kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

budyniowa   Gniade szczęście.
25 lipca 2010 18:19
Mam pytanie.

Koń ma w papierach XO .
I są dwie wersje: angloarab albo małopolan.
bo podobno angloarab to XXOO.
Ja uważam jednak ,że jest angloarabem ,ale niektórzy mówią ze małopolanem.
Pomóżcie 😉
To jest półkrew angloarabska.
Czysty angloarab (xxoo) = Czysty Angloarab + Czysty Angloarab
Półkrew Angloarabska (xo) to koń na przykład po ojcu xo a matce młp, albo po ojcu xo a matce oo. Dużo jest możliwości.
Mam nadzieję że nic nie palnęłam
budyniowa   Gniade szczęście.
25 lipca 2010 18:53
on ma rodzinę xo  i oo
Dzięki 😉
Ambrozja
Troszkę niepełna ta Twoja definicja 😉

Czysta krew angloarabska czyli xxoo w najbardziej klasycznej formie to połączenie konia xx i oo.
Aby zachować "czystość" należy łączyć ze sobą jedynie konie xxoo, xx i oo. Przy czym koń xxoo musi mieć przynajmniej 25% krwi oo i nie więcej niż 75% xx lub oo.
Powyżej 75% danej krwi konia uznaje się za konia półkrwi arabskiej/angielskiej.

Natomiast konie xo czyli półkrwi angloarabskiej, są hodowane bez zachowania powyższych reguł - stosowany jest dolew krwi szczepów austro-węgierskich np. Shagya (półkrew arabska), Gidran (półkrew angielska), młp, xo, xxoo, xx, oo.
Przy czym CIAA wyróżnia konie AA - mające w rodowodzie powyzej 25% krwi arabskiej i AAC które mają krwi aranbskiej mniej niż 25%.

Tyle teoria. W praktyce wszystkie konie angloarabskie - czyste i półkrwi obecnie są opisywane jako małopolskie. Podobnie konie półkrwi arabskiej/angielskiej nie są w PL uznane jako osobna rasa i są opisywane różnie - część jako młp, część jako sp.
budyniowa   Gniade szczęście.
25 lipca 2010 19:56
Armara
Dzięki za definicje. 😉
Armara tak wiem, nie chciałam pisać definicji tylko po prostu odpowiedzieć na pytanie. (w tym poście nie ma żadnych złośliwości  :kwiatek🙂
z tymi jablkami to jest tak, ze kon albo ma gen jablkowitosci, albo go nie ma. ale to, ze go ma, nie znaczy, ze te jablka bedzie widac od razu i na pierwszy rzut oka. uwidaczniaja sie wlasnie pod wplywem kondycji. spojzcie np na siwki- sa siwki jablkowite i sa takie co jablek nie maja. i chocby nie wiem jak karmic i cudowac z tymi co ich nie maja to ich nie dostana prawda? i tak tez jest z jablkami na innych masciach. jednak na siwym te jablka widac zawsze, a na karym czy gniadym, jesli nie sa mocne, dopiero w pewnym momencie.
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
25 lipca 2010 22:58
a kasztany? W ogóle nie mają tego genu?
Pilne - jak pracować z koniem cholernie rzucającym głową i uciekającym od kontaktu  ❓
Mam w swojej kolekcji chambon skórzany, wypinacze sztywne (bez gum), wytok i gumy. Co będzie najlepsze?
Moon   #kulistyzajebisty
27 lipca 2010 14:46
Ale do czego? Do lonżowania czy do jazdy?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
27 lipca 2010 14:49
Pilne - jak pracować z koniem cholernie rzucającym głową i uciekającym od kontaktu  ❓
Mam w swojej kolekcji chambon skórzany, wypinacze sztywne (bez gum), wytok i gumy. Co będzie najlepsze?
ja proponuję wszystko razem,wywinąć jakiś zgrabny baleronik i po kłopocie...ewentualnie gilotyna,wtedy już na pewno będzie po kłopocie...
edit: i oczywiście regularny wpier***,bez tego nic się nie uda. 😎
Moon,
do lonżowania
Ktoś, nie wiem skąd u ciebie ta złośliwość. Ja pytałam się całkiem serio. A akurat twoje poczucie humoru mnie nie bawi.
dea   primum non nocere
27 lipca 2010 17:24
A zęby sprawdzone?
Wiesz co, dea, w czerwcu tarnikowane.
Od razu mówię że od owadów to to rzucanie głową też raczej nie jest, bo podobno koń też tak robił w zimie.
Ja tam nie wiem, bo go dostałam niedawno do opieki na warunkach współdzierżawy - mówię tylko to, co mi powiedziano.
Pilne - jak pracować z koniem cholernie rzucającym głową i uciekającym od kontaktu  ❓ Co będzie najlepsze?

