Skoki w wypięciu

Mnie zawsze uczono że nie skacze się na żadnym wypięciu


No właśnie mnie również, ale po przeczytaniu jakiejś teoretycznie mądrej (a raczej nie!) książki czy gazety (już nie pamiętam) wolałem zadać pytanie niż zrobić jakąś głupotę.
Dodam, ze na lonży nie skaczemy nigdy. Praca w skokach odbywała się dotychczas tylko w korytarzu na sensownie konstruowanych szeregach. Konik możliwości jako takie ma, pięknie idzie głową w dół i do przodu, nóżki chowa niemal pod ganasze, a zadem wysadza pod chmury... (hehe, nie przechwalam?  😉 ). Ale przy lądowaniu głowa idzie bardzo wysoko - oj, nawet bardziej jak na fotce Deborah. I właśnie stąd moje pytanie - czy to tak dobrze czy tak źle, bo wielkiego doświadczenia w skokach luzem nie mam.  🙄

Jeśli chodzi o skoki na wypięciu, na lonży. Nie my, na lonży nie skaczemy. Tak poprsotu leżał na lonżowniku drąg - jako drąg, jeden pod nogami. Podniosłem go robiąc kawaletkę, max 20cm, a konio zaczął skakać właśnie brzydko nadziewając się na gouge i stąd zacząłem się zastanawiać nad tym.

Jeśli chodzi o skoki na czarnej - też uważam to za głupotę! Zdarzyło mi się kiedyś raz, pod okiem trenera co sam się tak nazwał - był to jedyny trening z nim! W skoku oddajemy wodze by dać koniowi swobodę, czarnej odpowiednio oddać się nie da, bo przecież powinniśmy wówczas oddać dwukrotnie rękę (dźwignia). Dlatego obrazek konia na czarnej nigdy nie jest taki jak być powinien.


Dziękuję Wam wszystkim za rady. Przekonało mnie to w tym co w sumie wiedziałem od zawsze, ale sie pogubiłem.
I teraz też wiem, że na tego konia to i ja powinienem więcej umieć, ale praca czyni mistrza, a nic na siłę!
Ponieważ skakałem na nim dosłownie kilka skoków i też było mi ciężko odp oddać rękę przy lądowaniu, czego nigdy na innych koniach i sporo większych przeszkodach nie miałem!
anderwil ale chyba nie czytałeś uważnie. Soki na czarnej w pewnych sytuacjach mają swój cel. Nie mówię o notorycznych, bardzo wysokich skokach, ale to naprawdę może pomóc. Trzeba tylko wiedzieć po co się to robi 😉

Ja się bałam skakać z czarną wypiętą między nogi. Miałam ją wypiętą do boku. I nie zauważyła zeby konisko miało jakikolwiek problem z skoku. No może taki że nie mógł sie ze mną zabrać na 3 fule wcześniej 🙂

Oczywiście to nie jest pomysł na młodego uczącego się konia. Ale jak już pisałam wszystko jest dla ludzi, ale trzeba używać tego z głową.
i znow zla czarna odgryzajaca glowe  🙄
na czarnej trzeba wszystko umiec zrobic. jezdzilam na czarnej wielokrotnie po plaskim i nigdy nic sie zadnemu koniowi nie stalo. Ja nie skoczylabym na czarnej poniewaz nie umiem, na niej skakac i balabym sie, ze moge cos namieszac; natomiast na treningach nie skacze, bo jezdze ujezdzeniowo, wiec pewnie jeszcze dlugo, o ile kiedykolwiek, nie naucze sie skakac z czarna i stosowac ja jako narzedzia korekcji w skoku jako takim.
Ale gwarantuje ze czarna jako taka nie morduje koni .
może i masz rację xxgaxx, choć ja akurat skokom na czernej jakoś wybitnie mówię nie, może dlatego, że faktycznie - nie mój poziom
a może nie mam trenera, który by mi to wyjaśnił inaczej, bo "mój" obecny w ogóle nie bawi się w skoki  🙄

