własna przydomowa stajnia
ogólnie stajenka przyjemnie wygląda, jasna, czysta 🙂
Mogę się oczywiście mylić(dlatego pytam), ale ta najniższa poprzeczka jest chyba na tyle wysoko, że ciężko by było tam nogę zablokować(chociaż może głowę prędzej-jakby się położył i próbował później wstać z głową na korytarzu?), te 2 szersze deski są dość blisko siebie, a szpara między nimi jest na dużej wysokości- tak mi się przynajmniej wydaje po zdjęciach?? 👀
mój artysta wychodził już 2 razy z drzwiami, więc takich barierek bym mu nie zrobiła. Cały czas się zastanawiam jak zgrabnie podzielić i zorganizować miejsce dla Grubego i kozy 🤔 mam do dyspozycji chlew, są w nim kojce-ale za małe na Grubego, dla kozy w sam raz(chociaż oczywiście do przerobienia no i do góry trzeba będzie dechami obudować, bo skoczna bestia), ale Gruby się nijak nie zmieści, trzeba będzie kuć stare koryto i zrobić boks od nowa... te stare budynki są masakrycznie nie przemyślane 🤔-chociaż może kiedyś zdawały egzamin, jeden plus-jest dużo okien i jest jasno 😀
na fotkach straszny syf-wszystko jeszcze w powijakach, narazie nie ruszane 😵
sepia, widocznie te kraty, w których koń się zablokował były za duże, jeśli chodzi o oczka. ciesz się, że sie nic nie stało, oby się nie stało nigdy, ale ja bym koni do takiego miejsca nie wpusciła, albo bym zrobiła tak maluśkie szpary, żeby noga się nie zmieściła, albo wcale.
Nie mam z tym problemów.
Siwa ani razu nie wytarzała się we wiacie, co zapewne skończyłoby się dla niej zaklinowałem, gdyby źle obrała miejsce i położyła się bliżej jakiegoś kąta. Pozostałe konie mają to samo, tylko tarzają się w piasku. Żaden nie preferuje siana czy słomy do tego, więc spokojna jestem.
koza, tak jak napisałam, szpary są albo wąskie na tyle ze kopyto nie wejdzie, albo na tyle szerokie że spokojnie nogę wyjmie. Ale tak jak mówię, nigdy niczego się do końca nie przewidzi, nawet na otwartej przestrzeni koń sobie może krzywdę zrobić. Ja osobiście jeszcze nie miałam w swojej stajni przypadku utknięciasepia, widocznie te kraty, w których koń się zablokował były za duże, jeśli chodzi o oczka. ciesz się, że sie nic nie stało, oby się nie stało nigdy, ale ja bym koni do takiego miejsca nie wpusciła, albo bym zrobiła tak maluśkie szpary, żeby noga się nie zmieściła, albo wcale.
tylko pozazdrościć lepszych warunków 😉
sepia, kochana, proponuję wsadzić złośliwość w kieszeń 😉 dla mnie te szpary są niedopuszczalne i ja bym takich nie zrobia, bo ryzyko chcę zminimalizować jak tylko się da, skoro masz dość odwagi, Twoja stajnia. ja bym nie ryzykowała. bo to przecież nie jest jakieś wybitnie trudne, postarać się jak najbardziej zmniejszyc ryzyko. niekoniecznie chodzi o tarzanie, bo może się zwierze podczas podnoszenia porannego posliznąć i przycelować nogą. każdy ma swoje normy bezpieczeństwa, ja mam wygórowane, aż do przesady, ale uważam, że po to się sprowadziłam do siebie, żeby zabezpieczyć się tak jak bym chciała.
mój mąż myśli podobnie, przecież nic sie nie stanie. za każdym razem muszę mu tłumaczyć, że sto razy nie stanie się nic, a za 101 może dojść do tragedii, a zawsze taniej zapobiegać niż leczyć.
