kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Hmm, tu znalazłam filmik z p. Lopko. Od .30 widać, jak łydka "chodzi". Wcale nie jest nieruchomo.

Ja znam jeźdźca, który ma bardzo poprawny dosiad i jeździ z "naturalnie nieruchomą" łydką, ale np na zawodach w konkursach w których nie może używać ostróg a potrzeba dodatkowo pobudzić konia pozwala łydkom na to 'bach, bach'. Mówi, że jest to celowe zastosowanie pobudzających pomocy i on to stosuje tylko na zawodach, jak potrzeba troche więcej impulsu. Natomiast łydka ma wtedy nie uderzać boku, ale bardziej 'łaskotać bok'. Noga jeźdźca musi być rozluźniona by tak mogło się stać.
Jeśli na tych wstawionych wcześniej filmach widać gdziekolwiek bachającą, łupiącą i walącą bez sensu biednego konia łydkę, to ja sobie zdecydowanie życzę takiej łydki, jakoś się pogodzę z jej kalecznym lataniem 😎
o właśnie właśnie! łydka może, tak jak napisała branka łaskotać boki konia, prosić o coś, a w rekreacji (nie każdej) jest taki tępy bezmyślny rozkaz jak dla mnie.
W szkółkach (oczywiście nie we wszystkich, nie wszyscy instruktorzy) uczą ściskania/ kopania połączonego z gwałceniem siodła. koń jedzie sobie, jeździec pcha sobie. Takie 2 oddzielne niewspółpracujące ze sobą organizmy, które mają siebie dość.
Nie prawdą jest też, że konie rekreacyjne trzeba pchać, trzeba je ustawić na pomoce. Napiszę więcej - nawet osoba, która  dopiero zaczyna poradzi sobie z tym zadaniem, oczywiście ze wskazówkami instruktora, który wszystko na bieżąco koryguje.
Instruktorzy w szkółkach uczą dawania łydki co krok, np. w kłusie anglezowanym przy wsiadaniu w siodło ("siadasz w siodło i łyda" - jak dziś to pamiętam :hihi🙂 bo przy wstawaniu z siodła wiele osób staje na palcach. Po prostu nie umieją jeszcze poprawnie anglezować. wymuszenie na takim szczypiorku łydki co siad, daje pozorny "efekt" pamiętania o "opuszczaniu pięty".

I jedno (łydka co krok) i drugie (celowe opuszczanie pięty siłą mięśni) jest kompletnie bez sensu i nie prowadzi do stabilnego dosiadu... ale musimy pamiętać o jednym (to straszne co teraz napiszę) coraz więcej młodych panien instruktorek robi to głównie dla pieniążków, a nie z pasji.  Szkółkowicz, który niby progresuje ale niekoniecznie to klient idealny. Latami będzie się podniecał tym, że on już galopuje na danym koniu, i że przez drążki przejeżdza itd.
Nie ma progresu to autorytet pani instruktor (i jej źródło siana z takiego klienta) są niezagrożone. A tak jakby za szybko równowagę i rozluźnienie i niezależnosc i prawidłowe działanie pomocy załapał to by mu się zachciało sobie konia kupić, albo co gorsza poszukać trenera i zacząć jeździć coś więcej niż sama Pnia instruktor jest w stanie.
A tak, to status quo zachowane. P. intruktor tyyyyle się musi nagadać na każdej jeździe (ach, jakaż ona potrzeba) a ciżba wgapiona w nią jak w św. obrazek, no bo ona wiciaż ma racje, bo wciąż ta pięta ucieka do góry, koń gaśnie i trzeba "łydka, łydka".
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
31 lipca 2013 16:46
kotbury ja myślę że 80% instruktorek tak nie myśli bo nie wpadło na to 😁 a zwyczajnie powielają to czego same były uczone za czasów szkółki.
Ja tam na filmie Lopko widzę chwilami CELOWE działanie. Na filmie Petersa - także celowe, tylko stale. Nie wierzę w "przypadkowe, nie do uniknięcia "latanie"" na tym poziomie. A (chwilami wyraźny, rytmiczny ruch łydek/ostróg) widać. Więc ciągle czekam na odpowiedź zorientowanych: dlaczego? po co? z jakiej przyczyny?
To jak ma być - rekreantowi na łupie używać łydki co krok nie wolno (bo koń ma Sam utrzymywać, rytm, tempo, obraz chodu, bla) a na czworoboku już wolno? Bo?
Odsyłają mnie tutaj więc pisze tutaj  :kwiatek:


Otóż wraz ze znajomymi mamy sobie koniki, jeździmy typowo rekreacyjnie. Mamy ujeżdżalnię: piasek porośnięty trawą. Ujeżdżalnia jest lekko na górce, wiec nie ma problemu ze stojącą wodą (no chyba, że opady są bardzo obfite to tylko na ścieżkach). Pojawił się pomysł, by zryć ujeżdżalnie i ją wyrównać, tak by był tylko piasek, a nie jak do tej pory trawa.

