mam małe pytanie.
moja kobyła normalnie chodzi na zwykłym wędzidle podwójnie łamanym pełnym, ale jak idzie w teren za końmi to koszmarnie się szarpie i jest nie do opanowania, za radą trenera jeździłam na wielkorążku (taki, tylko że plastikowy:

)
niestety ostatnio nawet zapięcie na dolne kółko niewiele daje, a mam jechać Hubertusa, mogę pożyczyć od koleżanki wielokrążek, ale z dwoma kółkami (

) lub pelham. pytanie brzmi co lepiej, ew czy jak mam pojedynczą wodzę bez łączników to do takiego wielokrążka z dwoma kółkami dolnymi mogę wodzę przypiąć do najniższego kółka?