nie wiem co się z ludzmi ostatnio porobiło, wmawiają, że patyczki na 100 cm wysokie z drutem powiązanym sznurkiem to dobre rozwiązanie bo "nigdy nic sie nie stało", niskie stropy są ok, bo "nigdy koń nie przywalił". i strasznie ciężko przychodzi zaakceptować, że komuś coś może nie odpowiadać, bo przecież powinno się wznosić na piedestały. jasne, ludzie całe zycie trzymają konie w ogrodzeniach ze sznurków, ale czy to jakiś przymus, że ja też tak muszę i po co pretensje, kiedy mówię, że nie mam ochoty?
uchh wywaliłam z siebie złość po wizycie u znajomego 😉
koza, chyba najlepsza opcja to skucie do zera, i stawianie pod siebie. ja liczę, że niedługo postawie stajnię, a nie zaadoptowany budynek, bo strasznie mnie wnerwia "przymus" który nam gotowe mury rzucają.
wypatrzyłam sobie w Chevalu stajenkę na 4 konie z korytarzem 😀 mmm sliczna! tylko zastanawiam się czy zapłacenie komuś za robotę i kupno materiałów nie wyniosłoby mnie taniej niż te 40 tys 🙁
To nie było złośliwe, nie wiem czemu to tak odebrałaś. Jeśli masz możliwość stworzenia lepszych warunków i to robisz to czemu mam ci nie zazdrościć. Siedzę wątek i wiem jakie masz plany. W mojej wymarzonej stajni konie mają mieć boksy 5x5 i pozlacane wykończenia. A jeśli mnie na to nie stać, to zapewniam im bezpieczeństwo tak jak mogę. Miliony koni stoją w gorszych warunkach i żyją. A tu widzę, że to że konie i tak mają takie szpary że nogi nie włożą albo jak włożą to wyjmą, jest porównywalne do katowania. No bez przesady...
Ale zgadzam się w kwestii gustu: nie chcecie, nie musicie. Przecież nikt wam nie każe. Zabudowane boksy w końcu wymyślił ktoś mądrzejszy ode mnie 😀
u mnie mają niestety 3x5,40, i żałuję. bo łażą przez to więcej, dużo więcej słomy schodzi:/ ale widok wieczorem kobyła w boksie, bo mam widok z wanny, jest super😀
przecież deski możesz bardzo małym nakładem zrobić! oczywiscie jeśli chcesz.
powinnam sobie napisać w podpisie "przeczulona na punkcie bezpieczeństwa"
Zgadzam się w 100% z Isabelle.też jestem przewrażliwiona nad bezpieczeństwem koni.
podam przykład jeden z mojej stajni,gdzie przydarzył się ów wypadek<na szczęście obyło się bez poważniejszych obrażen jak obolała szyja,głowa i zesztywnienie chwilowe>.Mam boksy dzielone,gdzie w jednym drzwi były troszeczkę wyżej,minimalnie,miało być to zrać obione w dzień incydentu,ale niestety nie zdążyliśmy,bo moja kobyłka ,która lubi się klaść,zaklinowała głowę pod drzwiami,prawdopodobnie przeleżała tak około 4h <tak liczę,ponieważ rano dziadek robi obchód w stajni około 5 godziny,a ja zawsze koło 1 w nocy jeszcze sprawdzam czy wszystko jest na swoim porządku>.Tyle co ja stresu się najadłam,to chyba nigdy w życiu<nie licząc poważnej kolki>.Trzeba było rozebrazć fasadę boksu,by wydostać bezpiecznie kobyłkę,bez żadnego uszkodzenia.Wyglądało to bardzo przerażająco.A drzwi wyglądały na bezpieczne <ledwo co nad ziemią>.Od tamtego momentu zapinam wszystko na ostatni guzik,żadnej szparki broń boże.Lepiej zapobiegać niż leczyć.Mogło to się skończyć o wiele gorzej.Przez kilka miesięcy było ok,żadnego zaklinowania a w dzień ,w którym drzwi miały być wymieniane,taki incydent.
