naturalna pielęgnacja kopyt

Dea,jesli potrzebujesz cos przetłumaczyć to smiało pisz 🙂
A fakt polska strona Eggersmann'a słabo dopracowana,ale ogólnie rzecz biorąc niemieckie strony oferują duzo fajnego materiału o tematyce końskiej.
Zmieniłaś coś w żywieniu jakiś miesiąc-dwa temu?


Tak! Zmieniłam - od 2,5 miesięcy magnez, cynk i miedź od Podkowy
Od miesiąca 3 odpasy owsa zredukowane do jednego, bo zastąpione wysłodkami.
Ale miesiąc temu zrobione pierwszy raz kopyta przez linię białą na grubość (niestety także na przedkątnych) bo tam flary spore.

Widać ewidentny nowy fajny zrost, który pewnie jest wynikiem wszystkich działań - pamiętasz tak mnie ten zrost zaskoczył, że na początku nie wiedziałam co to jest bo myślałam, że jakaś zapaść kopyta mam i wstawiałam tutaj też foty.

Co zauważyłam-  kopyto mocno, mocno zwolniło wzrost (na 100% zwolniło a nie się starło samo). Normalnie miałam tak, że po 5 dniach już kopyta były do roboty i jak raz  w tygodniu je robiłam  to po tych 7 dniach już miałam duuużo roboty i to był taki nagle- ostatni gwizdek.
Teraz już mija drugi tydzień i nadal nie ma przerostów na ścianach.



Wiwiana   szaman fanatyk
10 sierpnia 2011 12:52
czy tylko ja mam wysypkę i wyprysk atopowy

Nie tylko, zaręczam. 😉 Wurg.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
10 sierpnia 2011 13:08
A co myślicie o karmieniu koni otrębami ryżowymi takimi jak http://maxeglo.pl/o_equi-jewel/?
Dea- pisałaś o Rudej, że robi się z niej świnka obwisłobrzucha 😂 to norma u klaczy kulek 🙁 Scarlett też tak ma jak sobie poje i nie popracuje, to wygląda jakby mięśnie nie wytrzymywały presji.... Ja mam na to tylko jeden sposób- robota i placki stają się z powrotem piękne, szerokie i płaskie. Ja muszę tego pilnować od zawsze, bo ona już 3źreby odchowała więc ma tendencje do wiszącego bambetla w dodatku klacz  pracuje w hipoterapii i nie mogę się znęcać nad dzieciakami wożąc je na przecinaku 🙁

Incognito- co do kowali.... to prędzej mi kaktus na dłoni wyrośnie niż oni będę słuchać właścicieli koni 🙁  Tak jak dziewczyny piszą- lepiej dłubać w przerośniętym plaskaczu niż w płaskorzeźbie 🙁 Pogoń Aquarius 😉 i będzie po sprawie 😉
[/quote]
Co zauważyłam-  kopyto mocno, mocno zwolniło wzrost (na 100% zwolniło a nie się starło samo). Normalnie miałam tak, że po 5 dniach już kopyta były do roboty i jak raz  w tygodniu je robiłam  to po tych 7 dniach już miałam duuużo roboty i to był taki nagle- ostatni gwizdek.
Teraz już mija drugi tydzień i nadal nie ma przerostów na ścianach.


To ja nie rozumiem-po suplementacji kopyta wolniej rosną 😲 ?
A to nie ma być odwrotnie?


To ja nie rozumiem-po suplementacji kopyta wolniej rosną 😲 ?
A to nie ma być odwrotnie?


