jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia
zielona33, Może jest niedopasowane do konia [albo Ty masz stalowe ręce]. Ja Ci bez próbowania tego wędzidła na koniu mogę powiedzieć, że mój będzie na tym źle chodził 😀iabeł: Bo wędzidło jest za grube i oliwkowe. 😀iabeł:
czy koń ładnie je przyjął, czy się od razu ślinił, czy łapał kontakt czy uciekał ?
wszelkie spostrzeżenia
A dlaczego zależy Ci tak na ślinieniu się? Nie szukaj zamienników, które spowodują ślinienie przez podrażnienie kubków smakowych i języka. Jak koń ma zacząć łapać kontakt, ten prawdziwy, od razu tylko dlatego, że zmieniłaś kiełzno? Różnica między wędzidłami, które pasują dla konia a nie pasują bo są za ciężkie czy zbyt grube itd itp jest na prawdę nie aż tak wielka i drastyczna. Koń nie zacznie z jelenia bojącego się ręki robić koniem na kontakcie idącym za ręką wszędzie tylko dlatego, że wsadziłaś mu do pyska wędzidło marki X. Konia uciekającego od kiełzna, z martwym właściwie pyskiem takie wędzidło nie zbawi, a już na pewno samo nie spowoduje, że koń rozluźni mięśnie zaciskające kanaliki ślinianek.
dzięki za info
a wędzidło nie jest grube
A ja ostatnio się podłamałam. Zmieniłam grubą podwójnie łamaną oliwkę na zwykłe podwójnie łamane i cieńsze.Na oliwce klacz się wieszała, wyciagała mnie z siodła, albo się chowała.Na tym drugim przestała wyciagać mi wodze z rąk, nie wieszała się, może nieznacznie chowała, ale było lepiej. Nadmienię ze cały czas chodziła w wytoku( dla przypomnienia-koń rzucający głową, po rekreacji, prawdopodobnie nigdy nie jezdżony na kontakcie). Teraz zdjęłam wytok i zaczęła uciekać nad wędzidło i znowu rzucac głową.Masakra. Ale kiedy oparłam ręce o górną część tybinek, dajac solidne oparcie dla wodzy, klacz przyjęła mocny kontakt. Próbowała czasami podrzucić głową, ale szybko przestawała.Na pewno moje ręce nie są w 100% stabilne, no ale myslę że bez przesady-aż tak źle to nie jest.
A z drugiej strony jak mam miec stabilne ręce,przy jednoczesnym rzucaniu głową 🙄
Ja z góry mogę polecić wszystkim dla koni rzucających głową ( jeśli to nie spowodowane muchami itp . ) wędzidło 2x łamane z łącznikiem miedzianym - beczkowatym 😉 Po godzince koń powinien je zaakceptować
A ja polecam wszystkim dla koniu rzucających głową jeźdźa ze stabilnymi rękami, dopasowane wędzidło i kontrolę zębów raz na jakiś czas. Żadne wędzidło samo w sobie magicznie nie sprawi, że wasze konie przestaną rzucać głową. 😵
zielona33, Umiesz czytać? Jeśli nie, to marsz do szkoły. Napisałam, że dla MOJEGO konia jest ono za grube.
Ja Ci bez próbowania tego wędzidła na koniu mogę powiedzieć, że mój będzie na tym źle chodził 😀iabeł:Bo wędzidło jest za grube i oliwkowe.
palemka Normalnie i po ludzku. Stabilne ręce to nie znaczy betonowe, sztywne i stojące w jednym miejscu, nie reagujące na sytuację, tylko takie, które wiedzą jak się zachowywać w danej sytuacji, jak zaproponować koniowi sensowny kontakt i jak zadziałać na konkretny problem. To jest trudne.
OMG, po godzince powinien je zaakceptować? 🤔
Czytam i nie wierzę..
Sankaritarina to prawda co piszesz, być może jest w tym równiez moja wina.Ale jej lepsza odpowiedź na kontakt przy ustabilizowaniu rąk na siodle ( a zaraz potem równiez przez chwilę przy normalnej pozycji rąk) dała mi troche do myślenia. A instruktorce też rzucała głową.
