kącik skoków
Meise, dodam tylko, że wszystko byłoby lepiej, gdybyś zachowała jakąś łączność z siodłem, nie odfrunęła do tyłu w locie, nie wyjechała przed siodło przy lądowaniu. Luz luzem, ale odrobina "przyczepności" musi być. "Baza" czyli łydki, kolana, uda - musi być stabilna.
barbor, to nie tylko to zdjęcie. Mam wrażenie, że twoje ciało ma ogólnie maleńko kontaktu z koniem , z siodłem (w centymetrach kwadratowych). Zazwyczaj masz bardzo wysoko kolano (chyba nie mylę z kimś?) Odpowiedz: jak chcesz tymi kilkoma centymetrami kolana wyczuć ciało konia? Jak to w ogóle jest możliwe? Spróbuj pomyśleć o tym jako o chęci realnej pomocy z mojej strony, spróbuj sobie zobrazować, jakby to było, gdybyś "powierzchnię przylegania" miała większą.
wrotki, wskaż, proszę to super oparcie! 🙂
http://www.philippelejeune.be/index_fr_menu11.phpBo Jos Lansink akurat dobre oparcie ma. A w 2002 to kto był Mistrzem? A!
branki pracodawca 🙂 - no, u niego też możesz wskazać 🙂
Meise, dodam tylko, że wszystko byłoby lepiej, gdybyś zachowała jakąś łączność z siodłem, nie odfrunęła do tyłu w locie, nie wyjechała przed siodło przy lądowaniu. Luz luzem, ale odrobina "przyczepności" musi być. "Baza" czyli łydki, kolana, uda - musi być stabilna
no właśnie, dobrze to określiłaś - ja odfruwam! i tak się czuję, zwłaszcza przy lądowaniu.. jak zachować tę przyczepność, docisnąć jednak lekko te kolana i uda do siodła/poduch??
A jednak docisnąć - na tyle, żeby poczuć stabilność, a nie zablokować stawów.
dzięki, i to jest ważna informacja 💃 😉
halo, nie bardzo wiem co masz na mysli mowiac "Odpowiedz: jak chcesz tymi kilkoma centymetrami kolana wyczuć ciało konia?" jak to klkoma centymetrami?
Bo Jos Lansink akurat dobre oparcie ma. A w 2002 to kto był Mistrzem? A! branki pracodawca 🙂 - no, u niego też możesz wskazać 🙂
Belg jest tak charakterystyczny, ze właśnie dowodzi że reguła jest inna...a Jerez de la Frontera 2002, to nie jest dawniej niż 10 lat temu 😁
dzięki, i to jest ważna informacja 💃 😉
to żadna informacja...a jak masz wątpliwości, to dam ci radę..."po owocach poznacie ich" 😉
żadnego ściskania i napinania- luz, grawitacja i równowaga, plus pilnowanie rytmu, to wszystko czego trzeba do 120cm, a jak to opanujesz to się znowu zgłoś 🙂
halo, nie bardzo wiem co masz na myśli mówiąc "Odpowiedz: jak chcesz tymi kilkoma centymetrami kolana wyczuć ciało konia?" jak to klkoma centymetrami?
spokojnie, niczego nie tracisz 😉
barbor, tu jest wszystko ok!
wrotki, to wskażże to super oparcie u Lennona!
Wszystko można "charakterystycznością" wyjaśnić. Twoje nauki na pewno. "Wrotki jest bardzo charakterystyczny". I kropka.
wrotki
czyli nie dociskać? a co z tym "odfruwaniem"? na tych zdjęciach rzeczywiście wyraźnie to widać, że poleciałam sobie do tyłu i tylko cofniętą łydką się trochę poratowałam (tak jakbym zablokowała dalsze odrzucenie ciała).. to tylko wynik braku równowagi?
Wiecej kolana do przyłożenia chyba nie mam 👀
halo, ale na obu tych zdjeciach kolano mam tak samo przylozone tylko zdjecia zrobione z innej perspektywy
Meise, według wrotkiego tak. Gdy (magicznie) poczujesz równowagę - wszystko zacznie wychodzić śpiewająco.
barbor, to się nie zgodzimy. Na drugim zdjęciu imo przy siodle znajduje się też część uda.