Co myślicie o tym ? Zwykły piasek nie zaszkodzi końskim nogom podczas jazd i skoków ? Na ścianach jest wydeptana ścieżka.
A piasek, no taki najzwyklejszy, żółty.
pampera, ale jaka idea? Żeby ładniej wyglądało? Trawa jednak wiąże trochę wody + zapobiega przed masakrycznym pyleniem. Jeśli będziecie solidnie zlewać i wałować to można trawy się pozbyć.
Zauważ że na tym piachu możesz mieć masę kamieni. A trawka to trawka 😀 jeden plus piachu nie musisz kosić 😀
robakt   Liczy się jutro.
31 lipca 2013 18:39
BARTAS ale pampera chce właśnie wyłącznie piasek.
No właśnie o to chodzi, że ujeżdżalnia mocno nam zarasta + byłaby możliwość w tedy wyrównać teren.
BARTAS kamieni tam nie ma 😉
halo Moge konia wyczyścić, żeby ładnie wyglądał. Ujeżdżalnia ma nam służyć i ma być bezpiecznie dla konia, dlatego pytam, czy taki piasek nie jest szkodliwy.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 lipca 2013 19:45
Ja tam na filmie Lopko widzę chwilami CELOWE działanie. Na filmie Petersa - także celowe, tylko stale. Nie wierzę w "przypadkowe, nie do uniknięcia "latanie"" na tym poziomie. A (chwilami wyraźny, rytmiczny ruch łydek/ostróg) widać. Więc ciągle czekam na odpowiedź zorientowanych: dlaczego? po co? z jakiej przyczyny?
To jak ma być - rekreantowi na łupie używać łydki co krok nie wolno (bo koń ma Sam utrzymywać, rytm, tempo, obraz chodu, bla) a na czworoboku już wolno? Bo?


weź się sama w kłusie nagraj najlepiej i sama przyjrzyj się swojej łydce czy będzie  w 100% zupełnie nieruchoma mimo że jadąc wcale nią nie działasz co krok
najbardziej klasyczny dosiad z możliwych, pomoce niezwykle subtelne, dosiad swobodny, łydki... na pewno nie nieruchome.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
31 lipca 2013 20:13
Co do Gala... Nie mam nic do niego, wręcz lubię na niego patrzeć, bo bardzo lubię jego spokój i konsekwencję. Ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność. To, że gość ma wyniki nie blokuje nam możliwości mówienia co nam się w jego dosiadzie nie podoba. A mnie się osobiście nie podobają te gibiące się w kłusach wyciągniętych nogi. Panuje dziwna tendencja wrzucania wszystkich do jednego wora: gibie to rekreacja, a jak ma wyniki to wara mu od niego. To tak jak forowanie koni w ujeżdżeniu, które w kłusach wyciągniętych farfolą przednimi nogami pod niebo, a że dupa w Paryżu, grzbiet w odwrotną stronę i spięta szyja to już nie ważne. Jedzie GP to się nie odzywać, bo jak ktoś się odezwie to zaraz pada stwierdzenie: "i co i że tak macha to twierdzisz, że jeździec do dupy, czy koń z rekreacji". Wiadomo, że łydka na koniu(poza podawaniem konkretnych sygnałów) nie jest w 100% nieruchoma. Sam balans i cala reszta pewne drobne(!) ruchy wywołują. Ale jest to tak minimalne, że wręcz niezauważalne.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
31 lipca 2013 20:28
Ani jeźdźcy z filmiku wrzuconego przez brankę, ani inni zawodnicy tutaj wstawiani nie jadą na zasadzie takiej, że mogą dać sygnał i jadą kłusem ze dwa kółka, a koń ma jedynie utrzymać równe tempo. Jadą programy z dużą ilością elementów, czyli co chwilę dają inne sygnały. I porównywanie takich konkursów/ pokazów do jazdy rekreacyjnej jest troszkę na wyrost ( jakbym się porównała do zawodowej tancerki, bo lubię tańczyć i jakieś tam elementy potrafię wykonać) 😉
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
31 lipca 2013 20:30
safie, otóż to 😉
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
31 lipca 2013 20:50
Uważam, że jest to fizycznie niemożliwe, żeby jechać z zupełnie nieruchomą łydką. Koń się rusza, jeździec nie jest sztywną kukłą. Konie jakoś nie mają problemu z odróżnieniem tych ruchów łydki od celowego działania. No, ale jak halo ma ochotę łydkować konia co krok, bo jej zdaniem wszyscy tak robią, to nikt nie zabroni.

A konia oducza się chodzenia w trybie łyda, łyda bardzo szybko. Tylko konsekwencji trzeba. Dużo trudniej oducza się jeźdźca.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 lipca 2013 21:06
oczywiście że jest to fizycznie niemożliwe by w kłusie czy to ćwiczebnym czy anglezowanym łydka była całkowicie nieruchoma.

A widoczne nawet u najlepszych jeźdźców ruchy łydki nie oznaczają że jeźdźcy ci jadą w trybie co krok to sygnał łydką /dziabanie ostrogą w celu ciągłej aktywizacji konia - ruchy te wynikają z ruchu konia i tym że jeździec na tym ruszającym się koniu usiedzieć w równowadze tak więc musi jakoś ten ruch amortyzować.

