Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, ze w końcu zabłądził. Chodzi więc
po lesie i krzyczy.
W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię.
Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, w....ny,
piana z pyska mu leci i mówi :
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet
- Ale czego się k...a tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże. - mówi gość
- No to k...a ja usłyszałem. Pomogło ci?
hahaha fajne ogurek. To jeszcze coś ode mnie:
PODANIE PENISA O PODWYŻKĘ
Ja penis, zwracam się z prośbą o podwyżkę z następujących powodów:
1) wykonuję pracę fizyczną,
2) pracuję na głębokościach,
3) pracuję głową,
4) nie mam wolnych weekendów i świąt,
5) pracuję w wilgotnym pomieszczeniu,
6) nie mam płacone za nadgodziny i nocki,
7) pracuję w pomieszczeniu bez światła i wentylacji,
pracuję w wysokich temperaturach,
9) jestem narażony na choroby zakźne!
Proszę o pozytywne rozpatrzenie mej prośby.
ODPOWIEDZ Z WYDZIAŁU KADR: Drogi penisie! Z przykrością odrzucamy Twoje podanie, ponieważ:
1) nie zawsze pracujesz w ubraniu ochronnym,
2) gdzie jesteś tam brudzisz,
3) wychodzisz i wchodzisz do pracy kiedy chcesz,
4) nie pracujesz w systemie ośmio godzinnym, 5
) po pracy wynosisz ze sobą dwa podejrzane wory
Wychodzi baca przed chałupę. Spogląda na stadko owieczek pasących w ogrodzeniu. Uśmiecha się.
- Jak sułtan, normalnie jak sułtan...
Przychodzi gruba baba do lekarza.
Lekarz pyta:
- Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
- Tak, biorę.
- A ile?
- Ile, ile... Aż się najem
po raz n-ty trafiam na to w necie, ale zawsze mi się podoba
Prawdziwa rozmowa nagrana na morskiej częstotliwości alarmowej Canal 106,
na wybrzeżu Finisterra (Galicja) pomiędzy Hiszpanami a Amerykanami 16
października 1997 roku.
Hiszpanie (w tle słychać trzaski):
Tu mówi A-853, prosimy, zmieńcie kurs o 15 stopni na południe, by uniknąć
kolizji... Płyniecie wprost na nas, odległość 25 mil morskich.
Amerykanie (trzaski w tle):
Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na północ, by uniknąć kolizji.
Hiszpanie:
Odmowa. Powtarzamy: zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe,
by uniknąć kolizji...
Amerykanie (inny głos):
Tu mówi kapitan jednostki pływającej Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Nalegamy, byście zmienili swój kurs o 15 stopni na północ, by uniknąć kolizji.
Hiszpanie:
Nie uważamy tego ani za słuszne, ani za możliwe do wykonania.
Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na południe, by uniknąć zderzenia
z nami.
Amerykanie (ton głosu świadczący o wsciekłości):
Tu mówi kapitan Richard James Howard, dowodzący lotniskowcem USS
Lincoln marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielkości
okrętem floty amerykańskiej. Eskortują nas dwa okręty pancerne, sześć niszczycieli,
pięć krążowników, cztery okręty podwodne oraz liczne jednostki wspomagające.
Udajemy sie w kierunku Zatoki Perskiej w celu przeprowadzenia manewrów wojennych
w obliczu możliwej ofensywy ze strony wojsk irackich. Nie sugeruje...
ROZKAZUJE WAM ZMIENIĆ KURS O 15 STOPNI NA PÓŁNOC! W przeciwnym razie
będziemy zmuszeni podjąć działania konieczne by zapewnić bezpieczeństwo
temu okrętowi, jak również siłom koalicji. Należycie do państwa
sprzymierzonego, jesteście członkiem NATO i rzeczonej koalicji. Żądam
natychmiastowego posłuszeństwa i usunięcia sie z drogi!
Hiszpanie:
Tu mówi Juan Manuel Salas AlcĂĄntara. Jest nas dwóch. Eskortuje
nas nasz pies, jest też z nami nasze jedzenie, dwa piwa i kanarek, który
teraz śpi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i morskiego kanału
alarmowego 106. Nie udajemy się w żadnym kierunku i mówimy do was ze
stałego lądu, z latarni morskiej A-853 Finisterra, z wybrzeża Galicji.
