Reportaż o naturalnym werkowaniu pod patronatem trenera Mickunasa
Ale ja protestuję ! 😀 Czemu na priva? 😀
No chyba ogólnie można napisać, prawda? Szczegóły można sobie darować, ale ogólny zarys nie jest chyba jakąś tajemnicą, prawda?
Ja bardzo chcę wiedzieć co było głośno krytykowane, przeciwko czemu protestowano i jakie były nowe kontrowersyjne poglądy. :kwiatek: Chociaż w zarysie jakimś.
No chyba, że omawiane zagadnienia były tak wysoce specjalistyczne, że nie mam szans zrozumieć o co chodzi. 😉
Ale się porobiło! Odkryłam ten wątek dopiero wczoraj w nocy ale już sił nie miałam by pisać! Tyle osób już się na nas wypluło, że nie wiem od "nadgryzienia " kogo zacząć 🍴.
Rzeczywiście zostałam poproszona o udział w reportażu, który zamierza zrobić Pan Mickunas. Jestem jednak przerażona ilością hien, które się rzuciły na coś co jeszcze nie powstało, nie mając bladego pojęcia co pokażemy, co powiemy i o ogólnym przesłaniu. Same wyrocznie.......
Ani Paulina od Holdy ( witaj Sznurko), ani Trusia i kilku jeszcze "życzliwych" forumowiczów ani mnie ani Pawła nie znają.
I tak:
Do Sznurki: skąd wiesz młoda damo, że będziemy reklamować Larsa? Skąd wiesz czy Lars byłby z takiego ( tylko nie wiesz jakiego) reportażu zadowolony? Rozmawiałaś z nim o tym ? A może jesteś wrózką?
Do Dei: jeśli chcesz werkuj za darmo, u mnie czasy apostolstwa skończyły się rok temu, kiedy pomagałam ludziom w pracy z trudnymi końmi i spotkałam wśród nich takich, którzy wierz mi , jeśli coś dostawali za darmo po prostu tego nie szanowali. Nie mówiąc o tym, że żeby się szkolić wydałam mnóstwo pieniędzy, porządne narzędzia również sporo kosztują ( same obcęgi mustada do rogu kopytowego to prawie 500 zł), przypominam że na dodatek się zużywają a do baku samochodu jeszcze niestety benzyną nie sikam 🍴 ( to tak w ramach małego nadgryzienia)
Do Trusi: skąd wiesz, że nie mamy przygotowania do tego co będziemy prezentować, znasz nas, wiesz ile mamy wiedzy na ten temat, widziałaś efekty naszej pracy w postaci zadowolonych właścicieli a przede wszystkim ich koni??????????????????????
Uważam, że Ci, którzy tu na nas napluli mierzą innych SWOJĄ MIARĄ.....bo jeśli uważacie, że zaczęliśmy werkować kikadziesiąt koni koni zaraz po 3 dniowym kursie u Larsa to chyba się nie mylę w ocenie Waszych osób. Skąd wiecie z jaką wiedzą pojechałam na kurs, skąd wiecie ile czasu poświęciłam na dalsze dokształcania teoretyczne i praktyczne , skąd wiecie czy dalej nie wzbogacam swojej wiedzy, skąd wiecie, że pracuję w trudniejszym przypadku np.bez konsultacji z wetem itp. Nie wiecie tego.............
Zakładacie, że po kursie zjedliśmy z Pawłem wszystkie rozumy i rzuciliśmy się na końskie nogi reklamując się na prawo i lewo.
Po pierwsze Lars zapytany o nazwijmy to "międzynarodowy" certyfikat powiedział nam, że aby się o niego ubiegać musimy przez rok werkować 100 koński kopyt, robić dokładną dokumentację zdjęciową, zbierać podpisy właścicieli koni a nasza praca zostanie poddana ocenie i wtedy szacowne grono zadecyduje czy nam go przyznać czy nie. Do tego będzie na pewno egzamin z wiedzy teoretycznej plus werkowanie przy "komisji" konia na żywo. Takiego certyfikatu z naturalnego werkowania siłą rzeczy nikt jeszcze w Polsce nie ma i nie wiem ile osób miało tyle chęci,samozaparcia i odwagi by w ogóle się za to zabrać. Ja podchodzę do sprawy bardzo poważnie, jestem osobą odpowiedzialną i jeżeli się czegoś podejmuję to nie po to schrzanić tylko dążyć do perfekcji. Dokumentację zbieram i czasami siadam z właścicielami i porównujemy jak kopyta wyglądały na początku a jak teraz. Wszystkie o niebo lepiej. Nawet ślepiec by zauważył.
