naturalna pielęgnacja kopyt
Wiedza czasami potrafi być niewygodna 🤔wirek:
lukaszpodkuwacz - a nie uważasz, że te kopyta i nogi wyglądają tak, jakby chciały stanąć jeszcze węziej?
No nie wiem, nie widzę tego, dlaczego tak uważasz ?
Jeszcze jedna sprawa, ejez napisała mi kiedyś w mailu, że "że w prawej przedniej właśnie wykryto złamanie brzeżne kości pęcinowej w obrębie stawu pęcinowego mające cechy przyrośnięcia." - to może co nieco wyjaśniać ?
No to nie wytrzymałam (na pare dni przed struganiem "krzywej" spać nie mogę, obmyślam strategię), nie poczekałam na was, wystrugałam, powiedzcie, że nie przegięłam. Choć jak patrzę na zdjęcia to może więcej trzeba było? Generalnie od 3 miesięcy robię to samo. Czy to oznacza, że za mało? Czy jeszcze trzeba poczekać...

PP

PT

LP

LT
Dea jeszcze raz dzięki, dzięki. Tak Wiwiana na kursie, a potem na prywatnej konsultacji uczulała na nierolowanie ściany obciążanej. To jest to co z rozpędu robił nasz kowal, a raczej jego pomocnik gdy tamten siedział i patrzył. Tak samo traktuję "krowie tyły". Widać na zdjęciu podeszwowym pogrubienie ściany wewnętrznej. FOTY robię zawsze przed i po. Oceniam "nazimno" co mogłam zrobić lepiej lub...prościej. Jak mam czas, a ci którzy robią zdjęcia wiedzą ile to pochłania czasu to siadam sobie w photoshopie przykładam i sprawdzam czy strzałka się poszerzyła i co się wogóle zmieniło. Ale chyba jak na 3 mies to za wcześnie na ocenę "dobrych"zmian. Chociaż Maureen Tierney porzuciwszy struganie na korzyść samowerkowania konia zdaje się w parę tygodni miała rezultaty.
Dietę myślę, mają niezłą bo kopyta nie pękają nigdzie, odkąd je mam. Flary mogą pochodzić z wcześniejszych okresów, kiedy sami wiecie jaki jest odstęp czasowy gdy wzywa się kowala. Plus hm... obrączki oznaczające "słabsze" momenty, trawa?
Jemy zestaw supl. Podkowy, obie niewielkie ilości owsa (jedna kilo druga poltora) do tego troszku wysłodków, łuski złonecznika, EMy. Podkowę dopiero od niedawna, bo kombinowałam trochę wczesniej.
Jako, że tyły leżą... to może mocniej cofnąć ten pazur?
przepraszam, ze tutaj, ale nie kazdy zaglada do ogloszen a wazne i pilne. odp prosze na PW by nie zasmiecac
POMOCY!
konie sie przeprowadziły bardzo daleko od poprzedniego super kowala i nie ma kto im zrobic kopytek 🙂.
Czy jest ktos kto ma doswiadczenie, wiedze i ochote by wziac pod opieke 3 duze i 2 male zrebiece gamonie? okolice strzelina na dolnym slasku
odplatnie oczywiscie 😉
minerwa, ale gadałaś z J., czy nie będzie przyjeżdżać? Bo to wcale nie jest tak daleko od Wro.
gadalam i niestety za daleko.
To jednak jest osobna wycieczka, zwlaszcza ze u mnie trzeba byc za dnia, bo pradu pod stajnia nie mam. no i tez inaczej podjechac w jeden rejon gdzie koni 6-8 a w inny gdzie 3.. nie dziwie sie nawet...
