kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
ach no to trochę mało sensownie. Płacić za to, że dostanę kartę z rysuneczkiem.
To lepiej popracuję na odznakę jak mi się będzie chciało coś zdawać
Misskiedis dziękuję za poradę - przepraszam że tak późno, ale ja sierota dopiero to dojrzałam 😁 Pytałam się też instruktora i stwierdził że "Na nauczenie konia spokojnego chodzenia w tereny nie ma nic lepszego od... chodzenia w tereny" 😎 Ameryki nie odkrył ale potwierdziły się moje przypuszczenia. Do tej pory byliśmy już na dwóch spacerkach - w weekend, jako że mam najwięcej czasu, a w tygodniu po robocie na ujeżdżalni stępujemy się koło strachów przy bramie w teren - zobaczymy, czy to coś da 🙂
znacie jakieś ćwiczenia rozluźniające na łydki w ćwiczebnym, bo mam straszliwy problem bo je usztywniam.
Czy jest jakiś sposób na spowolnienie stępa konia podczas jazdy w terenie? Fajny terenik, wracamy, wiadomo luźna wodza i heja do przodu - bardzo szybko stępuje przez co często nie wysycha do końca. Biorąc go na kontakt jest ok, no ale przecież całego terenu na kontakcie przejechać się nie da, szczególnie na końcu, kiedy koń powinien się zrelaksować i odpocząć. Denerwuje mnie to, bo przykładowo podczas rajdu reszta koni jest zawsze z 20m za mną... Jakieś ćwiczenia? Dodam, że koń to dosyć rosły (ok. 170cm) wałach, zazwyczaj chodzi na czoło, z tyłu się bardzo napala no i wyprzedza w stępie 😉
Może zmień trasę terenu? Jak dobrze zrozumiałam, to zawsze na drogę powrotną dajesz mu luźny kontakt(wodzę).
Moim zdaniem on zakminił daną drogę i wie, że dostanie luz i może szybko wracać do domku 🙄 .
Może spróbuj na początku terenu i w trakcie dawać luźną wodzę raz na jakiś odcinek drogi, niech wie, że luźna to nie powód do szybkiego powrotu do domu... Mozesz też zmienić trasę powrotu, spróbuj jakos objechać dookoła, po prostu wyjechać inną drągą niż ta, którą wjeżdżałeś w ten teren.
Koń stoi już w tej stajni długo długo, zna wszystkie trasy do przejechania w obrębie 2 godzin, oczywiście nie wracam ciągle tymi samymi drogami, zmieniam, ale koń zna je już dobrze. Luźne wodze w stępie daje także podczas trwania terenu.
No to nie mam pomysłów 🙄 ...
Nie wiem, czy to dobry pomysł, nigdy nie miałam takiego problemu, ale to pierwsze, co mi przyszło do głowy...
Może w momencie, kiedy czujesz, że koń przyspiesza, po prostu zawróć?
W sensie, że jak wraca do stajni spokojnie, to ma nagrodę (w postaci szybkiego powrotu), a jak się napala i przyspiesza, to w tył zwrot i oddalamy się od stajni.
To czasochłonny pomysł i potrzeba dużo cierpliwości. I nie wiem, czy coś to da. Ale nic innego nie przychodzi mi do glowy.
LatentPony Racja, może i to podziała. Przyspiesza = nie wraca do domu, idzie spokojnie = powrót .
Albo po prostu cały teren jedź stępem na długiej wodzy(taki spacer) to może też zadziała, skoro nie będzie myslał o tym, że to koniec skoro już tak długo łazi 🙂
A ja myślę, że grzesiek nie ma problemu z koniem - to inne konie nie umieją stępować 🙂
Bym wracała na kontakcie (skoro to go nie irytuje), a potem kilka kółek na placu na luźnej wodzy.
A gdyby tak podejść jak do szarpiącego się na spacerze psa?
Ciągniesz -> zatrzymujemy się i... stoimy.
Ruszamy tak jak ty chcesz, na takiej wodzy jakiej ty chcesz.
Spokojnie -> no to fajnie, idziemy do stajni.
Przyśpiesza -> stoimy.
1. Jak zmierzyć rozmiar wędzidła odpowiedni dla danego konia? Nie mogę się posłużyć starych wędzidłem, bo jest trochę niedopasowane.