Kaprioleczko, ja wcale nie mówię, ze czarna jest kategorycznie beeee... Trenując ujeżdżenie używałem jej wielokrotnie i nadal często zdarza mi się stosować, a wręcz trener uważa, że na moim koniu nie powinienem jeździć bez niej, bo choć jest mi potrzebna może kilka minut w tygodniu, a może i mniej to jeśli jej wówczas mieć nie będę to na kolejnym treningu będzie więcej używana, a to co zepsujemy trudniej naprawić. Zwłaszcza przy nauce nowych elementów. Więc jeżdżę z czarną dość często, choć na czarnej bardzo sporadycznie  😉
swojego czasu, lata temu moja owczesna trenerka uzywala czarnej na mnie  😂 bo jakos taka mi sie fajna, luzna i nieruchoma reka robila, tak sie balam ze pociagne i koniowi zrobie krzywde  😎 rozne wykorzystania czarnej wodzy  😎

sorry, moze zareagowalam przesadnie, ale mam juz alergie na ludzi, ktorzy widza w czarnej szescioglowego smoka pozerajacego konie. to pomoc jak kazda inna, trzeba umiec uzywac.
ovca   Per aspera donikąd
07 lutego 2010 13:11
Krzywdę koniowi w skoku można zrobić zwykłym wędzidłem, ba, hackiem- tak, jak można bezpiecznie i nieszkodliwie skakać na czarnej, jeżeli wie się, JAK to robić.

jestem za to przeciwna skokom na patentach niezależnych od ręki- chambonie, wypinaczach, pessoa (tak, Pessoa-takie kwiatki widywałam  🤔wirek: ), bo wtedy patent prawidłowo zapięty zawsze oddziałuje na konia, który mienia pozycję głowy- a w skoku przecież musi...ale patenty "ręczne", jeżeli jeździec ma bardzo dobrą świadomość ręki i działania-czemu nie.
majeczka   Galopem przez życie!
07 lutego 2010 13:15
Kaprioleczka, masz 100% racje że w dobrych rękach czarna czy każdy inny patent jest po to aby pomóc, nie po to żeby zrobić krzywde
Natomiast nikt nigdy mnie nie przekona do skoków na jakichkolwiek patentach, dla mnie koń w skoku ma mieć luz koniec i kropka!
Nigdy też niezgodze się z tym że dobre jest aby młode konie skakały po kole, jest to dla nich stanowczo za trudne i moim zdaniem może wywołać więcej szkody niż pożytku.
ovca   Per aspera donikąd
07 lutego 2010 13:18
dla mnie koń w skoku ma mieć luz koniec i kropka!


ale mając założoną wodzę pomocniczą zależną od ręki można ten luz "zrobić"-sama czasem tak jeździłam (z tym, że ja nie skaczę  😁 ), że czarna wisiała sobie luźno do momentu, w której musiałam jej użyć.
Dopiszę. Skoki na czarnej nie są dla młodych/niedoświadczonych  koni (o jeźdźcu nie wspomnę  😀iabeł🙂. Są dla koni w okolicach 120/130 (i wyżej), szczególnie jeśli w poprzednim sezonie koń słabo się wybijał, nie szanował drągów etc. W takich skokach, które mają "skrępować" konia, żeby musiał użyć całej siły zadu (gimnastyka, przeszkody nisko i krótko) - nie oddajemy wodzy! I po to jest czarna, żeby kon wodzy nie wyszarpnął.
Tam, gdzie trzeba "nadążać" z ręką - tam czarna jest bez sensu. IMO  😡
anderwil Po co?  🤔wirek: oddawać wodze przy lądowaniu?
halo, a co powiesz o koniach pedzacych na przeszkode/po przeszkodzie i uzyciu czarnej by miec nad nimi wieksza kontrole?
Tak jak mowie, nigdy nie uzywalam czarnej do skokow, ale sam proces rownania tempa najazdu i po skoku przy uzyciu czarnej widzialam, i ciekawi mnie jak to wyglada z punktu widzenia skoczka
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
07 lutego 2010 13:49
dopowiadając do wypowiedzi halo, ,chodzi o to,żeby koń skakał bardziej do góry,niż bardziej do przodu i nabierał w ten sposób mięśni w szeregach powiedzmy "gimnastycznych".
czarna wodza generalnie wskazuje precyzyjnie kierunek,a nie ma być stricte wstrzymująca tylko.
majeczka   Galopem przez życie!
07 lutego 2010 19:51
ovca, czarna wisiała sobie luźno... mówisz o pracy po płaskim, bo jak twierdzisz nie skaczesz, w skoku wisząca luźno może doprowadzić do tragedii o której ktoś już w tym wątku pisał...
Kaprioleczka Mój trener stosował zupełnie inne sposoby na wymienione przez Ciebie problemy, chyba, że rzecz dotyczyła "szczypiorka" (oczywiście pojęcie względne, w zestawieniu z koniem - np. świeży posiadacz II licencji może być szczypiorkiem po przesiadce na klasowego konia) i przejściowo trzeba było "ratować życie" delikwenta. Ale bardzo niechętnie, bo potem znowu masa odrabiania.
Widziałam wiele skoków na czarnej wielu różnych jeźdzców - są tacy co nadrabiają tym braki jeździeckie i wygląda to tragicznie(także na wysokim szczeblu), a są tacy co umieją z tym jeździć z głową. Są jeźdzcy, ci z lepszych którzy są zdecydowanie przeciw czarnej w skokach, są tacy co są za czarną, szczególnie w niektórych przypadkach - i ja wolę  im zostawić rozstrzygnięcie tego sporu, a nie sobie na obecnym poziomie 😉
Choć podobnie jak halo sama miałam parę treningów na czarnej jak więcej jeździłam( przypiętej do boków) - wszystkie odbywały się na gimnastyce w szeregach, po małych.(ale w tej chwili bym z czarnej nie korzystała - może jak kiedyś przypadkiem będe na poziomie C lub wyzej to się zastanowię 😁 )