Podejrzewam, że u mnie wzrost zwolnił bo wcześniej od samego początku rosły oderwane ściany i "goniły" żeby rekompensować ból i produkowany był róg naprawczy w gigantycznych ilościach. A od kiedy zaczęły rosnąć prawidłowe, to nie ma już sygnału, że fabryka musi robić na 3 zmiany i w końcu mamy normalny wzrost.
hmm-trochę skumałam 😉
U nas linia biała jest, a przynajmniej była jak wet przejechał po niej nożem  🍴 w czerwone kropki, tj. miejscami była przekrwiona, ale nie w jakiejś konkretnej okolicy, kropka w okolicy ściany przedkątnej, kropka na pazurze itp. Mam się martwić czy to raczej z urazów mechanicznych np. od przejścia po tej cholernej drodze wysypanej gruzem?
A co myślicie o karmieniu koni otrębami ryżowymi takimi jak http://maxeglo.pl/o_equi-jewel/?


są tańsze niż Equi Jewel

http://www.pasze.sklep.pl/muhldorfer-reiskleie-839.html

http://www.promocje.abc24.pl/?kat=&pro=320157
dea   primum non nocere
10 sierpnia 2011 14:42
Amelia - ja sobie raczej radzę z tłumaczeniem, po polsku chyba też zdarza mi się z grubsza zrozumiale pisać. Ale eggersmanowi możesz zaproponować współpracę  🍴 sześć i pół procent grubości w paszy, hehehehe :]

Chcecie zobaczyć jak można spieprzyć kopyta, kładąc konia? UWAGA, drastyczne jak cholera.
http://s21.photobucket.com/albums/b270/KaoruX2813/
Ale koń chodzi i teraz podobno już go nie boli. Kowal dorżnął się do tworzywa i powiedział właścicielce mdlejącej na widok krwi w sporej ilości, że to ropień i trzeba go odbarczyć  😵

EDIT: jak patrzę na kształty tego kopytka, to widze Akorda źle prowadzonego. Brrr... Przykurcz z ochwatem + liczne ropnie i wycięcie podeszwy do krwi. Mistrzostwo w fachu.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
10 sierpnia 2011 14:43
ja pier....
dea   primum non nocere
10 sierpnia 2011 14:48
...to może jeszcze dodam, że koń po tym wycięciu nie dawał sobie nóg podnosić, a jak go na znieczuleniach miejscowych (!! takie jak sie robi w diagnostyce kulawizn) dali radę o to poprosić, to zobaczyli jedną czarną, śmierdzącą maź. Odgniwało mu kopyto 🙁

EDIT: jeszcze jeden ciekawy link, o mustangach amerykańskich co nieco:
http://www.tribeequus.com/plainshorses.html
Jest tam pokazane co jedzą - przed i po złapaniu, walczące ogiery na prerii, jest przerażająca nieco machina poskromowa do obsługi złapanych dziczków, są ochwacone mustangi z ugnojonymi kopytami na sianie z lucerny do woli...

EDIT - odpowiedź do poniższego posta, bo tu najbliżej do niego: dziura na koronce u konia z linka z PB to ujście pokaźnego ropnia. Niestety, takim długotrwałym, zaniedbanym ochwatom towarzyszą takie atrakcje :-S
dea- a skąd ta dziura na koronce??
Masakra  😵 😵 😵
Dziewczyny u mojego po ropie która wyszła przez piętkę widać szczeliny zaznaczyłam zieloną kreską, jedna szczelina jest w rowku przystrzałkowym wygląda tak jakby ściana wsporowa wisiała nad rowkiem, nie wiem jak to określić, konia to nie boli kopystka tam nie wchodzi. A druga jest w piętce nad kątem wsporowym. Całość wygląda tak jakby ta część kopyta się odzielała, zastanawiam się czy to zarośnie i jak długo to potrwa, spotkałyście się z czymś takim?
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
10 sierpnia 2011 21:55
Aloha! - mam pyt. w sprawie żywienia wpływającego pozytywnie na stan kopyt - poczytałam co i jak  co można czego nie i
pytanie - czy zestaw - sieczka (Happy Hoof Spillers), krążki ryżowe (barley rings DH) + wysłodki buraczane (Kweek Beet DH) - czy to będzie dobry zestaw? do tego siano oczywiście ale już bez owsa...
chciałabym żeby mu to nowe kopyto odrastało już naprawdę ładne więc suplemetuję ruch w dużej ilości + chcę wprowadzić mądrą dietę i taką wykombinowałam🙂
jeśli powinnam z tym do wątku o żywieniu to mnie pogońcie 🤦
Kika
happy hoof to sieczka spillers a nie DH
a barley rings to kółka jęczmienne a nie płatki ryżowe

