moda, ciuchy etc...
Dodofon, bo biedocie też się może coś należy i czasami miło sobie skosztować luksusu w okazyjnej cenie? 🙄
Facella 😵 nikomu się nic nie należy, a już tym bardziej w świecie brandów. Projektanci mają jakiś cel w takim działaniu marketingowym, ale na pewno nie charytatywny 🙄
Ciekawe pytanie Dodofon zadała. Po co marki premium w sieciówkach ? Dla klienta aspirującego super, ale dla klienta na poziomie hi katastrofa. Muszę się zapytać na któryś zajęciach.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
19 listopada 2013 16:41
Jeśli ktoś może wydać 6tys. jednorazowo w sieciówce to chyba stać by go było na chociaż jedną rzecz projektanta? (nie znam się na cenach takich luksusowych ciuchów)
Jak ktoś może wydać 6 tys. w sieciówce i stać go na ubrania po cenach właściwych to nie widzę sensu w pchaniu się wraz z tłumem handlarzy do sklepu. Można przecież zrobić zakupy w cywilizowany sposób w sklepie projektantki. Co innego Beyonce czy Lana del R (chyba tak się pisze) bo to celebrytki i tutaj widzę kampanię czysto wizerunkową, korzystną dla obu stron. Nikt nie traci.
A jak kogoś nie stać na jednorazowe wydanie 6 tyś, po prostu chce sobie kupić JEDNĄ rzecz pojmowaną jako luksusową? Wtedy w sieciówce na pewno wyjdzie to taniej niż w salonie.
To jest Twoja perspektywa, a ja się pytam po co to marce premium 🙄
Żeby nie było też jestem modową ignorantką, nie wiem kto to Pani Marant. Znam tylko topowe marki (LV, Chanel, Barberry, MC), a sama obracam się w świecie tych "streetowych".
tulipan, burberry znaczy? 😉
Facella, rozchodzi sie o to, ze ciuch nie jest, nie moze byc luksusowy, skoro sie go kupilo w H&M.
i dopisuje sie do klubu ludzi nie wiedzacych, kto to jest pani M. :P
Torbeki Witchena czy ciuchy od projektantki w sieciówce, no musiało sie to jakoś opłacać, że doszło do tego. Ani jedna ani druga strona nie była zapewne stratna 😉
Być może zapłacili jej kupe kasy za projekt, a wyprodukowali tyle sztuk, że nawet z opuszczoną ceną (niższą niż w jej sklepie) wyszli na plus.
Nie ma sensu rozliczać kogo stać na ciuchy od Marant czy kurtki dla psa Hurtty 😉
edit:
Żakiet za 1300zł 😁 kurde ile to by było kurtek dla psa 😂 Mazia co nie?
kujka, no cóż, dla zwykłego zjadacza chleba będzie luksusowy, bo z metką jakiejś tam topowej projektantki.
Również jestem modowym ignorantem, ubieram się w sieciówkach i lumpeksach, o Marant dowiedziałam się z kącika modowego z dyskusji właśnie o jej kolekcji dla H&M.
1300 zł - ile to miałabym spodni, swetrów i bluz z bershki czy innego pull and beara 😂
Moze chodzi o to, żeby właśnie więcej osób usłszało o marce, nie tylko znawcy mody. Teraz już wiece kto to jest Isabel Marant, więc może kiedyś coś kupicie.
Pewnie jestem tu w mniejszości, chociaż raczej ubieram się w sieciówkach to jak coś mi się podoba to nie mam oporów wydać dużo. Na przykład teraz choruję na kurtkę TH, takie tam 400€ i sie zastanawiam czy nie podebrać na nią z kasy odłożonej na auto 😁 niestety bycie biednym studentem i zamiłwanie do ładnych ciuchów nie idą ze sobą w parze 😂
Dodofon, bo biedocie też się może coś należy i czasami miło sobie skosztować luksusu w okazyjnej cenie? 🙄
A mnie ciekawi co ludziom siedzi w głowach.. Po co im te wszystkie ciuchy i czy naprawdę mają ochotę harować żeby tylko stać ich było na ubranie z metką? Naprawdę to co mamy na sobie jest dla ludzi aż tak ważne?
🤦smarcik, skoro stoja od 5 rano w kolejce, to niestety tak... 🙁
/a swoja droga, jakbym poprosila ojca o taki wyczyn, to by sie co najwyzej popukal w glowe/
Dodofon bardzo sie myślisz-wcześniejsze kolaborację nie wzbudzały takich emocji, Marant była hitem, tylko 20sklepow na świecie, tylko 2 w Polsce, kolekcja ZNIKNĘŁA NA CAŁYM ŚWIECIE W CIAGU PÓL GODZINY. Zostały puste wieszaki, cokolwiek wracało-był na to jeden dzień-natychmiast było wykupowane.
Zgadzam sie, ze poprzednie kolaborację szału nie robiły, jakość była słaba, np Anna del Russso -plastikowy chłam -pewnie to, o czym piszesz, ze zalegalo w sklepach, czy Choo-tylko kurtki przypominały jakością te od projektanta.Czy Marni-które po prostu stylem sie u nas nie bardzo przyjęło.