Ale zdecydowanie jestem przeciw skokom na wypięciu. Dziwiło mnie zawsze, że Lipczyński na obozach ma wszystkie konie upięte na gumach i tak muszą skakać... guma co prawda się trochę rozciąga, ale na pewno nie na tyle ile powinna dla swobodnego lądowania... kiedyś mnie to dziwiło, teraz w ogóle tego nie rozumiem... mam trochę fotek tych koni i wszystkie skakały w dośc specyficzny sposób - a młode z odwróconym grzebietem próbując się przeciwstawić wypięciu. Ale on mówił, że tak obozowicze mniej psują pyski koniom.
co zapewne akurat jest prawda - nie wiadomo tylko co gorsze: pysk zaciagniety przez jezdzca czy pysk zaciagniety przez gume  🙄

Halo, zapytalam o to bo widzialam takie uzycie czarnej w skokach; byla jedna klacz, fajnie odpowiadajaca na pomoce, ale przy przeszkodach dostawala kompletnej glupawki i zeby nie zabila siebie i kogos najezdzajac na przeszkody tak wlasnie ja skakano, z czarna wodza uzywana praktycznie tylko przy najezdzie. W pewnym sensie z efektami, bo klacz przestala ciagnac na przeszkody, ale ciekawi mnie jak ta metoda treningowa jest ogolnie "uwazana", bo wyglada srednio sympatycznie.
Mając umiejętnego jeźdźca da się to zrobić inaczej, bez czarnej, nawet bez zatrzymywania przed przeszkodą.  Kwestia warsztatu trenerskiego.

