Jeździcie w te mrozy??
Zamarzły mi poidła, wszędzie ślizgawica, wietrzno, podłoże na hali twardawe a sezon się zbliża 🙂 trenujecie?
trenujecie...
Owszem trenujemy 😵 I to bardzo intensywne 😉
PS. Na serio...Ja codziennie lonżuje na śniegu. Na słoneczku cieplej niż u nas na hali 🤔
"U mnie", tj. u moich koni (bo mnie tam wcale a wcale nie ma) z tego co wiem obecnie "hitem" jest lonzowanie, ten byl na lonzy, tamten na lonzy... ale dobra lonza to tez jakby nie patrzec forma treningu 😉
z zeszlych lat pamietam, ze w taka pogode sie jezdzilo i to na dworze 😉 ale nie wiem jak reszta.
ale ile konie jestes w stanie polonzowac? 🙂 albo pojezdzic na sniegu... to jest wlasnie najwiekszy problem 🙁 jednego, moze dwa wytrzymasz, pozniej zamarzasz... moje konie od soboty wolne, poddalam sie przy -16
Ale konie muszą mieć ruch..
maja po 3 derki i ida na padok na 2 godzinki, nigdy u mnie zaden kon nie stal 🙂
Jeżdżę, na szczeście podłoże na hali u nas się trzyma dzielnie, ubieram na siebie tyle warstw, że zimno nie ma szansy do mnie dojść 😉 I ja tam wolę jeździć niż lonżować - jednak jazda człowieka lepiej rozgrzewa.
To spoko 😎 Ja mam konia po kontuzji mięśnia więc nie mogę prosto z boksu puścić na padok MUSZE rozgrzać.
PS. Mam do wylonżowania JEDNEGO 👀
Ja jezdze po 4 dziennie, czasem lonzuje kilka, normalnie 25-30min. Tez mialam chwile zwatpienia jak zaczely sie mrozy, i ganialam na szybko na sznurku, ale wyszlam z zalozenia ze skoro zima ma trwac do kwietnia to niestety trzeba zacisnac zeby i brac sie do roboty!
albo zrobie losowanie co poruszac albo jakies testy wytrzymalosci sobie i odpornosci na zimno 😉
Na koniu jest ciepło! Naprawdę 🙂
U nas śniegowe podłoże bardzo przyjemne 🙂
Dramka, super drugie zdjęcie 🏇 ... gratuluję wytrwałości... ja najwyżej chwilę tyłek powożę na oklep żeby się pogrzać (to nawet nie wozenie, bo koń człapie jak chce), bo sil przy -25 nie mam żeby jeździć hehe
u mnie konie w sobotę były na wybiegu bez derek w zimowym futerku, stały w sloneczku ok 3 godzin , ok 14 weszły do stajni i nie wyglądały na przemarznięte, a co do jazdy ubieram sie na cebulkę i nie odpuszczam, sobota i niedziela ok godzinki w siodle stęp i kłus z przewagą tego drugiego i było nam cieplutko , młoda też wyglądała na zadowoloną , a w niedziele to nawet chciała w teren ale zostałam na padoku w słoneczku.
Jezdzicie 😜

Prowadze tez jazdy.Opatentowalam juz taki sposob ubierania sie ze nie jest mi zimno 😉 Dodam ze hali brak.
(Najgorzej jest jak wieje.Wtedy bywa ciezko.)
A konie na wybiegach od 8 rano do 15.Maja sie bardzo dobrze 🙂
Dramka teraz to wychodzi na dwór i od razu zasypia na słoneczku
Ja też normalnie jeżdżę. Dopiero wczoraj podłoże na hali trochę przymarzło,ale dramatu nie ma, jazda może trochę lżejsza, ale zaliczona 😉
Zwierz nie poszedł za to dzisiaj do karuzeli, jakoś nie wierzę, że nie jest ślisko.
Od wczoraj założyłam czapkę - znaczy, że jest na prawdę zimno.
[font=Verdana]off topic,ale pasuje: [/font] 😁
- 0°C W Ameryce zamarza woda. W Rosji woda gęstnieje.
- 5°C Francuskie samochody odmawiają posłuszeństwa
- 15°C Kot upiera się, że będzie spał z tobą w łóżku.
Norwedzy zakładają swetry.
- 17.9°C W Oslo właściciele domów włączają ogrzewanie.
Rosjanie ostatni raz w sezonie wyjeżdżają na dacze.
- 20°C Amerykańskie samochody nie zapalają.
- 25°C Niemieckie samochody nie zapalają. Wyginęli Jamajczycy.
- 30*C Władze podejmują temat bezdomnych. Kot śpi w twojej piżamie
- 35°C Zbyt zimno, żeby myśleć. Nie zapalają japońskie samochody.
- 40°C Planujesz przez dwa tygodnie nie wychodzić z gorącej kąpieli.
Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.
- 42°C W Europie nie funkcjonuje transport. Rosjanie jedzą lody na ulicy.
- 45°C Wyginęli Grecy. Władze rzeczywiście zaczynają robić coś dla bezdomnych.