I zrozum - mnie nie musisz odpowiadać. W ogóle. Spróbuj odpowiedzieć - sobie. Mnie to dokałdnie rybka w jakim stylu (ty, czy ktokolwiek) pokonujesz przeszkody. Twoje wybory, twoje decyzje, twoje rezultaty.
halo, Ale czy mogłabyś wytłumaczyc mi czy chodzi ci o udo czy kolano? Najpierw napsalas o tych centymetrach kolan, a teraz o udzie...
wrotki, to wskażże to super oparcie u Lennona!
ty wskaz że go nie ma, to ty obalasz tezę
...i żadna edycja wpisu nie zmieni faktu że do 8 lat zliczyć nie potrafisz.
czyli nie dociskać? a co z tym "odfruwaniem"? na tych zdjęciach rzeczywiście wyraźnie to widać, że poleciałam sobie do tyłu i tylko cofniętą łydką się trochę poratowałam (tak jakbym zablokowała dalsze odrzucenie ciała).. to tylko wynik braku równowagi?
jak sobie uświadomisz komunał, że to nie ty a koń skacze, a ty tylko masz się zabrać do przodu, to fruwanie zniknie.
co do "awarii" , to rzadko bywa , ze przyczyna jest tylko jedna...via net można tylko snuć przypuszczenia.
a tak naprawdę, to bez szkoleniowca nie da się tego kupić.
Przepraszam,że się wtrącam ale dostałam fajne zdjęcie i przyszłam sie pochwalić ;]
Z Sopockich konsultacji z R.Wassibauerem 😉
A jednak docisnąć - na tyle, żeby poczuć stabilność, a nie zablokować stawów.
halo, jakoś nie wyobrażam sobie dociśnięcia kolana bez zablokowania go. Na mój babski rozum: przyciśnięcie kolana -> napięcie mięśni potrzebnych do przyciśnięcia kolana -> zablokowanie stawu spowodowane napięciem mięśni. Mogłabyś mi wytłumaczyć, jak Ty to rozumiesz?
Widziałam w jakiejś końskiej gazecie - Świecie Koni? - zdjęcie Mściwoja na skoku z bodajże MP, na którym ma zupełnie odstawione kolano - więc chyba da się skakać z odstawionym kolanem, i to w świetnym stylu.
bostonka, sory, jeśli uważasz skakanie z odstawionym kolanem za skakanie w świetnym stylu - to o czym rozmawiać? Z "dociśnięciem" sprawa jest prosta: mięśnie muszą mieć odpowiedni tonus - nie za duży i nie za mały. Gdy kogoś uczono jeździć (sam się uczył) kurczowo - będzie walczył o luuuuz (gdy się zorientuje w temacie). Natomiast jest parę osób, które wiotkość mięśni mają przesadną a "nieingerencyjność" zaawansowaną - i trzeba w drugą stronę. W realu na ogół nie ma problemu, funkcjonują słowa "bardziej, mniej". W internecie tak się nie da.
barbor, już nie mam siły - miałaś matematykę w szkole? Potrafisz porównać powierzchnie? Kontaktu twojego ciała z ciałem konia (także by siodło)? A pojąć, że kilka cm kw. kolana nie równa się kilkudziesięciu cm kw. kolana + uda + łydki?
wrotki, to ty kombinujesz - jak zwykle. Twierdziłeś, że oparcie w strzemieniu załatwia wszystko (możliwe, że w twoim imieniu twierdziła to Ktoś, a ty ją zawsze popierałeś). Wykazałam, że to nie wszystko. Na to ty- że bez oparcia nie można być mistrzem świata. To dałam link do strony m.ś. gdzie oparcia trudno uświadczyć. Mam dla twojej frajdy tracić czas na wykazywaniu... czego właściwie? Dowodów mojej tezy, że oparcie to nie wszystko? (chociaż niezwykle przydatne) Dowód jest prosty: twierdzisz, że masz oparcie w strzemionach. A mistrzem świata nie jesteś.
Wśród trzech mistrzów świata z ostatnich dziesięciu lat (skąd pomysł zawężenia tematu do tych trzech osób?), dwóch ma oparcie w strzemieniu hmm... "charakterystyczne" jak to nazwałeś. Wysunęłabym tezę, że mistrzostwo świata nie zależy od "klasycznego" oparcia w strzemieniu. Spróbuj tę tezę podważyć.