[quote author=k_cian link=topic=1598.msg1019469#msg1019469 date=1306220757]
OMG, po godzince powinien je zaakceptować? 🤔
Czytam i nie wierzę..
[/quote]
łeee, a myślałam że jak takie super wędzidło to po godzinie powinien już sam się zbierać ! 😀iabeł:
Pacia, mój koń na takim wędzidle robił z siebie piękne U i szedł z nosem w chmurach, więc nie każdemu pasuje.
Od kilku dni jeżdżę na pojedynczo łamanym wędzidle SM (oliwka, ale z ruchomym kółkiem, nie wiem, jak to się nazywa). Koń je polubił, chodzi lepiej niż na pojedynczo łamanej oliwce z kauganu. Próbę terenową też przeszło pomyślnie 🙂
Sankaritarina to jest bardzo trudne, dlatego bardzo świadomie zwracam uwage na pozycję rąk.Może macie jakies fajne ćwiczonka, żeby to poprawić?Jakies rady od trenerów, z którymi jexdzicie i którzy Was nauczyli prawidłowego trzymania rąk?Może być na priv :kwiatek:
palemka - na stabilizację rąk pomaga przede wszystkim rozluźnienie w "partiach niższych" - biodra, nogi - oraz dobra równowaga. Możesz popróbować pojeździć z palcatem trzymanym w poprzek w obu dłoniach - będziesz widzieć, kiedy działasz nierównomiernie, podnosisz, opuszczasz lub zaciągasz jedną rękę 🙂 A na równowagę jest sporo fajnych ćwiczeń, stanie w strzemionach (tylko stanie, nie półsiad!), jazda kłusem anglezowanym na rzuconej wodzy - pilnujemy, żeby nie "klapać" tyłkiem w siodło tylko zgrać się z ruchem konia.
Severus dzieki stokrotne :kwiatek:. Wszystko to robiłam, ale pewnie za mało, może nawet stanowczo za mało.
Jest jeszcze duuużo innych ćwiczeń 🙂 Trzeba wałkować aż do skutku, któreś w końcu okaże się skuteczne i pomoże Ci "zaskoczyć" - potem jest już z górki. Polecam ćwiczenia z książek Sally Swift, Eckarta Meynersa i "Równowagi w ruchu", mi bardzo pomogły.
edit: możesz też poczytać sobie np. na hipologia.pl, bardzo fajnie napisane, krótkie artykuły
http://hipologia.pl/news/show/id/527/lang/pl/page/0
palemka, niech ktoś z ziemi pilnie się przyjrzy, czy pracują ci stawy barkowe. Oprócz niezależnego dosiadu to główny czynnik sprawnie reagującej ręki.
Literaturę przeprabiam jaką tylko się da 😉 A że mam sztywną górę to już ktoś kiedys powiedział niestety 😕
Ech, może mi ktoś coś doradzi 🤔 (przepraszam, że długo, ale chciałam dobrze opisać, no i, z kolei, może moje obserwacje się komuś przydadzą?)
Koń "paszczowo" był trudnym przypadkiem (po treningu płotowo-przeszkodowym), ujeżdżeniowo młoda dzicz a już zmanierowana 🙄 w dodatku "paszcza" mało popularnego rozmiaru - zależnie od wędzidła - 11,5 lub 12 cm. Dostał, "po linii najmniejszego oporu", 11,5 oliwkę pojedynczo łamaną pełną, niezbyt grubą - 14mm, bo miejsca w paszczy mało 🙁, na której, z przerwami, chodzi do tej pory. Plusy są takie, że prowadzi się bardzo dobrze (teren, skoki, ujeżdżenie - nie ma problemu) i jest pewny o pysk w skoku - ufa, mimo że uczy się skakać od podstaw, więc czasem coś nie wychodzi idealnie. On "urodzonym" skoczkiem nie jest, wszystkiego się musi nauczyć. Minusy są dwa: nadszedł czas intensywnej pracy nad zebraniem, że tak powiem - koniec laby. No i, gdy trzeba szybko skrócić po intensywnym dodaniu - wędzidło nie pomaga. Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej - po prostu koń zauważył, że na półparadę można reagować nie natychmiast - bo wędzidło na to spokojnie pozwala, czemu się nie potoooczyć. Drugi jest taki - że mało żuje: pysk spokojny, ale mało ruchomy albo - skrajność - przerzucanie/podrzucanie wędzidła w pysku (czasem widać na wyścigach, jak prowadzone w ręku i niecierpliwe xx-y tak się "bawią", myślę, że w takich okolicznościach został tego nauczony). Występuje to (nie zawsze) w dwóch sytuacjach: gdy zaczyna się niecierpliwić, bo chciałby już coś nowego poćwiczyć, i - gorzej - wtedy, gdy (sądząc z ruchu, pracy mięśni i grzbietu) fajnie się rozluźnia. Wtedy, zamiast łagodnie żuć - mamla przesadnie.