Lukaszpodkuwacz! pamietasz :-) super. wiedzialam ze o czyms zapomnialam.ale tez dlugasny by ten post wyszedl. czip jest w PP na przodzie peciny. wet pokazal gdzie bedzie puchnac gdyby kiedys sie uaktywnil. wykryl na zdjeciach z kupna przebyty uraz trzeszczek pecinowych,chyba w LP. Ale jesli sie nie myle krzywizna moze rowniez pochodzic z niekorygowanej postawy zrebiecej,poprawcie mnie. wstawie jeszcze zdjecie aktualnej postawy przodu bo tamto z maja i pare dni po struganiu kowalowym,przypomne lekko korygujacym.
z wizyty weta mam w notatkach zapisane ze przy takim ustawieniu obrywac bedzie staw kopytowy i wiezadla boczne,mam napisane zewnetrzne.ale logika mi podpowiada ze powinno byc wewnetrzne,bo to one sa naciagane. pewnie sie pomylilam,tyle wrazen weterynaryjnych wtedy bylo wlacznie z druga kobyla :-)
lukaszpodkuwacz - dwie rzeczy.
Po pierwsze przeciążanie ściany wewnętrznej to sugeruje - to
może wynikać z niechęci do obciążania środka kopyta, np. przy bardzo bolesnej strzałce, ale tutaj tego nie widać, więc przyczyna powinna być wyżej.
Druga rzecz - nadgarstki. Bez rtg trudno się tu wypowiedzieć na 100%, ale mam wrażenie, że nadpęcia są lekko rozbieżne jednak. Najlepiej byłoby zrobić jednak to prześwietlenie przód-tył i zobaczyć jak wygladają przestrzenie stawowe.
Poza tym "toe out" (jak to się nazywa po polsku?). Było kilka przypadków na Rockley Farm, które mi sie kojarzą. Na przykład ten - lekki toe out, "niby-prosto" stoi na pierwszej fotce, ale widać jakieś napięcie. A na drugiej - stoi węziej, wygląda to dużo luźniej - i kopyta się nieco "wyprostowały".
http://rockleyfarm.blogspot.com/2013/08/charlie-bs-last-update.html...

Cytowanie zdjęć - mam nadzieję, że uzasadnione, bo jednak zobaczyć jedno obok drugiego to nie to samo, co klikać w każde osobno.
Tylko ja widzę podobienstwo?
To akurat jeden niedawny przypadek znaleziony na szybko, ale wydaje mi się, że więcej podobnych zmian widziałam. Nie bardzo mam teraz czas szukać.
dea,:-) przypadek jak przypadek ale przypadkiem siwy tez. ja widze podobienstwo,siwa ma waska klatke,moze to sie przyklada. jednak zaluje ze nie potrafie tak jak ty zobaczyc tego napiecia. umiem tylko tego slonika na pilce zobaczyc i ku mojej trosce ciagle go widze. na podanym przez ciebie przykladzie widac tez wyprostowanie tylow. moja ma to samo z tylami-toe out. nie wiem jak to ugryzc.
wracajac do przodow, teoretycznie ten nasz kowal robil co mowisz -zawsze bardziej zbieral sciane (oczywiscie z podeszwa) zewnetrzna.koronka zawsze leciala na zewnatrz po jego pracy, potem sie robila rownolegla. zdjecie jest pare dni po jego struganiu
moje rtg nie obejmowalo nadgarstkow. ten wet ortopeda ktory byl...hmm jemu ich nie brakowalo. chcial byc szybki? nie chcial przesadzic?
ocencie prosze moje struganie...
A pęciny przód-tył masz na rtg? Jeśli jest niezróznoważenie, to powinno być je widać niżej.
W Rockley mają o tyle lepiej, że koń sam sobie robi jak mu wygodniej. Dobrego zrównoważenia Twój koń nie ma, to akurat pewne. Jak powinno być, żeby jemu było wygodnie, to pewnie on wie najlepiej... Najlepsze co możesz robić to na bieżąco czytać, co kopyto mowi. Podeszwą, ale nie tylko - ścianami wsporowymi, pojawiającymi się "kalafiorami", pofałdowaną ścianą. Koronką też, ale to tylko jeden z czynników.