Konno i przy koniach od 18 lat, konie kocham bardziej niż ludzi i nie wybaczyłabym sobie gdybym zrobiła któremuś krzywdę.
Dlaczego tak łatwo Wam wieszać na nas psy? Napatrzyłam się na wziętych kowali i mam swoje przemyślenia. Jeśli strugają konia np. od 2 lat a koń ma nadal płaskie kopyta, wystające strzałki i zamiast być lepiej to jest coraz gorzej bo konisko się podbija, tymczasem tenże kowal stwierdza,że teraz to już trzeba konia okuć, najlepiej na 4 nogi????? Albo strugają strzałki tak, że koń przez 2 dni potem ledwo chodzi? Albo zacinają do krwi, polewają fioletem i mówią, że to nic takiego? Nie widzieliście nigdy kowali zabierających się za końską podeszwę , której nie powinni w ogóle ruszać? I co z tego, że ukończyli kurs kowalstwa? Pytam co z tego potem wynika? Jeśli sobie z czymś nie radzą to słyszy się : "okuć"...Niektórzy wolą kuć również z tego względu, że za to dużo więcej się płaci niż za samo struganie.....No comments.....
Jakoś na nich nikt psów nie wiesza i się nad tym nie zastanawia...Do zwolenników kucia: powiedzcie gdzie są dzisiaj kowale, którzy kują na gorąco, dostosowują podkowę do końskiego kopyta a nie na odwrót. Tamte podkowy się przynajmniej trzymały a teraz jak koń podkowę zgubi to na tego wziętego kowala, który ją na zimno przybijał trzeba czekać do .........ej śmierci (znam z autopsji). Co z tego, że kowal-ortopeda podkuł korekcyjnie nogę a potem przyjechał prawie po trzech miesiącach jak wysłałaś ( eś) 20-go błagalnego smsa? ( też znam z autopsji). Słyszeliście o kowalu, który zamiast "okuć" powiedział żeby kupić koniowi np.easy buty ? Chętnie takiego poznam, to będzie dopiero rodzynek. Nie myślę źle o wszystkich kowalach bo natrafiłam nawet na takiego co zrobił koniom mustang roll ale to wyjątek, przynajmniej w małopolsce.
I jeszcze raz podkreślę: nie reklamowałam się, za nikim nie musiałam chodzić żeby pozwolił mi werkować swojego konia, raczej było odwrotnie. Moją reklamą był i jest mój koń, któremu nogę prostowali różni kowale, w tym prze 1,5 roku wzięty ortopeda i co ? I kicha. Było tylko coraz gorzej. Wzięłam sprawę w swoje ręce i CZARY!!!! Chyba jestem czarownicą 😀iabeł:. Mój koń nie ściera JUŻ kopyta pod kątem i nie krzywi nogi, chętnie galopuje itd. ALE TO NA PEWNO PRZYPADEK 🤣. Przypadkiem jest też to, że moi znajomi ( bo od nich się zaczęło zanim zaczęli dzwonić nieznajomi) , patrząc na postępy mojej pracy i widząc jak zmieniają się Himkowe kopyta oddali mi pod opiekę swoje konie. Oczywiście to, że stan kopyt tychże koni również bardzo się poprawił to PRZYPADEK..... Potem wieść się rozniosła ( choć podobno dobre wieści na ogół roznoszą się dużo wolniej niż złe) i pojawili się kolejni niezadowoleni z kowali ludzie ze swoimi końmi z ICH kopytami w rozmaitym stanie. One również świetnie się mają- pękające kopyta już nie pękają, trzeszczkowa klacz , która powłóczyła ledwo nogami kłusuje teraz bez kulawizny, kulejące i podbite konie już nie kuleją i się nie podbijają. TO RÓWNIEŻ PRZYPADEK 😅, Nie! TO CZARY! Dlatego proponuję abyście spalili mnie na stosie jako czarownicę. To by się niektórym z Was na pewno spodobało 🍴.
