Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?

nie nie właśnie dobrze zrozumiałyście
Moje konie nie pracują tylko jedzą i śpią - a kopyta korygujemy zgodnie z potrzebą  - wszystko zależy od potrzeb i jakości rogu. Jak jest główne rozczyszczanie to robi to kowal - resztę odwalam ja na bieżąco
To jest tak jak z dentystą - chodzimy do kontroli ale nie borujemy zdrowych zębów.
Choć muszę Wam powiedzieć że ma jedną klacz weterankę 16 lat i ma tak do bani kopyta - platfusowate  taka jej uroda choć z roku na rok jest coraz gorzej - starość - chodzi praktycznie na piętkach a nawet musiałam jej kupić buty bo ciągle była podbita.
Porównanie kowala do dentysty zupełnie nietrafione, ale rozumiem, że jest tak, że na bieżąco kopyta robisz sama, a kowal sprawdza Twoją robotę i w razie potrzeby koryguje, czyli to nie jest werkowane 3 razy w roku.
No wlaśnie

werkowanie to robota kowala to co ja robię nie można nazwać werkowaniem bo aż tak to ja się na tym nie znam - a nie chciałabym zrobić krzywdy - widziałam juz takie konie kute przez domorosłych "kowali" - więcej szkody  i bólu.

Ale po tylu latach to w miarę moich umiejętności potrafię w miarę poprawnie skorygować kopytko, kowal nigdy nie miał zastrzeżeń - ale za kucie nigdy bym się nie brała to za duża odpowiedzialność
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
04 stycznia 2013 16:42
kandawa1,
dorzucić chyba powinnaś jeszcze parę plnów
do szczepień odrobaczeń,
bo 16 x min. 50 zł (a zazwyczaj więcej) =800
pozostaje Ci odrobaczenie najtańszym preparatem (co z tasiemcem np.) 32 x 25 zł =800,
gdybyś chciała podać coś z prazikwantelem raz w roku to 16 x 50 (takie absolutne minimum,
przy ściąganiu ze Stanów) 800 + 400 =1200

A jak kosisz te 9 ha, to gdzie pastwiskujesz konie do pokosu i po pokosie do odrośnięcia?
Arimona
No tak. Jeszcze trener 2x450zł = 900zł

Esef
Wysłodki kupuję w Atosie. Dziś płaciłem za kolejną porcję. 66zł/worek 30kg. Jeśli masz taniej, to baaaaaaardzo poproszę o jakiś namiar plizzzz.

Co do owoców to średnio miesięcznie idzie nam po dwie skrzynki marchwi i jabłek.  Za każdą płacę ca 35zł. No przesadziłem. Może po półtorej skrzynki. Widzę że w poprzednim poście źle napisałem.
Wszystko liczone na szybko, więc trzeba wziąć jakiś margines, lecz mniej więcej wyjdzie podobnie.

ms_konik

Samochód no prawie JEEP. Przynajmniej ta sama fabryka  😀
No ja kupiłam wysłodki od miejscowego hodowcy buraczków, w sezonie, zaraz po zbrykietowaniu. Kupiłam 10 worów po 50 kg, teraz to on już ich nie ma 😀
Esef
Wysłodki kupuję w Atosie. Dziś płaciłem za kolejną porcję. 66zł/worek 30kg. Jeśli masz taniej, to baaaaaaardzo poproszę o jakiś namiar plizzzz.

Choćby na Allegro za 66 zł kupisz min 50 kg... Atosowe wysłodki są najdroższe na rynku (nie licząc Kweek Beet D&H)... Wysłodki dostępne są z reguły w GSach, w temacie o wysłodkach na tym forum były linki do najtańszych z Allegro (30 zł czy 40 zł za 50 kg bodaj... i to z transportem)
No ja kupiłam wysłodki od miejscowego hodowcy buraczków, w sezonie, zaraz po zbrykietowaniu. Kupiłam 10 worów po 50 kg, teraz to on już ich nie ma 😀


No właśnie. A ja dopiero się uczę, co gdzie i za ile. Powoli, powoli wynajdę tańszych. Zawsze na początku człowiek trochę błądzi, ale potem już się ogarnia.  😀