Swoją drogą chciałabym zobaczyć w Rockley kopyta skośne - akurat takich nie kojarzę.
ejez mam taki sam przypadek jak twój, identyczny. Słonik na piłce zniknął, napięcia mięśniowe są mniejsze ale nadgarstki niestety są w coraz gorszym stanie. Nigdy tych kopyt nie prostowałam na siłę, robiłam tyle ile mi podpowiadało, czyli ściany do podeszwy, zbierałam dość mocno ściany wsporowe bo nie miały tendencji do kładzenia się tylko do "wbijania" gdy były zbyt wysokie ( nawet o 1-2mm- zdarzyło się podbicie) nie zaokrąglałam wewnętrznej ściany, pilnowałam żeby nie była wyższa niż zewnętrzna, widać to patrząc na piętki - chrząstki kopytowe które się unoszą bardziej niż zewnętrzne. A mimo to kopyto ustawiało się po swojemu - prosto a nadgarstki na zewnątrz. Nadgarstki przez to obrywają niestety. Też już nie mam pomysłu na te przeszczepy :/
To tak jak u nas- co chwilę słoń na piłce (mniej lub bardziej) i pęciny "zerkające" na zewnątrz.
ansc też siwe masz?
Żartuję, co robić, kowal nie miał pomysłu na to, to kto ma mieć jak nie pańcia i to jeszcze niedoświadczona... a mi się wydaje, że patrzą na zewnątrz "od pęciny" w dół. Po czym poznać że nadgarstki obrywają - w sensie co się dzieje u twojego konia?
czy myślicie, że słonik może być związany z napięciem, które dea widzi od przodu? Zagmatwałam, czy słonik na piłce może być związany z tym "zezem rozbieżnym"? Oczywiście wiem że słonik ma wiele powodów, ale czy taki też?
Dea, na jednym z przodów mam pogrubienie na podeszwie po wewnętrznej, zauważyłam to. Mam te rtg, muszę zrobić zrzuty ekranowe i wam pokażę jak chcecie. Nie mam takowej pomocy, ale muszę sobie też zorganizować - nagrać film z przodu jak idzie na mnie stępem - zobaczymy jak ląduje. Rozumiem, że jak będzie lądować płasko (nie mam na mysli stanu między piętkowaniem a palcowaniem, a po prostu "nie którąś stroną bardziej"😉 to wtedy będę mogła powiedzieć, że zbalansowane są kopyta?
Zastanawia mnie jedno posunięcie, wiem jeszcze nie jestem zaawansowana na takie eksperymenty. Ciągle wydaje mi się, że za dużo zostawiam na wysokość kątów wsporowych, wiem, że to koń decyduje, ale mi zostaje jeszcze sporo tam zwykle. Z 5 mm. Podoba mi się idea Maureen Tierney ale boję się, że ten wykrzyw idzie od piętek, w sensie krzywy wewnętrzny kąt wsporowy sam się nie naprostuje. Kowal szlifował te kąty dużo bardziej niż ja. Może powinnam je skrócić, więcej ściany zdjąć, bo po prawdzie zawsze się zatrzymuję nad podeszwą. Będąc krótsze - mniej będą się gięły, prawa fizyki.
Tylko jak koniu powiedzieć - koniuuu, zgub podeszwę w kątach! :-)
Dea możeby do Rockley napisać, żeby wstawili na bloga krzywe kopytka. Nie wierze, że nie miały takich. Podejrzymy i może zainspiruje nas co koniu se sam tam nastrugał. A ten co wstawiłaś nie miał krzywego (w tej podkowie zdjęcie od pietek)? czy tylko mi się wydaje...
Ejez, nie wiem czy zwróciłaś na to uwagę, ale kopyta Twojego konia wyglądają jakby miały ścieśnienie koronowe. Gdyby nie było flar to byłyby węższe na dole niż przy koronkach. Chyba, że perspektywa na zdjęciach przekłamuje.
