To my znowu - tym razem bardziej "ogarnięci". 🙂.
Już nie jesteśmy dziko galopujący. No dobra jeszcze czasami... 😂
Pojechaliśmy na podbój podmurówek, bo zawsze mamy z tym problemy na zawodach.
Jest jakiś płotek, to zawsze albo punkty karne, albo i eliminacja.
A tu mnie zaskoczyło konisko, bo ani jednego wyłamania i żadnego kombinowania. 😍
Tylko mnie nie zjedzcie z kosteczkami, ok? :kwiatek:
P.S oprócz tego, że byłam przerażona płotkami (bo chyba częściej ja panikuje niż on...) to starałam się nie kłaść, tylko coś nie wyszło...
edit. dopisek.
i ort.