żadnego ściskania i napinania- luz, grawitacja i równowaga, plus pilnowanie rytmu, to wszystko czego trzeba do 120cm, a jak to opanujesz to się znowu zgłoś 🙂
Szalenie prawdziwe (i kompletnie nic nie dające) wskazówki. Będą równie prawdziwe, gdy zalecę ci, żebyś stanął sobie na koniu i pomykał do 120, aż się nauczysz. Rozluźnij koniecznie mięsień brzuchaty łydki! I nie napinaj pośladków! I pamiętaj o elastycznym stawie skokowym!
Barbor - trochę więcej ręki do przodu i będzie bardzo ok,serio.(rozluźnij łokcie i podążaj za pyskiem)
powiem tak - skoro 50+ babcia-Polka,przyznająca się do nadwagi 😉, spędzająca 10 godzin za ladą sklepową,ograniczająca swoją sprawność fizyczną do wsiadania na konia, potrafi pokonać szereg gimnastyczny, w równowadze, w timingu, z oparciem w strzemieniu,od którego niektórym robi się tu ałłłaaa - a ona ma uśmiech na ustach i chce skakać jeszcze - to każdy może się nauczyć skakać dobrze,zgodnie ze sztuką,bezpiecznie i w równowadze z koniem.
halo - pokaż nam choć jednego SWOJEGO ucznia,który pojechał parkur choćby 110 (nie wymagam nawet 120 czy 130) lub pokaż siebie na takowym...podyskutujemy wtedy o skuteczności i o progresie...o tym,co jest istotne a co nie...bo na razie czytając Twoje rady mam pusty śmiech na ustach...na szczęście zaraz wychodzę i idę pojeździć i popatrzeć na treningi tych,którzy skaczą w realu,nie tylko wirtualnie wspominając to co se ne wrati 🤔wirek:
Ponia - idź zakało sobie a kysz...przez rozmowę z Tobą zaczęłam dyskusję tutaj - a ty wstawiasz jakąś tragiczną fotę,z dupą do tyłu,z oparciem w strzemionach,z ręką po grzywie....przecież halo mówi zupełnie co innego 😲 (pewnie zaraz wycofa się rakiem :wysmiewa🙂 Ponia,ty zmień trenerów z którymi się konsultujesz,mówię Ci 😀iabeł:
Cejloniara,
Czy okreslenie "dosiad remontowy" (spotkałam się z takim okresleniem lekkiego dosiadu odciążającego) to to samo co półsiad? wychodzi na to, że tak...
Chyba nie do końca. Określenie "dosiad remontowy" było używane [albo nadal jest?] w stosunku do młodych, świeżo zajeżdżanych koni, które z początku jeździ się lekko "odciążająco" -> nie pełnym siadem, takim "wyprostowanym", nie pełnym siadem, tylko z bardziej obciążonym strzemieniem, kolanem i udem i bardzo lekkim pochyleniem do przodu. Takie coś jeszcze pomiędzy. Z tym, że ten "dosiad remontowy" nie ogranicza się do skoków, tylko ogólnie, do wszystkich początkowych jazd na młodych koniach. Po jakimś czasie, gdy koń się zrównoważy i jako-tako ogarnie, jeździ się już "normalnie". Także ja bym tego nie podciągała pod "lekki siad na skokach" czy coś takiego.
Meise, Tak się jeszcze uczepię tego "mocnego naciskania na strzemię" - Ono nie ma być mocne, w sensie takie "na siłę" -> znam osoby, które tak przejmują się tą "piętą w dół", że prą na strzemię "na siłę" i nie amortyzują stawem skokowym, z czego wychodzą później różne dziwne cuda i akrobacje, także oparcie w strzemieniu ma być silne, mocne, ale elastyczne. 🙂
Sankaritarina ja wiem, wiem, to znaczy mam świadomość, że pięta ma się poddać grawitacji, a nie parciu na siłę 🙂 po prostu za mało ćwiczeń na drągach, skokach wyskokach. no i też za mało jazdy z mojej strony.
ja mam wrażenie, że moim problemem jest blokada w biodrach i zamknięte "szczelnie" łokcie (o otwieraniu łokci dopiero niedawno mnie poinformowano..). dobrze skakało mi się pewnego razu linie, na drugiej przeszkodzie robiłam właśnie to, co mówi wrotki, czyli pozwalałam się zabrać z koniem i ten skok za każdym razem wychodził dobrze, pojedyncza przeszkoda zaś gorzej -> pewnie za dużo myślenia nad piętami, półsiadami i rękami..