Znajdźcie mi chociaż jedną osobę i jednego konia, którego werkowania się podjęłam i mu nie pomogłam , który przeze mnie okulał itd., chociaż jednego właściciela, któremu oprócz ogólnych zaleceń co do pielęgnacji i dalszego postępowania nie mówiłam o żywieniu i i trzymaniu konia w odp.warunkach ( bo tak naprawdę to struganie w tym wszystkim jest na 3 miejscu). Znajdźcie mi chociaż jeden wątek na końskich forach, w którym ktoś źle się wyraża na temat pracy mojej czy Pawła od Asoli....Nie znajdziecie 🙂.
Dziwne jest również zachowanie właścicieli moich podopiecznych bo na wieść, że jestem w 4 m-cu ciąży i muszę sobie zrobić przerwę w werkowaniu, wpadli w popłoch i lekkie przerażenie. Dziwnym trafem nie chcą wracać do kowali. Na szczęście mam ich komu na czas mojej "niedyspozycji" przekazać i bynajmniej kowalem nie jest 😀. Pawełku, postrugasz za mnie moich podopiecznych? Książkę z zaklęciami zeskanuję i prześlę Ci mailem 😉. A jak następnym razem zadzwonią do nas załamani klasycy nie mogący zapakować swioch koni do przyczepy to odmówimy bo przecież nie mamy do tego certyfikatu 😂
Nie Trusiu , to nie była moja odpowiedź na takie pytanie, to był żartobliwy wpis, w tematach zachaczajcych o natural trudno sie wypowiadac na powaznie, choc spórbuję:
(( tak na marginesie certyfikat na pakowanie mozna powiedziec ż emam bo mam unijny certyfiokat :-) ( bardzo poważne pismo w dwóch jezykach) a trnsport zwierząt,
dowiedziałem się tam min ze nie powinno się raczej dawać koniom srodków uspokajających w czasie trasportu bo mogą ich potem nie przyjąc do rzeźni 😤 )
a wracając do rzeczy :
Nie potrzebuje reklamy w formie tego reportarzu, nie mam strony internetowej, nie rozdaje wizytówek, itp.
Po kursie zacząłem robic trzy swoje konie, potem w rozmowie z F przy okazji wizyty , dyskutowaliśmy o "naturalnym werkowaniu" miło czasem pogadać z klasykiem któy ma otwarta głowę, na moje szczęście oprócz F znam jescze kilku klasyków z otwartymi głowami, którzy nie zamykają się na nowe teorie, praktyki itp.
F zaufała mi na tyle ze powiedziała że moze mi dac swoje konie do dyspozycji jesli chodzi o werkowanie, tak się zaczeło, robiłem konie swoje, F, potem innych ludzi którzy widząc efekty równiez postanowili mi zaufac, Ich konie, ich zaufanie - moja odpowiedzialnośc ( kodeks cywilny obowiazuje wszystkich) , praktycznie cała moje praca jest udekomentowana zdjęciami, przed i po każdym werkowaniu, wszystki mk którzsy mi zaufali dziękuje.
W sumie w tym okresie robiłem ok 15 koni, i szczerze mówią chyba więcej za bardzo wziąc nie moge
Bolesne jest zupełnie cos innego:
Bolesne jest to znaq takich kursach nie mam fachowców, że się nie uczą, że nie sa otwarci...
Zastanawiam się jak by wygladąło to forum w czasach Cepriliego, on pisze że trzeba zmnienic technike skoku , że "walenie anglika " nie jest najleprzym rozwiazaniem i co ?
