Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
w odniesieniu do literatury, tylko o dokładny cytat, z którego wynika bardzo dużo, jeśli zastanowić się nad każdym słowem i jego powiązaniami, nie tylko oczywistości o "drugim dnie".
Jak to dobrze, że w końcu pojęłaś moją siermężną i prymitywną tezę o tym, że nie tylko imię psa się w książce liczy 😎 - a raczej, że jest jedynie formą, w którą wtłaczamy treść. Do tej treści formą dostosowaną, aby się treść pomieściła.
.... "Dlaczego utworów literackich nie można traktować jako niezawodnego źródła wiedzy historycznej?".. i mam tylko jeden argument o fikcji literackiej. Wszystko co wymyślam natychmiast dementuje, bo to ciągle mi pod fikcję podchodzi. Przychodzi Wam coś do głowy?
A literatura tendencyjna, propagandowa? I to, że w gatunku "fiction" nie ma zwyczaju podawania źródeł, które by można poddać niezbędnej krytyce. Na rozprawkę już za późno, ale ja bardzo musiałam. Tak sobie a muzom 😉 Zejdźcie z tematu literatura, bo nie zasnę!
kreacja artystyczna zależy od przekazu, czyli rzeczywistość w literaturze jest tylko nośnikiem głębszej informacji - a nośnik trzeba modelować, gdy się coś chce przekazać konkretnego
Jeśli to jest siermiężna i prymitywna teza o tym, że nie tylko imię psa się w książce liczy
, to sory, busch, ale coś dziwnego się z Tobą dzieje 😉
Jeszcze dodam, że to nie jest OT, bo zagadnienia niechcący poruszone przez busch bardzo mnie frapują, i wstydzę się zapytać 😡 bo kto normalny rozważa na co dzień "Kiedy, konkretnie, powstaje dzieło sztuki?" 🤔wirek:
halo, nie martw się, są tacy. Zapytam wujka, on ma takie zagadnienia wręcz aptekarsko rozważone 🙂
halo, Ty mnie nie denerwuj bo się przestanę czuć normalna. 😤
[quote author=wł. Felix-Huston, forever felicis! link=topic=20.msg363014#msg363014 date=1256430513]
.... "Dlaczego utworów literackich nie można traktować jako niezawodnego źródła wiedzy historycznej?".. i mam tylko jeden argument o fikcji literackiej. Wszystko co wymyślam natychmiast dementuje, bo to ciągle mi pod fikcję podchodzi. Przychodzi Wam coś do głowy?
A literatura tendencyjna, propagandowa? I to, że w gatunku "fiction" nie ma zwyczaju podawania źródeł, które by można poddać niezbędnej krytyce. Na rozprawkę już za późno, ale ja bardzo musiałam. Tak sobie a muzom 😉 Zejdźcie z tematu literatura, bo nie zasnę!
[/quote] Tak, już napisałam. Dziękuję wszystkim za pomoc, wypociłam tych kilka argumentów 😉
halo - na podstawie Twojej wypowiedzi i wpisów na PW chyba złapałam, o co tak właściwie Ci chodzi. Dobrze zrozumiałam, że nie chodzi o przekaz, a o komunikat, czyli to, w co się zamienia przekaz gdy trafi na odbiorcę?
Otóż moim zdaniem komunikat nie powstaje z chwilą tworzenia dzieła, nie można bowiem nigdy przewidzieć reakcji odbiorcy, a zatem nie można planować sposobów na pokierowanie jego myślami.
Autor może stworzyć właśnie przekaz, czyli tę myśl, która siedzi mu w głowie i chce ją innym przekazać, a potem ubrać ładnie w fabułę, świat przedstawiony i inne takie 😉 Komunikat, jaki dotrze, nie zależy tylko od warsztatu autora i jego lotnej myśli, ale także od uwarunkować historyczno-społecznych odbiorcy, od jego światopoglądu, czy od jego chwilowego nastroju.
Na pytanie, "kiedy powstaje dzieło sztuki?" odpowiem: nigdy. "Dzieło sztuki" to jedynie etykieta, pusty frazes, którym określa się obecnie nawet wypchane zwierzęta (sic!). "Dzieło sztuki" tworzy nie tyle autor, co teoretycy sztuki, krytycy i odbiorcy, którzy postanowią myśleć dobrze o danym utworze. Przykład? Współczesne obrazy są czasem tylko trzema wielkimi paskami - tak wysublimowanymi, że nawet taki prostak, jak ja, jest w stanie je wyprodukować. A sprzedaje się je za niedorzecznie wysoką kasę. Nie można więc przyjąć, że obserwator/krytyk tworzy dzieło sztuki; po prostu jest w tym zbyt subiektywny. Dość powiedzieć, że Norwid nigdy nie został za życia uznany.