Nie mam ochoty łydkować konia co krok. Ani tego nie robię (a jak mi się "załączy" to trener opieprza). Nadal nie ma odpowiedzi DLACZEGO. Nie mówię o zmianach pomiędzy elementami. Mówię o "kółku w jednym chodzie" - szczególnie kłusie. I nie chodzi mi o łydkę "zamrożoną", bo to fizycznie niemożliwe, ale nikt mi nie wmówi, że dziabanie ostrogą co krok, gdy w tym celu jeszcze Trzeba piętę zadrzeć "naturalnie wynika z ruchu". Ani łupanie, że żebra słychać.
To jak to jest - koń ma pozostawać w nadanym chodzie? Czy ma być "aktywizowany" co krok? I co - są różne jeździectwa (zasady, wzorce)? Jak się uczysz to koń (mało reaktywny, powiedzmy) ma SAM??? A jak "prezentujesz" to Łup, łup, łup? I to jest ok?
I nogi Gala "na Donalda" też są ok? Będziecie uczyć podopiecznych, że tak trzeba?
"Amortyzować" 🤣 - ostrogą?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
31 lipca 2013 21:19
No cóż widać Ty widzisz rzeczy, których reszta nie jest w stanie dostrzec, także nie wiem jak z Tobą dyskutować. Widocznie nie dojrzałam jeszcze do tego stopnia wtajemniczenia.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 lipca 2013 21:22
Nie mam ochoty łydkować konia co krok. Ani tego nie robię

poproś trenera o nagranie cię - i zobaczysz że twoja łydka nie będzie nieruchoma i ktoś z zewnątrz też by ci to "łydkowanie "  czy dziabanie zarzucił

Ani S. Peters ani E. Gal na filmikach nie dziabią ostrogami co krok ani nie amortyzują ostrogą

Dosiad E. Gala bardzo podoba się koniom na których jeździ mimo że tobie się średnio podoba
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
31 lipca 2013 22:05
Jak już się tak uczepić Gala
tutaj widać dość wyraźnie kiedy używa łydki, żeby coś wypracować, a kiedy łydka sobie jest amortyzująca.

Halo, może też być tak, że to łupanie aż żebra słychać tylko takie się wydaje. Są różne konie, różnie reagujące. Jeden potrzebuje mocniejszych sygnałów niż inny.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 lipca 2013 22:10
czemu uczepić. To normalne że łydka jest po coś i czasem taki E. Gal musi jej użyć tak że to widać.

Ja tam każdemu, w tym sobie, bym życzyła takiego dosiadu i łydki jaki ma E. Gal.
Czy gog można zakładać koniowi ,który ma nie całe trzy lata? Żeby od początku zaczął pracować grzbietem?
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
01 sierpnia 2013 10:33
czemu uczepić. To normalne że łydka jest po coś i czasem taki E. Gal musi jej użyć tak że to widać.

Ja tam każdemu, w tym sobie, bym życzyła takiego dosiadu i łydki jaki ma E. Gal.


Poza kłusem wyciągniętym 😉 A tak się z Tobą zgadzam. Bo jeśli chodzi o piaffy, ciągi i całą resztę, ze zmianami nogi w galopie łącznie, to Gal jak dla mnie jest mistrzem subtelnego działania 😉 Pozazdrościć dosiadu 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
01 sierpnia 2013 10:38
o dosiadzie Gala rozmawiali 2 spece od ujeżdżenia porównując jego dosiad z dosiadem nowego jeźdźca Totilasa. To było bardzo ciekawe.


O łydkach też tam było: że Rath prezentuje typowo niemiecką szkołę gdzie koń jest silnie w łydkach jeżdżony, podczas gdy Gal jeździ raczej bez tych silnie trzymających łydek (o dziurganiu za każdym krokiem tych dwóch jeźdźców nic nie było  😉)
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
01 sierpnia 2013 10:42
Obejrzę jak będę w domu. Poza tym Gal udowodnił, że ciężką pracą w stosunkowo niedługim czasie można powrócić na szczyt światowego ujeżdżenia. I Totilas nie jest mu do tego niezbędny 😉 Podziwiam takich ludzi. To tak jak było ze Skrzyczkiem po odejściu z Leśnej Woli. Ile było głosów o obu tych Panach, że się skończyli, że bez tych koni nie dadzą rady, itd itp. I co? I ciężka praca popłaca. Co więcej wyszło na to, że ich stare konie pod nimi prezentowały bardzo wysoki poziom i to nie oni się skończyli, a te konie właśnie. Takie jest moje zdanie 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
01 sierpnia 2013 10:44
Ciężka praca ale i niesamowity talent mentalny i fizyczny.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
01 sierpnia 2013 10:46
Zgadza się 😉 No i oni pokazują doskonale, że drogą na skróty się nie da 😉 Bo wtedy właśnie najczęściej jest tak, że zawodnik miał "konia swojego życia", koń skończył to i zawodnik zniknął na wieki wieków.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się