Ano jakiś tam przodek mentalny wrotkiego pisze że "rzewiej tak nie bywało" ze jak sobie jakis makaroniarz skacze inaczej to dlatego że pierdoła jest i nie potrafi walnąc wspaniałego anglika :-) i jeszcze ci jego ucznioie , cholera ale nawiedzenii
Tajest w każdej dziedzinie,
Swoją drogą mogli by się fachowcy zainteresować ta metoda , skoro dwoje laików po 3 dniowym kursie, struga konie, własciciele i konie sa zadowoleni więc moze metoda warta jest tego aby ktos z fachowców się nią zainteresował, napewno było by mu łatwiej, osiągnła by leprze efekty ( patrz efekty Karen jak zajeła sie pnh)
No i nie czepiajcie się juz tego że kurs był 3 dniowy, jak mówi polskie przysłowie: "mądrej głowej doiść dwie słowie" 🤣
A najzabawniejsze jest to że znam prywatnie jednego z najleprzych kowali w małopolsce, jakoś nie obraził się na mnie, ze strugam konie po 3 dniowym kursie, nie boi sie że zabiorę mu klientów, :-)
Asiu klasycy niech dzwonia, oni nauczą sie czegos od nas, my od nich,
Broblem jest tylko z klasycznawymi lub natruralnawymi, z głową zamknięta na potrójną Gerdę
Hmm szkoda że dopiero dziś odkryłam tą dyskusje z hiszpańskim temperamentem.
Oczywiście Cariotka będzie 6 lutego w Bodzanowie, ponieważ uważam że warto patrzeć się z różnych perspektyw.
Z własnego doświadczenia wiem, że kowale z 15 letnim doświadczeniem nie poradzili sobie z kopytami mojego konia, usłyszałam tylko sąd: Okuć na 4!
Nie wiedziałam co robić, dopóki nie zjawiła się Himenzowa. Ludzie mówili: nie ufaj jej, ona tylko skończyła kurs. A co miałam wysłać konia do Larsa? a może okuć na 4? Zaufałam Asi. Mój koń biega szczęśliwy bez podków, bez platfusów i sie nie podbija. Hmm jak ona to zrobiła? Przecież skończyła tylko kurs? Nie wiem jak, ale wiem że zna się nie tylko na pnh ale także na kopytach.
Dla Was bardziej liczy się papierek czy dobro konia? I uwierzcie dobro konia nie równa się papierek kowala🙂
Uważam, że Ci, którzy tu na nas napluli mierzą innych SWOJĄ MIARĄ.....bo jeśli uważacie, że zaczęliśmy werkować kikadziesiąt koni koni zaraz po 3 dniowym kursie u Larsa to chyba się nie mylę w ocenie Waszych osób. Skąd wiecie z jaką wiedzą pojechałam na kurs, skąd wiecie ile czasu poświęciłam na dalsze dokształcania teoretyczne i praktyczne , skąd wiecie czy dalej nie wzbogacam swojej wiedzy, skąd wiecie, że pracuję w trudniejszym przypadku np.bez konsultacji z wetem itp. Nie wiecie tego.............
Zakładacie, że po kursie zjedliśmy z Pawłem wszystkie rozumy i rzuciliśmy się na końskie nogi reklamując się na prawo i lewo.
[quote author=pawel_asola link=topic=15176.msg455020#msg455020 date=1264342965]
Swoją drogą mogli by się fachowcy zainteresować ta metoda , skoro dwoje laików po 3 dniowym kursie, struga konie, własciciele i konie sa zadowoleni więc moze metoda warta jest tego aby ktos z fachowców się nią zainteresował, napewno było by mu łatwiej, osiągnła by leprze efekty ( patrz efekty Karen jak zajeła sie pnh)
[/quote]
proponuję najpierw byście ustalili zeznania
dla mnie to po prostu nieporozumienie...
zeznania ? 🤣
może trzeba powołać komisję śledczą, 😅
ale sznurka o co się złościsz? O to że ludzie pomagają naszym pupilom. I robią to doskonale🙂
ale sznurka o co się złościsz? O to że ludzie pomagają naszym pupilom. I robią to doskonale🙂
Hmmmm....
Jeśli tylko przyczyni się to do wymuszenia od środowiska weterynarzy i kowali większej świadomości i wiedzy o ortopedii kopyt (bardzo zresztą wątpię w to) to dobrze i niech się dzieje !
