naturalna pielęgnacja kopyt
zaglądałam tylko w przody nie ma tragedii z rowkami pszystrzałkowymi, to u mnie w tyłach są bardzo płaskie i b. szeroka strzałka to fakt ale na razie nie mam pomysłu co z tym fantem zrobić. Niestety białej linii nie znalazłam ale też nie szukałam bo nie tykam tego konia do puki kowal będzie go robił.
Kowal był, konia okół co było do przewidzenia ( kasa się liczy) najgorsze jest to( oprócz kulawego konia) że laska zapłaciła za spartoloną robotę i szczęśliwa pojechała do domu nie zauważając, że kowal zostawił jednego podkowiaka nie obciętego tylko zagiętego do góry, więc koń chodzi teraz ze sterczącym szpikulcem 🙁 Nie wiem czy do niej dzwonić bo pewnie sobie pomyśli że wymyśliłam coś z zawiści albo Bóg wie co jeszcze. Nie lubię się narzucać.
ansc - luz, nie zbawiaj świata na siłę, nic dobrego z tego nie przychodzi... zajmij się swoim koniem.
Powiem wam, że jestem w szoku jak szybko poprawiają się kopyta Groma. Na tyłach pojawiły nam się już lekkie łuczki 😜
Wrzuć fotki porównawcze 🙂
Przypomnijcie mi prosze jaka byla liczebnosc grup na spotkaniach i z Larsem, i u dr Strasser ?
Kilkanaście osób, jeśli o kursy pytasz 🙂
Kilkanaście osób, jeśli o kursy pytasz 🙂
Stanowczo chodzi o kursy 🙂
A pamietasz (badz ktos inny) ile dokladnie osob bylo i u Larsa, i u Strasser ?
Na moim kursie u Larsa naliczyłam na zdjęciu w sumie 12 osób.
edytuję- zapomniałam, że kilka osób nie dojechało. Nie pamiętam...ze 2 lub 3.
Nie mogę znaleźć Armexu na Allegro. Ten Mexeo przestał sprzedawać?
Wystarczy do niego napisac, to wystawi.
przynajmniej tak bylo w moim przypadku.
Kurcze, akurat jak mnie potrzeba przycisnęła, to ARMEX zniknął?
Chociaż może nie Armex jest mi potrzebny. Mam taki problem. Z przodu kopyta jest niezrastające cienkie peknięcie, cały czas takie samo, o długości 1 – 2 cm, ciemne (na białym kopycie, więc widać). Ostatnio podłubałam o dołu tego pęknięcia (czyli przy podeszwie). Trochę podeszwy się wykruszyło i zrobiła się dziurka z czarnym w środku. Boję się ruszać, ale jak tam czymś cienkim dłubnę, kawałeczki się wykruszają. Szoruję dziurkę wraz z okolicami, w dziurkę napycham maść przeciwgrzybiczą, bo może to grzybica. Ale pomyślałam, że może warto potraktować Armexem? Zdjęcia nie mam, ale obawiam się, że nawet gdybym miała, nic by nie było widać, co by wykraczalo poza mój opis.
baba_jaga, jak mam do niego napisać? Wrzuciłam go do wyszukiwarki, bez rezultatu.
Dość stare są ostatnie komentarze, najnowszy unieważniony, a w treści miał coś o opóźnieniu w dostawie.... pewnie trzeba by napisac i spytać co jest grane.
trusia - możesz napisac
przez allegro albo nawet zadzwonić, kontakt na stronie:
http://www.mexeo.pl(wersja dla leniwych 😉)
MEXEO Wiesław Hreczuch
47-225 Kędzierzyn-Koźle
ul. Energetyków 9
tel. 077 - 487 - 38 - 10
fax. 077 - 487 - 38 - 11
email: mexeo@mexeo.pl
kom. 501 - 097 - 905
Na Twój problem faktycznie spróbowałabym armex, ale najpierw wydłub tego syfu ile się da, żeby spróbować wpuścić powietrze. Nie zrobisz krzywdy, na pewno tuż przy syfie nie ma żywej tkanki, bo koń by baaardzo cienko wyglądał (na pewno nie chodziłby normalnie). Jeśli pojawi się odspojony kawałek ściany, który będzie wyglądał, jakby miał się obłamać, to go przytnij "na krótko" jak zadziorka na paznokciu.
http://allegro.pl/my_page.php?uid=11865247na swojej stronie mial ponizszy adres:
MEXEO.ALLEGRO@O2.PL
Spróbuję. Najchętniej bym też wycięła wokół tego pęknięcia, jak piglet kiedyś pokazywała, ale boję się.