Co do kątów wsporowych - przez ich skracanie raczej ich nie wyprostujesz. Sprawa jest bardziej złożona niż stwierdzenie "krótkie nie będą się wyginać". Równoległe do ściany przedniej, krótkie kąty wsporowe nie będą się wyginać. Ale już położone kąty wsporowe trzeba wyprostować poprzez zmianę rozkładu naprężeń w ścianie przedkątnej poprzez jej podcięcie.
bay89 napisz coś więcej o tym ścieśnieniu koronowym.. to chyba pierwszy raz na wątku ktoś o tym wspomniał o ile dobrze pamiętam.
Myślę, że to sciesnienie koronowe to nic innego jak mocno zaciesnione/zawezone kopyto (pietki).
Przy ścieśnieniu koronowym kopyto zaczyna narastać na kształt zwężającego się stożka, zamiast rozszerzającego. Było o tym wspomniane w książce "Pielęgnacja i podkuwanie kopyt koni".
bay89,tez sie zastanawiam co bedzie jak zejda flary. kobyla chodzi z pietki przynajmniej na treningu gdy na nia patrze. mam nadzieje ze ta strzalka jednak pracuje. przez podcinanie przedkatnej masz na mysli zrobienie luczka, ktory spowoduje prace "przod-tyl" kopyta podczas przenoszenia ciezaru konia?
ejez - Trochę racji w tym jest, że dźwignia (długość kątów) działa na niekorzyść (wzmaga podwijanie). Z drugiej strony - jak się za bardzo skróci, to koń może stracić komfort ruchu, a tego zdecydowanie nie chcemy. Chodzenie po linie... i tego się przez internet nie da ocenić - trzeba konia pytać i próbować. Jednego makabrycznego krzywulca (dużo gorszy) kojarzę z barefoothorsecare - może jak ktoś zagląda to kojarzy też, Naptun koleżanki-sąsiadki z Czech, Lenki (jest album zdjęć pod takim tytułem, jeśli ktoś ma tam dostęp). Bardzo duży problem miała z uzyskaniem u niego komfortu. W końcu okazało się, że najlepsze efekty uzyskała "metodą selera" z Rockley 😉 czyli baaaardzo oszczędnie strugając. Nawet się ta podwijająca ściana nie zawaliła tak tragicznie jak się wydawało, że będzie. Hmmm... może tamte zdjęcia bym wygrzebała i Wam pokazała?
W Rockley wstawiają na bieżąco wszystko co mają, więc nie ma co prosić o wstawienie czegoś konkretnego. Ja osobiście klasycznych kopyt skośnych tam nie kojarzę. Ale nie przeczytałam całej historii, może był jakiś taki pacjent.
Ja bym w tych zadach skróciła pazur jeszcze, ale ja jestem na tym punkcie przewrażliwiona przez mojego rudzielca. Nie lubię "siadających piętek" w zadach.
Podgrubienie podeszwy po wewnętrznej - wewnętrzna strona kopyta jest przeciążana, więc się broni - to pasuje, często się to spotyka w podobnych sytuacjach.
Dobry pomysł z filmowaniem z przodu. Ogólnie bardzo ostrożnie trzeba z takimi przypadkami (mówię o kopytach skośnych i mocno podwiniętych piętkach)- więc im więcej dokumentacji i im częściej bedziesz sprawdzać, czy idziesz w dobrą stronę, czy w ślepą uliczke, tym większa szansa, że czegoś nie zepsujesz bardziej, a poprawisz...