- 50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania. Na Alasce zamykają lufcik
podczas kąpieli.
- 60°C Białe niedźwiedzie ruszyły na południe.
- 70*C Zamarzło piekło.
- 73°C Fińskie służby specjalne ewakuują świętego Mikołaja z Laponii.
Rosjanie zakładają uszanki.
- 80°C Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.
- 114°C Zamarza spirytus etylowy. Rosjanie są wkurwieni.
Jeżdżę 🙂 Od 1 do 3 koni. Zimno mi nie straszne, zdaża mi się na koniu rozbierać z dodatkowych warstw 😁 Jeżdżę na hali, podłoże świetnie się trzyma.
Kluska wychodzi na dwór bez derki na 40 min. Więcej nie daje rady (ja) bo właściciel stajni stwierdził, że on nie ponosi odpowiedzialności gdyby coś sie stało, i mam ze swoim koniem stać. 🙄
Ruda nie wygląda na to, żeby było jej zimno, co więcej- kładzie się w śniegu z błogą miną.
Z powodu i mojej i konia niedyspozycji 'trenujemy' tylko z ziemi. codziennie lonża, ostatnio dodaliśmy drągi w ręku. 🤔wirek:
Podłoże na hali daje rade, gorzej z moimi rękami które momentalnie zamarzają. Nawet w dwóch parach rękawiczek.
Jutro zaczynamy treningi z prawdziwego zdarzenia, zobaczymy jak to będzie przy -20.
My normalnie jeździmy do lasu. Czy to -10 czy -25. Konie stoją na padoku od 9-10 rano do 15 i mają się dobrze . 🙂
U nas tez na szczescie podloze na hali bez zarzutow sie trzyma, mieciutko. Nienawidze jezdzic poubierana w miliard warstw polarow i golfow, ale teraz nie mam wyjscia...nie wymyslilam jeszcze niestety co zrobic zeby nie zamarzaly mi palce u rak 🙄 przez pierwsze 20 minut jazdy nie mam czucia w łapach, potem sie jakos rozmrazaja..
wlasciwie mroz obrzydza i utrudnia mi bardziej dojazd do stajni, niz sama jazde. czekanie na przystanku na zadupiu przy jakis absurdalnie niskich temparaturach to dla mnie masakra 🙄 i w tej sytuacji tez najbardziej cierpia łapska 🤣
szczególnie nie jest zachęcajce, kiedy od tego przystanku na zadupiu iść do stajni 2.5 km. przez pole. 😉
Ja jeżdżę twardo bez względu na pogodę ale w tej największe mrozy delikatnie. 30minut z jednym krótkim galopikiem.
Wszystkie drogi po których się nie da jeździć w lecie, są teraz zasypane śnieżkiem i można po nich nawet galopować.
arivle,
😁 😵 ja biegalam tak rok temu, troche poboczem, troche polami, zalezy na ktorej stacji wysiadlam ...teraz na szczescie mam 7 minut spacerkiem 💘
moje kondolencje 😎
No ja nie mam tyle samozaparcia do jazdy, za to zabawy i mizianie zimowe jest dobrym sposobem na rozgrzanie się... spacer też...
wczoraj wzięłam Kluska na spacer... wydawałaby się, że taki zmęczony, ledwo człapał heh a zobaczył wystające spod śniegu patyczki i trawki i mi do nich zwiał - nagle miał tyle siły w zadku :P
Zniechęca mnie też fakt, że przy jeździe blondyna robi się mokra bo nie jest golona, a że derki nie mamy to też boję się, że mimo stepowania i szybkiego powrotu do stajni na czas wyschnięcia, zaziębi się bidulka 🙂
U nas konie od rana do wieczora na wybiegu - żaden nie choruje... Klusek to nawet noce pod gwiazdami spędza (zarósł jak niedźwiadek) ale wczoraj wieczorem przy mrozie -22 (i ciągle spadało) został przymusowo zamknięty - mam nadzieję, że drzwi nie sforsował chcą wyjść 😜
u nas hala też w maire ok pod względem twardości...ale niestety kurzy się niemiłosiernie...normlanie da sie pracować jak jest jeden,maks dwa konie na hali...
sobote spędziłam na zawnątrz,wczoraj kombinowane - stęp i pierwszy kłus na zewnątrz,jazda na hali,końcowy stęp znów na zewnątrz,na słoneczku.
mamy -30
nie robimy nic
po godzinie obrządku w stajni wracam do domu i odmarzam kolejną godzinę
Moja nie jest golona i przy takich mrozach nie poci sie
W tym roku nie jeżdżę w ogóle, ale w poprzednich latach po jeździe wsioczyłam przez pół miasta i nawet się z bryczesó i swetrów nie przebierałam, tylko wrzucałam kurtkę, zmieniałam buty, zagryzałam zęby i smrodziłam w autobusie 😎
ja mam z 10 koni do jazdy... chyba nawet przy największym samozaparciu nie dam rady pojezdzic 🙂
chyba postawie na hali malutki korytarz, pare krzyzaczkow gimnastycznych i niech smigaja...