Edit: dzięki za kontakt. Zaraz piszę.
baba_jaga, na dwójce u Larsa było 15. Na Strasser wydaje mi się, że max 20 osób.
Na jedynce u Larsa też 15 osób, 1 nie dojechała. Obliczyłam, że tych kursów u Larsa nie było zbyt wiele. W sumie może 5 (jedynek)?? Czyli w Polsce byłoby ok 65 osób po kursie?
rzepka- jakim cudem ty naliczyłaś 15 a ja 12? 😀 Nic to...nie jest to aż tak ważne.
Ale powiem, że kiedy wiem, że kursy z Larsem się skończyły, to czuję się taka... wartościowa? 😉 Cieszę się, że udało mi się załapać.
Wrzuć fotki porównawcze 🙂
Dzisiaj nie miałam czasu zrobić, ale jutro się postaram 🙂
A czy jest możliwość podzielenia sie jakos materiałami z kursu ( jak sie skończyły to już nie można ich zdobyc na kursie ) :kwiatek:
mały OT 😉
wpadam powiedzieć dzień dobry 🙂
rozkułam mojego konia 😀 a on hasa sobie po padoku niezrazony tym faktem 🙂
i nie przeraził się tym również, ze oddałam jego kopytka w ręce kopytowego szamana 😉 o! 🙂
laikiem kopytowym pozostaję, więc dalej w dyskusję się nie mieszam 😉 ot, przywitac się chciałam i już stąd spadam 🙂
hihi, witaj - kiedyś sobie pomyślałam, że też kiedyś z Kaszem dołączysz - ha ha ha - i sprawdziło się 🤔zok:, ja muszę wróżką zostać..
epk, ja nigdy nei twierdziłam, ze Kasza nie rozkuję 😉 ja tylko pisałam, ze nie rozkuje go dopóki stał w aromerze 🙂
wyjechał, więc i wreszcie mogłam go rozkuć 🙂
A nie, ja nawet nie o samym rozkuciu, tylko o oddaniu w "szamańskie" ręce 🙂. Tak mi się przypomniało, bo moje przeczucie to było sprzed kilku miesięcy 😉
Re-voltowych koni w szamańskich rękach robi się niebezpiecznie dużo 😀iabeł:
Co mi przypomina, że po zawodach teraz na Partynicach musisz nas odwiedzić 😉 :P
gacek- wmateriałach z kursu nie ma dużo więcej, niż jest w tym wątku !! Dea kiedyś po trochu powiedziała tu chyba wszystko co jest na kursach.
Kurs dawał możliwość nauki praktyki na martwych kopytach ! Ale teoria.....powtarzałam już kilka razy. Ten wątek JEST LEPSZY niż kurs. W wątku jest więcej niż na kursie jedynce.
Tak uważam.
Co mi przypomina, że po zawodach teraz na Partynicach musisz nas odwiedzić 😉 :P
To się musisz umawiać z wyprzedzeniem, bo ja mam napięty grafik 😀 a jeszcze w przyszły weekend jest kurs w Stokrotce, więc mnie nie ma 😉
gacek- wmateriałach z kursu nie ma dużo więcej, niż jest w tym wątku !! Dea kiedyś po trochu powiedziała tu chyba wszystko co jest na kursach.
Kurs dawał możliwość nauki praktyki na martwych kopytach ! Ale teoria.....powtarzałam już kilka razy. Ten wątek JEST LEPSZY niż kurs. W wątku jest więcej niż na kursie jedynce.
Tak uważam.
Też uważam to za kopalnie wiedzy 🙂
OT (bezwstydnie wykorzystam brak moderacji): skoro na tapecie pojawił sie Kasz... Mam pytanie: jak on naprawdę się nazywa (bo mam wrażenie, że Kasz to zdrobnienie)? Jedyne, z czym mi się Kasz kojarzy, to kaszalot, a nie wierzę, żeby ktoś takie imię dał koniowi (chyba, że taki ktoś koni bardzo nie lubi). Caroline, mam nadzieję, że nie uraziłam ani Kasza ani Ciebie, z góry przepraszam za takie imienne połączenie. :kwiatek:
Żeby nie było całkiem OT: na pierwszym kursie z Larsem były tylko trzy czy cztery osoby (Promykowa na nim była). Kurs drugi, ten w Celbancie, był "pierwszym prawdziwym". Potem była przerwa (Zuzanna urodziła), potem były chyba jeszcze dwie jedynki i jedna dwójka. Dobrze pamiętam?