Sepia - no to szacunek, moje konie jakby miały takie przestrzenie w drzwiczkach lub między boksami, albo haczyki na sprzęt tuż pod nosem to by chodziły jak na wojnie 🤣
Sepia fajna ta Twoja stajenka 🙂 gdzie ona stoi? bo troche wygląda jakby stała na takich ogrodach działkowych które są w mieście 😀 bez złosliwosci pytam 🙂 a jaki koszt wybudowania, pamietasz? stajenka ma fundamenty jakies ? 🙂
Sepia fajna ta Twoja stajenka 🙂 gdzie ona stoi? bo troche wygląda jakby stała na takich ogrodach działkowych które są w mieście 😀 bez złosliwosci pytam 🙂 a jaki koszt wybudowania, pamietasz? stajenka ma fundamenty jakies ? 🙂
a świadczy o tym przede wszystkim lasek w tle i obecność dzików 😁
No na tym pierwszym zdjęciu tak wygląda 😀 😜
a dzików nie widze 🤔
bo żeby zobaczyć dziki, trzeba czytać... 🙄
bo żeby zobaczyć dziki, trzeba czytać... 🙄
Nawet nie skojarzyłam tamtego watku 🙂
poza tym czesto sledze watek na telefonie, wiec czytam tylko odpowiedzi i nie patrze kto to napisał często 🙂
Sepia - no to szacunek, moje konie jakby miały takie przestrzenie w drzwiczkach lub między boksami, albo haczyki na sprzęt tuż pod nosem to by chodziły jak na wojnie 🤣
Na szczęście trafił mi się taki konik, który nie niszczy nic 😉
Sepia fajna ta Twoja stajenka 🙂 gdzie ona stoi? bo troche wygląda jakby stała na takich ogrodach działkowych które są w mieście 😀 bez złosliwosci pytam 🙂 a jaki koszt wybudowania, pamietasz? stajenka ma fundamenty jakies ? 🙂
Okolice Skarżyska-Kamiennej, wieś.
Stajnia na fundamencie, w środku wyłożone płytami chodnikowymi. Cała z drzewa boazeryjnego (ciepło w zimie), w środku konstrukcja na kantówkach, dach z blachy od środka folia. Przecięty szczyt i wywietrzniki w boksach dają efekt "cyrkulacji" powietrza i nie jest duszno. Drzewo kupione promocyjnie, blacha też, jakieś ostatnie sztuki po 16 zł za m2 krycia. Całość wyniosła około 10 tys, do tego później było dobudowne (powiększane) miejsce na siano, ok 2tys. Teraz powstaje mini wiatka z paśnikiem, ok 1000zł. Nie pamiętam tylko ile mi wyszło za ogrodzenie. Drewniane kołki, izolatory i taśma.
Teraz powstaje mini wiatka z paśnikiem, ok 1000zł. Nie pamiętam tylko ile mi wyszło za ogrodzenie. Drewniane kołki, izolatory i taśma.
a jakie wymiary ?
ja sie przymierzam wlasnie do budowy wiatki 6m x 4m.
Kiedyś Wam mówiłam o tym że kupiłam gromadkę zielononóżek - mam na oddanie 3 kogutki już zaczynają się super wybarwiać..
A co do wiatek - chyba też będę stawiać i to dwie więc podziele się z Wami przebiegiem prac.Jeszcze nie wiem kiedy zaczynamy ale udał mi się otrzymać dotację na zagrodę więc już wiem że mogę planować zagospodarowanie terenu 😅
Im więcej kogutów, tym więcej małych pociech, chociaż one później się ganiają i walczą ze sobą, o ile się nie podzielą terytorium. Teraz zazwyczaj widzę, że ludzie nie trzymają jednego koguta tylko kilka.