nie podałaś żadnych danych na temat konia :rasa, płeć wiek, rodzaj wykonywanej pracy, czy chodzi na trawę, ile dostaje siana itp
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
10 sierpnia 2011 22:53
zgadza się mój błąd - właśnie miałam edytować - zaraz poprawię🙂
15 lat, sp, wałach, 10h codziennie na pastwisku (trawa jest, koń większość dnia coś tam podskubuje) do tego siano jak pisałam - tylko wieczorem - koń w lekkiej pracy uj wdrażany po rozkuciu (trzeszczki II stopień, kuty od 7 lat) - ok 1,5 - 2h ruchu wymuszonego codziennie - w tym 1h to stęp po różnym podłożu...
Kika
ansc u nas na przełomie lutego/marca ropa wyszła piętką. Mieliśmy tam takie podłóżne pęknięcie. W tej chwili nie ma juz po nim śladu.
Muszę się przyznać, że dokładnie nie obserwowałam kiedy znikło  😡 ale w czerwcu juz go chyba nie było
ansc - my też mieliśmy podobne pęknięcie po ropie. Nie obyło się bez kulawizny kiedy uszkodzona warstwa "wyszła na wierch". Odleciała nam ściana wsporowa, a po tygodniu odkruszył się koniuszek kąta wsporowego, które wcześniej skracałam ile się dało by uniknąć szoku kiedy odleci. To było w zimę. Obecnie wciąż mamy mały krater i otaczający go, jak Dea to ujęła, wulkan mocno skupionej jakby gęstszej podeszwy otaczający go. Koń nie reaguje w żaden sposób na to miejsce. Od czasu pierwszej kulawizny chodzi bardzo dobrze (no, omijając kamienie - ale to będzie takie moje pytanie jak tylko znajdę chwilkę by to jakoś w słowach ująć).
Ha, a mój kulawiec juz prawie nie kuleje, z kulawizny na 4 nogi zostało wieksze znaczenie lewa przednia 😀 Ale juz normalnie moge podniesc prawa i on sobie lewa obciaza 🙂😉))) Co jestem w stajni to łazimy na spacery które trwaja około godziny i powiem wam , ze on to sie wcale źle nie czuje z wielka radocha sobie dębuje, tarza sie wszedzie gdzie moze i strzela popisy do koni które gdzies widzi 😀
😅 😅 Bałam sie ze to bedzie trawało dłuzej. Wbrew temu co mówili w stajni zeby konia zamknac w boksie , az mu nie przejdzie chłopak był cały czas na padoku, sam sobie dozował ruch, bardzo duzo stepował, a wieczorami stepowalismy po innym podłozu w reku 😀

Nawet mam mały filmik z tego jak idzie 🙂
Czyli muszę się liczyć z tym że to mi może odpaść??? 😲 Na samą myśl ciarki mnie przechodzą. Może zarośnie 🙄 Ważne, że to konia nie boli.
Wzywam Kasik do tablicy 😁

W wątku trzeszczkowym wstawiałaś zdjęcia kopyt twojego konia i on ma (jasne kopyto) identyczne pionowe bruzdy jak mój.
Ja na początku powtarzałam za wszystkimi, że jak koń sobie uszkodzi koronkę to tak ma i on tak ma bo tak mu rośnie i już.
Ale teraz obserwując skłaniam się do tego, że być może kość kopytowa u góry uciska koronkę (tworzywo od środka) bo od jakiegoś czasu te linie są płytsze jak rosną (ale nadal są).
Czy ty znasz "pochodzenie" tych bruzd u twojego konia?
dea   primum non nocere
11 sierpnia 2011 13:35
ansc - nie zarośnie. Zrośnie w dół. Jak będzie nisko, to prawdopodobnie odpadnie, ale sie nie przejmuj, zwykle gorzej to wygląda niż jest. Kilka koni z czymś takim widziałam, nawet nie zakulały.

kotbury - może wklej konrektną fotkę z zaznaczeniem o co chodzi?... Kasik AFAIK jest na wyjeździe, ale może pomożemy w zastępstwie.