Osoba pana W.M. akurat mnie nie przekonuje, niestety....
Do Trusi: skąd wiesz, że nie mamy przygotowania do tego co będziemy prezentować, znasz nas, wiesz ile mamy wiedzy na ten temat, widziałaś efekty naszej pracy w postaci zadowolonych właścicieli a przede wszystkim ich koni??????????????????????
Czy Ty rozumiez po polsku? Pokaż mi chociaz jeden fragement, gdzie wypowiadam się na temat umiejętności Twoich czy Pawła. Zanim zaczniesz powtarzać po F., że na kogoś pluję czy nazywać mnie hieną, wysiil sie troszeczkę i spróbuj spojrzeć poza koniec własnego nosa Mówisz, że jesteś osoba odpowiedzialną. Raczej nie - osoba odpowiedzialna nie wymyśla nikomu bezpodstawnie.
Mnie nie interesuje, czy w tym reportażu wystąpisz Ty, Paweł czy grupa krasnoludków. To, że jesteś tam akurat Ty, Asia-Dążąca-Do-Perfekcji, nie ma żadnego związku z moimi wypowiedziami. Sorry, ale śwait wokól Ciebie i Twoich osiągnięć sie nie kręci. Nie obchodzi mnie, jaką wiedzę posiadasz i co z nią robisz. Nie obchodzi mnie, jaki sprzęt kupujesz i za ile ani czy sikasz do baku. Nie obchodzi mnie, ilu masz zadowolonych kilentów a ilu niezadowolonych. Nie obchodzi mnie, czy robisz to za darmo czy za pieniądze. To wyłącznie Twoja sprawa i ludzi, którzy korzystają z Twoich usług (no, jeszcze Urzędu Skarbowego).
Napisalam, co napisałam na podstawie cytowanej niżej wypowiedzi Triolet, z której wynika, że reportaż bazuje na zestawieniu kursu i doświadczeń absolwentów, Ponieważ absolwenci wykonuję tę pracę zawodowo, a kurs nie jest dla zawodowców, w mojej ocenie reportaż taki nie będzie rzetelny. I ma prawo mnie razić, że tę nierzetelność firmuje swoim nazwiskiem p. Mickunas. Jeśli natomiast nie o tym reportaż będzie traktował, popluj sobiie łaskawie na Triolet, a mnie zostaw w spokoju.
Chcemy po prostu zaprezentować metodę przez pryzmat doświadczeń absolwentów kursu, notabene pracujących na co dzień z wieloma końmi, więc mających zróżnicowane doświadczenia, o których można pogadać - ot, tak jak w wątku o naturalnej pielęgnacji kopyt, tyle, że z ruchomymi obrazkami.
Paweł, wiem, że żartowałeś. Ja też. Ale fajnie się przekonać, że w obozie F. są ludzie, którzy potrafią mówić bez wyzywania innych.
F.: Ponieważ więcej tłumaczyć się nie zamierzam, dodam jeszcze jedno., To nie ja wywołałam burzę. Pozwól sobie przypomnie, ze moderatorki zabroniły osobom nie związanym z tym reportażem rozmawiać na ten temat w wątku-matce, za co zresztą byłaś im niezmiernie wdzięczna. Może do nich zwrócisz się z zażaleniem w sprawie burzy? (Myśle, ze nie, bo może wtedy ukrócą reklamowanie Twojej stajni). A porównanie do żubrów bardzo trafne. Też niczego nie zrozumiały. Pozdrawiam ciepło.
No widzisz Trusia, tyle,że nie wiesz o kim powiedziałam, że hiena 🙂. Ale skoro odebrałaś to personalnie, może coś jest na rzeczy...zwłaszcza, że taka agresywna jesteś 🤣. Poza tym ja żyję z zupełnie z czego innego i werkowanie nie stało się moim zawodem i głównym źródłem utrzymania ( póki co). Czy stanę się kiedyś zawodowcem nie Ty będziesz oceniać 🍴.
