Wbijam do wątku, bo od długiego czasu chodzi mi po głowie taki jeden strasznie głupi pomysł i jakoś nie mogę się go pozbyć. Wydatki na utrzymanie swoich koni mam przeraźliwie duże, a że szkap jakoś ciągle nie robi się mniej, a wręcz przeciwnie, to gdzieś tam mi wisi temat budowy swojej stajni.
W związku z tym zapytuję - co byście powiedzieli o pensjonacie w bardzo dobrym standardzie, zlokalizowanej powiedzmy do 20 km od Wro, zorientowanej na ujeżdżenie?
Jako bdb standard rozumiem taki mniej więcej ośrodek:
http://www.bobrowystaw.pl/stajnia.html Z pełną infrastrukturą, bdb podłożami, karuzelą, lonżownikiem, halą z lustrami, wykwalifikowaną obsługą itd. Z padokami i wypuszczaniem koni, chociaż tu z góry podkreślam, że nie myślałabym o budowie stajni hodowlanej z giga hektarami pastwisk, bo to nie ten cel. Stajnia by miała być przede wszystkim do pracy z koniem - czyli oferować naprawdę świetne warunki do treningu - i do fajnego spędzania czasu w bardzo dobrych warunkach też 😉
Jeśli chodzi o lokalizację, to po analizie mapy interesowałby mnie kierunek na Oborniki. W miejscowości Ozorowice są fajne działki do kupienia, a ja muszę mieć też w zasięgu ręki fajne lasy i łąki, bo mój facet szaleje na paralotniach i rowerach górskich, więc jeśli byśmy mieli się przeprowadzać bardziej na stałe, to tylko w miejsce, gdzie mógłby działać ze swoim hobby. Jakieś uwagi albo inne pomysły, może źle kombinuję? Sugerując się samą mapą, niebrzydka okolica to też Jelcz-Laskowice.
Zorientowanie na ujeżdżenie - sama się bawię w dresurę, skoki mnie niespecjalnie interesują, oczywiście jakieś kawaletki i przeszkódki na wyposażeniu ośrodka by się znajdowały, ale celem by było stworzenie ośrodka ujeżdżeniowego, dla ludzi zainteresowanych treningiem ujeżdżenia, uczestniczeniem w konsultacjach i klinikach z zapraszanymi trenerami, również zachodnimi.
Czy taka wizja w ogóle ma sens, tzn. czy byłoby zapotrzebowanie pod Wrocławiem na taką stajnię? Pod Wawą takie ośrodki miewają się nader dobrze, przeważnie z kolejkami na wolny boks 😉
No i kolejna ważna kwestia. Ile realnie mógłby kosztować pensjonat w tego typu stajni? Tylko naprawdę mam na myśli nieco inny standard, niż mają średnie stajnie. Kameralny ośrodek zupełnie bez rekreacji i postronnych osób, ciepła hala, dobre podłoża, żywienie i opieka "jak u mamy", bo w końcu moim celem byłoby również zahotelowanie moich własnych szkap na miejscu.
Poza Wrockiem mam na oku jeszcze kilka innych lokalizacji (w tym plan na stajnię pod Wawą tylko na własne potrzeby), więc póki co powiedzmy, że to raczej otwarta dyskusja, a nie rezerwowanie boksów 😁 Na wiosnę chciałabym jednak pojeździć i pooglądać jakieś działki, więc pytanie, czy myśleć o Wrocławiu poważnie, czy mi się jakieś mrzonki roją?
I proszę o poważne odpowiedzi, a nie taki "yyyyyyeeeaaaaa weź Quanta buduj!". 😉 W końcu był w samym mieście klub Absolut, tak okiem obserwatora klub z gatunku "wszystkomających", a jednak nie utrzymał się i chyba nigdy też nie miał pełnego obłożenia boksów?