Poni skok wygląda wzorcowo. Czy osiągnęłaś tę pozycję samym oparciem w strzemieniu i równowagą, czy jednak lekkie dociśnięcie kolan jest wskazane? 😉
...i żadna edycja wpisu nie zmieni faktu że do 8 lat zliczyć nie potrafisz.
a jak dla mnie to 2011-2002=9 🥂
chcesz powiedzieć, że 9>10? 🤔wirek:
barbor, już nie mam siły - miałaś matematykę w szkole? Potrafisz porównać powierzchnie? Kontaktu twojego ciała z ciałem konia (także by siodło)? A pojąć, że kilka cm kw. kolana nie równa się kilkudziesięciu cm kw. kolana + uda + łydki?
Niestety nie potrafie tego pojac, dla mnie kolano albo jest przylozone, albo nie jest. Musisz miec niezle oko jezeli widzisz roznice w centymetrach moich kolan na tych zdjeciach(kiepskiej jakosci, bardzo rozmazanych).
Czy miałam matematykę w szkole? Owszem, na studiach również mam bo studiuję na politechnice, także matematyka nie jest mi obca. Tak czy owak dzięki za rady.
Ktoś, Dzięki 😉 Rozluźnic łokcie to wcale nie taka prosta sprawa, ale trafiłaś dobrze bo z tym walczyłam od dawna. Myślę, że jeśli udało mi się sprawic, że są w miarę luźne, to jeszcze trochę i będą luźne 😉
Przepraszam, że Wam się w temat brutalnie wtrynię, ale zostałam tak zjechana przez osobę na blogu, że mi psycha siadła.
Jest aż tak źle, łydka mi ucieka, mam dosiad do du**. I kiedyś było lepiej z moim dosiadem niby i dała mi ten filmik, za który kiedyś mnie ostro zjechaliście. 😁
Oto aktualny filmik :
Tylko nie krzyczcie, chce wiedzieć, czy ta osoba zazdrości, że udało mi się z własnym koniem, a jej nie, czy rzeczywiście coś nie halo ...
Delikatnie błagam. 🙇
P.S wiem, ze na tym ćw. z volta przed przeszkodą skręciłam go od ręki. Dostałam opierdziel i pojechałam jeszcze raz.
edit. dopisek
Kowusiasta moim zdaniem czasem za bardzo się kładziesz i przy niektórych skokach mogłabyś więcej rękę oddawać, ale poza tym nie ma tragedii, po tym co napisałaś spodziewałam się czegoś duuużo gorszego i co prawda nie wiem o jaki popdzedni filmik chodzi ale wydaje mi się, że idziecie w dobrym kierunku.
Ktoś, istnieje możliwość, że "babcia Polka" jest utalentowana, niektórym nigdy nie będzie dane skakać "o czasie", żeby nie wiem jakie mieli oparcie w strzemieniu - kwestia szybkości reakcji układu nerwowego m.in. Ale nadzieję - zawsze warto mieć 😎
No i klasyka: brak argumentów = wrotkowie zaczynają wtręty personalne. Ktoś - swoje zdanie o tobie dawno wyraziłam, masz je w podpisie. Wypisywać sobie możesz co tylko chcesz (w ramach regulaminu, rzecz jasna). Zasmucę cię - wiem, że według was instruktor sportu, to nic nie warty papierek, ale w celu uzyskania tego papierka trzeba pokonać parkur P 🙂 i to w niezłym stylu (jeśli nie jest się praktykującym ujeżdżeniowcem - wtedy komisja bardziej tolerancyjna). Nie licz na to, że nie umiem jeździć. W szkoleniu zajmuję się tym, czym najczęściej instruktor sportu powinien się zajmować - podstawami (bo do 150 to podstawy, prawda?). I o podstawach wiem dokładnie tyle, ile wiem. I jakoś nikt nie potrafi wykazać mi, że się mylę. A za supozycje, że jestem (najwyraźniej) samorodnym geniuszem (skoro nic, według was, nie umiejąc - wiem co wiem) - no dziękuję bardzo 🙇 Niestety, wszystko kosztowało mnie masę ciężkiej pracy i praktyki na własnych... lejach od bryczesów.
