miałam okazję słyszeć tylko przez telefon.
Mogłabym dzwonić i męczyć, ale znając życie, zaraz usłyszę jakąś szybką wymówkę, albo "taki numer nie istnieje".
Miałam też ze sobą "doradcę", więc nawet mi wtedy nie przyszło do głowy, żeby, aż tak drążyć temat nóg.
Piszę, że to wszystko diagnozy na sucho, lub też podejrzenia. Dopiero dziś cokolwiek się dowiem.
Kowal stwierdził to na telefonie, gdy zadzwoniłam wczoraj poskarżyć się, że koniś wcale nie chodzi lepiej.
A tak na marginesie, weterynarz może to sprawdzić bez zdjęć ? Nie mówię o szczegółach ( typu zapalenie itp. ), ale czy ogólnie może stwierdzić, że problem wynika z tego miejsca ? Wiecie on twierdzi, że może. Ale czego to nie powiedzą, żeby przyjechać i wyczyścić co do grosza moje skarpety 🙄
może znieczulać,kawałek po kawałku... poza tym,nie zawsze wszystkie sprawy widac na rtg,czasami jest potrzebne usg.... zerwanego mięsnia raczej na rtg nie zobaczy....
Może palnę głupotę, ale czy przy zerwanym mięśniu nie powinno być jakiegoś obrzęku/podwyższonej temperatury ?
A od jak dawna i jak bardzo ten koń kuleje? Troche mnie Aroid przerażasz swoimi wpisami 🙂
Aroid, napisałaś , że kowal zrobił co mógł , tzn. co zrobił ?? Z tego co pamiętam , to konia kuł 10 stycznia , czyli koń kuleje 10 dni . To i tak krótko w porównaniu do naszej hucułki (4 tyg.) . Daj mu ( koniowi) czas i niech ten kowal tam nie grzebie . Przecież to on go okulawił . A trzeszczki (tzn. zwyrodnienie) na początku nie dają mocnej kulawizny. Ba , niektórzy weci wolą leczyć konia , który nagle zakuleje mocniej , niż ciągnące się lekkie kulawizny ( tzw. znaczenie ). To zazwyczaj żle wróży.
Tak jak pisze katija , trzeszczki nie zwyradniają się w tak krótkim czasie .
Ja bym poczekała jeszcze ze dwa tygodnie , aż kopyta odrosną , bo jeśli koń kuleje od mocnego wyrżnięcia podeszwy (a wiele na to wskazuje) , to wet też będzie miał problem ze zdiagnozowaniem problemu , jeśli jakiś inny tam występuje.
Jesienią też byłam zmuszona czekać , aż koń przestanie kuleć od ropy w kopycie ( prawie dwa miesiące ), żeby sprawdzić , czy dalej skraca prawym przodem. Był w planie wet. Ale jak zrosła ta część kopyta z ropą , okazało się ,że jest ok.
W zeszły wtorek był kowal, ja przyjechałam w środę, a i od tego czasu, aż (prawdopodobnie) po dzień dzisiejszy, koń kuleje.
Czemu przerażam 😲 ?
lira ciężko było mi go zrozumieć, ale z tego co dosłyszałam ( bo generalnie facet ciężko tłumaczy ) to w którymś miejscu źle go podciął, i w ten sposób linia biała się rozjechała i koń siadł na piętkach ? To są jego słowa. Stwierdził, że wystarczy coś tam zredukować i koń powinien być jak nowy. Jeszcze jeden szkopuł: to było na lewym kopycie, a koń buntuje się chodząc w lewą stronę ❓
Chciałam też dodać, że po rozkuciu ( sobota ) na drugi dzień koń był w tak opłakanym stanie, że nie mogłam go z boksu wyprowadzić. Na następne dni już wrócił do tej "normalnej" czyli średnio-umiarkowanej kulawizny.
Troche mnie Aroid przerażasz swoimi wpisami 🙂
Trochę???