Najlepsza będzie cholernie spokojna ręka jeźdźca. Po wykluczeniu przyczyn chorobowych tego machania oczywiście.
Akurat na tym koniu jeżdżą ludzie ze spokojną ręką, ja siebie uważam również za człowieka o takowej ręce...
Ale chodziło mi raczej o pracę na lonży.
Na chambonie koń nie ma kontaktu. Chambon zachęca konia do opsuszczenia głowy w dół właśnie dzięki temu, że NIE MA kontaktu. Więc nie pomożesz mu w ten sposób w wejściu na kontakt.
Na wypinaczach kontakt może być, a może go nie być. Może być dobrze a może być beznadziejnie i jeszcze gorzej niż jest. Zależy od zdolności lonżującego.
Na gumach- też zależy.
Wytok nijak się tu nie ma i nie wiem skąd się w ogóle wziął w tej wyliczance.

Moim skromnym zdaniem daruj sobie lepiej tego szukania kontaktu podczas lonżowania i ucz konia zaufania do ręki i zachęcaj do wejścia na kontakt z siodła. Jeśli już cokolwiek bym założyła na jazdę, to zwykłe wypinacze. Ale trzeba się liczyć z tym, że może ci się koń uwalić na nich. Jeśli koń zaufa ręce, to umiejętnie jeżdżony wejdzie w końcu na kontakt. O.
Dzięki  😉
wiem że czasami trudno mnie zrozumieć
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

27 lipca 2010 20:19
a kasztany? W ogóle nie mają tego genu?


Mój jest kasztan i jabłka wyłażą mu latem.
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
27 lipca 2010 21:42
to mam nadzieję, że po prostu nie mamy tego genu, a nie, że jesteśmy niedożywieni 😉
edit: przeniosłam do właściwego wątku  😡
dea   primum non nocere
28 lipca 2010 11:51
...tarnikowanie tarnikowaniu nierówne 😉 z zębami jest niestety podobnie jak z kopytami. Próbuj szukać rozwiązań gdzie indziej, ale ja bym zębów nie wykluczała tak łatwo.
caroline   siwek złotogrzywek :)
28 lipca 2010 16:32
...tarnikowanie tarnikowaniu nierówne 😉

DOKŁADNIE!!
znowu mój koń jako przykład - przody super, jedynie lekko nierówne krawędzie w dalszych zębach - czyli ogólnie po obejrzeniu i obmacaniu zasadniczo nie ma czego tarnikować.
tymczasem po założeniu rozwieracza i sprawdzeniu ostatnich zębów: masakra! obrastające haki, zadziory... jedynie na wszelki wypadek sprawdziliśmy wczoraj koniowi zeby, wynik sprawdzania taki, że dzisiaj był tarnikowany i było, oj było, co robić.
nie wiem czy się nadaje do tego wątku ale... jakie polecacie ćwiczenia na poprawę składania przednich nóg w skoku ?
bardzo dobre sa dragi nabite kapslami i stalowe rury.
katija cóż za ironia  😁  🚫
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
29 lipca 2010 06:35
bardzo dobre sa dragi nabite kapslami i stalowe rury.
słyszałam,że lepiej działaja kapsle w ochraniaczach  😜

Antoś - oprócz wymienionych powyżej metod  😎 stawia się czasami np. tzw. ptaszki,ale błedne ustawienia takich "pomocy" też podchodzi pod barowanie...generalnie technika wynika też z predyspozycji konia i czasami łapy będą po prostu wisieć...jak koń jest ambitny,ale nie ma techniki,często kompensuje to sobie siłą odbicia....
Pytanie weterynaryjne:
Mówi się, że koń przeciw grypie musi być szczepiony co 6 m-cy. Mój koń natomiast jest szczepiony raz w roku szczepionką Equilis Equenza Te. Wet nic nie wspomina, że trzeba częściej. Czy zostanę dopuszczona do zawodów?
Jeżeli startujesz musi być co 6 miesięcy.
katija nie rozumiem tonu twojej wypowiedzi. Strach już na r-v w ogóle się odezwać, bo jak nic zaraz cie zjedzą.

Ktoś  :kwiatek:
Słyszałam, że pomagają skoki - wyskoki ustawione dość ciasno. Prawda ?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
29 lipca 2010 06:55
ciasno to pojęcie względne...generalnie gimanstyką można "zmusić" konia do tego,by skakał bardziej do góry niż do przodu,ale bez odpowiednich odległości i prawidłowego rozstawienia takiej gimnastyki mozna narobić więcej krzydwy niż naprawić technikę...via net nie jestem w stanie stwierdzić jak dużą fulę ma Twój koń i jak te przeszkódki w związku z tym trzeba rozstawić.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się