I powiedz mi gdzie my z Pawłem mianujemy się profesjonalistami? Chyba wyraźnie napisałam, że pracujemy z końmi które powierzyli nam nasi znajomi i znajomi znajomych i paru nieznajomych ( już znajomych) , robimy dokumentację zdjęciową i cały czas się uczymy. Bo wiesz, mądrzy ludzie uczą się całe życie 😀. A niemądrzy wieszają psy na czymś co jeszcze nie powstało 😂.
I nie czepiaj się tego 3 dniowego kursu, Nie wiem ile trwa kurs tradycyjnego kowalstwa, po którym adepci tej sztuki robią z końskim kopytami i dobre i niestety złe rzeczy ( może jest zbyt długi 🤣 ) więc dlaczego forma 3 dniowego kursu naturalnego werkowania Ci przeszkadza skoro nie szkodzimy koniom?. Wiadomości teoretyczne przyswajamy sobie dużo wcześniej a na kursie oprócz dodatkowej teorii mamy mnóstwo godzin werkowania czyli praktyki i to nie na kopytkach zwykłych koni pensjonatowych tylko na masakrycznych zapuszczonych kopytach koni rzeźnianych, o które nikt czasami ponad rok nie dbał albo i wcale. Wejdź sobie na mojego bloga jest tam dużo zdjćc z tegoż kursu. Kopytka były po prostu przeurocze 😲. Tylko po co ja Ci to piszę, skoro Ciebie i tak nic nie obchodzi ( dużo o tym piszesz, chociaż nie do Ciebie się zwracałam na temat sikania do baku). Jesteś zapatrzona w siebie i swoje wypowiedzi. I szkoda to dalej ciągnąć bo poziom dyskusji z Tobą staje się żenujący.
tak swoją drogą...
znam co najmniej jednego kowala, który robi kopyta zawodowo... bo nauczył się kuc i rozczyszczać jak pracował w Niemczech.
Na ile wiem, nie ma ukończonego żadnego kursu, nikt go o to nie pyta. Koni robi i kuje od groma. Znam wiele koni którym mocno spartolił kopyta...
Większość osób myśli o nim: PROFESJONALISTA.
Ja mimo całego szacunku do niego jako koniarza, pod względem robienia kopyt muszę uznać go za partacza. Z kursami czy bez - co za różnica. Widzę zmieniające się nogi koni i pogarszający się ruch- to wystarczy.
Wiem Trusia, że to Cię nie obchodzi ale widzisz specjalnie dla Ciebie w postaci załączników 2 x kopyta z kursu przed werkowaniem i 1 x po. Więcej się nie da zamieścić bo przekraczam pojemność. I to naprawdę kursanci strugają takie kopyta nie Lars 🤣.
Nie, Trusię na peeeewnoooo kopyta nie obchodzą, i na peeeewnooo nie byłą na takim samym kursie 😵
😂
Wątek o rzeczach nieistniejących - porcja absurdu dla każdego.
Czemu, jak się czegoś nie wie/nie wie dokładnie, to nie zaczyna się od pytań, a od ocen?
Teodora, nick Trusi jest "mylący", minęło wiele czasu zanim domyśliłam się, że to od Truskawki 🙂.
I to naprawdę kursanci strugają takie kopyta nie Lars 🤣.
Hmmm, Himenez - Trusia (i ja zresztą też i wiele jeszcze osób) było na dokładnie takim samym kursie jak wy i zupełnie niepotrzebnie opowiadasz nam (akurat Trusi) co i jak się na takim kursie robi....
Myślę, że porcja agresji i obrażania dyskutantów zupłnie nadmiarowa i nie zrobi to 'werkowaniu naturalnemu' dobrej roboty...
a poźniej ludzie się dziwią że pewne metody są traktowane pogardliwie i oszołomsko jak się właśnie oszołomsko im czarny PR robi...
...a ja myślę, że agresja budzi agresję... i każda strona jakieś swoje racje ma... czas pokaże, co się wykluje.
Pozdrawiam wszystkich absolwentów dwu- i trzydniowych kursów, tych z zacięciem do zmieniania świata i tych bez 😉
PS. Trusia - fakt, nick wybrałaś rewelacyjnie 😍
Wątek o rzeczach nieistniejących - porcja absurdu dla każdego.