barbor, skoro znasz matematykę: a, b, c należą do liczb dodatnich. a+b+c > a, prawda? I lupy do tego nie trzeba. (a - powierzchnia kolana, b - powierzchnia łydki, c - powierzchnia uda). Uważam, że doskonale wiesz o co mi chodzi, ale... no właśnie - o co chodzi tobie? Zapytałaś, jak może być przyczyna "niezgrania" skoków. Podałam ci jedną z możliwości - zbyt mały kontakt ciała jeźdźca z ciałem konia, za wysoko położone kolano, brak kontaktu uda z siodłem. Zgadza się, albo nie. Skorzystasz - albo nie. Ale nie udawaj... no, tego, o którym dyskusja jest na technicznym 🙂
halo, rozumiem😉z tym ze chodzilo mi tylko o szeregi gimnastyczne. Jak to sie ma do moich skokow okarze sie pozniej, spostrzezeniami sie podziele😉
halo, no więc pytam,gdzie te wyszkolone przez Ciebie w zakresie podstawowym pary można oglądać?
żadne personalne wkręty,o instruktorze świadczą jego uczniowie...prawda?
nie sztuką jest kupić konia prosto z Igrzysk,a potem jeździć coraz niżej,niżej i niżej...aż w końcu sprawić,że w ogóle się popsuje i już go na parkurach nie widać....
opowiadać potrafisz pięknie...szkoda,że nie przekłada się to na realne sukcesy.
p.s. trafiłaś kula w płot...mam wątpliwą przyjemność oglądania adeptów na kursie instruktorów sportu...wiem,że skończą ten kurs...i wiem,że 70% z nich nie przejechałoby konkursu klasy P na styl jeźdźca z wynikiem kwalifikującym...Są instruktorzy i instruktorzy...wrotki też jest przecież tylko instruktorem sportu...
Kowusiasta - wydaje mi sie, ze jest troche skokow, gdzie ladujesz na tylnym leku, a nie w rownowadze na strzemionach. juz pomijajac zbytnie polozenie sie. (a co do filmiku z "fochami" - czy to nie przypadkiem od ostrogi ?)
Ktoś, to są akurat wasze tezy (a może nawet - obsesje).
Powiedziałabym, że kupienie konia z Igrzysk - jest, owszem, sztuką. Nie wierzysz - kup 😀 Natomiast pieniądze i whatever - nie załatwiają wszystkiego. Talentu nie zapewnią. Pracowitości nie zapewnią. Zaangażowania nie zapewnią. Poukładania w głowie - nie zapewnią. A odwagi - w żadnym razie. Za wszystko inne zapłacisz kartą master-card 🙂. Sztuką jest też porzucić niepoprawnego ucznia, zanim zrobi sobie krzywdę na własne życzenie.
Jak wszystko dobrze pójdzie, to w lutym zawitam do Kuźni 🏇 ja na LL (drugi start konia w życiu), podopieczna zacznie od L i P (ale jej od podstaw nie szkoliłam, tylko oglądałam postępy od pierwszych skoków i robiłam dla niej konie, ona akurat 150 w karierze jeździła). Cele mamy na naszą miarę: w tym roku "u nas" Mistrzostwa Mazowsza 💃 No i "kariera" mojego konia potrzebuje pilnie czempionatów, ale jakich jeszcze nie wiem 😁 Na razie głowię się skąd wziąć kasę na opłaty PZJ. Jak wymyślę, to może spotkamy się na jakichś ogólnopolskich <rozmarzyła się>
Cieszę się, że dobry kierunek przyjmujemy 😀.
Co do tylniego łęku to wiem 😕 masakra...
A te bunty, to tak co pół roku ma ;d przypomina o swoim charakterku :PP a ostroga miała pomóc zwalczyć, tylko coś nie wyszło 😂 Ale na szczęście już mu przeszło 🙂😉.