Trener twierdzi, że dobór wędzidła jest daleki od doskonałości. Podzielam tę opinię. Ale - zaczyna się problem - co? Sprawdziłam (dłużej) zwykłe, pełne 11,5. Ujeżdżeniowo - fajniej, ale skokowo - gorzej 🙁, nie ciągnął nad przeszkodą tak fajnie. A że skoki chwilowo ważniejsze (nawet minimalnie zrazić konia nie można) - to wróciła oliwka. Miałam takie swoje ulubione wędzidło, zwykłe, które większość koni bardzo fajnie akceptowała, większe nieco, wygięte - koń się tylko wkurzył - no za nic mu nie podpasowało, piorunem zniknęło w szafce. Ok - podwójnie łamane plastikowe, fajne, ale zwiększyło tę niepożądaną "ruchliwość" pyska, no i jeszcze nie dawało się jakoś tak "płynnie" używać - w pewnych chwilach jakby "wrzucało tryb awaryjnego hamowania" i nie szło tego skontrolować. Łagodnie, łagodnie - i nagle - ostro. Nie tego szukam, nie ten przypadek. Sprawdziłam 3 różne zwykłe, ciężkie podwójnie łamane - masakra! Wędzidła, owszem, stabilne w pysku - ale chyba zbyt! stabilne. Konisko okresowo dochodziło do wniosku, że jest całkowicie panem sytuacji i "włączał" dziwne numery, chętnie zaciskał pysk na wędzidle i hulaj dusza! (a delikatnie przesuwać jakoś się nie dawały) - "podstawowa" oliwka była dużo lepsza. Był wyjątek - wędzidło, które koń polubił z punktu, i wszystko! było OK. Podwójnie łamane z czarnego metalu + łącznik miedziany? mosiężny? raczej pomarańczowy niż żółty. Ale - sprzedający źle je zmierzył i okazało się 10,5 🙁, kwestia czasu i zaczęłoby pewnie ranić pysk. Teraz chodzi na nim stajenna kucka i świetnie jej służy. Problem w tym, że mam kłopoty aby nabyć podobne, ale właściwego rozmiaru. Np. w jednym sklepie jest tylko rozmiar 11,5, ale właśnie nie wierzę w ten pomiar - bo wygląda identycznie jak tamto - za małe. Myślałam, że sobie coś kupię na zawodach, bo zawsze sprzedawców trochę było, powybieram, obejrzę, zmierzę - i gucio 👿 Nie było takich ani podobnych, (a błękitne ktoś mi "podkupił" 🙁)
No i - ma ktoś jakiś pomysł? Uparcie szukać takiego, czy może coś innego wydaje się zachęcające?
tu tak na szybko znalzlam podobne [[a]]http://horsecare.pl/produkt,612,w%C4%99dzid%C5%82o_podw%C3%B3jnie_%C5%82amane_Sweet_Iron,[[a]] jeszcze Jacson takie robil, ale nie moge teraz znalezc
moj xx generalnie tez raczej suchopyski i dokladnie to samo robi jak sie rozluzni. fajnie sprawdza sie na grubym (o dziwo mimo malej ilosci miejsca w pysku) raz lamanym, pustym i na plastiku nathe prostym (z tym, ze na tym troche wiezie). ostatnio probojemy haka na skoki i o dziwo jest fajnie 😉
christine, dziękuję bardzo :kwiatek: No to spróbuję też jednak pustego grubego, a nuż? A jak myślisz - szukając "sweet" nastawiać się na podwójne czy pojedyncze (gdzieś widziałam)? I czy to prawda, że "błękitne" szybciutko się wycierają?