Ludziki dobre, trzymajcie kciuki za pupilka tego wątku (mam nadzieję), czyli mojego przykurczowego folblutka. Coś niedobrego mu się stało w najzdrowszą z wszystkich nóg, czyli prawy zad. Rano stał z nogą w górze i ziewał :/ Ledwie doczłapał do stajni, z licznymi przerwami i na 3 nogach. Długie chłodzenie, na chwilę się nią podparł. Je siano, więc chyba nie umiera z bólu, ale się nie przemieszcza. Boję się :/ Oczywiście nic nie grzeje, nie puchnie (jeszcze), kopyto obmacane, umyte, opukane - ciepłota w normie, zero reakcji. Oczywiście jak przystało na taką sytuację, nasz podstawowy wet-ortopeda przyjechac "nie może", a generalnie olał ze stwierdzeniem "na pewno ropa w kopycie". Ropa? W tym?



...chyba że zagwożdżenie (kowal był wczoraj, często "gubi podkowiaki" w okolicy) - ale nic nie widać.
Drugi wet jest "na końcu województwa" i moooże mogę spróbować zadzwonić wieczorem, ale raczej nie przyjedzie. Trzeci wet przerwał połączenie. Nie-ortopeda radzi zawinąć altacetem i zostawić w boksie.
Niefajnie to wygląda :/
dea a tak się wtrącę z laickim pytaniem, czemu on ma wybraną podeszwę, czy tego się nie unika przy werkowaniu naturalnym?
Thymos
to jest chyba raczej naturalna miseczka w tym kopycie 🙂
dea   primum non nocere
11 sierpnia 2011 13:43
Thymos, ta podeszwa jest nietknięta nożem od dwóch lat 😀 Dlatego mówię, że ropa jest delikatnie mówiąc mało prawdopodobna.

...znowu EDIT do posta poniżej: ależ upatruję przyczyny powyżej. Jestem jej nawet dobijająco pewna. To weci twierdzą, że to ropa w kopycie (po opisie koszmarności kulawizny i niechęci do oparcia ciężaru na tej nodze, przez telefon diagnozują ropę "na 99%" - a jestem z 99% pewnością przekonana, że to NIE ropa... zobaczymy czy naprawdę znam tego konia - CHCIAŁABYM się mylić, bo ropa jest "spoko" - strasznie wygląda, a leczy się bez śladu i dość szybko i łatwo).
eeeeeee a gdzie Ty tam widzisz ślady noża??  😲

dea, czy przyczyn "nie od kopyta" to Ty już nigdy u żadnego konia nie upatrujesz? 🙂🙂 Może naciągnął się w zupełnie inny  miejscu? walnął biodrem w ściankę drzwi boksu jak wychodzi? czy coś?
Mój koń np jest robiony totalnie na płasko , podeszwa , wspory , ściany wsporowe -dzięki temu przyjmuje obciążenie na podeszwę (ryzyko podbicia) ale ściana trzyma się kupy przy rotacji . Przynajmniej ja tak rozumiem . Mogę wstawić zdjęcia ?


kotbury - może wklej konrektną fotkę z zaznaczeniem o co chodzi?... Kasik AFAIK jest na wyjeździe, ale może pomożemy w zastępstwie.




chodzi mi o to zdjęcie i widoczne wzdłużne rowki.
http://re-volta.pl/galeria/img/42606
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się