Czemu, jak się czegoś nie wie/nie wie dokładnie, to nie zaczyna się od pytań, a od ocen?
Jest taki typ ludzi i oni tak mają 😵
Sądzę,że wynika to z ich mniemania o swojej doskonałości,nieomylności,wszechwiedzy i nieopanowanej chęci wmuszenia komuś swoich poglądów i zaprezentowania swoich jedynie słusznych postaw, jednocześnie nie znając cudzych,ale je za wczasu krytykując 😂
Zanim zaczniesz powtarzać po F., że na kogoś pluję
I co jeszcze włożysz mi w usta?
Wysil się troszeczkę i znajdź mi moją wypowiedź z takim określeniem?
F., naprawdę jestem mistrzem w przekręcaniu sensu słów
Słowna manipulantko 😂
dobrze,że umiesz się do tego przyznać
Paweł, wiem, że żartowałeś. Ja też. Ale fajnie się przekonać, że w obozie F. są ludzie, którzy potrafią mówić bez wyzywania innych
A pokaż mi wypowiedź moją lub kogoś z mojego obozu-jak piszesz,którą można by podciągnąć pod wyzywanie?????
F.: Ponieważ więcej tłumaczyć się nie zamierzam, dodam jeszcze jedno., To nie ja wywołałam burzę
A kto założył ten wątek????????
ja?
ktoś z mojego obozu?
Pan Mickunas?
Pozwól sobie przypomnie, ze moderatorki zabroniły osobom nie związanym z tym reportażem rozmawiać na ten temat w wątku-matce, za co zresztą byłaś im niezmiernie wdzięczna. Może do nich zwrócisz się z zażaleniem w sprawie burzy?
Aaaaaaaaaa,to teraz Moderatorki są brane przez Ciebie pod uwagę jako winne tej sytuacji????????
No gratuluję przewrotności,ale to jakoś tak mało sprytne 😂
(Myśle, ze nie, bo może wtedy ukrócą reklamowanie Twojej stajni)
Musisz zaakceptować to,że każdy mój wpis dotyczący mojej stajni przez osoby Twojego pokroju będzie traktowany jako reklama. Pisać o mojej stajni nie będę źle skoro jestem jej właścicielką-i to powinno być dla każdego oczywiste.
A porównanie do żubrów bardzo trafne. Też niczego nie zrozumiały
Widzę,że to Ty masz problem ze zrozumieniem porównania całej sytuacji do niewzruszonego i pewnego swej siły stada żubrów i występującej przeciw nim grupce rozwrzeszczanych ludzi,którym się wydawało,że robiąc hałas i machając śmiesznie rączkami uda się przegonić tych,którzy będą stać i jeść,tam gdzie im odpowiada 😎
PS. Trusia - fakt, nick wybrałaś rewelacyjnie 😍
Oj, Dea, to takie "wishful thinking". Mogłabyś mnie podnieśc na duchu (żeby nie powiedzieć - duszku) 😉
Wiesz A+A , nie znam Trusi i nie wiem czy była w ogóle na jakimś czy na TYM kursie. Parę zdjęć nie zaszkodzi. Wątek czytają również osoby, które go tylko śledzą i nie były na żadnym. Pozwoli im to może wyrobić sobie zdanie na temat tego co się da zrobić na kursie więc i po. I tyle 😵
Czy zna ktoś osobę/kowala ktory zajmuje sie naturalnym wycinaniem kopyt w wielkopolsce???
Halo Kochani!!! Czy zna ktoś osobę z rejonu wielkopolski ktora zajmuje sie naturalnym wycinaniem kopyt???
Halo Kochani!!! Czy zna ktoś osobę z rejonu wielkopolski ktora zajmuje sie naturalnym wycinaniem kopyt???
Zadaj to pytanie w wątku naturalna pielęgnacja kopyt, tam zagląda więcej zainteresowanych tematem.
Tomek_J, Czyżby? A pisało w tych co najmniej 5 postach, że to będzie reportaż o Strasser?