Ogólnie to pisałam przed dzisiejszą jazdą - i zagwozdka się zwiększyła 🤣 Bo było niemal super - mamlania mało, coraz częstsze próby "normalnego" żucia, i wszystko, dosłownie wszystko wychodziło 💃 No i rozmyślam, ile jeszcze dać czasu na tym 🤔 bo jednak z jazdy na jazdę jest lepiej i lepiej. Jutro nic nie będę kombinować, bo trochę poskaczemy, grube sprawdzę pojutrze chyba, jeśli nie zaskoczy - zostanę chyba na tym do pierwszego krosu (połowa czerwca) a kombinować będę później. Też myślałam o takim nathe, ale z tego co piszesz - odpada 🙁, podejrzewam, że po kilku przeszkodach w krosie... no, moglibyśmy trochę poojechaać 😡, bo jednak skakane ciągiem krosówki troszeczkę go... budzą 😀 Bardzo mi pomogłaś 💘
Trener twierdzi, że kuferek wędzideł dla młodego - rzecz przydatna, i żeby żadnego w miarę pasującego się nie pozbywać 😀
prosze 🙂
moze chwyci to grube- zawsze mozna sprobowac.
mam jedno swett jego magia jest taka, ze ono po prostu wyciera sie i...rdzewieje to jest ta jego magiczna slodkosc i wiekszosc koni ma szal w oczach na jego punkcie. na poczatku mnie dziwilo, ze wedzidlo mi sie w oczach po prostu psuje a kon chodzil coraz lepiej. dowiedzialam sie ze po prostu tak ma byc.
nathe fajne, ale na plasko i na naprawde male skoki bo wyzej robi sie troche jazda bez trzymanki.
moj zdecydowanie woli raz lamane wedzidla. na dwa razy lamanych chodzil eksperymantalnie jak jego "najulubiensze" zostalo pozyczone, ale troche sie boczy i duzo dluzej przychodzi do reki. dzisiaj na treningu bede sprawdzac chyba cos mocniejszego, bo mi przeszkody urosly, a on jeszcze nie ufa sobie. skad inad zauwzylam, ze xx w ogole nie lubia pyskowych zmian.
Muchozol dziękuję za miłą odpowiedź
ja ciągle poszukuje tak aby dla konia było jak najlepiej i mam nadzieje, że się przekona do niego 🤔
Czy jest jakaś różnica między wędzidłem złotym, a srebrnym? 😉
Hermes słyszałam że smakiem
Ja sama na mojego uparciucha który przekłada język nad wędzidłem używam wędzidła z motylkami.
ChingisChan, ok, dzięki :kwiatek:
A ja na ostatnich 2 jazdach zdjęłam nachrapnik.Moje laickie wrażenie-kobyła nie miała na co napierać nosem, w zwiazku z czym otwieranie pyska zmniejszyło sie o jakies 80%.Gryzie wędzidło cały czas(może tak ma?), ale delikatną białą piankę na wargach też ma cały czas, co chyba świadczy dobrze. Porobiłam troche ćwiczeń, o których była mowa powyżej, celem uspokojenia rąk.Pomijając fakt, że ogólnie klacz zachowywała sie lepiej, bo nie miała rui tak jak ostatnio,to jazda była jednak przyjemniejsza🙂zobaczymy jak bedzie dalej.
a może wiecie, który sklep jeździecki ma w ofercie wędzidlo z wąsami i ruchomymu kólkami (nie takie, że kólka do wodzy w jednym kawałku z wąsami) ?
Ale że jak? Mogłabyś spróbować np. narysować, bo nie potrafię sobie wyobrazić 🙁
Jaka idea takowych (że o stronie wytwórczej nie wspomnę)? Przecież są "smoczki".