Sam autor też nie może decydować o tym, czy jego utwór jest dziełem. Jego obraz/powieść/piosenka są przecież mu tak drogie, jak dzieci. W końcu sam je stworzył. W końcu nie każde dzieuo domorosłych grafomanów jest genialne - zwłaszcza, kiedy nikt inny, poza twórcą, nie potrafi dojść do ostatniej kropki 😉
Można jedynie mówić o subiektywnie pojmowanym dziele sztuki. Ale nawet tutaj trudno znaleźć jakieś sztywne ramy. Nie chodzi przecież tylko o to, by poruszało - poruszyć może nawet wypadek samochodowy.
w sporze o definicje dzieła sztuki, proponuje wsparcie naukowe
[[a]]http://pl.wikipedia.org/wiki/Wsp%C3%B3%C5%82czynnik_humanistyczny[[a]]wracając do źródła dyskusji, z zażenowaniem stwierdzam,ze pytanie będące tematem pracy Rewir, zawiera tezę z która ja się zgodzić nie mogę.
według mnie, każde dzieło literackie możne być wiarygodnym źródłem historycznym, opisującym rzeczywistość w której przyszło żyć autorowi tego dzieła...czasami tylko taki badacz , musi wykazać się spostrzegawczością i inteligencją.
np. wiedząc ,że w sagach germańskich pokarmem bogów były śledzie z owsianką, możemy dojść do dwóch pewnych wniosków
1.bywało że Germanie jadali śledzie z owsianką
2. śledzie z owsianką jadali tylko Germanie bogaci i nie bardzo często mogli to robić...przecież był to pokarm bogów.
Jak usunąć z Firefoxa Ask toolbar, BearSchare toolbar i Winamp toolbar?
W Panelu sterowania skasowałam, a w oknie przeglądarki dalej je mam 🙄
jak klikniesz prawym przyciskiem myszy na pasek to tam masz jakie opcje masz włączone (są zaznaczone takim ptaszkiem) znajdź tam ten. np. winaptoolbar i odznacz, powinno zniknąć 🙂
Super - działa! Dzięki :kwiatek:
💃
wracając do źródła dyskusji, z zażenowaniem stwierdzam,ze pytanie będące tematem pracy Rewir, zawiera tezę z która ja się zgodzić nie mogę.
według mnie, każde dzieło literackie możne być wiarygodnym źródłem historycznym, opisującym rzeczywistość w której przyszło żyć autorowi tego dzieła...czasami tylko taki badacz , musi wykazać się spostrzegawczością i inteligencją.
np. wiedząc ,że w sagach germańskich pokarmem bogów były śledzie z owsianką, możemy dojść do dwóch pewnych wniosków
1.bywało że Germanie jadali śledzie z owsianką
2. śledzie z owsianką jadali tylko Germanie bogaci i nie bardzo często mogli to robić...przecież był to pokarm bogów.
😲
No to koniec w temacie śniadania, straciłam apetyt 😂
Racja, ten temat jest źle sformułowany! Jeśli zastanowimy się CZY można traktować literaturę współczesną autorowi jako źródło w ogóle:
- można, ale ostrożnie, np. tak jak zaleca wrotki;
- zależy jaką
- zależy jak
Sagi islandzkie są np. kopalnią wiedzy o języku, a dzięki zapisom Greków odkopano Troję itd. Na coś się te stare graty - zabytki piśmiennictwa jednak przydają 😉
A w temacie rozprawki: dlaczego nie można traktować fikcji jako niezawodnego źródła? Bo niezawodność to fikcja 😎
Rewir, może zrób nam przyjemność i wklej tu swoją pracę 🙂 Mam zresztą nadzieję, że poszło ok.
wrr.. musiałabym ją przepisać na kompa. W sumie to nie jest to wielki problem, ale chyba nie chcę aż tak zaśmiecać wątku..? Dostałam 3, słabo, tym bardziej, że wcale nie uważam tej pracy za dostateczną.
Oj, ale przynajmniej z głowy... to może zeskanuj i wklej, przeczytamy i ocenimy lepiej! I może zobaczymy, co faci od polaja nie gra, i polecimy jakieś wnioski na przyszłość🙂
Czy jeśli moja mama zadzwoni do sekretariatu moich studiów, to może uzyskać informację o moim toku studiów? Konkretnie o tym, że powtarzam rok? Czy mam zaliczony rok poprzedni? Czy w ogóle wolno udostępniać takie informacje?
nie wolno. chyba ze sama napiszesz takie oswiadczenie 😉
z ciekawosci: co powiesz mamie jak bedziesz studiowac o rok dluzej niz inni? 🙂
Oficjalnie mam urlop studencki, i robię do tego drugi kierunek.
A nieoficjalnie, powtarzam rok, i faktycznie robię drugi kierunek.
Więc wie, że pierwotny kierunek będę robić o rok dłużej.