[quote="Aquarius"]Uczestników na kursie Strasser, jak i SANHCP jest tak mało, że nie wierzę, że zabiją dodatkowe konie.[/quote]
[quote="Sankaritarina"]jak obok tego będzie widnieć reklama kursów "naturalnego werkowania" z kursami Strasser na czele i założę się, że 7/10 osób zwróci uwagę na te kursy[/quote]
[quote="Aquarius"]Nie sądzę, żeby Strasser się tam pojawiła.[/quote]
[quote="wrotki"]w sumie też nie sądzę, Ona jest jednak dyplomowanym lekarzem weterynarii, a nie domorosłym znachorem.[/quote]
[quote="Tomek_J"]Na tzw, Zachodzie działania pani Strasser przestały być obiektem pełnych zachwytów "ochów" i "achów", coraz więcej jest głosów krytycznych, więc teraz trzeba poszukać nowych rynków zbytu.[/quote]
[quote="A+A"]Nic dziwnego - skoro p.Strasser uznaje kucie za zło[/quote]
Tafir, zapytaj może w wątku o naturalnym werkowaniu 🙂 ja mam swojego z warmii i nikomu nie oddam 🙂
Tomku - zapoznaj się proszę z definicją/referencjami metody SANHCP, bo to na tym kursie byli Paweł i Asia, a to oni mają się "udzielać".
Metody bose też są różne - nie mówię tu o "lepszości i gorszości", ale istotnym czynnikiem jest to, że w zgodzie z SANHCP naprawdę ciężko konia skrzywdzić. Śmiem twierdzić, że jeśli się nie doda nic od siebie, to skrzywdzić się nie da. Metodą Strasser łatwo się zapędzić (jesli się nie rozumie jej założeń albo je nadinterpretuje), stąd pewnie jej większa kontrowersyjność. Chociaż na podstawie dotychczasowych obserwacji myślę, że poprawnie stosowana może być równie skuteczna, może i skuteczniejsza w niektórych przypadkach...
w zgodzie z SANHCP naprawdę ciężko konia skrzywdzić.
zgodzę się pod warunkiem, że będzie to brzmiało "zdrowego konia skrzywdzić" - bo konia z patologią kopytową można tą metodą pozostawić w tym stanie. Oczywiście IMHO...
Swoją drogą będąc na kursie dr Strasser słyszałam właśnie opowieść, że po 3-dniowym kursie SANHCP ludzie dostają uprawinienia do werkowania koni (dowolnych, wszystkich), że u nich w stajni werkuje dziewczyna po tym kursie i tak właśnie twierdziła. Ponieważ byłam na kursie SANHCP i wiem co Lars mówi, to bardzo się rozjuszyłam i dałam temu wyraz 🤬
Ten kurs, jak było wielokrotnie mówione, nie uczy radzenia sobie z patologiami. To kompletne podstawy. Jeśli ktoś się bierze za patologie, to powinien poszerzyć wiedzę i wiedzieć, że robi to na własną odpowiedzialność.
Że sama metoda jest nieskuteczna przy kopytach patologicznych - nie powiedziałabym. Ale przygotowanie po naszym kursie jest niewystarczające. Daje za to świetną bazę...
Też IMHO 😉 YMMV 😉
Bardzo żem ciekawa, czy gdybym pojechała na kurs metody Strasser, też bym tak zwątpiła w wytyczne *ANHCP 🙂 Trzeba to będzie sprawdzić, niechybnie 🙂
Bardzo żem ciekawa, czy gdybym pojechała na kurs metody Strasser, też bym tak zwątpiła w wytyczne *ANHCP 🙂 Trzeba to będzie sprawdzić, niechybnie 🙂
Sprawdź koniecznie - naprawdę polecam 🤣
Na kursie SANHCP (znakomitym zresztą) dostałam dobre podstwy, ale kurs dr Strasser był pasjonujący i zostałam zindoktrynowana 😍
Ten trzydniowyu kurs dr Strasser to też absolutne podstawy i też nie obejmuje patologii, ale uczy jaki kształt powinno mieć kopyto, które ma dobrze pracować (czysta fizyka - kąty, rozklad sił itd) - pełny kurs trwa dwa lata i obejmuje teorie i praktykę w bardzo dużym zakresie...