2. Kiedyś pamiętam jak ktoś mi tłumaczył składanie ogłowia. Pamiętam, że był jakiś myk z wpinaniem wędzidła. Ponoć oliwka jest jakoś wyprofilowana, że jedna strona ma iść na język, druga w stronę podniebienia. I teraz, moje pytanie, jak to rozpoznać, jak takie wędzidło wpiąć?
edytuj posty!
A ja myślę, że grzesiek nie ma problemu z koniem - to inne konie nie umieją stępować 🙂
dokladnie to mialam napisac, to bardzo dobrze, ze kon stepuje a nie snuje sie. jesli nie dosycha, to zaczynalabym stepa wczesniej. uwazam, ze "zwalnianie" go, jest bez sensowne i odwrotne do tego, do czego sie zwykle dazy.
Rusticalle, jesli wiesz jaki rozmiar ma stare wedzidlo, to widzisz ile krotsze/dluzsze musi byc.
e.lit.
Hmm... O ile dobrze Cię zrozumiałam to chodzi Ci o długość wędzidła w danych rozmiarach ?
Moje rozmiar 13,5 ma długość 14cm ... Ale to nieraz jest różnie raz 14,5cm a raz 14cm...
Mnie zawsze uczono, że prawidłowo dopasowane wędzidło ma wystawać po obu stronach pyskach po 1-2cm.
[quote author=halo link=topic=1412.msg1408961#msg1408961 date=1337705879]
A ja myślę, że grzesiek nie ma problemu z koniem - to inne konie nie umieją stępować 🙂
dokladnie to mialam napisac, to bardzo dobrze, ze kon stepuje a nie snuje sie. jesli nie dosycha, to zaczynalabym stepa wczesniej. uwazam, ze "zwalnianie" go, jest bez sensowne i odwrotne do tego, do czego sie zwykle dazy.
e.lit.
[/quote]
no chyba, że koń wcale nie stępuje normalnie tylko spieszy w tym stępie. Warto umieć odróżnić szybkiego stępa od stępa obszernego. Stęp powinien być wydajny, obszerny a wcale nie szybki. Jeśli koń po prostu szybko stępuje to nie jest to do czego dążymy i właśnie trzeba to ogarnąć. Jeśli za to stęp jest obszerny i pozostawanie z tyłu wynika z tego, że inne konie nie mają aż tak wydajnego to nic tylko się cieszyć. Tylko podejrzewam, że koń, który nie wysycha podczas stępa końcowego prędzej niestety wskazuje na to pierwsze...
Mistral (koń) nie idzie "wydajnym" stępem, tylko najzwyczajniej na świecie zapierdziela... Wczoraj to już było na granicy kłusa, czasem gdy się napali i wezmę go na kontakt to capluje. Stawanie nic nie daje, po kilku krokach stępa i tak włącza tryb "spieszymy się", nawet jeśli powtórzyłem to 100 razy...(ale on jest z tych mało kapujących).
Stępuję dosyć długo, według internetowej mapki około 1km. Pozostałe dwa konie wysychają bez problemu.
Hmmm, co mogę jeszcze dodać...W terenie potrafi się dosyć mocno "napalić", zawsze ma dużo energii, nie da się go wygalopować. Na nieznanym terenie też idzie bardzo szybko stępem, to typ nie patrzący pod nogi, jak się usztywni, zdenerwuje to potyka się o wszystko.
Moja kobyłka też na początku tak spieszyła i nie ważne czy był to początek jazdy czy koniec. Poświęciłam jej więcej czasu z ziemi, aż wyluzowała przy mnie i przestała się tak denerwować. Odpuściła plecy, opuściła głowę i teraz normalnie stępuje. Zajęło to jakieś półtora miesiąca.
a na takie spacerki na oklep nie dałoby rady pojeździć samemu? Z jakimś popasem po drodzę, żeby koniu się zrelaksował. Oczywiście tylko stępem.
grzesiek.1993, A! to jednak masz problem 🙂. Ale nie (tylko) ze stępem końcowym ale w ogóle z ustawieniem konia na rytm, który to rytm koń powinien "trzymać sam". I faktycznie bez rozluźnienia "to se nie da" (a bez rytmu nie da się skutecznie rozluźnić). Constantia ma pewnie rację - kluczem są emocje.
marysia550 Na oklep w życiu :P Ale samemu jeżdżę bardzo często, wraca praktycznie w tym samym tempie. No nic, spróbuję pojeździć więcej samym stępem i zrobić jakieś przerwy, popasy, ale wątpię że to coś da, bo koń w takich momentach tylko "patrzy z utęsknieniem" w stronę stajni.
halo ok ok, ale co mam zrobić?