Nie mamy gównianego pojęcia, które miejsce zajmujemy w rankingu hiszpańskich
latarni morskich. Możecie podjąć wszelkie słuszne działania, na jakie
tylko przyjdzie wam ochota, by zapewnić bezpieczeństwo waszemu zasranemu
okrętowi, który za chwile rozbije się o skały; dlatego ponownie nalegamy,
sugerujemy wam, iż działaniem najlepszym, najbardziej słusznym i
najbardziej godnym polecenia będzie zmiana kursu o 15 stopni na południe
by uniknąć zderzenia z nami.
Amerykanie:
OK. Przyjąłem, dziękuję.
taa znane ale dobre 🙂
ciekawe na ile prawdziwe
Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami.
On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć
w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, qrwa? Gres z Włoch za 4 tys. Euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, kurna odpierdalasz? - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumoleum. Jest tańsze.
deborah hahahaha i zarazem fuj
deb ostatnio na forum mojego kierunku ktoś zarzucił tym dowcipem... dla mnie troche 'niesmaczne'
to prawda. ja się nieźle uśmiałam choć po chwili pomyślałam, ze to obrzydliwe...
Hahahahahah ta druga boska!
Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pałą. Delikwent prosi o ostatnią szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostanę trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostanę 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostanę 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech będzie 4.
AUTENTYK NA DZIŚ
Ruppert opisał taką historyję:
Idziemy z żoniskiem, spotykamy żońską psiapsiółę
Cmok, cmok...
ż: - O, ładny polarek
p: - a, tak, dzięki. Ale ty też, widzę, masz nowy.
ż: - Nowy? Skąd, ze dwa tygodnie już ma. Za to ten twój to chyba wczoraj kupiony, co?
p: - No coś ty, staroć... (tu tajemnicza mina) za granicą już zdążył być... wiesz, Rzym...
ż: - Taak? (tu mina odwetowa) Popatrz mój też był...
p: - !! ... O! (mina lekko kwaśna) tak? A gdzie, jeśli wolno..?
ż: - Och, takie tam (profesjonalne żachnięcie) .. Azja, trochę tu, trochę ówdzie...
Od tego momentu rozmowa się nie klei i koleżanka szybko spływa.
Idziemy w milczeniu, daję żonie kuksańca.
- Wy, baby, jesteście okropne, żeby tylko dopiec drugiej jesteście gotowe do wszystkiego, nawet ordynarnego bezwstydnego kłamstwa. Przecież ty nigdzie ostatnio nie byłaś, a co dopiero w Azji!
- A czy powiedziałam, że JA byłam?
I tu wywija brzeg polarka, pokazuje metkę... MADE IN CHINA.
źródło:
[[a]]http://ulubiency.wp.pl/gid,9886861,img,10627297,kat,1012383,galeriazdjecie.html?T%5Bpage%5D=1[[a]]
Karmelita...Panie Boshe broń, bym z torbami poszła liczac żarcie , suplementy i weterynarza
Geanialne!
SUPER! To foto zapewne z parady jamników 🙂

z okazji świąt, ode mnie dla was 🙂
Wczoraj w sklepie spotkałam:
"BUŁKI WIELORAZOWE"
😁
Tania - co to takiego było?? 🤔
jak przegladałam ogłoszenia sprzedaży koni było kilka kwiatków
Rasa: mustang siłowy
płeć: ogier niekastrowany
maść: brązowa
lub inne:
idealny wałach do hodowli 😜
Skazano na śmierć faceta, 150kg wagi. W dzień egzekucji wszystko przygotowane ale okazało się, że gość się nie mieści na krześle elektrycznym. Dyraktor więzienia zadecydował miesiąc na chlebie i wodzie. Po miesiącu ważą gościa, a on 10kg więcej. To następny miesiąc na samej wodzie. Po miesiącu ważą i znów 10kg więcej. Dyrektor zadecydował, że następny miesiąc bez wody. Po miesiącu ważą go i kolejna dycha. Wściekły dyrektor krzyczy
-Czemu do cholery nie chudniesz
-A, jakoś nie mam motywacji
http://en.akinator.com/# wlasciwie to nie smieszne , ale nie wiedzialam gdzie wrzucic. w szoku bylam ze zgadl ktorego aktora sobie wymyslilam chociaz prawie nic o nim niewiedzialam i na niektore pytania niepewnie odpowiadalam :P