Być owszem ale ja w chwili obecnej mam ich 7 a zaledwie 15 kur 😉
Z czego zielononogich mam 5 kogutów i 5 kurek... Chyba jednak ta proporcja troszkę jest nieodpowiednia 😉
Chcę oddać 3 i zostawić 2
Mogę wrzucić zdjęcia jak ktos jest zainteresowany ..są naprawdę ładne i czyste rasowo.
To dużo i rzeczywiście dość nieproporcjonalnie, co by nie powiedzieć, że zaraz będziesz mieć więcej kogutów niż kur.
Angela, napiszesz cos o tej dotacji? :kwiatek:
W zeszłym roku wpadłam na pewną osobę która podsuneła mi pomysł stworzenia takiej małej agroturystyki - skoro i tak siedzę tu u siebie i biegam koło tych zwierzaków to mogę i mieć z tego pożytek że odwiedzający Nas ludzie zostawią coś od siebie. Miewałam wycieczki z domów dziecka i nie tylko a ludzie wpadali po to aby pobyć troszkę z Nami i pogłaskać konie czy kozę. Inna osoba podpowiedziała gdzie można starać się o pieniądze na taki cel. Wylądowałam więc w
http://www.kaszubylgd.pl/stowarzyszenie_turystyczne_kaszuby/Napisałam projekt i po roku czasu odezwali się że jestem już na liście dostępnych funduszy.
Projekt pomogli mi napisac urzędnicy a własciwie jeden Pan ktory był doradcą .Pomysł załapał się w ramach projektu zaraz po pierwszej weryfikacji wniosków ale z powody dużej ilości złożonych wniosków spadłam na 1 miejsce z po za listy dostępnych pieniędzy. Tu chodziło o skalę projektu czyli ilość ludzi która może mnie odwiedzić i wygrały projekty ,ktore już mają agro i odwiedza ich o wiele większa liczba ludzi.Czekałam kilka miesięcy i parę dni temu wezwali mnie na szkolenie odnośnie realizacji projektu i powiedzieli mi że są już dla mnie pieniążki a przy okazji mam składac kolejny wniosek i rozwijac to dalej bo mam do wykorzystania pule 100tyś a zatwierdzony dopiero pierwszy projekt.
To był taki mały cel bo zwracają 70% poniesionych kosztów i nie więcej niż 25tyś więc chcielismy naszym zwierzakom sprawić lepsze warunki i uatrakcyjnić tym samym miejsce - budujemy dwie zagrody - wiatki takie 6x3 (jak dobrze pamiętam) i dużą wiatę aby ludziska gdzieś sobie usiedli z kanapką 😉
Do tego chcę postawić ze 3 tipi aby można było i przenocować... To wszystko w ramach projektu.
Mam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze a w przyszłym roku będzie można wpaść na kaszuby na totalne odludzie i posiedzieć sobie z Nami 😉
Chciała bym też jeszcze zrobić u siebie taką mozliwosć przenocowania z końmi -dla chętnych wycieczek i biorących udział w rajdach ..Stajni wokoło jest dość gdzie oragnizują takie atrakcje ale mało miejsca gdzie można tak naprawdę zatrzymać się na noc .Więc i drugi projekt ma byc na wiatę dla koni gdzie będą mogły korzystać z niej właśnie rajdy 😉
Jeszcze nie wiem na ile osób ale myśle że na początek na 8-9
To tak w skrócie i szczegółowo
Jak bedzie dalej to już tylko w praktyce
i Szczęściu 😉
Angela, super 🙂 az zaluje, ze nie mieszkam na kaszubach 😉
wydaje mi się że to nie tylko jest na Kaszubach
To są lokalne projekty
a rozwój wsi tyczy całej polski
poszukaj u siebie - myślę że znajdziesz
http://www.bierzdotacje.pl/program-rozwoju-obszarow-wiejskich-na-lata-2007-2013-cz1/Poprostu często nie wiemy że możemy coś otrzymać -jak ja mimo tego że mamy gospodarstwo już 10 lat!