_Gaga Dziękuję zaraz pogrzebię.
Jeśli ktoś z Was ma większą stajnię lub kilku znajomych to polecam firmę agrolok - google Wam pokaże 😉 - przy zamówieniach 1 tony firma dowozi własnym transportem - np. wysłodki melasowane 1110 zł/tonę na podwórku.  Od razu zaznaczę, że trzeba kontaktować się telefonicznie - po podaniu adresu obliczają cenę z dostawą. Ja mam manię na temat poszukiwania tańszych pasz (i nie tylko 😉) - np. łuska słonecznika w Bielsku Białej kosztuje 3,50zł/10 kg - jak ktoś ma blisko to opłacalne.
Misiek to do 5 tys dobijasz 🙂
U mojego znajomego w cukrowniczym sklepie są po 930 zł/tona. Jest to sklep więc taniej pewnie też się da. Nie podaje więc nie interesowałam się bliżej.Trzeba szukać, kontaktować się z np cukrowniami. Wszędzie, czy to witaminy czy pasze warto porównywać ceny i opinie ludzi, naprawdę można sporo zaoszczędzić.
To początek roku jeszcze ja bilans dorzucę:
Koń sztuk: 1
Pensjonat: 650 zł
kowal: 40 zł/6 tyg
witaminy- nie dawałam wcześniej przez rok ale teraz problemy z kopytami więc daje - 100 zł/5 miesięcy
Pasza/musli +/- worek ale na trochę więcej mi starcza plus teraz mesz ok 80/90 zł
marchew- gigantyczne zakwasy po dwóch dniach spędzonych na polu u znajomego rolnika i zbieraniu krzywych, nie nadających się na sprzedasz, w sumie zapasu na 6 koni zrobiłyśmy 1,5 tony ale koszt dla nas poza zakwasami 0
Jabłka - własne - jeszcze, potem wypad do sadownika po skrzyneczki ok 1,20 za kg
Odrobaczanie rocznie 100 zł (2*50 zł)
Zęby 150-200 zł ( w zależności od ilości osób i podziału dojazdu)
Treningi - brak kosztów (takie głupie szczęście)
Dojazd 200-300 zł
Istny utrzymanek, opłacić kawalerkę, zapewnić rozrywki, sprzęt, przysmaki ciuszki 😂

barnabik Jak pisałem wcześniej, niepotrzebnie sobie podsumowałem, teraz się zdenerwowałem  😉 Wychodzi mi po 2500 za konia, jak dobrze pokombinuję, to może z tauzena utnę. Powoli, powoli. Byle tylko nie było jakichś podwyżek  😀.
ja kupiłam po 700 za tonę 🙂 Na miejscu, musiałam 40 km obrócić na dwa razy autkiem bo na raz by mi pół tony nie weszło. To było w zeszłe wakacje, a ja nadal mam z 4 wory nie otwarte, a dodam że dwa wory mi od razu koleżanki podprowadziły!

Tak jak siana się nie kupuje w Auchanie pakowanego w paczuszki dla chomików, tylko prosto z łąki po sianokosach od rolnika, tak samo wysłodki (cukrownia albo tak jak ja hodowca buraków zmuszony przez cukrownię do odebrania odpadu), otręby (młyn) itd. To samo owoce, warzywa - ja daję jak jest na nie sezon. Wtedy są często darmowe i w dużych ilościach. Po jabłka wystarczy się przejechać na jakiś rów gdzie półdzika jabłonka sypie owocami jak głupia. Zanim miałam swój sadzik woziłam tak z pola koło mojej mamy jabłka do stajni na całe bagażniki, ile mi na raz weszło. Cała stajnia się objadała bo mój jeden koń nie dał by rady.
Teraz jest sezon na tanią marchew. W tesco czy auchanie kosztuje często poniżej złotówki za kg. Ja kupuję na stacjach paliw Pieprzyk, wór połamanej ale ładnej marchwi 20 kg za 6 zł.
esef - normalnie żałuję, że nie ma opcji "Lubie to" - potem ludzie się dziwią jak można brać mało za pensjonat i dobrze konie karmić, bo sami kupują w sklepach jeździeckich 😉
barnabik Jak pisałem wcześniej, niepotrzebnie sobie podsumowałem, teraz się zdenerwowałem  😉 Wychodzi mi po 2500 za konia, jak dobrze pokombinuję, to może z tauzena utnę. Powoli, powoli. Byle tylko nie było jakichś podwyżek  😀.