Po prostu żąda, żebym jej przyniosła indeks, a ja na razie indeksu nie mogę wydobyć z czeluści sekretariatu, zresztą powinien tam zostać aż do sesji. Więc grozi mi, że zadzwoni i zapyta.
edit: a jesteś tego pewna, że nie mogą?
bo jak zadzwoniła do ośrodka ruchu drogowego to jej udostępnili informacje o moim egzaminie na prawko....
nie mogą, tak samo jak rodzice nie mogą odebrać Twoich wynikow krwi. jako pełnoletnia osoba odpowiadzasz sama za siebie. generalnie zeby Sekretariat mogl udostepnic poufne dane musisz wypelnic druk, ze wyrazasz zgodę zeby osoba trzecia mogła zobaczyć Twoje oceny czy esej (za kazdym razem potrzeba nowej zgody).
nie rozumiem tylko dlaczego Osrodek Ruchu Drogowego udostepnil takie dane 🤔
edit. swietny pomysl z tym "urlopem studenckim" 👍
Wyników krwi też nie? A jak ostatnio robiłam badania, to po wyniki właśnie mamę wysłałam... 😁
e tam 😎 wyniki egzaminu na prawko sprawdzic sie da na stronie internetowej (tzn. jesli zdalas to tam pokazuje sie "droga" twojego prawka, na jakim etapie jest i czy mozesz juz odebrac itp), jedyne co trzeba znac to imie, nazwisko, date ur. i date zdawania egzaminu 😁 niestety w tej chwili nie pamietam adresu, ale "sledzilam" tez prawka kolezankom jak poprosily, takze naprawde nie jest to zaden problem to sprawdzic 😉
To wiadomo, ale chodzi o to, że mama zadzwoniła tam, zapytała, i powiedzieli, że oblałam (wiedziała, ale chciała sprawdzić, czy zdałam teorię)
myślę, że wszystko zależy jak mama dogada się panią w gabinecie, zazwyczaj są ważniejsze od dziekana, rektora nie mówiąc o jakiś danych osobowych 😉
Tak mnie naszlo jak skasowalam kolejny spam ze skrzynki, w duchu "Czesc, to zdjecie z naszej ostatniej imprezy, kliknij costam costam costam"
Naprawde sa ludzie ktorzy sie na to nabieraja???
Albo na sms "jezeli chcesz wziac udziel w konkursie wyslij sms na numer 11111, jezeli nie, na numer 2222"???
Przeciez trzeba byc totalnym bezmozgiem zeby w to uwierzyc 😵
Wyników krwi też nie? A jak ostatnio robiłam badania, to po wyniki właśnie mamę wysłałam... 😁
nie. wyniki krwi sa w koncu Twoje a nie mamy 😉
moja odebrala moje wyniki raz, ale wczesniej musialam zostawic upowaznienie, w ktorym m.in byl numer dokumentu tozsamosci.
jezeli labortatorium wydalo takie wyniki trzeciej osobie to zachowalo sie bardzo nie fair 🤔
Ushia jestem pewna, ze sie nabierają. szczegolnie dziewczynki z photoblogow czy kwiatuszki z naszej-klasy 😂
Moja babcia się nabiera 😉 i jeszcze myśli, że takie połączenia ma w pakiecie 😎
Edytka nie fair, czy niezgodnie z prawem? Bo to jest różnica 😉
nie wiem jakie jest prawo w Polsce dotyczace ujawniania danych osobowych. w Anglii byloby to niezgodne z prawem.
moze wujek google powie Ci wiecej na ten temat. natomiast wnioskuje, ze rowniez jest to lamanie prawa; w przeciwnym wypadku wszedzie moglabym odbierac dokumenty za mame, i vice versa, a tak nie jest. do wszystkiego (nawet odbioru samochodu z warsztatu) musialam wypelnic swistek 😉
edit. zobacz tutaj
http://www.codo.pl/
szepcik a nie łatwiej powiedzieć że powtarzasz rok? twoja mama jest aż tak dociekliwa?
a mam pytanie jak dbać o klimatyzację w samochodzie? tzn czy w zimie też trzeba ją uruchamiać o i czy klima to też = ciepłe powietrze?
Edytka dzięki, potem poszperam na tej stronie
edycja
Krokus w jesieni/zimie też czasami włącza się klimatyzację, głównie w celu szybkiego osuszenia szyby. W wielu autach, szczególnie z USA nawiew ustawiony na szybę = automatycznie włączona klima (niektórzy nawet o tym nie wiedzą 😉 ).
szepcik bardo Ci współczuje. Nie powiinni udzielić informacji bo to niezgodne z prawe według mnie.
ALe np. na stronie gdańskiego uniwerku medycznego jest cała lista osób przyjętych (czy też nie) na studia, ich wyniki z matury, data urodzenia.. to też chyba neizgodne z prawem nie?