Do tej pory gdzie szłam to była totalna 😵 załamka. Po za zwykłymi dotacjami do gospodarstwa kompletnie żadnej pomocy aż do teraz.
Ale mam tu na myśli wszelaką pomoc rolnikom i punkty doradztwa rolniczego-podpowiedzenie z czym można zacząć aby rozwinąć gospodarstwo - nie wiem po co siedzą w doradztwie i za co biorą kasę bo napewno nie za to aby doradzać rolnikom. Zawsze tak samo -trzeba śledzić inetrnet -to ich stały tekst - aż do teraz .To inna instytucja ,to rozwój wsi i obszarów wiejskich ale z poziomu turystyki itp. Popytaj u siebie.Zajmuje się tym Urząd Marszałkowski danego regionu.
Powodzenia wszystkim ktorzy sięgną po te dotacje. Teraz są nabory wniosków!
PS-bo zapomniałam dopisać że ARIMiR dofinansowuje 50% inwestycji a Urząd Marszałkowski w nowych projektach 80% a to już duża róznica 😉
Przynajmniej u Nas.
Angela chętnie bym wzięła jednego koguta, ale ja z warmińsko- mazurskiego, nawet mogłabym oddać w zamian koguty gołoszyjki, ale niestety za daleko od siebie mieszkamy 🙁
A u mnie zmiany, 3 września miałam 5 koni, a już 4 września zostało tylko 3, a to dlatego ze transport Siwej i Szersza opóźnił się o jeden dzień, ale dałam radę mimo że mam tylko 4 boksy 😵
Ładowanie Siwej
Ładowanie Szersza
I życzę wszystkim, żeby usłyszeli tak BARDZO miłe słowa od właścicieli koni, które u was stały, jak ja usłyszałam :kwiatek: łezka się w oku kręci... bo źrebaki dobrze wychowałam, ze dbałam, że spokojne, takie kochane, a mi tak jakoś za nimi tęskno, choć nie są daleko odemnie bo około 70 km.
to miałas je na odchowanie ? 🙂
tak sobie wymyśliłam, czy w miejscu gdzie bedzie wiata i ogrodzny terenik dla koni, nie zasadzic paru drzewek, zeby mialy naturalny cien, zeby mogły sie drapac itd 😀 myslalam nad brzozą, jak myslicie ?
Kinia16322, jesli brzozy beda male kiedy konie tam zamieszkaja to je zjedza, a nawet gdyby byly juz duze tak jak u mnie, to z czasem je i tak zniszcza, u mnie juz jakies 5 brzozek uschlo bo konie na wiosne je okorowaly.
Moje korują cały czas a mam sporo drzew na łące.. Cały las drzew 🤔
Mam nadzieję że choć część uszanują bo jak słońce pali to siedzą w środku sosen i brzózek.
[quote] Angela chętnie bym wzięła jednego koguta, ale ja z warmińsko- mazurskiego, nawet mogłabym oddać w zamian koguty gołoszyjki, ale niestety za daleko od siebie mieszkamy [quote/] oj chętnie bym się wymieniła bo szukam własnie przeróznych śmiesznych i fajnych zwierzaków.. Ale może ktoś z volty będzie przemieszczał się pomiedzy Nami i nie sprawi mu kłopotu wziąść pod pachę kogutka ?
A chcialam zeby mialy tam tak ladnie🙂
Kurcze jak tak mysle ile to czasu do maja jeszcze..
Ale jak juz zleci to nie uwierze, ze to juz 🙂.. niech ten czas szybko leci..
Tak patrze na te wasze stajenki to zazdroszcze..🙂
Wiatka będzie filigranowa, 3x2,5m, chodzi o to, żeby nie mokło siano w drabinie, stajnia i tak jest otwarta, także chować się mają gdzie. Wstawię zdjęcia jak będzie zrobiona