Swego czasu jeździłem w tereny na cordeo (ale z ogłowiem, po prostu "sterowałem" za pomocą sznurka), tempo chociażby w kłusie dało się wyznaczyć bez problemu, szedł równym krokiem.
grzesiek.1993, jesli kon spieszy, a nie stepuje, to po prostu dawalabym mu dluga wodze, tylko w momencie stepa. spieszy- kontakt, polparada itd,- stepuje dluga wodza. szybko skuma kiedy jest wygodnie.
grzesiek.1993, a ustępowanie od łydki? Oraz płaski, ledwie=ledwie wężyk? Zwroty na przodzie, gdy "musisz" czekać?
grzesiek.1993, jesli kon spieszy, a nie stepuje, to po prostu dawalabym mu dluga wodze, tylko w momencie stepa. spieszy- kontakt, polparada itd,- stepuje dluga wodza. szybko skuma kiedy jest wygodnie.
Co masz ma myśli mówiąc spieszy? Szybko stępuje, przechodzi do kłusa, capluje?
grzesiek.1993, a ustępowanie od łydki? Oraz płaski, ledwie=ledwie wężyk? Zwroty na przodzie, gdy "musisz" czekać?
Ustępowania robię w momencie, gdy zaczyna caplować przy nabraniu wodzy, to go trochę uspokaja.
Czekać? Np. na innych? Raczej nie muszę 😉 Ale jeśli już to koń stoi spokojnie. Cofanie też dobrze mu robi.
grzesiek.1993, Szybko stępuje, za szybko niż to potrzebne, robi krótkie kroki, ale jeszcze nie capluje. (przynajmniej myślę, że o to właśnie chodzi)
a ja tak jeszcze odnośnie tego kiełzna
Ponoć oliwka jest jakoś wyprofilowana, że jedna strona ma iść na język, druga w stronę podniebienia.
niee, zapina się normalnie, tą samą stroną co zwykłe wędzidło. Zwykłe też można na upartego założyć "na drugą stronę", ale jeszcze nie widziałam, żeby ktoś tak zapiął.
btw, jak wygląda dobrze dopasowana oliwka? ile jej może "wystawać"? W wątku wędzidłowym mnie olali 😉 więc pytam tutaj.
Sankaritarina ja skądś (?) pamiętam , że oliwka nie powinna nic wystawać , a przynajmniej jak najmniej .
Natomiast odnośnie postu Tia , to nie sądzę , by dopasowane wędzidło miało aż tyle wystawać , bo .... byłoby niedopasowane . Z mojej wiedzy wynika , że zwykłe wędzidło ma wystawać po każdej stronie max. 0,5 cm . Tym sposobem jest miejsce na smoczki .
Do czego służy język do wędzidła?
http://horsepol.pl/index.php?str=prod_big&idk=416&kat
o ile się nie mylę 🤣 to ma podobne działanie jak wędzidło z tzw " łopatką" - czyli uniemożliwia przewalanie jęzorem w pysku 🤔
Dzięki zduśka, tak myślałam ale chciałam się upewnić 🙂 Jeszcze mam pytanie, czy to pasuje do każdego wędzidła?
Dzięki zduśka, tak myślałam ale chciałam się upewnić 🙂 Jeszcze mam pytanie, czy to pasuje do każdego wędzidła?
to tego już nie wiem .. 😎 musi się wypowiedzieć ktoś mądrzejszy 😁
Martolina, O ile się nie mylę, do podwójnie łamanego. To się zakłada na ten łącznik. Tylko na jaki dokładnie łącznik pasują te języczki to już nie wiem. 🤔
lira, Hmmm. Ale kiedy oliwka jest ciasna wobec tego? 😡 Kurczę, muszę koniecznie sprawdzić jak się pysk konia i wędzidło zachowują na jeździe, bo przymiarka wyszła całkiem nieźle.
Dzięki Sankatarina :kwiatek: Mamy w stajni konia, który notorycznie w terenie przekłada język. Teraz chodzi w oliwkowym pojedynczo łamanym. Może jednak lepiej by było zainwestować w wędzidło z łyżeczką