Taki sposób zastosowania czarnej przy skokach może być niebezpieczny (te opowieści o zaplątaniu). Sporo jeźdźców wręcz panicznie oddaje czarną przy skokach (a raczej w ogóle rzucają wodze  🙁) i to też jest bardzo niebezpieczne -  zaburzenie równowagi w krytycznym momencie.
Natomiast - sensownie nadzorowana czarna to mniejsze ryzyko nieuniknionych kłopotów niż ostre kiełzno, gdy jeździec bez wystarczającego refleksu/równowagi. Wszystko ma swoje koszta, wszystko szkodzi, wszystko jest ryzykowne. Trzeba starannie rozważać koszta, zyski, ryzyko, prawdopodobieństwo sukcesu. Problem, że większość ludzi stosuje różne rzeczy kompletnie bezmyślnie albo na zasadzie "kalki" z kogoś innego. A coś co podobnie wygląda wcale nie musi być takie samo.
Halo, zapytalam o to bo widzialam takie uzycie czarnej w skokach; byla jedna klacz, fajnie odpowiadajaca na pomoce, ale przy przeszkodach dostawala kompletnej glupawki i zeby nie zabila siebie i kogos najezdzajac na przeszkody tak wlasnie ja skakano, z czarna wodza uzywana praktycznie tylko przy najezdzie. W pewnym sensie z efektami, bo klacz przestala ciagnac na przeszkody, ale ciekawi mnie jak ta metoda treningowa jest ogolnie "uwazana", bo wyglada srednio sympatycznie.
ja bym też się nie wzbraniał przed czarną wodzą w takim przypadku, z tym że bardziej jest ona pomocna przy lądowaniu , bo do zatrzymania to wystarczy zamknięta niska ręka i trochę siły...na lądowaniu to wszystko zaczyna się dziać nagle szybciej i wtedy szwarccugiel naprawdę bywa pomocny- koń ma szanse zobaczyć,że nie ma co pajacować, bo nic złego się nie dzieje...powiedzmy takie "odczulanie" 😎
ha, wrotki czekalam,az ktos napisze taki post.Zupelnie nie rozumiem tego ambarasu w stosunku do czarnej wodzy.Juz sama jej nazwa odstrasza  😉 Sama jestem zmuszona jej uzywac,wlasnie z powodu wyzej opisanego przez wrotki,jednakze zeby nie wywolac burzy u  goracych przeciwnikow czarnej z powodu mojego stwierdzenia, dodam dla waszego spokoju,ze zdejmowana jest przy pierwszej probie pozbycia sie jezdzca,czyli po pierwszych,rozgrzewajacych skokach.Nie widze nic zlego w umiejetnym poslugiwaniem sie czarna,ba,dodam nawet,ze moim zdaniem bardziej kluja w oczy ostrzejsze wedzidla niz czarna.No ale coz.Kto uzywa,a nie umie,sam sobie szkodzi nieprawdaz?Co do innych patentow,nigdy nie probowalam i probowac nie bede,no chyba ze w koncu jakis Pessoa lub Robert mnie oswieca,ze jednak powinnam  😁
Mnie zawsze uczono, żeby skakać bez niczego.Małe przeszkódki  może nic się nie stanie. ale jak skoczysz 1.50 np. w wypinaczach! To możesz zabic i siebie i koninę. Skoki luzem to skoki luzem! Powinny odbywać sie bez niczego! Bez ląży! Bez gum! A skoki z jeźdżcem też powinny być luzem.. Wql. trzeba najpierw powiedzieć sobie jakie jest główne zadanie gum czy wypinaczy! już jest odpowiedź na to pyatnie!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
23 lutego 2010 20:35
Ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego ludzie tak namiętnie kochają wiązac, przypinac, dopinac, spinac, zapinac konie. Jakiś narodowy fetysz, czy co... 🤔wirek:


Narodowy czyli polski? A nie zauważyłaś co się dzieje na zawodach skokowych w UK? Whitaker nie Whitaker, przynajmniej co trzeci skacze na rozprężalni w czarnej (przy klasach 120-130 i wyżej).
A dla ciekawostki - niedawno spędziłam sporo czasu na rozprężalni przy takich konkursach w Danii, i czarnej nie widziałam  👀
Chodziło mi ogólnie, nie tylko o skoki  😉 Poza tym, fakt - Angole, jeśli chodzi o patenty, to chyba najwięksi hardcorowcy, Polacy ich nigdy w tym nie pobiją  😉
Chodziło mi ogólnie, nie tylko o skoki  😉 Poza tym, fakt - Angole, jeśli chodzi o patenty, to chyba najwięksi hardcorowcy, Polacy ich nigdy w tym nie pobiją  😉

jedyny patent kiedykolwiek uzyty przy mnie przez Brytyjczyka to wypinacze na lonzy i... ostrogi w szkolce (no, ostrogi to srednio patent, ale w szkolce? nie bardzo 🤔 )
jednak sport to zupelnie inna rzecz niz rekreacja, niezaleznie od kraju z tego co widze 🤔 nam nie pozwalano na treningach uzywac niczego, ale liga uniwersytecka to hmmmm... jednak inna liga 😉
Jak widac, tu chyba zależy więcej od szkółki, czy też trenera. Nie zmienia to jednak faktu, że napatrzyłam się tu i tam...
[quote author=szalonakobyła link=topic=16258.msg498211#msg498211 date=1266954524]
Mnie zawsze uczono, żeby skakać bez niczego.Małe przeszkódki  może nic się nie stanie. ale jak skoczysz 1.50 np. w wypinaczach! To możesz zabic i siebie i koninę.
[/quote]jak ktoś się zabiera na 1.5 to już dawno nie potrzebuje wpinaczy, więc napisz proszę gdzie takich mądrości uczą? 😎
asior   -nothing but eventing-
24 lutego 2010 13:10
Jestem za, jesli jest uzywana z glowa, wiec Ameryki raczej nie odkrylam  😉

Skoki na czarnej, koniowi jak widac krzywda sie nie dzieje:


Uzyta na tej jezdzie, bo to pierwsze skoki na dworzu, a Glut uwielbia odpalac po przeszkodzie, jak jest nabuzowana.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się