Ejez, coś w rodzaju łuczka. Podcięcie musi być w kształcie krzywej odwzorowującej wygięcie linii koronki. Najlepiej podcinać ściany na lekko wyrośniętych kopytach tak aby było z czego podcinać nie uszkadzając podeszwy. Jak dobrze to zrobisz to w ciągu kilku godzin linia koronki się wyprostuje a kąty wstaną. Tylko koń musi mieć możliwość ruchu w ciągu tych kilku godzin, bo jest to metoda dynamicznego prostowania kątów wsporowych. Inaczej istnieje ryzyko utraty stateczności kątów i położą się jeszcze mocniej, co jest całkowicie odwracalne przez ruch. Tylko nie wiem czy dasz sobie radę, bo po zdjęciach kopyt widać, że nie do końca nad nimi panujesz.
Sekwana mi wyraźnie powiedziala, że łuczki to mogę sobie zrobić - ona chce mieć po prostu równą ilość ściany wystającą na całym kopycie (i krótki pazur). Tylko wtedy się nie blokuje w kolanach 🙄
dea, dziękuję Ci za to zdanko 🙂. Aż się uśmiechnęłam czytając, bo jak chłopa poprosiłam,
żeby skrócił pazur naszemu blokującemu się klaczowi, to się taaaak na mnie popatrzył :/
ale zrobił i wyszło na moje 🙂.
bay89, bo to moje 4 struganie tej klaczy. wrzucilam tu fotki zeby sie natchnac waszymi spostrzezeniami. Narazie w miejscach łuczków w okolicach ścian wewnętrznych mam łagodne wybulwienie podeszwy - rozumiem to jako "sobie sama zrób łuczki". Chyba? 🤣
Dea Mgiełka przestała się blokować od kiedy zaczęła pracę pod siodłem 😉 łuczki ma i lubi ten stan. Kopyta jej koryguję (uwaga- nie prostuję) w ten sposób żeby wspierały stawy. Kiedyś zdeptywała strzałki skosem, teraz tego nie ma. Po stronie zewnętrznej zawsze mi kąta brakowało (ściera mocniej) do tego ściana jest bardziej stroma niż po stronie wewnętrznej (ściana ucieka i kąt wyższy). Zaczęłam (podobnie jak ze Smykiem) kombinować z butami (żeby mi w końcu kopyta nie brakowało) i "stawiać" wewnętrzny kąt, ścianę obrabiam na grubość do samego kąta. Młodej to pasuje....
bay89 piszesz o ścieśnieniu koronowym, a co powiesz na to:
http://re-volta.pl/galeria/foto/30901 ?
A tak swoją drogą, to głupia jestem, bo marudzę 🤦 Miałam tak:

a mam tak (foto na samym dole):
edit:nie wiem czy pomogę ale opiszę to, co działo się z kopytami Smyka. Rudy stawał coraz węziej jak prowadził go kowal, często jedno kopyto stawiał do wewnątrz (
http://re-volta.pl/galeria/foto/26023). Kowal prostował mu kopyta poprzez hodowanie wewnętrznych kątów wsporowych (
http://re-volta.pl/galeria/foto/26020) Ja na dzień dobry zaczęłam mu te kąty obniżać ale okazało się, że podeszwa nie puszcza i otrzymałam kopyta z równą wysokością kątów wsporowych ale wyższe podeszwą po stronie wewnętrznej (dopiero od godz 14) I uwaga- obrabiałam na grubość pazur po wewnętrznej (nie pasowała mi postawa do wewnątrz z kierunkiem ruchu- na zewnątrz). Koń stanął szerzej i lekko na zewnątrz. I to mu odpowiada 😉 A czemu o tym piszę ❓ Bo "prostowanie"(należałoby napisać krzywienie zgodne z anatomią i fizjologią) kopyt jest bardziej złożone i oprócz postawy należy brać pod uwagę również ruch- czyli w jaką stronę idzie kopyto dynamicznie ❗ Największy problem miałam z klaczą przestawioną kopytami na szpotawca(mocno) z ruchem francuza (też mocno) z pionowymi zewnętrznymi ścianami i szeroką ❗ klatką piersiową (
http://re-volta.pl/galeria/foto/54101). Historia zakończyła się okuciem tak, by wspomóc obrywający za każdym krokiem staw (podkowa wypuszczona na zewnątrz)
ejez tak mnie natchnęło- masz młodego konia(5latek buduje masę mięśniową) może zamiast kombinować mocno z kopytami popracuj nad postawą konia??? Może warto go zaprzęgać ❓ Albo jeździć po górach ❓ W Rockey konie na pewno budują masę mięśniową skoro pracują..... a wtedy zmienia się wszystko ❗ My Jaśka (na foto jako 2latek)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=498507990204357&set=a.498507873537702.1073741850.475896665798823&type=3&theater (też się krzywił: nadgarstki do wewnątrz, zewnętrzne ściany przerastały klata śledzia
http://re-volta.pl/galeria/foto/63525) wyprostowaliśmy ruchem (chodził z nami na rajdy i w tereny jako luzak) i struganiem (pilnowanie ścian kopyt, nic na siłę) Smyka w taki sam sposób, bo ostatnie 3lata to sporo jazd w terenie i rajdy (właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że jako 3-5latek to był śledź z klacie, obecnie ma 8lat i jest proporcjonalny)......