Spokojnie utniesz. Skoro dajesz gotowe muesli (z tego, co piszesz - sporo), to po co dodatkowo wysłodki i łuskę słonecznika?
Jabłka możesz z czystym sumieniem odstawić - nie są koniom niezbędne, a wydatek bez sensowny... Marchew możesz zostawić, ale nie musisz, skoro konie dostają jakieś mega drogie witaminy... Dla przykładu ja płacę za worek 25 kg dobrych witamin (Eggersmann Horse Vital Plus) ok 200 zł, ale ta ilość wystarcza mi na 2 konie na 6 miesięcy, zatem wychodzi mnie to 33,33 zł za 2 konie miesięcznie - lub inaczej licząc ok 17 zł/mc koń (nie 200 zł  :ke🙂...
Podobnie, jak zielona stajnia - zanim cokolwiek kupię 10 razy szukam tańszej i dobrej jakościowo alternatywy. Stąd też karmienie paszą Eggersmanna ale ściąganą z Niemiec (sporo taniej). Siemię lniane (mielone) ściągam z okolic Siedlec i wychodzi mi sporo taniej niż np. kupione w Makro ;-) Marchew niestety kupuję czasami jako przysmak - dla mnie więcej niż 1 zł/kg to za drogo, a najczęściej kosztuje jednak drożej :-(
zielona stajnia - bo ty przeginasz w drugą stronę!
Misiek potrzebnie 🙂 Zaczniesz liczyć i wtedy zmniejszysz koszty. I tak jak Gaga zauważyła, strasznie dużo tego u Ciebie. Dużo musli, witamin ( no  chyba że jakieś konkretna przypadłość) wysłodki. Nie wiem w jakim użytkowaniu masz konie, ale znajoma która miała konie chodzące duże zawody skokowe nie dawała nawet połowy tego. Inni dają codziennie tylko marchew a konie wyglądają super.
bakalia07   Nigdy nie rezygnuj z marzeń!
04 stycznia 2013 18:16
Kiedyś już tutaj pisałam, ale te ceny cały czas idą w górę...
700 zł pensjonat
100 zł pasza
150 zł witaminy na 2 miesiące
280 zł co 6 tygodni kowal kucie na cztery
300 zł treningi
teraz dojdą koszty wyprowadzania konia na spacer
wyjazd na zawody  wychodzi mi koło 1000 zł
plus weterynarz zęby,odrobaczanie,szczepienia

Przeraża mnie to... 😵 😵

Faktycznie sporo jedzenia Misiek. Ja mam trzy konie. Marchewkę czy jabłko widzą w święta, jako przysmak  😉 Podstawą jest musli + sieczka + olej + owies (niewielkie ilości, max 3miarki gniecionego dziennie). Jeden dostaje dodatkowo ungulat na kopyta. Dwa razy w tygodniu trawokulki. W lecie dochodzą elektrolity. Walczę o zniżki jak tylko się da. Inne koszta ciężko obciąć - kowala nie zmienie mimo, że się ceni. Szczepić muszę co pół roku. Dochodzi golenie 2 - 3 razy w roku. Cały koń za 100zł x 3 konie x 3 razy podczas sezonu. A do stajni ponad 25km w jedną stronę  🤔 Pomijam zawody. Wyjazd na jakieś ogólnopolskie na 3 dni (a w zasadzie 4) to ogromne koszty.
[quote author=_Gaga link=topic=1957.msg1636597#msg1636597 date=1357322565]
barnabik Jak pisałem wcześniej, niepotrzebnie sobie podsumowałem, teraz się zdenerwowałem  😉 Wychodzi mi po 2500 za konia, jak dobrze pokombinuję, to może z tauzena utnę. Powoli, powoli. Byle tylko nie było jakichś podwyżek  😀.