Ja sie nigdy tymi kolaboracjami nie jaralam, to był moj pierwszy raz.I chyba ostatni.
Po co marki premium sieciowkach? Sieciowkom daje to rozgłos, Markom przysparza nowych klientów. I tez daje rozgłos.A skoro kolekcja znika w ciagu pól godziny-to musi byc to coś bardzo WOW, wiec de facto projektant nie traci na wizerunku. Z jakiegoś powodu to robią od kilku lat?
smarcik po co? Bo chcą i ich na to stać.
[quote author=Facella link=topic=168.msg1928674#msg1928674 date=1384878746]
Dodofon, bo biedocie też się może coś należy i czasami miło sobie skosztować luksusu w okazyjnej cenie? 🙄
A mnie ciekawi co ludziom siedzi w głowach.. Po co im te wszystkie ciuchy i czy naprawdę mają ochotę harować żeby tylko stać ich było na ubranie z metką? Naprawdę to co mamy na sobie jest dla ludzi aż tak ważne?
[/quote]
Dla mnie - nie. Dla niektórych - tak. I takie akcje to dla nich świetna okazja. Ale widać dla niektórych to jakaś ujma na honorze czy coś...
Diakon'ka właśnie chodzi mi o to "chcą". Nie potrafię zrozumieć dlaczego.
Ciekawy temat. Wydaje mi się, że skoro ludzie stoją od tej 5 rano powiedzmy (skoro w pół godziny zeszło, to trzeba było szybko być na miejscu), to jednak dla tego właśnie, że to w sieciówce. Więc potencjalnie niewiele osób jest w stanie pozwolić sobie na ubrania od projektanta, czyli jest to jednorazowy zakup, więc projektant dobrze na tym nie wyjdzie raczej.
tulipan, jak się już dowiesz o tym zabiegu, to napiszesz? :kwiatek:
[quote author=smarcik link=topic=168.msg1928792#msg1928792 date=1384885142]
[quote author=Facella link=topic=168.msg1928674#msg1928674 date=1384878746]
Dodofon, bo biedocie też się może coś należy i czasami miło sobie skosztować luksusu w okazyjnej cenie? 🙄
A mnie ciekawi co ludziom siedzi w głowach.. Po co im te wszystkie ciuchy i czy naprawdę mają ochotę harować żeby tylko stać ich było na ubranie z metką? Naprawdę to co mamy na sobie jest dla ludzi aż tak ważne?
[/quote]
Dla mnie - nie. Dla niektórych - tak. I takie akcje to dla nich świetna okazja. Ale widać dla niektórych to jakaś ujma na honorze czy coś...
[/quote]
O, to jest ciekawe 🙂 To nie jest kwestia ujmy na honorze a zmiany grupy docelowej. Osoby, które faktycznie stać na ubrania od projektantów nie chcą chodzić w tym samym co "zwykli śmiertelnicy". Dla "nas" to jest fajne (chyba), że możemy mieć coś znanego w dostępnej dla nas cenie. Dla projektanta jest to wbijanie sobie noża w plecy. Nawet omawialiśmy ten problem ostatnio na ćwiczeniach na przykładzie firmy produkującej luksusowe zegarki (przepraszam ale nazwy nie pamiętam). Strategia marketingowa- zacząć produkcję tanich modeli dostępnych "dla wszystkich". Nie trudno się domyślić, że firma nie podziałała długo.
(Moja osobista konkluzja, być może błędna, jest taka, że H&M musiał zapłacić Marant baaardzo grube pieniądze, bo tak naprawdę tylko oni na tym zyskują).
Bo zazwyczaj to co droższe to lepszej jakości, bardziej oryginalne. Teraz we wszystkich sieciówkach to samo, na ulicach nie idzie odróżnić lasek, bo identycznie wszystkie ubrane. Fakt, że ceny niektórych marek są chore, ale porównaj sobie kiedyś te ciuchy z takimi szmatkami z h&m czy innej bershki, przepaść jak dla mnie.
Jakbym miała tyle kasy na koncie w banku to też bym sobie kupiła ciuchów za sześć koła. Ale nie mam to nie kupuję. I nie wierzę, że jakbyście miały co miesiąc np 5 koła wypłaty to nadal kupowałybyście w lumpeksie. Wraz z zarobkami rośnie komfort życia, wyposażenie mieszkania jak i garderoba.
A wytykanie komuś ile kasy na co wydaje według mnie jest nie ładne i nie na miejscu. Owszem, gusta i guściki. Ktoś może uważać, że te ubrania nie są tyle warte, a ktoś inny lubi ładne i markowe ciuchy.
smarcik - Ja uwielbiam mieć nowe ciuchy,ale nie lubię na nie wydawać dużo pieniędzy,więc zazwyczaj kupuję w sieciówkach, gdzie spodnie kosztują 80-120 zł a sweter 60-90zł. Jestem w stanie dać dużo np za zimową kurtkę (PORZĄDNĄ), ale na pewno nie za bluzeczkę czy bluzę.
zonk - posiadam w swojej szafie np marynarkę gerrego webbera (to żadne tam marant czy JimmyCho) za jakieś 700 zł (dostałam w prezencie) i szczerze? Nie widzę różnicy między tą marynarką a innym ciuchem z sieciówki. No, chyba, że mówimy o kwocie 1500 zł za żakiet. (nigdy sama bym nie kupiła marynarki za 7 stów).