Dea Mgiełka przestała się blokować od kiedy zaczęła pracę pod siodłem 😉 łuczki ma i lubi ten stan.
Tak, wiem, że najlepiej robi ruch i robota. Czarna idzie pod siodło (pierwsze oprowadzania za nami) - nie wiem ile damy radę w zimie, ale w przyszłym sezonie, mam nadzieję, trochę popracuje. U nas taki problem, że czasu brak, i brak doświadczonego konia, za którym można by spokojnie luzaka "ciągać" (ruda powoli się takim staje - ale póki co takim, na jakim nie strach samemu jechać - odpowiedzialność za dwa konie z grzbietu to jeszcze nie ten moment 😉). A że wszystkie w początkach pracy, to kilometrów za wiele nie robimy...
Co do łuczków - trochę skrót myślowy - to nie jest tak, że ona ma wybulwioną koronkę nad przedkatną i sterczącą ścianę tam. Ma w równej odległości od podeszwy wszystko, czyli wychodzi lekki łuczek (inna sprawa, że w ciagu tygodnia sobie go wyciera do równego - a co tydzień naprawdę nie mam czasu jej poprawiać) - kluczem jest to, że ściany trochę zostawione (czyli łuczek jest, ale NAD podeszwą). Poprzednio została na bodajże 8 tygodni, taki miałam niedoczas - i nie było blokowania. Strugnęłam, rozpędziłam się, zostawiłam katy 2mm nad podeszwą a same łuczki zrobiłam do podeszwy, i... następnego dnia miałam konia powłóczącego nogą.
...więc tak, ruch, oczywiście mięśnie trzeba wzmacniać, ale struganie wpływa - i to bardzo.
to ja mam podobna sytuacje jak dea. jedna bardziej ogarnieta ale nie na tyle zeby z jej grzbietu ciagac w teren drugiego,zajezdzoneho na wiosne konia. tak naprawde nie byly jeszcze u mnie w terenie pod siodlem :-) z czasem jest dokladnie tak samo :-) ale obie staram sie ruszyc 4-5 dni w tyg. czy to lonza czy lonzo-wsiadanie. takze nad miesniami i prawidlowym ruchem cos tam pracujemy. ostatnio wprowadzilam drągi i siwa tuz po moim struganiu FRUWALA nad nimi jak baletnica :-)
kasik,masz duzo racji. ale warunki i czas weryfikuja wszystko. myslalam o szorkach ale dla drugiej,dupiastej malopolaczki zeby miec pomoc przy rownaniu lonzownika. siwej arabki nie mialam w planach obarczac taka praca ;-)
ejez - 4-5 razy w tygodniu, Ty masz ogromnie dużo czasu dla koni 🙂 Ja niestety ostatnio jak raz na 2-3 tygodnie rudzielca ruszę, to jestem przeszczęśliwa. Byle ten dyplom pchnąć 😲 No dobra, co ja tu robię, do roboty...