Spokojnie utniesz. Skoro dajesz gotowe muesli (z tego, co piszesz - sporo), to po co dodatkowo wysłodki i łuskę słonecznika?
Jabłka możesz z czystym sumieniem odstawić - nie są koniom niezbędne, a wydatek bez sensowny... Marchew możesz zostawić, ale nie musisz, skoro konie dostają jakieś mega drogie witaminy... Dla przykładu ja płacę za worek 25 kg dobrych witamin (Eggersmann Horse Vital Plus) ok 200 zł, ale ta ilość wystarcza mi na 2 konie na 6 miesięcy, zatem wychodzi mnie to 33,33 zł za 2 konie miesięcznie - lub inaczej licząc ok 17 zł/mc koń (nie 200 zł  :ke🙂...
Podobnie, jak zielona stajnia - zanim cokolwiek kupię 10 razy szukam tańszej i dobrej jakościowo alternatywy. Stąd też karmienie paszą Eggersmanna ale ściąganą z Niemiec (sporo taniej). Siemię lniane (mielone) ściągam z okolic Siedlec i wychodzi mi sporo taniej niż np. kupione w Makro ;-) Marchew niestety kupuję czasami jako przysmak - dla mnie więcej niż 1 zł/kg to za drogo, a najczęściej kosztuje jednak drożej :-(
[/quote]

Muesli dorzucam Niuńkowi do wysłodków. Miarkę do śniadanka i kolacji. Obiadowe buraki dostaje z miarką słonecznika. Forteca dostaje muesli do owsa po pół miarki na każde danie. Marchew i jabłka - przyznaję się, że rozpieszczam wszystkie konie w stajni  😀 Więc te ilości to są mocno zawyżone  😉. Raz dziennie moje zwierzaki dostają "sałatkę owocowo-warzywną". Dwa, trzy jabłka i ze trzy cztery marchewki. Witaminy to znów błąd w moim wyliczeniu. Otóż teraz właśnie jeden dostanie na wzmocnienie kopyt (kuracja dwumiesięczna), a drugi właśnie będzie mieć odstawione. Jakiej firmy te witaminy? Sprawdzę i podam na forum. Koszt największego wora, który powinien wystarczyć mi na dwa miesiące to 360zł. Nazwy nie pamiętam. Podał mi ją mój wet, twierdząc, że powinienem wzmocnić Niuńkowi kopyta. Jak podam tu, to może zweryfikujecie i będzie wiadomo, czy tanio, czy drogo. Wiem, że przepłacam za wiele rzeczy, ale jak pisałem wyżej, wierzę że w miarę upływu czasu osiągnę złoty środek, między ceną a jakością.
tulipan, na twoim miejscu już bym dawno kupiła maszynkę 😉. Ja od ponad dwóch lat golę sama -  stanowcze obniżenie kosztów (dzięki dobrym duszom użyczającym czasem golarki 🙂😉. A w tym roku planuję już zakup swojej - przy 3 koniach to ci się zwróci po drugim goleniu, i to dobra, firmowa maszynka.
brrr, jak dobrze że ja jestem radosny rekreant bo to golenie mnie przeraża 😀
Misiek69, wydajesz na kopytne jakieś 5 tys. miesięcznie i szukasz oszczędności na wysłodkach? 😉
Cariotka   płomienna pasja
04 stycznia 2013 18:47
przecież jak kogoś stać no to wydaję to 5 tys. Jak kogoś nie stać to tnie koszty. Chcąc mieć konia w fajnym pensjonacie trzeba trochę kasy włożyć. Już nie mówiąc o treningach.
epk pierwszy sezon goli mi "ktoś" i właśnie się zorientowałam jakie to drogie  🤔wirek: Do tej pory sama goliłam. Faktycznie czas wrócić do własnej maszynki, tak apropo obcinania kosztów  😉
Misiek69, wydajesz na kopytne jakieś 5 tys. miesięcznie i szukasz oszczędności na wysłodkach? 😉


