niestety nie mam możliwości puszczenia sobie muzyki na łące bo nie wiem jakie kolumny bym musiała skombinowac, za to ratuję się mp3. Mało wygodne, słuchawki lubią wypadac z uszu ale mimo wszystko nie umiem się bez muzyki obejśc 🙂 bardzo nie lubię jeździc w ciszy, bo zaczynam wtedy za dużo myślec i zawsze coś przekombinuję 😁
Ja bym w teren ze słuchawkami w uszach nie pojechała, wole słyszeć co się dzieje do okoła mnie - traktory, samochody, które się zbliżają. No chyba, że z jedną słuchawką w uchu albo w ogole na szyi 😉
Co do samej muzyki i peferencji mojego konia - uważam, że muzyka jest mu obojętna dopóki mu nie przeszkadza. Na pewno nie mogę powiedzieć, że ją lubi bo wg mnie dla zwierząt to kolejny "dźwięk świata". Mnie samej, przy muzyce jeździ się dużo fajniej ze względu na to, że zagłusza nagłe hałasy z zewnątrz i jakoś tak weselej jeździć. No a że ja mam dobre nastawienie to przenosi sie to na konia. Ale z pewnością nie powiedziałabym, że koń lubi muzykę i dlatego lepiej chodzi 😂