..skoro siwa fruwała, to znaczy że w dobrą stronę prawdopodobnie idziesz - to absolutnie NAJWAŻNIEJSZA opinia - tylko fotki rób, żeby pilnować, czy się kopyta nie krzywią bardziej. Suplementuj minerały. I niech łażą same ile się da.
No za długo się tą strzałką nie cieszyłam... Podnoszę dziś nogi koniowi a tam połowy strzałki nie ma - zewnętrzne połowy strzałek mi się "zapadły" (unicestwiły się) a co za tym idzie kopyto się b. przekrzywiło. Piętki na różnych wysokościach- pierwszy raz widzę coś takiego - nie było mnie tylko jeden dień w stajni- wiec teoretycznie to się w ciągu doby stało.
Zastanawiam się na ile to kwestia mokrego i miękkiego podłoża (bloto mega się u nas zrobiło w niektórych miejscach), na ile suplementacji (jakieś 2 tygodnie temu skończył mi się MgO i właśnie miałam zamawiać).
Poznałam dziś bardzo ciekawych ludzi - parę weterynarzy, która przyjechała do kobyły z COPD robić jej terapię laserem i od słowa do słowa dowiedziałam się, że suplementacja magnezem ( oraz cynkiem i selenem) w leczeniu COPD jest kluczowa. Ale pani mnie przestrzegła przed podawaniem tlenków magnezu jako form w zasadzie przez koni nieprzyswajalnych. Ma mi dać namiar na chelaty magnezu w ludzkich cenach.
Ale pani mnie przestrzegła przed podawaniem tlenków magnezu jako form w zasadzie przez koni nieprzyswajalnych. Ma mi dać namiar na chelaty magnezu w ludzkich cenach.
Czyli te mieszanki z podkowy jesienno - zimowe itd. to można sobie w .... litery wsadzić?
Witam serdecznie.
Chciałabym przedstawic historie kopyt mojego zwierzaka w przeciagu ostatnich 3 lat :
http://re-volta.pl/galeria/moja/album/4734.Bardzo mnie cieszy fakt,ze jest ewidentny progres, ale ogromnie martwi mnie ich brak zbalansowania. Kowala sciagam co 4 tygodnie, kopyta krzywia sie juz po 2-3 - chciałabym pomóc zwierzakowi pewniej stanąc na własnych nogach. Będe ogromnie wdzięczna za sugestie i pomoc. Mój kowal struga dość zachowawczo i zastanawiam sie czy akurat ten przypadek nie potrzebuje bardziej drastycznego "cięcia". Kowal sugeruje podkowy gdyz wg. niego krzywizna kopyt wynika z krzywizny górnych partii. A co wy o tym myslicie ?? Ja widze,że kopyto chce sie zmieniac i to robi - zatem jak strugac aby było lepiej ??
Z góry dziękuję za wszelka pomoc i poświęcony czas.
pozdrawiam
ja nie odpowiem jak strugać , ja tylko zwrócę uwagę że strugacz przyjeżdża do kopyt co 4 tygodnie ( czasami rzadziej ) właściciel jest u konia codziennie i to w 90 % od niego zależy co sie z tymi kopytami dzieje , jak koń jest żywiony , ile ma zapewnionego ruchu itd , struganie jest trzecim z kolei parametrem który wpływa na to co się dzieje z kopytami naszych koni , i to my/wy właściciele macie na to największy wpływ a nie tylko strugacz .
jeżeli na kopytach Bronze po 3 latach strugania widać nadal głębokie szczeliny w rowkach strzałkowych to według mnie nie wszystkie czynniki współgrają
jeżeli ja przyjeżdżam do konia którego widuję co 4 tygodnie , i za każdym razem mówię - strzałki gniją , zajmij się nimi bo nie pójdziemy na przód , a za 4 tyg. jest to samo to też moja wina ze efektów nie widać ?