Nie chodzi o same wysłodki, ale o całokształt. Nie liczyłem wcześniej tego i na dobrą sprawę nie zdawałem sobie sprawy ile kasy przecieka przez palce. Z drugiej strony nie jestem idiotą, żeby kupować konie i po fakcie dopiero stwierdzać że właściwie to mnie na nie, nie stać. Po prostu jeśli mogę zrobić coś, żeby te pieniądze wydać np na jakąś pierdołę dla kogoś z rodziny, bądź nawet przehulać to cieszy mnie to niezmiernie. Niestety kryzys dosięga powoli i mój sektor, więc zdaję sobie sprawę, że przez jakiś czas lepiej nie będzie.
już dawno doceniam fakt ,że mam własna przydomową stajnie.Mogę probowac i co jakis czas próbuję gdzies ciąc wydatki ale....gdzies jest krez ciecia. Jesc dostac muszą, witaminy też, dotego dobre sianko (podstawa!!) ,słoma, woda, prąd , podkuwacz, wet szczepienia ,odrobaczenia. No cóż ponizej pewnej kwoty zejsc się poprostu nie da.
Misiek, spoko, tak "z przymrużeniem oka" napisałam. 😉 tak, tak, ten sławny kryzys. grunt to nie dać się zwariować 😉
w jakim sektorze pracujesz? też chcę 😜


tak, żeby już nie offtopować, zrobiłam szybkie podsumowanie zeszłego roku. Stałam z koniem w dwóch stajniach:

w pierwszej pensjonat 650 zł
kowal co 6 tyg. 80 zł
pasze dodatkowe (problemy z wagą konia) do 250 zł/miesiąc
weterynarz- początkowo z doskoku, szczepienia, odrobaczenia, więc nie liczę, potem kiedy zaczęły się akcje ze ścięgnami: każde usg 200 zł, wcierki, suplementy i inne "duperele"- nie podliczę...
kiedy koń był na chodzie- sporadyczne konsultacje z kimś w dołu- do 100 zł/ miesiąc
paliwo 400- 500 zł/ miesiąc 🤔

druga stajnia
pensjonat 1000 zł 😲
kowal 80 zł/ co 6 tyg.
pasze- nie było potrzeby, koń wyglądał super 😉
weterynarz, wcierki itd. bez zmian, problem ścięgnowy trwał/ trwa
paliwo- 200 zł / miesiąc (stajnia bliziutko).

prawie poszłam z torbami 😎

teraz koń jest w "sanatorium" i jeszcze trochę tam zostanie
pensjonat 450 zł
struganie 50 zł (ale nie wiem czy potrzeba będzie co 2, 4 czy 6 tygodni)
wet- w razie potrzeby kontrolnego usg- ok 200 zł/ co 2-3 miesiące
szczepienia, odrobaczenia standard
paliwo- ok 80 zł (jedna wizyta w miesiącu, ale to kawał drogi).

czyli zaczęłam realnie oszczędzać
Nie boicie sie tego podliczać ?? Przy świadomości, że na mojego "rencistę" wydaję na spokojnie 700 zł na miesiąc + kowal + wet itp. to utrzymania drugiego konia, który jest w treningu i startujący nie zaczynam nawet podliczać żeby nie paść tu jak długa.
Gillian   four letter word
04 stycznia 2013 21:25
ja nie podliczam, bo mi słabo :/ co miesiąc obiecuję sobie, że koniec z tym, ani złotówki na konia, kupię dla siebie coś... ehe, no już. Jeszcze jak koń choruje to w ogóle miazga :/
wendetta, ja tylko dziś popłynęłam na bagatelka 740 zł (kowal i treningi), a też lubię przyciąć koszty, jeśli się da. Derki i czapraki piorę u siebie, golę sama, jabłka zbieram na zapas sama, jeśli moje drzewka z ogródka raczą obrodzić, jeżdżę do stajni bardziej ekonomicznym samochodem. W temacie koni pozwoliłam sobie już dawno na utratę zdrowego rozsądku i chyba tylko to mnie trzyma w spokoju ducha 😵

Podliczenia złotówkowego jednak nie zrobię, bo coś czuję, że zdrowy rozsądek by jednak potem mi nawrócił...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się