JARA - Jasne. Jakbym zarabiała 5 tysi miesięcznie to bym pewnie kupowała, ale jestem pewna, że nadal nie byłaby to odzież w takich cenach. Pewnie kupowałabym po prostu więcej i nie zamieniłabym dżinsów i bluzy na spodeniunie, żakiecik i szpileczki :p
A to, że Diakonka ma kasę i lubi to czemu nie skoro może sobie pozwolić? Pozazdrościć tylko możliwości :kwiatek:
Może byś nie zmieniła na żakiety, ale kupowałabyś ciuchy w swoim stylu, ale droższych marek. 😉
Ja tam spodnie kupuję Reserved, Housa i nie płace za nie więcej niz 39zł (viva outlet Factory), ale buty czy kurtka to podstawa, za którę spokojnie parę stówek mogę wydać.
Ale ja nawet nie wiem gdzie mogłabym dostać droższe rzeczy w swoim stylu 😀
Jak Ty to robisz w tym factory? 🙁 Ja znalazłam tam tylko kiedyś adidasy za 100 zł i bluzę reeboka za 60 zł. Chyba muszę częściej tam jeździć! 😉
W jednym sklepie są ciuchy Croppa, Housa, Reserved, Mohito i chyba coś jeszcze. Ja tam kupuję tylko spodnie. Spodnie są podzielone na rozmiary.I wśród rozmiarów tylko patrze na metki z ceną. Nie kupuję droższych jak 49zł, a ceny są 29-89zł. Bardzo często są jeszcze obniżki na spodnie 20-50% 😉
JARA, nie sadze, by Smarcik komukolwiek chciala zagladac do kieszeni. Znam w sumie sporo ludzi, ktorzy zarabiaja te 5 k miesiecznie i nie wszyscy chodza w ciuchach od projektantow. Wrecz powiedzialabym ze... Raczej mniejszosc. Znam nawet takich, co wciaz po lumpach chodza 😉 Duze zarobki nie sa rownoznaczne z wydawaniem ogromnej kasy na ciuchy. Kazdemu wedlug potrzeb 🙂
i wydaje mi sie, ze to Smarcik miala na mysli - dlaczego akurat na to wyrzucac pieniadz.
(Smart popraw mnie, jak cos przekrecilam)
tak jak Wy, na porzadne buty umiem duzo wydac, za naprawde cieply plaszcz - jasne ze tak. Za koszule/zakiet w ktorym okazjonalnie pochodze przez rok - no nie :P
Nie odnosiłam się do smarcik bezpośrednio, ogólnie napisałam, bo taki wyliczanie kto na co ile wydał, ale po co komu te ciuchy wkurza mnie.
Dosłownie kilka dni temu też przeczytałam "JARA kup jeszcze czapke, buty i szalik może w tysiaku sie zmieścisz lol chciałabym móc sobie kupić kurtkę za połowę tego co Ty wydajesz na psa..."
Przemilczałam, bo buty już ma 😂 jak komuś nie wiem przeszkadza? czy kuje* w oczy ile i na co wydaje to musi albo sam sobie odłożyć albo zarobić 😉
*błąd celowy
JARA - A jest jakaś nazwa tego sklepu? Na przyszłość! 😉 Potrzebuję ciepłe rzeczy na zimę typu swetry. Opróżniłam ostatnio szafę i oddałam biedniejszym.
Ogólnej nazwy nie ma, ale na szybie przy wejściu są loga właśnie Housa, Croppa itp. Sklep znajduje się na przeciwko Mango.
JARA, fak ju! Przez Ciebie ludzie beda myslec, ze kujka kuje.
a kujka dziobie.
JARA, dobrze powiedziane 🙂 I jeszcze tak a propos wytykania. Pamiętam miałam kiedyś taką koleżankę, która zawsze się pytała , co gdzie kupiłam i później wytykała, że po co, przecież można kupić buty za 50 zł w jakiś pepco a nie za ileś tam. Strasznie glupio się z tym czułam, tak jakby to było coś złego, że lubię porządne rzeczy a nie plastkowe g. z biedronki i od tamtej pory jakoś jestem uczulona na takie pytania, co, gdzie, za ile.
Też uważam, że buty/ kurtka to rzecy na których nie warto oszczędzać, miałam kurtki z najpopularniejszych sieciówek i na naszą zimę nigdy więcej,
whitemoon071, nie mówię, że to reguła. Sama nigdy bym nie kupiła czegoś za powiedzmy te 700 zl, jesli nie różniłoby się jakością od odpowiednika za 70, ale chyba nie możeszzaprzeczyć, że szczególnie przez ostatnie parę lat jakość ciuchów spadła, i to bardzo.